Data: 2007-12-25 14:52:42
Temat: Świadoma wola jest złudzeniem? - Skąd się...
Od: Ikselka <i...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
...biorą Bluzgacze?
http://portalwiedzy.onet.pl/24812,107,2,1,1,bibliote
ka.html
Fragment:
"(...) Oczekiwalibyśmy oczywiście, że decyzja o zgięciu przegubu będzie
poprzedzać samo zgięcie, ponieważ dotarcie sygnału z mózgu do przegubu i
skurcz mięśnia wymaga czasu, natomiast Libet stwierdził, że średnio przegub
zginał się w 200 milisekund po podjęciu przez osobę badaną decyzji o tym.
Uderzające jest, że Libet wykrył narastanie czynności mózgu u osób badanych
na 350-400 milisekund przed tym, nim ?podjęły one decyzję? o zgięciu
przegubu ? to znaczy zanim osoba była świadoma tego, że zamierza zgiąć
przegub. Wygląda więc na to, jakby pragnienie zgięcia przegubu miało swój
początek w nieświadomych obszarach mózgu, które rozpoczynały przygotowanie
do ruchu i, po około jednej trzeciej sekundy, informowały jego partie
świadome o swojej decyzji. Innymi słowy, to nie świadoma decyzja o zgięciu
przegubu powodowała jego zgięcie, lecz głębsze zdarzenie psychiczne
najpierw powodowało, że osoba ?postanawiała? zgiąć przegub i następnie
powodowała jego zgięcie. Według słów Libeta: ?Zapoczątkowanie swobodnej
czynności dowolnej wydaje się zaczynać w mózgu nieświadomie, znacznie
wcześniej niż osoba świadomie wie, że chce działać!?. Praca Libeta,
powinienem dodać, jest kontrowersyjna, a uzyskane przez niego wyniki można
interpretować inaczej. Niemniej eksperymenty innych badaczy wydają się
potwierdzać istotę wyników Libeta.
Tego rodzaju eksperymenty wskazują, że nasze wybory nie kształtują się w
świadomy, racjonalny sposób. Wypływają one z nieświadomości, a gdy
ostatecznie docierają na powierzchnię świadomości, przejmujemy je na
własność. Psycholog Daniel M. Wegner posuwa się aż do tego, że dowodzi, że
świadoma wola jest złudzeniem ? iż mimo pozorów przyczyną ruchu mojego
palca nie jest moja świadoma wola, by się poruszył, lecz coś innego.
Na pierwszy rzut oka twierdzenia takie wydają się niedorzeczne. Ostatecznie
moja wola, by palec się poruszył, koreluje ściśle z jego poruszeniem się -
moje palce poruszają się prawie zawsze, gdy moją wolą jest, by się
poruszyły, i nie poruszają się prawie nigdy, gdy chcę, by się nie
poruszyły. Jednak oczywiście sama korelacja nie jest dowodem związku
przyczynowego. Jest całkowicie możliwe, by zdarzenie B niezmiennie
następowało po zdarzeniu A, gdy A nie jest przyczyną B. Przypuśćmy na
przykład, że trzecie zdarzenie C, którego jesteśmy nieświadomi, powoduje A
i nieco poźniej powoduje B. W takim wypadku niewątpliwie będzie wyglądało
tak, jakby A powodowało B, lecz będzie to złudzenie.(...)"
Muszę powiedzieć, czemu ten artykuł mnie zafrapował. Ponieważ zdaje mi się,
że tłumaczy pewną rzecz, która kiedyś mi się zdarzyła (raz!!! - jakieś 8
lat temu) i do dziś nad nią rozmyślam.
A mianowicie: nie jestem fizycznie agresywna z natury (tak, drogie
Koleżanki!), boję się ludzi agresywnych fizycznie, unikam ich, sama też
nigdy nie wykazałam reakcji fizycznej agresji wobec ludzi. Jednak RAZ w
toku mojej pracy zawodowej zdarzyło się coś... otóż podczas lekcji
wychowawczej w klasie jeden z uczniów (13-latek) siedząc przede mną
powiedział coś, co dotknęło mnie do żywego. Zawsze radziłam sobie z takimi
sytuacjami spokojnie. Nie pamietam już, co to było, ale było to dla mnie
tak bolesne (podwójnie: bo nie mogłam zrozumieć, jak DZIECKO mogłoby coś
takiego sobie wykoncypowac), że przez ułamek sekundy zastygłam
psychicznie... po czym ujrzałam swoją prawą rękę uniesioną jak do
uderzenia. Tak, ujrzałam! Bo to nie była moja świadoma reakcja!!! Musiałam
zmobilizować całą siłę woli, aby rękę opuścić, bo przez moment, mgnienie,
nie wiedziałąm, jak to zrobić! Zaczęłam coś gmerać przy włosach, uchu, że
niby to coś mnie zaswędziało - aby dzieci nie pomyślały, że chciałabym
uderzyć... To było straszne przeżycie dla mnie i od tej pory szukam
wytłumaczenia tego mechanizmu, no i chyba znalazłam. Wiem już, że
podświadomie CHCIAŁAM uderzyć, ale SWIADOMIE nie pozwoliłam dojść temu do
skutku. Reakcja ręki była wynikiem bodźca z podświadomości, bo w swej
świadomości nie mam takich zachowań.
Od tamtego czasu jeszcze bardziej boję sie agresji u ludzi, bo jeśli mnie
zdarzyło się coś takiego ten jeden jedyny RAZ, to pewno istnieją ludzie,
któeym zdarza się to częściej, ale nie mają ukształtowanych mechanizmów
świadomego zapobiegania narastaniu takich reakcji...
I nie chodzi już tylko o agresję fizyczną. Słowną też. Chyba wiem, skąd się
biorą Bluzgacze...
--
XL wiosenna
====================================================
================
"Jeżeli ktoś naprawdę cię nienawidził, to tylko dlatego, że nie mógł być
taki, jak ty."
====================================================
================
Poprzedni profil:
http://groups.google.com/groups/profile?enc_user=LWs
rThYAAABr-nqNxKREgaFPDG6Ht91aF6sPCqGHHKkulQEP0yp8Qg
|