Data: 2006-10-29 09:54:52
Temat: Suche wylewki - posadzka pod kafelki
Od: "Jackare" <jacek.leszczuk_WYTNIJ_TO_@_WYCINAJ_interia.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ze względu na "miękką" konstrukcje stropów (deski podłgowe, wypełniacz
żużlowy, deski sufitowe), wiek budynku (ponad 80 lat) i duże powierzchnie
podłóg mam podłogi nierówne z "niecką"- zapadniete nieco do środka.
W jednym z większych pomieszczeń chciałbym położyć kafelki na podłogę.
pomieszczenie ma 25 m.kw powierzchni i jest to przedpokój który stanowi
głowny ciąg komunikacyjny mieszkania (mieszkanie rozkładowe bez pomieszczeń
przechodnich).
Chyba nie zdecyduję się lać tam wylewki. Musiałaby mieć ok 5-8 cm gdubości.
Obawiam się ze strop nie wytrzymałby tego i wpadłbym niechcący do sąsiada
pode mną. Do tego problemy techniczne (mieszanie 20m. szesc. wylewki w
kalfasie lub wiaderkach raczej odpada, betoniarki nie mam i nie będę mieć,
gruszka i wprowadzenie rury ze stettera przez okno tez nie wchodzi w grę).
Żeby było weselej cały budynek jest przechylony na jedną stronę, myślę więc
o suchych wylewkach w lekkich technologiach.
Mam do wyboru dwie opcje:
- granulat wyrównujący (podsypka) i płyty gipsowe pdłogowe (wg systemu nida
lub fermacell) - tu koszt wyniósłby ok 3 500 zł
- granulat wyrównujący (podsypka) i płyty podłogowe OSB (te z piórem) -
koszt ok 1 800 zł
i na to kafelki
Czy mogę liczyć na Wasze opinie na temat trwałości jednej z tych technologii
i ewentualnej przewagi jednej nad drugą.
W obydwu przypadkach płyty byłyb "gęsto" kręcone do desek podłogowych (
wkręt co ok 20 cm) aby usztywnić podłogę i wyeliminować wpływ miekkiego
stropu.
Co o tym sądzicie - gdyby nie te cholerne miękkie podłogi nie zastanawiałbym
się tylko lałbym wylewkę.
Czy to ma szansę powodzenia i czy kafelki nie będą mi odpadać? Czy pomysł z
gęstym przykręceniem płyt jest dobry czy lepiej zostawić je "pływające" i
zespoinowane tylko ze sobą ?
Pozdrawiam
--
Jackare
Bytom
|