« poprzedni wątek | następny wątek » |
101. Data: 2024-05-31 05:18:21
Temat: Re: "Schabowe"On 2024-05-24, FEniks <x...@p...fm> wrote:
> W dniu 22.05.2024 o 18:02, Wiesiaczek pisze:
>
>> Nie podobało ci się życie w wolnym i suwerennym kraju to żyjesz dziś jak
>> niewolnik, Twój wybór.
>
> Zawsze można poprosić o azyl na Białorusi.
Bespieczniej chyba poczekać jak dużo Szmit dostanie tych ziemniaków z
przydziału do końca życia.
--
Marcin
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
102. Data: 2024-06-03 23:45:39
Temat: Re: "Schabowe"On Fri, 31 May 2024 03:16:32 GMT, Marcin Debowski wrote:
> On 2024-05-22, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:
>> To ZPT było i jest w programie szkoły. Ogólnie chyba słusznie, ale
>> trudnosci są. Można robić karmniki dla ptaków, można latawce, można
>> się dogadać z pobliską zawodówką :-)
>> Można kurs gotowania czy szycia, można serwis roweru (tylko dziś
>> rodzice narzekają, że co chwila "z tym idź do serwisu").
>
> Nawet nie pamietam co miałem na ZPT w podstawówce. Jakies pilnikowanie
> czy rżnięcie w imadle z tego wszystkiego pamietam.
Imadła w podstawówce to IMO spory kłopot.
Trzeba kupić, przykręcac i odkręcac, lub miec wydzieloną salę,
trociny sprzątać.
J.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
103. Data: 2024-06-03 23:59:12
Temat: Re: "Schabowe"On Wed, 22 May 2024 20:06:04 +0200, Jarosław Sokołowski wrote:
> Pan J.F napisał:
>>> Mniej. Te nasze dwie książeczki dały może kilkanaście procent ceny
>>> mieszkania. Ale ciekawe, że podobnie jest z pieniędzmi zgromadzonymi
>>> jako przedpłaty na samochody. W dodatku o ile z książeczkami
>>> mieszkaniowymi sprawa jest już zamknięta, nic się nie da wyciągnąć,
>> A kiedy zamknęli?
>
> Jakoś bardzo szybko. Pamiętam, że był ogłoszony termin, do kiedy można.
> Musieliśmy się z tym szybko uwijać.
https://www.totalmoney.pl/artykuly/7609583,kredyty-h
ipoteczne,ksiazeczka-mieszkaniowa---co-z-nia-zrobic,
1,1
To jakas inna książeczka, czy wcale nie zamknęli ?
>>> to roszczenia dotyczące przedpłat na fiaty nie wygasły, a nawet są
>>> co roku rewaloryzowane. Procedura jest ta sama. Idzie się do banku
>>> PKO BP, tam analizują książeczkę (wymagana jest chyba ciągłość wpłat
>>> ratalnych),
>> IMO - wpłaty się dawno temu skończyły.
>
> Kończyły się po osięgnięciu zakładanej wysokości wkładu. Czyli dawno.
> Z tą ciągłością chodzi o to, by odsiać tych, co zwątpili i wpłat
> poniechali. Późniejsza dopłata trzech złotych nic już nie daje.
Moze i tak, ale czy te wpłaty nie zakończyły się jeszcze za komuny ?
>>> I tak na przykład za 17 PLN (czy ile tam było wkładu na fiata 125p)
>>> robi się dokładnie 26435 zł. Za malucha jest w tym roku 18654 zł.
>> Wow. W miare przyzwoita kwota.
>
> Nie wiem jak to wyliczyli, ale może tak, że tyle dzisiaj byłby wart
> nowy samochód tej jeakości, gdyby był produkowany.
Nawet nie wiem, co teraz jest najmniejszym samochodem.
Fiat juz tylko hybrydy robi, Smart i Mini to chyba nie ta klasa ...
cenowa, skoda fabia?
>>> Jakoś tak podobnie kosztuje teraz na rynku maluch sprzedawany jako
>>> zabytek. A za 26 tysięcy da się kupić przyzwoity samochód. Używany,
>>> ale o niebo lepszy od złomów z FSO. Oszczędzając na samochód wyszło
>>> się lepiej, niż zbierając na mieszkanie.
>> Ale i tak chyba stratnie. Choc na czym nie było straty ...
>
> Przede wszystkim strata czasu. 44 lat konkretnie. Choć i tak w miarę
> szybko udało się odrobić wynikające z tego straty.
Ale ja w kwestii oszędzania/inwestowania.
No - pole możba było od rolnika kupić. Choc nie wiem, czy tak "można
było".
Działkę budowlaną?
J.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
104. Data: 2024-06-04 00:13:47
Temat: Re: "Schabowe"On Wed, 22 May 2024 18:11:02 +0200, Wiesiaczek wrote:
> W dniu 22.05.2024 o 17:33, J.F pisze:
> ...
>>>> że samochód Fiat 126P na początku produkcji wyceniany był na 6,80 PLN
>>>
>>> Idiota Sokołowski kupił sobie samochód za 6.80 zł :)))
>>>
>>> Że tu takie pojeby piszą to aż dziw bierze.
>>>
>>> Kurwa! Propaganda też ma jakieś granice!
>>
>> No ale tak było.
>> Tzn nie tak, że można było kupić za tyle, tylko jak ktoś miał odłożone
>> tych kilkadziesiąt tys, to potem został z kilkoma zł ..
>
>
> No i robienie z siebie idioty też powinno mieć swoje granice.
>
> W PRL-u zarobki nigdy nie były (znacząco) niższe niż 2000 zł.
>
> To co? Za przeciętną pensję każdy mógł sobie kupić 300 samochodów?!
>
> Jesteś pojeb i tyle!
Sam jesteś pojeb.
Przeciez piszę wyraźnie o co chodzi.
Maluch miał początkowo kosztować 69 tys zl. Potem cena dość szybko
wzrosła, a i tak kupić nie można było.
Jak miałeś tyle odłożone, i doczekałes 1995, to mogles wymienic na
6.90 pln.
No dobra, jakbyś odłożył na "książeczce PKO", to z odsetkami to
znacznie więcej. Ho ho, moze nawet 20 zl, a niech będzie chocby i 50zl
:-)
rownolegle i srednie pensje z tych 2000zl wrosły do milionów, a potem
sie zdenominowały do tysięcy.
No, mogłes jeszcze dolary kupic, choć w zasadzie to nie mogłeś.
Tych 69 tys starczało na jakies 690$.
Na ile samochodów to by dziś starczyło?
cztery koła ? :-)
W wolnej sprzedaży były Syrenki, ale nie pamietam w którym roku ta
wolna sprzedaż.
Zaraz ... w PKO nie było jakiejs rewaloryzacji w okolicach 1990 ?
J.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
105. Data: 2024-06-04 08:32:36
Temat: Re: "Schabowe"W dniu 3.06.2024 o 23:59, J.F pisze:
> On Wed, 22 May 2024 20:06:04 +0200, Jarosław Sokołowski wrote:
>> Pan J.F napisał:
>>>> Mniej. Te nasze dwie książeczki dały może kilkanaście procent ceny
>>>> mieszkania. Ale ciekawe, że podobnie jest z pieniędzmi zgromadzonymi
>>>> jako przedpłaty na samochody. W dodatku o ile z książeczkami
>>>> mieszkaniowymi sprawa jest już zamknięta, nic się nie da wyciągnąć,
>>> A kiedy zamknęli?
>>
>> Jakoś bardzo szybko. Pamiętam, że był ogłoszony termin, do kiedy można.
>> Musieliśmy się z tym szybko uwijać.
>
> https://www.totalmoney.pl/artykuly/7609583,kredyty-h
ipoteczne,ksiazeczka-mieszkaniowa---co-z-nia-zrobic,
1,1
>
> To jakas inna książeczka, czy wcale nie zamknęli ?
Idiota Sokołowski ma sklerozę i tyle.
To ten co sobie kupił nawy samochód za 6,80 zł :)))
--
Wiesiaczek - dziś z podkarpackiej wsi
"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)
Niech żyje POLEXIT! I salwa Ukrainie!
Wiele informacji, które przekazują Polskie i Amerykańskie media i
przedstawiciele władzy, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie
doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony USA i
Rzeczpospolitej Polskiej.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
106. Data: 2024-06-04 16:11:37
Temat: Re: "Schabowe"Pan Marcin Debowski napisał:
> Aj. Zaniedbuję tę grupę. Przepraszam za późną odpowiedź.
Nic nie szkodzi, wręcz przeciwnie. Fastfoodów też nie lubię -- tu
nawiążę do zasadniczej tematyki grupy.
>> Mniej. Te nasze dwie książeczki dały może kilkanaście procent ceny
>> mieszkania. Ale ciekawe, że podobnie jest z pieniędzmi zgromadzonymi
>> jako przedpłaty na samochody. W dodatku o ile z książeczkami
>> mieszkaniowymi sprawa jest już zamknięta, nic się nie da wyciągnąć,
>> to roszczenia dotyczące przedpłat na fiaty nie wygasły, a nawet są
>> co roku rewaloryzowane. Procedura jest ta sama. Idzie się do banku
>
> Ciekawe. Jakas specustawa to uregulowała, lub własnie nie?
Wtedy ponaglali żeby zdążyć, więc chyba specustawa. O książeczkach
samochodowych w ogóle nic nie słyszałem, ale też takiej nie miałem,
więc temat mnie nie interesował. Być może po latach ktoś doszukał
się innych przepisów, które uprawniają do odzyskania rozsądnej kasy.
I być może rozciąga się to na wkłady mieszkaniowe -- o czym mogą
świadczyć linkowane obok informacje.
>> PKO BP, tam analizują książeczkę (wymagana jest chyba ciągłość wpłat
>> ratalnych), przeliczają wkład na prawnie obowizujący dziś środek
>> płatniczy (PLN), stwierdzają, że w którymś tam roku ta kasa wyrażała
>> cenę samochodu. I tak na przykład za 17 PLN (czy ile tam było wkładu
>> na fiata 125p) robi się dokładnie 26435 zł.
>
> O, dość ładna sumka mimo wszystko. Tzn. ładna jak się zkonfrontuje
> oczekiwania i zapomni ile to już lat, i jeszcze parę innych rzeczy.
Na samochód wystarczająca, a wkład z książeczki mieszkaniowej to jednak
mało, by współcześnie dokonać zakupu. Pamiętać jednak trzeba, że to było
na "wkład do spółdzielni". Czyli (w ówczesnym rozumieniu spółdzielczosći)
nie to samo, co wartość zajmowanego mieszkania, będącego udziałem
w spółdzielni. Żeby nabyć je na własność, trzeba było sporo jeszcze
dopłacić.
> U nas (Bydgoszcz)
[...]
> 2 sklepy fotograficzne, w których niewiele było, no ale był Foton
> z chemią, papierami, błonami.
No tak, Foton był w Bydgoszczy. Za to powiększalniki robili w PZO
w Warszawie. Ja do Bydgoszczy nie musiałem jeździć, bo papiery były
w sklepie. W drugą stronę mogło to nie działać.
>> U samego schyłku komuny legendy krążyły o warszawskiej fabryce OMIG.
>> Że tam (pewnie znowu tytułem eksperymentu) wprowadzono normalny system
>> zarządzania, że dyrektor jakiś światły człowiek i że w ogóle. Gdyby nie
>> przejściowe trudności na odcinku zaopatrzenia w gazy szlachetne, to by
>> pewnie powstał neon "ODWIEDZAJCIE OMIG".
>
> Ci? http://www.omig.com.pl/?M=5664
>
> Strona jakby z początków milenium. W sumie dobrze świadczy, że nadal
> istnieją.
Na stronie jest data -- 2008. Nadal ktoś płaci za domenę, tyle można
z tego wywnioskować. A z danych KRS wynika, że głównym przedniotem
działalności spółki jest teraz wynajem pomieszczeń (w latach 90 tam
chyba miała siedzibę większość ówczesnych czasopism informatycznych).
> ZPT to u mnie wyłącznie podstawówka. W liceum z mniej ortodoksyjnych
> przedmiotów to tylko była informatyka pod postacią dziurkarki taśm
> do jakiejś Odry. Rzeczona Odra, przebywała permanentnie w pobliskim
> technikum elektronicznym.
Co na tej dziurkarce robiliście? Wsad do Odry, który dało się wykonać?
Ja w liceum miałem przedmiot "programowanie maszyn matematycznych".
Programy pisaliśmy w nieistniejącym języku na kartce papieru. To było w
szkole, o której informatory pisały, że jedyna w Polsce, co ma komputer.
Jednak nim zacząłem pobierać tam nauki, komputer zdążył się zepsuć.
Nawet nie wiem co to było, chyba jakaś samoróbka z Instytutu Maszyn
Matematycznych.
--
Jarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
107. Data: 2024-06-04 16:16:40
Temat: Re: "Schabowe"Pan J.F napisał:
>> Nie wiem jak to wyliczyli, ale może tak, że tyle dzisiaj byłby wart
>> nowy samochód tej jeakości, gdyby był produkowany.
>
> Nawet nie wiem, co teraz jest najmniejszym samochodem.
Wielkość nie ma znaczenia. Dopiero co na sąsiedniej grupie pisałem,
że "rodzony brat malucha", tyle że na prund, kosztuje teraz ponad
200 tysięcy złotych.
> Fiat juz tylko hybrydy robi, Smart i Mini to chyba nie ta klasa ...
> cenowa, skoda fabia?
Napisałem "gdyby był produkowany". Więc obecnie "bez anałoga w mirie".
W tamtych czasach (lepszą) alternatywą dla "dużego fiata" był stary
golf, często kupowany po prostu na szrocie. Warto uzmysłowić sobie
tamte realia. Pierwszą ceną fiata 125p było 140 tysięcy, potem staniał
do 120, następnie cena znowu rosła. Do samego końca komuny pobierano
cło od importowanych prywatnie samochodów. Płaciło się jak za zboże,
czyli od kilograma. Konkretnie 100zł za kilogram. Na wagę trzeba było
wjechać samochodem zatankowanym do pełna, z płynem do spryskiwaczy,
kołem zapasowym i wszystkim co obowiązkowe. Kierowcy pozwalali wysiąść.
Skoro samochód waży około tony, było to 100 tysięcy. Prawie tyle, co
nowy samochód krajowy. A i tak ludzie woleli stary zachodni, jeśli
tylko mieli jak kupić.
--
Jarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
108. Data: 2024-06-06 21:08:01
Temat: Re: "Schabowe"On Tue, 4 Jun 2024 16:16:40 +0200, Jarosław Sokołowski wrote:
> Pan J.F napisał:
>>> Nie wiem jak to wyliczyli, ale może tak, że tyle dzisiaj byłby wart
>>> nowy samochód tej jeakości, gdyby był produkowany.
>> Nawet nie wiem, co teraz jest najmniejszym samochodem.
>
> Wielkość nie ma znaczenia. Dopiero co na sąsiedniej grupie pisałem,
> że "rodzony brat malucha", tyle że na prund, kosztuje teraz ponad
> 200 tysięcy złotych.
Ale to chyba jakas pomyłka.
Natomiast maluch to wyrób samochodopodobny, i musi być tanszy od
normalnych samochodów.
>> Fiat juz tylko hybrydy robi, Smart i Mini to chyba nie ta klasa ...
>> cenowa, skoda fabia?
>
> Napisałem "gdyby był produkowany". Więc obecnie "bez anałoga w mirie".
> W tamtych czasach (lepszą) alternatywą dla "dużego fiata" był stary
> golf, często kupowany po prostu na szrocie. Warto uzmysłowić sobie
> tamte realia. Pierwszą ceną fiata 125p było 140 tysięcy, potem staniał
> do 120, następnie cena znowu rosła. Do samego końca komuny pobierano
> cło od importowanych prywatnie samochodów. Płaciło się jak za zboże,
> czyli od kilograma. Konkretnie 100zł za kilogram. Na wagę trzeba było
> wjechać samochodem zatankowanym do pełna, z płynem do spryskiwaczy,
> kołem zapasowym i wszystkim co obowiązkowe. Kierowcy pozwalali wysiąść.
> Skoro samochód waży około tony, było to 100 tysięcy. Prawie tyle, co
> nowy samochód krajowy. A i tak ludzie woleli stary zachodni, jeśli
> tylko mieli jak kupić.
A którym roku piszesz?
140 i 120 tys, to chyba wczesne lata 70-te.
Nowy "duży fiat" czy stary złom ... hm.
Jak widać w dodatku duże cło.
Plus nieuniknione naprawy, a częsci dewizowe i brak.
No ale to i tak teoretyczne rozważania, bo za te 140 tys się chyba
kupić nie dało. Talon jeszcze jakis potrzebny itp.
140 tys to jakies 1400 $ po czarnorynkowym kursie. Choć moze więcej w
tak dawnych czasach.
Wydaje mi się, ze można było kupić w Pewexie, ale chyba sporo drożej.
W latach 80-tych to nie wiem jak z cłem, bo inflacja i cło zżerała,
ale na początku, a szczególnie od 82 to sie nie dało "pojechac i
kupić". Pod koniec juz się dało, ale wartosć dewizowa pensji ...
malutka.
A samochody krajowe nadal na talony i przedpłaty.
W 90-tych wszystko się zmieniło.
Znajomy gdzies wtedy jeżdził pracować do winnicy. Za pierwszym razem
wrócił golfem, którego znalazł u bauera w szopie - stary, ale w dobrym
stanie i mało zużyty.
Pojechał drugi raz, trzeci ... i stwierdził, ze mu się nie opłaca.
Tzn ciągle tam zarabiał więcej niż w Polsce, ale jak policzył całość,
to stwierdził, ze za drugą pensję mu sie męczyc nie opłaca, lepiej
popierdzieć w stołek w pracy :-)
Wcześniej też można było mieć dewizowy kontrakt, i inaczej to
wyglądało.
Pewex o ile pamiętam sprowadzał niewielkie ilości samochodów, i nawet
serwis im organizował.
Aa - no i benzyna na kartki w latach 80-tych, więc po co komu samochód
...
J.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
109. Data: 2024-06-06 21:31:29
Temat: Re: "Schabowe"On Tue, 4 Jun 2024 16:11:37 +0200, Jarosław Sokołowski wrote:
> Pan Marcin Debowski napisał:
>>> PKO BP, tam analizują książeczkę (wymagana jest chyba ciągłość wpłat
>>> ratalnych), przeliczają wkład na prawnie obowizujący dziś środek
>>> płatniczy (PLN), stwierdzają, że w którymś tam roku ta kasa wyrażała
>>> cenę samochodu. I tak na przykład za 17 PLN (czy ile tam było wkładu
>>> na fiata 125p) robi się dokładnie 26435 zł.
>>
>> O, dość ładna sumka mimo wszystko. Tzn. ładna jak się zkonfrontuje
>> oczekiwania i zapomni ile to już lat, i jeszcze parę innych rzeczy.
>
> Na samochód wystarczająca, a wkład z książeczki mieszkaniowej to jednak
> mało, by współcześnie dokonać zakupu. Pamiętać jednak trzeba, że to było
> na "wkład do spółdzielni". Czyli (w ówczesnym rozumieniu spółdzielczosći)
> nie to samo, co wartość zajmowanego mieszkania, będącego udziałem
> w spółdzielni. Żeby nabyć je na własność, trzeba było sporo jeszcze
> dopłacić.
Nie pamiętam, ale nie był to często cała wartośc?
"Pełny wkład" mi chodzi po głowie.
Oczywiscie wartość nominalna ... kupic za tyle nie można było, dopiero
po wielu latach oczekiwania.
>> U nas (Bydgoszcz)
> [...]
>> 2 sklepy fotograficzne, w których niewiele było, no ale był Foton
>> z chemią, papierami, błonami.
>
> No tak, Foton był w Bydgoszczy. Za to powiększalniki robili w PZO
> w Warszawie. Ja do Bydgoszczy nie musiałem jeździć, bo papiery były
> w sklepie. W drugą stronę mogło to nie działać.
We Wrocławiu były co najmniej dwa sklepy fotograficzne.
Z papierami chyba nie było większego kłopotu (miałem), z chemią
podstawową też nie, ale z błonami było już gorzej.
Powiększalniki ... chyba jak wszystko - bywały.
To raczej nie towar popularny, wiec coś mi chodzi po głowie,
ze może nawet stały w sklepie - te droższe modele.
Ale na aparaty się polowało.
No i wszedł kolor, to zrezygnowałem, bo za duzo tej chemii.
I z przyjemnoscią doczekałem sie cyfrowych.
>>> U samego schyłku komuny legendy krążyły o warszawskiej fabryce OMIG.
>>> Że tam (pewnie znowu tytułem eksperymentu) wprowadzono normalny system
>>> zarządzania, że dyrektor jakiś światły człowiek i że w ogóle. Gdyby nie
>>> przejściowe trudności na odcinku zaopatrzenia w gazy szlachetne, to by
>>> pewnie powstał neon "ODWIEDZAJCIE OMIG".
>>
>> Ci? http://www.omig.com.pl/?M=5664
>>
>> Strona jakby z początków milenium. W sumie dobrze świadczy, że nadal
>> istnieją.
>
> Na stronie jest data -- 2008. Nadal ktoś płaci za domenę, tyle można
> z tego wywnioskować. A z danych KRS wynika, że głównym przedniotem
> działalności spółki jest teraz wynajem pomieszczeń (w latach 90 tam
> chyba miała siedzibę większość ówczesnych czasopism informatycznych).
No ale jakąs tam oferte produktów mają. Chyba do celów specjalnych, bo
resztę to robią taniej w Azji.
Certyfikat jakościowy z 2022 ...
>> ZPT to u mnie wyłącznie podstawówka. W liceum z mniej ortodoksyjnych
>> przedmiotów to tylko była informatyka pod postacią dziurkarki taśm
>> do jakiejś Odry. Rzeczona Odra, przebywała permanentnie w pobliskim
>> technikum elektronicznym.
>
> Co na tej dziurkarce robiliście? Wsad do Odry, który dało się wykonać?
>
> Ja w liceum miałem przedmiot "programowanie maszyn matematycznych".
> Programy pisaliśmy w nieistniejącym języku na kartce papieru. To było w
> szkole, o której informatory pisały, że jedyna w Polsce, co ma komputer.
U mnie komputera nie było, ale lekcje prowadzili ludzie z UWr i PWr,
i tam juz komputery były. SM-4 i ZX-81.
A że czasy były inne
https://youtu.be/nTZbICNsQZM?t=562
programisci przy pracy. A może nawet informatycy.
W Elwro, gdzie komputerów dużo.
J.
P.S.
https://youtu.be/aDvtmjWQrzM?t=239
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
110. Data: 2024-06-06 22:51:00
Temat: Re: "Schabowe"Pan J.F napisał:
>> Dopiero co na sąsiedniej grupie pisałem, że "rodzony brat malucha",
>> tyle że na prund, kosztuje teraz ponad 200 tysięcy złotych.
>
> Ale to chyba jakas pomyłka.
Trzeba być nieźle pomylonym, żeby coś takiego kupić. Ale sam widziałem,
na ulicy, nie w salonie, więc i tacy się zdarzają. Przynajmniej jeden.
> Natomiast maluch to wyrób samochodopodobny, i musi być tanszy od
> normalnych samochodów.
Maluch nie był wyrobem samochodopodobnym. Jak byłem we Włoszech tuż
przed premierą fiata 126p, to tak z osiemdziesiąt procent samochodów
na ulicach to były pięćsetki. Taki był wtedy mainstream.
>> Pierwszą ceną fiata 125p było 140 tysięcy, potem staniał do 120,
>> następnie cena znowu rosła.
[...]
> A którym roku piszesz? 140 i 120 tys, to chyba wczesne lata 70-te.
Nawet późne sześćdziesiąte. Premierę miał w Polsce w 1967 roku.
Staniał zanim przyszedł Gierek. Chyba po prostu w Grudniu 1970,
razem z parowozami.
> Nowy "duży fiat" czy stary złom ... hm.
O ile za Gomułki fiat 125 należał do europejskiego mainstreamu dużych
samochodów, to pod koniec Gierka nikt nie robił już żadnego "hm", bo
wiedział co wybrać, jeśli miał taką możliwość.
> Wydaje mi się, ze można było kupić w Pewexie, ale chyba sporo drożej.
W Pewexie nie, bo Pewex powstał dopiero w latach siedemdziesiątych.
Wcześniej kupowało się w PKO. Czyli w banku. Taki bank, co zgromadzony
wkład wypłacał w naturze -- portkami, kawą, wódką, czekoladą, a jak
ktoś miał więcej, to i samochodami. Tyle że trzeba było ten wkład mieć.
> Znajomy gdzies wtedy jeżdził pracować do winnicy. Za pierwszym razem
> wrócił golfem, którego znalazł u bauera w szopie - stary, ale w dobrym
> stanie i mało zużyty.
>
> Pojechał drugi raz, trzeci ... i stwierdził, ze mu się nie opłaca.
> Tzn ciągle tam zarabiał więcej niż w Polsce, ale jak policzył całość,
> to stwierdził, ze za drugą pensję mu sie męczyc nie opłaca, lepiej
> popierdzieć w stołek w pracy :-)
To jest znakomite podsumowanie tego dziadostwa, w którym przysżło mi
kiedyś żyć. Ludziom robić się nie chciało -- ale nie tak po prostu
się nie chciało, tylko nie widzieli w tym żadnego sensu. Bo jak już
ktoś miał starego golfa, to wiele więcej nie mógł tu osiągnąć. Na co
mu więc pieniądze?
Jarek
--
Kochany, pańskie pieniądze to ja aktualnie mam w... w takim niedomówieniu no.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |