Data: 2007-12-25 18:57:24
Temat: Świadomość zdeterminowanej woli...
Od: "Sky" <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
...złudzeniem raczej nie jest...
i na tym polega wolność wyboru?
Użytkownik "Ikselka" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ikvjm1qv9tky.1agmg874knyti.dlg@40tude.net...
> ...biorą Bluzgacze?
>
> http://portalwiedzy.onet.pl/24812,107,2,1,1,bibliote
ka.html
>
> Fragment:
>
> "(...) Oczekiwalibyśmy oczywiście, że decyzja o zgięciu przegubu będzie
> poprzedzać samo zgięcie, ponieważ dotarcie sygnału z mózgu do przegubu i
> skurcz mięśnia wymaga czasu, natomiast Libet stwierdził, że średnio przegub
> zginał się w 200 milisekund po podjęciu przez osobę badaną decyzji o tym.
> Uderzające jest, że Libet wykrył narastanie czynności mózgu u osób badanych
> na 350-400 milisekund przed tym, nim ?podjęły one decyzję? o zgięciu
> przegubu ? to znaczy zanim osoba była świadoma tego, że zamierza zgiąć
> przegub. Wygląda więc na to, jakby pragnienie zgięcia przegubu miało swój
> początek w nieświadomych obszarach mózgu, które rozpoczynały przygotowanie
> do ruchu i, po około jednej trzeciej sekundy, informowały jego partie
> świadome o swojej decyzji. Innymi słowy, to nie świadoma decyzja o zgięciu
> przegubu powodowała jego zgięcie, lecz głębsze zdarzenie psychiczne
> najpierw powodowało, że osoba ?postanawiała? zgiąć przegub i następnie
> powodowała jego zgięcie. Według słów Libeta: ?Zapoczątkowanie swobodnej
> czynności dowolnej wydaje się zaczynać w mózgu nieświadomie, znacznie
> wcześniej niż osoba świadomie wie, że chce działać!?. Praca Libeta,
> powinienem dodać, jest kontrowersyjna, a uzyskane przez niego wyniki można
> interpretować inaczej. Niemniej eksperymenty innych badaczy wydają się
> potwierdzać istotę wyników Libeta.
>
> Tego rodzaju eksperymenty wskazują, że nasze wybory nie kształtują się w
> świadomy, racjonalny sposób. Wypływają one z nieświadomości, a gdy
> ostatecznie docierają na powierzchnię świadomości, przejmujemy je na
> własność. Psycholog Daniel M. Wegner posuwa się aż do tego, że dowodzi, że
> świadoma wola jest złudzeniem ? iż mimo pozorów przyczyną ruchu mojego
> palca nie jest moja świadoma wola, by się poruszył, lecz coś innego.
>
> Na pierwszy rzut oka twierdzenia takie wydają się niedorzeczne. Ostatecznie
> moja wola, by palec się poruszył, koreluje ściśle z jego poruszeniem się -
> moje palce poruszają się prawie zawsze, gdy moją wolą jest, by się
> poruszyły, i nie poruszają się prawie nigdy, gdy chcę, by się nie
> poruszyły. Jednak oczywiście sama korelacja nie jest dowodem związku
> przyczynowego. Jest całkowicie możliwe, by zdarzenie B niezmiennie
> następowało po zdarzeniu A, gdy A nie jest przyczyną B. Przypuśćmy na
> przykład, że trzecie zdarzenie C, którego jesteśmy nieświadomi, powoduje A
> i nieco poźniej powoduje B. W takim wypadku niewątpliwie będzie wyglądało
> tak, jakby A powodowało B, lecz będzie to złudzenie.(...)"
>
>
> Muszę powiedzieć, czemu ten artykuł mnie zafrapował. Ponieważ zdaje mi się,
> że tłumaczy pewną rzecz, która kiedyś mi się zdarzyła (raz!!! - jakieś 8
> lat temu) i do dziś nad nią rozmyślam.
> A mianowicie: nie jestem fizycznie agresywna z natury (tak, drogie
> Koleżanki!), boję się ludzi agresywnych fizycznie, unikam ich, sama też
> nigdy nie wykazałam reakcji fizycznej agresji wobec ludzi. Jednak RAZ w
> toku mojej pracy zawodowej zdarzyło się coś... otóż podczas lekcji
> wychowawczej w klasie jeden z uczniów (13-latek) siedząc przede mną
> powiedział coś, co dotknęło mnie do żywego. Zawsze radziłam sobie z takimi
> sytuacjami spokojnie. Nie pamietam już, co to było, ale było to dla mnie
> tak bolesne (podwójnie: bo nie mogłam zrozumieć, jak DZIECKO mogłoby coś
> takiego sobie wykoncypowac), że przez ułamek sekundy zastygłam
> psychicznie... po czym ujrzałam swoją prawą rękę uniesioną jak do
> uderzenia. Tak, ujrzałam! Bo to nie była moja świadoma reakcja!!! Musiałam
> zmobilizować całą siłę woli, aby rękę opuścić, bo przez moment, mgnienie,
> nie wiedziałąm, jak to zrobić! Zaczęłam coś gmerać przy włosach, uchu, że
> niby to coś mnie zaswędziało - aby dzieci nie pomyślały, że chciałabym
> uderzyć... To było straszne przeżycie dla mnie i od tej pory szukam
> wytłumaczenia tego mechanizmu, no i chyba znalazłam. Wiem już, że
> podświadomie CHCIAŁAM uderzyć, ale SWIADOMIE nie pozwoliłam dojść temu do
> skutku. Reakcja ręki była wynikiem bodźca z podświadomości, bo w swej
> świadomości nie mam takich zachowań.
>
> Od tamtego czasu jeszcze bardziej boję sie agresji u ludzi, bo jeśli mnie
> zdarzyło się coś takiego ten jeden jedyny RAZ, to pewno istnieją ludzie,
> któeym zdarza się to częściej, ale nie mają ukształtowanych mechanizmów
> świadomego zapobiegania narastaniu takich reakcji...
>
> I nie chodzi już tylko o agresję fizyczną. Słowną też.
|