Data: 2003-04-19 19:08:43
Temat: Sobota wieczór - gary precz
Od: "Cherokee gd" <c...@t...skasujCalyTenNapis.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
...a właściwie juz nie. Jeszcze tylko prawię małżonka (jeszcze
tydzień) zagonię do mycia garów, odkurzaczem i mopem trochę powojuję i
wreszcie będe mogła zająć się czynnościami "upiększającymi" mnie.
Żurek gotowy - podobno pychotka, sałatka w lodówce, jaja ugotowane,
czekają na nafaszerowanie poranne, szynka upieczona, schab ze sliwkami
również, żurawinki się chłodzą w lodówce, bułki w zamrażarce.
A..jeszcze szczypior dorasta na oknie.
Kawa migdałowo - orzechowa w szczelnie zamkniętym słoiku czeka na
poranną filiżankę, czerwony rooibos wielkanocny z "five o'clock"
zawędruje do kubeczka mojego mężczyzny.
A po śniadanku w oklejone naklejką pl.rec.kuchnia autko ..i na
rodzinne wojaże...
Święta zaczynają mi się podobać.. Naprawdę..
pozdr
cherokee
sentymentalnie
|