Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.samoylyk.n
et!news.chmurka.net!.POSTED.aagz18.neoplus.adsl.tpnet.pl!not-for-mail
From: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: "Schabowe"
Date: Thu, 6 Jun 2024 21:08:01 +0200
Organization: news.chmurka.net
Message-ID: <yqf735lhe0lz$.8quvc5aiyjps$.dlg@40tude.net>
References: <utenb0$1gi05$1@dont-email.me> <_kLNN.22584$Rt2.9585@fx10.ams1>
<s...@f...lasek.waw.pl>
<NoHON.21429$Lw2.4633@fx11.ams1>
<s...@f...lasek.waw.pl>
<_imPN.16271$KQ2.3275@fx02.ams1>
<s...@f...lasek.waw.pl>
<PIKPN.435391$7uxe.298368@fx09.ams1>
<s...@f...lasek.waw.pl>
<tz1QN.22611$2G2.18478@fx07.ams1>
<s...@f...lasek.waw.pl>
<k70TN.41691$MP2.18069@fx05.ams1>
<s...@f...lasek.waw.pl>
<PZIVN.77181$lu2.39881@fx15.ams1>
<s...@f...lasek.waw.pl>
<zMy0O.13490$ELC2.5364@fx12.ams1>
<s...@f...lasek.waw.pl>
<1qe8ab1mzefr0$.km7cckdo4qp7.dlg@40tude.net>
<s...@f...lasek.waw.pl>
<1...@4...net>
<s...@f...lasek.waw.pl>
NNTP-Posting-Host: aagz18.neoplus.adsl.tpnet.pl
MIME-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="utf-8"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
Injection-Info: news.chmurka.net; posting-account="jfoxwr";
posting-host="aagz18.neoplus.adsl.tpnet.pl:83.4.181.18";
logging-data="32076";
mail-complaints-to="abuse-news.(at).chmurka.net"
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1
Cancel-Lock: sha1:xwF4jc31nAyuxoBeZMo/bvaPyiE=
sha256:1YLS1pXJ8uG7jmp+OhvDKsP5edO/t2DmG3in+ofJdpA=
sha1:nXSddhjgBqBRE/Yt06Z5GaOOfkA=
sha256:bPVYl5GQ/kb62IkCHzdxaxTQ+D5ntIT2OOkPa8swDiI=
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:384068
Ukryj nagłówki
On Tue, 4 Jun 2024 16:16:40 +0200, Jarosław Sokołowski wrote:
> Pan J.F napisał:
>>> Nie wiem jak to wyliczyli, ale może tak, że tyle dzisiaj byłby wart
>>> nowy samochód tej jeakości, gdyby był produkowany.
>> Nawet nie wiem, co teraz jest najmniejszym samochodem.
>
> Wielkość nie ma znaczenia. Dopiero co na sąsiedniej grupie pisałem,
> że "rodzony brat malucha", tyle że na prund, kosztuje teraz ponad
> 200 tysięcy złotych.
Ale to chyba jakas pomyłka.
Natomiast maluch to wyrób samochodopodobny, i musi być tanszy od
normalnych samochodów.
>> Fiat juz tylko hybrydy robi, Smart i Mini to chyba nie ta klasa ...
>> cenowa, skoda fabia?
>
> Napisałem "gdyby był produkowany". Więc obecnie "bez anałoga w mirie".
> W tamtych czasach (lepszą) alternatywą dla "dużego fiata" był stary
> golf, często kupowany po prostu na szrocie. Warto uzmysłowić sobie
> tamte realia. Pierwszą ceną fiata 125p było 140 tysięcy, potem staniał
> do 120, następnie cena znowu rosła. Do samego końca komuny pobierano
> cło od importowanych prywatnie samochodów. Płaciło się jak za zboże,
> czyli od kilograma. Konkretnie 100zł za kilogram. Na wagę trzeba było
> wjechać samochodem zatankowanym do pełna, z płynem do spryskiwaczy,
> kołem zapasowym i wszystkim co obowiązkowe. Kierowcy pozwalali wysiąść.
> Skoro samochód waży około tony, było to 100 tysięcy. Prawie tyle, co
> nowy samochód krajowy. A i tak ludzie woleli stary zachodni, jeśli
> tylko mieli jak kupić.
A którym roku piszesz?
140 i 120 tys, to chyba wczesne lata 70-te.
Nowy "duży fiat" czy stary złom ... hm.
Jak widać w dodatku duże cło.
Plus nieuniknione naprawy, a częsci dewizowe i brak.
No ale to i tak teoretyczne rozważania, bo za te 140 tys się chyba
kupić nie dało. Talon jeszcze jakis potrzebny itp.
140 tys to jakies 1400 $ po czarnorynkowym kursie. Choć moze więcej w
tak dawnych czasach.
Wydaje mi się, ze można było kupić w Pewexie, ale chyba sporo drożej.
W latach 80-tych to nie wiem jak z cłem, bo inflacja i cło zżerała,
ale na początku, a szczególnie od 82 to sie nie dało "pojechac i
kupić". Pod koniec juz się dało, ale wartosć dewizowa pensji ...
malutka.
A samochody krajowe nadal na talony i przedpłaty.
W 90-tych wszystko się zmieniło.
Znajomy gdzies wtedy jeżdził pracować do winnicy. Za pierwszym razem
wrócił golfem, którego znalazł u bauera w szopie - stary, ale w dobrym
stanie i mało zużyty.
Pojechał drugi raz, trzeci ... i stwierdził, ze mu się nie opłaca.
Tzn ciągle tam zarabiał więcej niż w Polsce, ale jak policzył całość,
to stwierdził, ze za drugą pensję mu sie męczyc nie opłaca, lepiej
popierdzieć w stołek w pracy :-)
Wcześniej też można było mieć dewizowy kontrakt, i inaczej to
wyglądało.
Pewex o ile pamiętam sprowadzał niewielkie ilości samochodów, i nawet
serwis im organizował.
Aa - no i benzyna na kartki w latach 80-tych, więc po co komu samochód
...
J.
|