Data: 2003-10-31 00:22:17
Temat: Spółdzielnia a wspólnota
Od: water <w...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam!
To mój pierwszy posting na tę grupę, więc proszę o wyrozumiałość,
jeśli nie trafię z tematem.
Mieszkam w bloku, 3 klatki, 4 piętra, mieszkania A4. Blok należy do
spółdzielni, ale część mieszkańców chce zawiązać wspólnotę
mieszkaniową w celu obniżenia kosztów administracji, eksploatacji,
remontów itd. Z obecną spółdzielnią mamy nieco kłopotu, bo po
pierwsze płacimy naprawdę spore rachunki comiesięczne, a po drugie mamy
w bloku rodzinę bezpośrednio zaangażowaną w proces, powiedzmy,
wysysania pieniędzy z mieszkańców przez tę spółdzielnię (decydent
ze spółdzielni=mieszkaniec). Doszło np do sytuacji, w której
mieszkańcy nie posiadający liczników wody w domu musieli dopłacić
~600 zł, bo pani ze wspomnianej rodziny całe lato podlewała swój
ogródek wodą pobieraną ze wspólnej pralni. Były też procesy sądowe
(i wyroki) księgowej i prezesa spółdzielni za sprzeniewierzenia
pieniędzy, ale po kilku latach absencji jakimś cudem prezes wrócił na
stanowisko kierownicze (ot, Polska!). Można z tym walczyć na kilka
sposobów, ale najskuteczniej będzie przejąć mieszkania we własne
władanie.
Moje pytanie brzmi: jakie są wymagania do założenia wspólnoty
mieszkaniowej, przejęcia nieruchomości od spółdzielni itd.
Czy prawdą jest, że do zmiany formy zarządzania potrzeba zgody
*wszystkich* mieszkańców?
Czy trzeba wykupić ziemię, na której stoi blok (tak powiedziano w
spółdzielni)?
Czy trzeba wykupić mieszkanie na własność (domyślam się, że tak)?
Czy prawo regulujące działalność spółdzielni i reguły przejścia do
wspólnoty są określone przez ustawy, czy poprzez indywidualne umowy?
Chodzi mi o o to, aby jak najmniej pozostawić frywolnej interpretacji
specjalistów ze spółdzielni, a jak najwięcej egzekwować przepisami
ogólnymi.
Jeśli ktoś przechodził taką transformację, to czy może wyrazić
jakieś własne rady, spostrzeżenia, ostrzeżenia? Jak widać na
rzetelność obecnej administracji nie możemy liczyć, ale też nie stać
nas na ciągłe "użeranie się" czy wynajmowanie prawników, wojny w
sądach itd.
--
Pozdrawiam
water
shanti shanti shanti
|