Data: 2002-02-04 09:32:34
Temat: "Schizofrenizacja" swiata
Od: "DeStroyer" <a...@c...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Tego ciekawego terminu uzywa prof. Kepinski w swojej ksiazce o schizofrenii.
A problem jest fascynujacy, zahaczajacy o wiele aspektow zycia. Natomiast
mnie
zainteresowaly wywody na temat artystow - jest przeciez stwierdzone, ze
wielu
z nich bylo chorych psychicznie. Zastanowily mnie dwie rzeczy: czy choroba
psychiczna jest sztuka (bo to, co powstaje pod wplywem choroby moze byc
piekne, ale co to za sztuka byc schizofrenikiem?) i czy poznawanie sztuki
chorych psychicznie przy niewiedzy o ich chorobie moze przyczynic sie do
powstawania postaw psychotycznych (np. system wartosci artysty chorego
psychicznie odbiega od "normy" - czy to nie rzutuje na ksztaltowanie sie
postaw odbiorcy jego dziel)?
Widzialem nie tak dawno wywiad w TV z pewna "nadzieja polskiej literatury".
Moim zdaniem, ta osoba jest chora psychicznie (nie wymienie nazwiska, bo to
nie ma tu znaczenia) i to widac golym okiem. Znam kilka innych osob chorych,
uchodzacych w srodowisku za "kontrowersyjnych artystow". Podobnie jest
z narkotykami - co to za sztuka, pisac po narkotykach? Sam param sie
pisaniem
i wiem jak to jest - mozna tworzyc rzeczy niecodzienne, oryginalne,
oniryczne,
wspaniale, ale po wytrzezwieniu nie wie sie, o co chodzilo. Wiele
popularnych
dziel robi na mnie takie wrazenie, jakby byly tworzone wlasnie w taki
sposob.
Ciekaw jestem, jakie jest wasze zdanie na ten temat.
JGrabowski
|