Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Szanowny panie gistapo

Grupy

Szukaj w grupach

 

Szanowny panie gistapo

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 36


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2015-02-15 21:45:41

Temat: Szanowny panie gistapo
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

Podczas II wojny światowej listy pisane do gestapo przez zwykłych obywateli zaczynały
się od sformułowań "Do Szanownych Władz" lub też po prostu "Zawiadamiam, że...". Nie
były to przy tym zwykle listy, nie były to też żadne prośby czy próby uzyskania
informacji. Nadawcy nie oczekiwali też na odpowiedź, na ogół nie podawali zresztą
adresu zwrotnego.

Dlaczego? Otóż w czasie wojny - co z pełną wyrazistością okazało się wiele lat po jej
zakończeniu - bardzo często do gestapo pisywane były donosy. Obywatel "uprzejmie
informował" niemiecką władzę o Polakach pomagających radzieckim jeńcom, o posiadaniu
broni przez byłych wojskowych, o miejscu zbierania się członków podziemnych
organizacji, o ukrywających się Żydach, o ludziach przechowujących Żydów, o słuchaniu
radia z komunikatami sprzecznymi z informacjami niemieckimi, o handlu mięsem...

Barbara Engelking w książce "Szanowny panie gistapo" zebrała zachowane w archiwach
donosy. Zarówno ich ilość, jak i bezmyślna i okrutna treść są porażające.


http://odkrywcy.pl/kat,122994,title,Jak-donosili-Pol
acy,wid,13752349,wiadomosc.html?smg4sticaid=614591

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2015-02-15 22:52:37

Temat: Re: Szanowny panie gistapo
Od: "Dirko" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "glob" <r...@g...com> napisał w wiadomości
news:6858a4f6-6fa7-4dd2-9b65-481e0e7421e6@googlegrou
ps.com...
>\
> Barbara Engelking w książce "Szanowny panie gistapo" zebrała zachowane w
> archiwach donosy. Zarówno ich ilość, jak i bezmyślna i okrutna treść są
> porażające.
>

Kraj piękny, Naród wspaniały, tylko ludzie kurwy.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2015-02-15 23:03:48

Temat: Re: Szanowny panie gistapo
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 15 Feb 2015 22:52:37 +0100, Dirko napisał(a):

> Użytkownik "glob" <r...@g...com> napisał w wiadomości
> news:6858a4f6-6fa7-4dd2-9b65-481e0e7421e6@googlegrou
ps.com...
>>\
>> Barbara Engelking w książce "Szanowny panie gistapo" zebrała zachowane w
>> archiwach donosy. Zarówno ich ilość, jak i bezmyślna i okrutna treść są
>> porażające.
>>
>
> Kraj piękny, Naród wspaniały, tylko ludzie kurwy.



"Żydowska nienawiść do Polski i Polaków

Bezinteresowna nienawiść do polskości. Antypolonizm żydowski przed I wojną
światową.
W średniowieczu, w okresie okrutnych prześladowań Żydów w szeregu krajów
zachodnio ? europejskich, Polska ich przyjęła, i obdarzyła ich
możliwościami jakich w żadnym innym z krajów nie doznali.
W 1264r. król Bolesław wydał statut kaliski, który gwarantował Żydom opiekę
prawną. Statut ten, podpisywany przez kolejnych władców Polski, był
pierwszym w historii Europy, w którym Żydzi otrzymali gwarancje religijnej
i społecznej autonomii.
?Stopniowo realizowano u nas system który stawał się dla nich istnym
?państwem w państwie?, z samorządem, z własnym sądownictwem, a nawet
systemem podatkowym, dla ich nacji specjalnym i wyjątkowym. Ten stan,
oczywiście z wahaniami niemożliwymi do usunięcia i z wyjątkiem akcji
prowadzonej przez buntownika Chmielnickiego, trwał aż do utraty przez
Polskę niepodległości.

Z utratą naszej niepodległości ich sternicy, a za nimi masy żydowskie,
uznały ten obszar za bezpański i w swym rodzaju jedyny, wprost idealny do
stworzenia z Polski zastępczej ?ziemi obiecanej?. I tak zrodziło się
pojęcie ?Judeo-Polonii?, wprowadzane nawet w życie, przy pomocy władz
niemieckich, w końcowej fazie 1-ej wojny światowej.
Na szczęście dla nas, także w drugiej połowie XIX-go wieku ? a więc w
okresie w którym chyba nikt w Europie nie wierzył w możliwość wskrzeszenia
państwa polskiego ? znalazły się w Polsce patriotyczne i realistyczne
ośrodki polityczne, które postawiły sobie za cel odbudowę naszej
państwowości.

Dopóki Polska była silna, Żydzi zamieszkali na jej terenach byli jej
władzom lojalni. W tamtych czasach I Rzeczypospolitej mieli swe miejsce w
strukturze społeczeństwa i wraz z innymi stanami stanowili cześć jego
harmonijnie funkcjonującej całości. W czasie rozbiorów Polski już tylko
część z nich przejawiała postawy lojalne wobec wspólnej ojczyzny i wyrażała
czynnie swe patriotyczne do niej przywiązanie. W miarę upływu lat, coraz
większe ich zastępy nastawiły się na współpracę z zaborcami, przyczyniając
się w sposób dotkliwy do wyniszczania polskości..?.(Stanisław Kozanecki.
List e -mail)
Józef Ignacy Kraszewski w swej powieści ?Żyd? przytoczył ich tok
rozumowania: ?w powietrzu czuć proch ale dla nas to nic złego?chłop polski
nie lubi nas, wiemy o tym, ale chłop jest głupi ? nie boimy się go. O
szlachtę głównie nam idzie. Wmiesza się ona przez sam punkt honoru w
awanturę, pójdzie do lasu, na krwawe pole, za co ją rząd ukarze, zniszczy,
wytępi, wydusi, wywłaszczy, a wówczas dla nas droga otwarta?
Wobec takiej filozofii nie dziwi, że wielu bogatych Żydów sprzyjało
wybuchowi powstania. Jednym z nich był znany przyjaciel powstańców
Kronnenberg. A.L. Szcześniak w pracy ?Judeopolonia? wspomina, że
wyasygnował on na cele powstańcze 1 mln. złotych rubli. Kierownictwo
powstania przeznaczyło je na zakup broni w Anglii (pewnie u angielskich
Żydów). Inny Żyd Tugenhold, szpieg rosyjski zdradził Rosjanom szlaki
przerzutu tej broni, tak że duża jej część dostała się w ręce rosyjskie. Po
zgnieceniu powstania Kronnenberg został odznaczony przez cara najwyższym
orderem i przyznał mu szlachectwo.

A.L. Szcześniak w cyt. pracy zwraca uwagę, że współpraca Żydów z caratem w
tłumieniu Powstania Styczniowego, a także w finansowym wspieraniu go, miała
głębszy sens:??Upadek powstania i konfiskata przez carat 4254 majątków
szlachty polskiej i grabież ziemi wysiedlonych na Sybir 7000 rodzin
zaścianków szlacheckich stworzyło niebywałą okazję wykupu przez Żydów
polskiej ziemi? Już w r. 1885 statystyki w Królestwie notują 2966 Żydów
właścicieli lub dzierżawców dużych majątków?Na tym nie koniec. Ogólne
straty polskie powstania wynosiły ok. 250 tyś osób. Był to olbrzymi cios
wymierzony w polską substancję etniczną. Dotknął również ludność miast.
Pojawiła się następna okazja wykupu tym razem własności miejskiej?
Po powstaniu, w którym zginęło tak wielu, przeważnie młodych Polaków, na
skutek stworzonych przez władze politycznych i gospodarczych warunków,
wyemigrowało z Polski w latach 1864 ? 1914 ok. 4,5 mln. przeważnie
młodzieży, osłabiając znacznie potencjał ludnościowy Polaków. W tym czasie
dzięki rozrodczości, a także polityki cara, wzrosła znacznie liczba
ludności Żydowskiej na ziemiach polskich, lokując się przede wszystkim w
miastach. A Szcześniak, op. cit. podaje następujący ich udział w
poszczególnych latach:
1781 ? 1856 ? 1897
Warszawa 4,5% 24,3% 33,9%
Łódź ? 12,2% 40,7%
Następowała na ziemiach polskich zmiana struktury społecznej i
narodowościowej . Pisał o niej Feliks Koneczny (?Cywilizacja Żydowska?
Warszawa 1997r):
?Wolne zawody przechodziły w ręce żydowskie w nieproporcjonalnym odsetku.
Prasa poszła w znacznej części na żołd Żydów; ekonomia żydowska zapanowała
niepodzielnie nad stosunkami gospodarczymi, a po miastach topniała własność
nieruchoma chrześcijańska. W miastach tubylcy uciekali przed Żydami na
peryferia miasta. Handel żydowski przybrał cechy jakby monopolu, a
rolnictwo popadło w niesłychane zadłużenie u Żydów, rzemiosło zaś grzęzło w
nędzy i niestety w ciemnocie. Rozrost zaludnienia żydowskiego wyprzedzał
przyrost ludności polskiej coraz silniej??

Stosunki polsko żydowskie w czasie I wojny światowej:
U zarania powstawania państwa polskiego po pierwszej wojnie Światowej
?Jewrejskaja Żyzn? organ ?Litwakow? z dnia 22. listopada 1915
pisał:??Uznajemy zasadę samodzielności narodów, wszelako niepodległość
Polski byłaby jaskrawym naruszeniem tej idei? Tylko dzięki obcym władzom i
innym narodowościom istniała gwarancja, że Polska autonomia nie była
niebezpieczna??

Tę wrogą postawę wobec budzącej się po latach niewoli Polski prezentowali
również zagraniczni ziomkowie naszych Żydów. Np. apel syjonistow
holenderskich zamieszczony 28.04.1918r w ? Joodsche Wachter? miedzy innymi
zawierał następującą prośbę:?? A do Was panujący wszystkich państw całej
ziemi zwracamy się z żądaniem?strzeżcie Izraela, nie dopuście do
największego nieszczęścia, jakie w dwudziestym wieku nasz naród mogło
dosięgnąć: nie dopuście do wolnej Polski, kosztem zniszczonego żydostwa?
(J. Orlicki ?Szkice z dziejów stosunków polsko ? żydowskich 1918 ?1949?
Szczecin 1983 s.37).

W miarę zbliżania się perspektywy powstania państwa polskiego, wrogość
wobec niego wśród pewnych odłamów żydostwa narastała. W 1920 r. na
dorocznej konferencji syjonistycznej w Londynie zapadły wg niektórych
autorów (J. Krajewski cytuje za pracą ks. Józefa Kruszynskiego) tajne
uchwały, w których między innymi znalazły się następujące sformułowania:
?Akcja przeciwko Polsce ma być wszędzie przeprowadzana we wszystkich
państwach Europy, Azji i Ameryki?.
?Użyć wszelkich wpływów-aby granice państwa polskiego były jak
najszczuplejsze. Utrudniać odbycie się plebiscytu na Śląsku i ujściu Wisły
do morza?.
? Wpływać na to, żeby Polskę złączyć z Niemcami, a rozbić jej przymierze z
Francją?.
?Popierać i szerzyć w Polsce komunizm?.

Nie tylko w apelach, publikacjach, dyplomacji, trudno było się doszukać
patriotyzmu do Polski ówczesnych Żydów. Występowali oni również zbrojnie
wobec naszego, co dopiero powstającego wojska. O tej sytuacji we Lwowie
pisze Jan Krajewski (J. Krajewski: Białe Karty w sprawach Polsko-Żydowskich
na przełomie XIX/XX wieku do 1939 roku. PWO. Warszawa 1989 ): ?Patrole
polskie, wysyłane w okolice dzielnicy żydowskiej, były systematycznie
ostrzeliwane; w dniu 14 listopada na Zamarstynowie Żydzi wskazywali
Ukraińcom miejsca ukrycia rannych żołnierzy polskich i tych, którzy nie
zdołali się wycofać, nie oszczędzając także rodzin, których członkowie
walczyli po stronie polskiej. Wielu z nich zamordowano??
Nie lepiej działo się w zaborze pruskim. Np. w Poznaniu liczba Żydów była
niewielka. Jednak podjęli walkę z Polakami po stronie niemieckiej. Karol
Rzepecki, pierwszy polski prezydent policji w Poznaniu tak wspominał te
czasy: (K. Rzepecki: Powstanie grudniowe w Wielkopolsce. Poznaniu
1919)??Niemcy a nawet Żydzi poczęli strzelać z okien do naszych
patroli?odznaczali się w tym strzelaniu zza płota Żydzi, urzędnicy
hakatyści i policjanci??.

Chyba najwięcej nienawiści do Polaków wykazywali Żydzi litewscy. Jedno z
żydowskich pism wychodzących w Wilnie tak pisało: ??Gdyby była mowa o
zmianie granic, to moglibyśmy się zgodzić na każde rozwiązanie, byle nie
polskie. Gdyby nastąpiła tendencja oddania Wilna Polsce, wówczas
musielibyśmy zmobilizować cale żydostwo do obrony naszej Jerozolimy
litewskiej??. A oto niektóre wspomnienia polskich dowódców wojskowych z r.
1919.:
W. Sobieski: ?Żydzi czynnie wspierali bolszewików, strzelając z okien do
naszego wojska??.
Gen. Kopański: ? Z tyłu pada kilka strzałów karabinowych. Strzelają, jak
się później okazuje- miejscowi Żydzi komuniści?Celowali w dowódcę, gdyż
strzały ich trzy razy drasnęły me ramię??.
F. Koneczny: ? W Wilnie Żydówki wylewały kubły ukropu na przechodzące
oddziały polskie?.
Ks. dr S. Trzeciak: ??kiedy wymieniony 41 pp opuszczał ze względów
taktycznych czasowo Lidę, to Żydzi z okien i dachów strzelali do żołnierzy
naszych, lali wrzątkiem na nich i rzucali kamieniami. Kiedy zaś później
wymieniony pułk ponownie zajął miasteczko, ludność polska wskazała na
kloaki, do których Żydzi wrzucili siedmiu oficerów naszych, jako ostatnio
wycofujących się postrzelili, pojmali, w okrutny sposób zmasakrowali i
rzucili do kloaki?.

Poza w/w objawami fizycznego wyniszczania, przejawów indywidualnej
nienawiści do polskości, trwała intensywna z nią walka w skali globalnej.
Uczestniczyła w niej prasa nieomal całego świata będąca w rękach Żydów (o
czym między innymi pisał H. Ford,) także świat finansowy, a zwłaszcza na
niwie dyplomatycznej, liczne zastępy różnych doradców żydowskich
poszczególnych rządów biorących udział w konferencji pokojowej w Wersalu.
Silne lobby Żydowskie starało się wpływać nawet na skład naszej delegacji o
czym świadczy następujące zdarzenie opisane przez A. Pruszyńskiego w pracy
z 2008r pt. ?Polacy ? Żydzi? na podstawie informacji rodzinnej, a
potwierdzone przez A.L. Szcześniaka w Książce ?Judeopolonia? Radom 2001r.:
Jeszcze przed przyjazdem delegacji polskiej u przedstawiciela Polski w
Paryżu pojawił się jeden z Rothschildów z ostrzeżeniem: ? ?jeżeli delegatem
na konferencję będzie nadal pan Dmowski, to nie dostaniecie ani Gdańska,
ani Śląska, ani Pomorza, ani Kresów.? W czasie wytyczania powojennych
granic Polski owa groźba Rothschilda nabrała realnych kształtów. A.
Pruszyński (op. cit) tym działaniom przypisuje nie przyznanie Gdańska
Polsce.

W czasie, kiedy Polacy bronili swych granic przed atakiem bolszewików,
Czechów (na Zaolziu), zmagali się z Niemcami w Wielkopolsce, Żydzi
postanowili wykorzystać ich trudną sytuację poprzez:
-prowokowanie ludności polskiej do wywoływania ekscesów antyżydowskich, aby
zdyskredytować Polaków w oczach państw koalicyjnych;
-organizowanie licznych manifestacji, zwłaszcza w USA, o charakterze
antypolskim, aby usposabiać nieprzychylnie do Polski opinię światową;
-Deprecjonować wszelkie korzystne dla Polski propozycje odnoszące się do
ustalenia granic (za A. Szcześniakiem. Op. cit).
Zarówno cytowane wypowiedzi świadków zdarzeń, jak również opisane wyżej
działania sprawiły, że w omawianym okresie rola naszych ?sąsiadów? Żydów
była niezbyt nam przyjazna, żeby nie powiedzieć- haniebna. Były w tym
czasie także pewne działania nam przyjazne, zwłaszcza we Warszawie, lecz
ich skala nie może zmienić ogólnego ich obrazu.

Stosunki polsko ? żydowskie w okresie międzywojennym
Minęło dwadzieścia lat życia w niepodległej Polsce. W Europie zaczął szaleć
faszyzm i hitleryzm. Polska wykazała duża odporność na ówczesne europejskie
prądy. Żydzi rozwijali w niej swą kulturę, bogacili się, praktykowali swe
wierzenia w licznych bożnicach, szereg ich partii prowadziło bujne życie
polityczne. Pokazywało się wiele żydowskich czasopism.

Na tle tej wolności pewne ekscesy studentów i próba bojkotu gospodarczego
nie wiele zmieniały w relatywnie korzystnych warunkach rozwoju mniejszości
żydowskiej. Porównane z warunkami jakie miała w innych krajach Europy można
powiedzieć, że wyróżniały się korzystnie.
Można więc było spodziewać się życzliwości i sympatii do tej ich ojczyzny.
Czy byli jednak, jak można było przypuszczać polskimi patriotami ? Z
perspektywy czasu można powiedzieć, że dbali przede wszystkim o własny
narodowy jak i indywidualny interes.

Od najdawniejszych czasów, dzięki przywilejom danym im przez polskich
władców, a następnie dzięki kolaboracji z władzami państw zaborczych, Żydzi
polscy bogacili się kosztem innych warstw społeczeństwa. Na tych ziemiach i
kosztem tego społeczeństwa powstawała akumulacja ich kapitału, która
dzisiaj stanowi potęgę w skali światowej. Gromadzone na terenie Polski
aktywa wypływały strumieniem do zagranicznych ośrodków finansowych,
podnosząc potęgę gospodarczą odległych nam państw.

Informacja przedwojennego MSW. mówi, że jedynie w latach 1933-1936 Żydzi
emigrujący z Polski do Palestyny wywieźli z kraju, nie licząc osobistych
kosztowności, złota, dewiz itp. walutę o wartości przekraczającej 226 mln
ówczesnych złotych w czasie, kiedy cały zapas dewiz Polski wynosił 160 mln
zł. Mimo tak znacznego wypływu aktywów ze skarbu państwa, majątek
społeczności żydowskiej w kraju nie malał i według jej szacunków sama
wartość ich nieruchomości wynosiła ok. 10 mld zł. (J. Orlicki. op. cit.).
Lecz nie tylko zagrożenie gospodarcze było źródłem obaw bardziej
rozgarniętych Polaków. Działania Żydów powoli, lecz systematycznie
próbowały powiększać swe intelektualne (ideologiczne) oddziaływanie na
społeczeństwo. Pisarz żydowski Ch. N. Bialik pisał w tym czasie: ?Goje
kiedyś może się dowiedzą, że myśl żydowska przenika powoli, jak trucizna w
ich organizm państwowy? Walka toczyła się o zyskanie przewagi w
inteligencji, czyli patrząc przyszłościowo w zyskaniu korzystnych proporcji
miejsc dla młodzieży żydowskiej na uniwersytetach. Według obliczeń prof.
Komornickiego w r. 1930/31 studenci żydowscy na Uniwersytecie Jagiellońskim
, na prawie, stanowili 39,2%, na Uniwersytecie Wileńskim 33,3 %, na
Uniwersytecie Lwowskim 32,3%, na Uniwersytecie Warszawskim 31,0%. Na innych
wydziałach humanistycznych ów procent był nawet wyższy. Ów wysoki procent
Żydów na uczelniach , ze względu na ograniczoną ilość miejsc, ograniczał
dostęp do wiedzy miejscowej, polskiej młodzieży. Ta polityka edukacyjna po
kilku już latach owocowała znaczną przewagą inteligencji żydowskiej w
miastach i miasteczkach. I tak np. w samej tylko Warszawie mieliśmy
przeszło 650 lekarzy ? dentystów. Żydów, Jeszcze większe ich proporcja
występowała w adwokaturze.

Ks. Trzeciak wyliczył, 19 miast, gdzie w 1936 r. na 197 adwokatów nie było
ani jednego Polaka. (J. Krajewski: Białe Karty? wyd. Ojczyzna 1989 r.) Ta
sytuacja powodowała, że patriotyczne ugrupowania w sejmie starały się
wprowadzić na uczelniach tzw. numerus clausus, przez wiele lat bez
powodzenia, ze względu na skład ugrupowań politycznych w sejmie. W okresie
międzywojennym pokazywało się w Polsce 130 pism w języku hebrajskim,
funkcjonowało 15 teatrów. W miarę zaostrzania się konkurencji o
wykształcenie na uczelniach dochodziło do zajść pomiędzy polskimi i
żydowskimi studentami. Żydzi zadźgali w nich nożami co najmniej 4 studentów
polskich: po jednym w Wilnie i Lwowie i dwóch w Lublinie. Trwała też w
tamtych czasach intensywna agenturalna działalność Komunistycznej Partii
Polski reprezentującej Żydów, a wykonującej polecenia Moskwy. Partia ta
stała na stanowisku oddania Śląska i Pomorza Niemcom, a Kresów z
Białostockiem i Lwowem Sowietom. I chociaż dziś historycy i pisarze
Żydowscy żalą się na tamte czasy, to według prof. Jakuba Goldberga, w
Polsce do II wojny światowej Żydom żyło się lepiej niż w innych
europejskich krajach, poza Czechosłowacją.

Relacje polsko ? żydowskie w czasie II wojny Światowej pod okupacją
Bolszewików.
Pozwalamy sobie przypomnieć słowa Hitlera, jakie wypowiedział niemal w
przeddzień wybuchu II wojny światowej. W dniu 11 sierpnia 1939r. Hitler
powiedział Jakubowi Burkhardtowi, Komisarzowi Ligi Narodów, że ?Wszystko,
co czynię, jest skierowane przeciwko Rosji i jeżeli Zachód jest zbyt głupi
i ślepy, żeby to zrozumieć, to będę zmuszony zawrzeć układ z Rosjanami,
pobić Zachód i wtedy, po klęsce Zachodu, zaatakować Związek Sowiecki
wszystkimi moimi siłami?.

Aby zrealizować swój rzeczywisty plan podboju słowiańskiego Wschodu, Hitler
zaproponował Polsce udział w Pakcie Antykominternowskim, do którego Paktu
przystąpiła Japonia 25 listopada 1936r.
Pakt Antykominternowski potrzebny był Hitlerowi do zrealizowania planu
podboju Związku Radzieckiego przez jednoczesny atak ze wschodu i z zachodu.
Stanowcza odmowa Polski w dniu 26 stycznia 1939r. przystąpienia do Paktu
Antykominternowskiego spowodowała konieczność powstania frontu zachodniego,
czego Hitler chciał uniknąć. Wojna obronna Polski we wrześniu 1939r.,
zmusiła Hitlera do zdrady Japonii i w rezultacie opór Polaków zapobiegł
zagładzie Słowian. (www.radiopomost.com 27..08.09 ?) I co należy
podkreślić, również inteligencji żydowskiej w Polsce, dając jej czas na
przemieszczenie do ZSSR. Pośrednio, postawa Polski uratowała również
żydowskie struktury polityczno ? gospodarcze i ich aktyw kierowniczy ZSSR.
(R.J.)
Tym czasem przegrana wojny przez Polskę przyniosła jej ludności ogrom
cierpień i bólu. O tej tragedii narodu, o zbrodniach na nim dokonanych
świat milczy. Nie ma filmów o bezprzykładnym bohaterstwie Polaków o ich
heroicznych zmaganiach z dwoma okupantami, o ich poświęceniu dla innych,
nawet obcych. Po prostu cisza. Nie ma pisarzy, nie ma wydawnictw, które z
setek tysięcy relacji naocznych światków utrwalałyby pamięć o pokoleniu
Polaków, które poświęciło radość życia i samo życie dla ratowania
europejskiej kultury i cywilizacji. Kilku odważnych autorów, zamiast
zasłużonej chwały za ujawnianie prawdy, jest przemilczanych, atakowanych, a
nawet ciąganych po sądach za przekroczenie tzw. ?poprawności politycznej?,
czyli wskazanie morderców uczestniczących w dobijaniu konającej Polski. Ci,
choć tyle lat minęło od tamtych czasów, żyją sobie nadal spokojnie w swych
pałacykach, luksusowych apartamentach, wysoko wynagradzani i pilnują, by
światło o ich czynach nie wymknęło się z zaplombowanej na trwałe historii
tych ziem. Prawdziwa historia jest tak okrutna, że nawet język polski nie
znajduje adekwatnego określenia.

To co stało się w 1939r po wkroczeniu sowietów na teren Polski nie można
nazwać ludobójstwem, ani holokaustem, gdyż te określenia mówią o
spowodowaniu śmierci masowej lecz w sposób gwałtowny, przez strzał w tył
głowy, (Katyń), lub przez zabicie gazem (Auschwitz). Tym czasem śmierć
naszej ludności na Kresach poprzedzona była sadyzmem i okrucieństwem
(obcinanie członków, oślepianie, przypalanie i wiele innych tortur,
rozciągniętych w czasie, a powodujących straszliwy ból i cierpienie (widok
torturowania bliskich). Jeśli więc ten rodzaj wyniszczania narodu dotyczył
setek tysięcy to jak takie zdarzenie nazwać?! Może z angielska ?atrocious?
czyli okropny, ohydny, lecz i to określenie wydaje się za słabe. Pozostaje
nam więc jedynie opis tej ohydy, okropieństwa towarzyszący zabijaniu naszej
ludności na Kresach, po wejściu tam Sowietów.. Dowódca AK. Stefan Rowecki
odnotował:
??Ujawniło się, że ogół żydowski we wszystkich miejscowościach, a już w
szczególności na Wołyniu, Polesiu i Podlasiu.., po wkroczeniu bolszewików,
rzucił się z całą furią na urzędy polskie, urządzał masowe samosądy nad
funkcjonariuszami Państwa Polskiego, działaczami polskimi, masowo wyłapując
ich jako antysemitów i oddając na łup przybranych w czerwone kokardy mętów
społecznych??
Jerzy Robert Nowak czerpiąc z licznych prac przyczynkowych napisał książkę
pt. ?Przemilczane zbrodnie? w której przedstawia to co działo się nie tylko
na Wołyniu, lecz w całej strefie okupowanej przez Sowiety, a jednocześnie
nie ukrywa sprawców tych okropieństw i nieszczęść. Podążmy więc jego
śladem:

Jeszcze w czasie działań wojennych Żydzi zaatakowali Polaków w Grodnie. Z
bronią długą i krótką atakowali rodziny inteligencji polskiej, urzędników,
a nawet żołnierzy w pobliskich miasteczkach: w Skidlu, Łumnie, Jeziorach i
innych. Strzelali zza węgła, a kiedy polskie wojsko odeszło i przyszli
sowieci, ich czołgami kierowali również miejscowi Żydzi, Wziętych do
niewoli Polaków, wskazanych przez miejscowych Żydów mordowano stosując
nieludzkie tortury. Przed śmiercią okrutnie ich kaleczono obcinając nosy,
uszy, członki, wydłubywano oczy, wiązano drutem kolczastym, przywiązywano
do czołgów i wleczono po kamienistych ulicach. Trupy wrzucano następnie do
przydrożnych rowów i lejów po bombach. Jęki i krzyki mordowanych było
słychać nawet kilka km. Od miasta.(op. cit. s 17). Brutalne represje
dotknęły nie tylko mieszkańców Grodna, ale całego powiatu grodzieńskiego.
Dywersja bojówek żydowskich miała miejsce również w Skidlu, Rożyszczach, w
Stepaniu, Skałacie a jednocześnie Żydzi uaktywnili się jako przewodnicy dla
armii najeźdźców. Byli też pierwsi w rozbrajaniu polskich żołnierzy nie
szczędząc im upokorzeń, obelg i drwin. Ścigali próbujących uciec przed
sowietami jak dziką zwierzynę.

Po wkroczeniu wojsk sowieckich na ziemie polskie na tle atmosfery
przygnębienia miejscowej ludności szczególnie boleśnie przez nią była
odczuwana zdrada ?sąsiadów? ludności żydowskiej, demonstrującej swą radość
i ?tańczącej na polskim grobie?. Całowali czołgi najeźdźców i przeżywali
jakby fizyczną ekstazę i straszliwą wrogość do Polaków. W następnych
miesiącach wyłapywali w miastach i po wsiach Polaków, uciekinierów z
okupowanej przez Niemców części kraju, a przede wszystkim przedstawicieli
polskiej inteligencji, ziemian, i wszystkich podejrzanych o polskość.
Jednocześnie rozpoczęły się mordy. Zamordowano lwowskich działaczy
studenckich., dominikanów w Czortkowie, polskich policjantów w Kołkach i
Sarnach i wielu innych miejscowościach. Szczególne okrucieństwo przejawiali
żydowscy wyrostkowie. Świadek zajścia tak opisuje jedno z wydarzeń:?
?zgraja 10 ? 15 żydowskich wyrostków zaatakowała młodego żołnierza na
ulicy, którą przechodziliśmy. Przy pomocy noży, pałek i bagnetów, każdy z
nich chciał mieć udział w mordzie?.

W cytowanej książce J.R. Nowaka można znaleźć liczne opisy podobnych mordów
cywilów, żołnierzy, oficerów, hrabiego Skirmunta, i tysiące innych naszych
rodaków. Równolegle do tych wydarzeń samosądów miało miejsce powszechne
donosicielstwo skutkujące cierpieniami i bólem, gorszymi od nagłej śmierci.
Miejscowi Żydzi donosili swym rodakom z NKWD o miejscach zamieszkania
polskich rodzin. Te były bezbronne. Ich ojcowie i bracia zginęli lub byli w
obozach jenieckich. Matki, żony, siostry, córki stały się pastwą gwałtów.
Ich domostwa rabowano. Całe rodziny, nocą, w czasie mrozów, ładowano do
bydlęcych wagonów i wieziono na Sybir w strasznych warunkach, mrozu, braku
picia, jedzenia i urządzeń sanitarnych w zaplombowanych wagonach. Słabsi
umierali i tych wyrzucano z wagonów w bezludne, mroźne, pustkowie. Setki
opisów tych tragedii można znaleźć w pamiętnikach tych nielicznych, którzy
przeżyli i którym udało się po wojnie wrócić do ojczyzny.

Straszny w tych czasach był los dzieci. W opisywanym w książce przypadku
aresztowano wpierw ojca, lekarza pozostawiając matkę i czwórkę dzieci bez
środków do życia. Tej, starającej się ratować przed wyjazdem na Sybir,
odebrano dzieci, które wraz z innymi zamknięto w barakach. Kiedy Niemcy
zaatakowali swych do niedawna sprzymierzeńców, sowieci pilnujący dzieci
zamknęli drzwi ich baraków żelazną sztabą i pozostawili je bez jedzenia i
picia, a sami uciekli.
Podobnych, strasznych tragedii matek i dzieci pozbawionych swych ojców w
zapisach o tamtych czasach znajdujemy sporo. Niestety, źródłem tych
tragedii były donosy Żydów i Żydówek.

Trudno w krótkim opracowaniu przekazać czytelnikowi obraz owego morza
nieszczęść. O wyczynach stworzonych przez Żydów tzw. ?czerwonej milicji?, o
stworzonym dla Polaków piekle. Oficerów wojskowych wywożono, broniących się
rozstrzeliwano, na uciekających przez Karpaty do Rumunii urządzano
polowania jak na dzikiego zwierza.

Wstrząsający jest ustęp cytowanej książki traktujący o sądowych i
więziennych katach opisywanej narodowości; o strasznych torturach przez
tych zwyrodnialców stosowane. Ich opis (już w powojennej Polsce, lecz przez
tych samych żydo- bolszewików) podaje H. Pająk w rozdziale ?Zbrodnicze
metody śledcze? w swej książce pt. ?Rządy Zbirów? (Henryk Pająk, Stanisław
Żochowski, ?Rządy Zbirów 1940 ? 1990? Lublin 1996r).

Oddzielną historię stanowi udział Żydów w okrutnych deportacjach Polaków.
J.R. Nowak w tym dziale opisuje jak bili Polaków kolbami karabinów,
rabowali polskie mienie, wskazywali których Polaków wysiedlić. Z
zamieszczonych w tym miejscu wspomnień dowiadujemy się, że na każdej
furmance był Żyd z karabinem, że Żydzi nadzorowali deportację Polaków na
Syberię, o gehennie w czasie transportu i o okropnych warunkach życia i
pracy na niegościnnej ziemi. Deportowano ok. 1,5 mln Polaków i tyle samo
było tragedii poszczególnych osób wypędzonych z swego kraju i swego domu.

Ponurym dopełnieniem obrazu nieszczęść, których sprawcami byli Żydzi stała
się masowa likwidacja więźniów politycznych dokonana po wybuchu wojny
niemiecko ? sowieckiej w 1941r. A. Szcześniak (op. cit. s 87) pisze jak
?NKWD przy pomocy milicji żydowskiej rozstrzeliwało przed ewakuacją zarówno
skazanych na ciężkie kary, jak również wszystkich chorych i słabych
fizycznie, niezdolnych do przetrzymania długiego pieszego marszu w
najcięższych warunkach? Autor wspomina o mordowaniu polskich więźniów w
Łucku, Oszmianie, Wołożynie, Czortkowie, Tarnopolu i w okolicach Briańska.
Opierając się na materiałach źródłowych z tamtych czasów przytacza
świadectwo masowego mordu w Berezweczu: ?Po wkroczeniu Niemców otwarto
bramy więzienia. Miejscowi Polacy szukali swoich bliskich. Na terenie
więzienia zastali doły pełne okaleczonych trupów, powiązanych drutem. Część
ciał nie posiadała kończyn, uszu, języka. Wszystko wskazywało na to, że
przed śmiercią byli okrutnie torturowani. W innym miejscu cytuje dane z
monografii prof. R. Szawłowkiego:??Blisko wioski Folwarki Tylwickie
niektórych więźniów rozstrzelano, innych, z braku kul, zabito bagnetami i
kolbami karabinów.
Trudno wyobraźnią objąć masowość tych ohydnych zbrodni. W Kownie po mieście
krążyły odkryte ciężarówki z stojącymi w nich Żydami, którzy wskazywali
szoferom drogę według podanych adresów, Inne pełne nieszczęśliwych ludzi,
często z małymi dziećmi i zgrzybiałymi starcami, wiozły ich do zagłady. We
Lwowie milicja żydowska wymordowała w czterech wielkich więzieniach,
szczególnie w Brygidkach i Zanarstynowie ok. 8 tyś. ludzi, w tym kobiet i
dzieci. Zabici byli strzałem w tył głowy. Inni mieli czaszkę zmiażdżoną od
uderzenia tępym narzędziem. Przy ul. Kazimierzowskiej więzienie wraz z
więźniami spalono.

Trudno nazwać szczęśliwcami tych, którzy czasowo ocalili życie. Załadowano
ich do wagonów (ponad 40 osób w jednym) i ruszali w długą drogę na Sybir. W
środku wagonu była dziura służąca za ubikację. W wagonach panował straszny
smród i zaduch. Nie dawano wody, jedzenia, ludzie płakali, mdleli, modlili
się prosząc o ratunek i litość. W ten sposób wypędzono z domów i zesłano na
Sybir ponad 1,5 mln osób. Zaledwie kilkaset wróciło, schorowanych, po
wojnie do kraju.

Los naszych rodaków na Syberii, opisany przez tych co przetrwali to piekło,
jest powszechnie, niestety tylko Polakom znany. Głód, mróz, praca ponad
siły, krzyki pilnujących NKWDzistów, bicie, lżenie, upokarzanie, szydzenie
czyli cierpienia fizyczne i psychiczne powiększały liczbę chorych i zgonów.
Nieliczni przetrwali, a wróciwszy musieli zapomnieć, któremu donosicielowi
zawdzięczają swój los.

W początkowych dniach owej strasznej okupacji żydo-bolszewickiej rozegrał
się dramat oficerów polskiej armii, na których wyrok podpisał minister
spraw wewnętrznych, jeden z żydowskich przywódców sowietów, Beria. Ponad
dwadzieścia tysięcy patriotycznej elity polskiego społeczeństwa zamordowano
strzałami w tył głowy i zasypano w masowych mogiłach. Ta skala ludobójstwa
rzuca po dzień dzisiejszy cień na rosyjski naród, który w tej sprawie nie
miał nic do powiedzenia. Sprawcy mordu nie zostali ukarani.
W dalszych latach wojny z okrucieństw zasłynęła tzw. Brygada Kowieńska?
złożona z Żydów. W nocy z 28 na 29 stycznia 1944 r zaatakowała polską wieś
Koniuchy. Zamordowano tam 46 Polaków w tym kobiety i dzieci.

Obok tych tragedii, których źródłem były bezpośrednie działania
żydo-bolszewików, było i morze innych, wynik ohydnych okrucieństw części
ludności ukraińskiej działającej w ramach OUN ? UPA . Jednak i tych
praprzyczynę trzeba szukać w wieloletniej propagandzie żydo?bolszewików,
rozbudzającej nienawiść niepiśmiennej biedoty do swych zamożniejszych
ziomków, a wśród nich do tzw. ?polskich panów?. Po wytępieniu przez
?rewolucjonistów? ukraińskich elit, tę zrodzoną nienawiść skierowano na
Polaków, zwłaszcza tych chronionych w okresie międzywojennym przez polskie
państwo. Ten nurt nienawiści stale podsycany przez Sowietów został
wzmocniony ukraińskim nacjonalizmem karmionym przez ideologię Doncewa. Ta
nawoływała do mordowania wszystkich nieukraińców, a nawet tych Ukraińców,
którzy sprzeciwiali się tej ideologii mordów. Tą drugą falą nienawiści
objęci zostali i Żydzi, jeszcze nie dawno panowie życia i śmierci na tych
terenach. Opis skali zrodzonego z tych dwóch nurtów ludobójstwa znajdziemy
w dziełach Siemiaszków, Edwarda Prusa, Władysława Kubowa i wielu innych.

Ludność żydowska zamieszkała na terenach wschodnich II Rzeczypospolitej
miała więcej szczęścia od swych ziomków z dzielnic zachodnich i
centralnych. Hitlerowcy zjawili się tam nieomal dwa lata później. Dwa lata
w tamtych czasach, kiedy każdy przeżyty dzień był błogosławieństwem, było
bardzo dużo. Znaczna jej cześć zdołała się ewakuować i pozostawać poza
zasięgiem gestapowskiej administracji, i uniknąć skutków nienawiści
drugiego narodu aspirującego do rządzenia światem..

W imperium Żydo?bolszewickim żyło wielu Żydów, którym nie odpowiadał system
narzucony przez ich ziomków. Swą przyszłość widzieli raczej wśród swych
ziomków z Zachodu. Kiedy nadarzyła się możliwość wyjścia z ?Sowieckiego
Raju?, cześć tej zbiorowości skorzystała z okazji, zgłaszając się w szeregi
armii Andersa. Lecz i tutaj następowała sprzeczność ich i polskich
interesów. Oto wspomnienie jednego z Sybiraków (Gazeta Polska.
10.02.1994):??
W Kijowie przebywałem kilka dni i tam dowiedziałem się od spotkanych
Polaków, że w mieście istnieje i funkcjonuje Polska Delegatura. W
delegaturze urzędowali sami Żydzi. Nie było ich w tajdze syberyjskiej, nie
było ich w obozach pracy, byli natomiast w urzędach i magazynach
Delegatury. Byli ubrani w amerykańskie ciuchy, siedzieli za stołami,
zajadali amerykańskie smakołyki i popijali kawę. Byli to polscy Żydzi,
albowiem rozmawiali między sobą po żydowsku, a z nami po polsku? W
delegaturach można było żyć wygodnie?Ja wynędzniały, i wygłodzony patrząc
na ten skarb, doznałem wstrząsu. Otrzymałem niewielką ilość sucharów,
konserw, cukru, kaszy słoniny i innych artykułów?w latach 41-43 w obozach
pracy w tajdze syberyjskiej przebywało jeszcze dużo Polaków. Pracowali oni
przy wyrębie tajgi, a jedynym wynagrodzeniem za ich katorżniczą pracę były
głodowe racje żywnościowe. W tym samym czasie Żydzi pracujący w Polskich
Delegaturach opływali we wszystkie luksusy pomocy amerykańskiej i nie
zrobili nic, ażeby przyjść z pomocą umierającym z głodu Polakom?.

Stalin, zgodził się na sformowanie polskiej armii na terenie ZSSR w czasie,
kiedy pomoc wojskowa (dostawy broni) zachodnich aliantów była dla niego
niezbędna dla przetrwania. Idąc na to ustępstwo wobec, wówczas jeszcze
sojuszniczego, rządu polskiego w Londynie, realizował własne plany.
-ograniczył liczbowo wielkość możliwych do sformowania jednostek Wojska
Polskiego;
-przez manipulację informacyjną sprawił, że Żydzi z dawnych terenów Polski
pierwsi zgłaszali się w punktach werbunkowych, wypełniając kontyngent
liczbowy polskich wojsk;
-setki tysięcy Polaków, pragnących wydostania się z nieludzkiej ziemi i
chętnych do odwetu nad hitlerowskim wrogiem, zgłaszało się do punktów
werbunkowych, na skutek spóźnionej informacji w czasie, kiedy duża cześć
kontynentu wypełniona była już przez Żydów.
Odmowa ich przyjęcia do wojska była dla nich kolejną klęską życiową, tym
dotkliwsza, że ich szczery patriotyzm napotkał barierę obcych narodowo
interesów. W tej sytuacji musiało dojść do wzajemnych niechęci,
wykorzystanych zarówno przez propagandystów sowieckich jak i żydowskich do
nazwania ich antysemityzmem.
Taka etykieta, przylepiona rządowi polskiemu na emigracji w czasie tuż po
Holocauście, powodowała nieobliczalne szkody dla sprawy polskiej. Stalin,
przez swą misterną grę osiągnął zrodzenie się na świecie niechęci do
Polaków i ich niepodległościowych dążeń.

W ramach globalnie zakreślonego celu ? skłócenia Polaków z Żydami,
poszczególne ogniwa sowieckiej władzy wykazywały w tej materii wiele
własnych inicjatyw. Sowieci z jednej strony ograniczali zakres ewakuacji
ludności żydowskiej, z drugiej rozpuszczali wśród niej pogłoski, że to
Polacy sprzeciwiają się jej wyjazdowi. Zasada dziel i rządź była
wszechstronnie przez nich stosowana.
Żydzi parli do wojska sięgając nieraz do metod szantażu. (W jednej z depesz
do gen. Sikorskiego, gen. Anders podaje: ?Otrzymałem już zapowiedź rabinów,
w liczbie kilkuset osób, że jeśli ich nie wywiozą, to będą depeszowali do
Rooswelta?, cytat za K. Kersten: Polacy Żydzi Komunizm. NOW. 1992)

Opory polskiej kadry oficerskiej w przyjmowaniu nieproporcjonalnie dużej
liczby Żydów do swych jednostek miały swe uzasadnienie w wątpliwościach co
do ich polskiego patriotyzmu. Wątpliwości te znalazły pełne uzasadnienie po
przybyciu jednostek polskich na teren Palestyny. Nastąpiła tam masowa
dezercja Żydów. K. Kersten op. cit. tak pisze o tym okresie: Dezercje
żołnierzy Żydów zaczęły się w 1942 roku podczas stacjonowania jednostek PSZ
w Palestynie? W 3 Dywizji Strzelców Karpackich we wrześniu i październiku
zdezerterowało 171 Żydów, ogólna liczba dezerterów Żydów w r. 1942 sięgnęła
643.

Zło dobrym zwyciężaj. Stosunki polsko ? żydowskie na ziemiach polskich
zajętych przez Niemców.
Na ziemiach polskich okupowanych przez Niemców sytuacja Żydów była
tragiczna. Celem najeźdźców obok powiększenia dla Niemców ?przestrzeni
Życiowej? kosztem Polaków było, całkowite wyniszczenie Żydów. Ich sytuacja
była nieporównywalnie gorsza od ich ziomków, żyjących w państwach
zachodnich. Wielką przeszkodą w ich ratowaniu był fakt, ?że olbrzymia
większość z pośród nich była niezasymilowana. Kiepsko mówili po polsku,
mieli najczęściej niewielu polskich przyjaciół, nosili odmienne stroje? a
największą trudność sprawiała bierność samych Żydów.(Richard C. Lukas:
Zapomniany Holocaust. Kielce 1995 r). Aleksander Graf Pruszyński w jednej
ze swych publikacji dotyczącej stosunków polsko ? żydowskich pisał:
?Ówcześni Żydzi w Polsce niewiele przypominali obecnych. Żyli praktycznie
między swoimi w stworzonych przez siebie gettach. Mówili językiem ?jidysz?
odmiennym od polskiego,, inaczej się ubierali, mieli inny typ fizyczny.
Tylko ok. 15% było zasymilowanych, mówiło dobrze po polsku i miało polskich
przyjaciół ,którzy mogli im pomóc skryć się przed Niemcami?. C. Lukas (op.
cit.) cytuje jednego z Polaków pomagającemu w ukrywaniu Żydów: Czy
wyobrażacie sobie jak trudno było uratować kogoś, kto miał semickie rysy
twarzy? Trzeba było ich trzymać w ukryciu cały czas? Wywalczona przez
rabinów separacja Żydów od Polaków, utrwalona ich przedwojennym działaniem,
stwarzała dodatkową trudność. Klimat obojętności w pierwszym roku wojny
zaczął zmieniać się w niechęć a nawet wrogość wobec informacji o
działaniach ich ziomków wobec Polaków pod okupacją sowiecką. Tym czasem o
ile na początku wojny wydawało się, że sytuacja Żydów w gettach jest
bezpieczniejsza od sytuacji Polaków, na których okupant urządzał łapanki,
aresztowania i rozstrzeliwania, już od czasu najazdu Hitlera na ZSSR
sytuacja Żydów znacznie się pogorszyła i rozpoczęła się ich masowa
eksterminacja. Mimo doznanych od Żydów cierpień na Wschodzie, współczucie
wobec ich miejscowych ziomków, czerpiące miłosierdzie z chrześcijańskiej
wiary, przeważyły, Rodziła się powszechna chęć pomocy, ograniczona
oczywiście terrorem okupanta i stworzonymi warunkami ekonomicznymi. Dziś
trudno sobie nam wyobrazić heroizm tych naszych rodaków, którzy ryzykowali
swe życie i życie najbliższych dla uratowania obcego im człowieka. Tym
bardziej, że aresztowani w czasie łapanek Żydzi, pewni śmierci, wydawali
Niemcom Polaków, którzy ich przechowywali. W dzisiejszym społeczeństwie
trudno pojąć, jak było możliwe, pod groźbą kary śmierci, przy ciągłych
rewizjach mieszkań, przyjąć obcego człowieka do domu, zapewnić mu
wyżywienie kosztem swoich skromnych kartkowych przydziałów żywności, dbać o
jego higienę, dostarczać lekarstw w razie choroby, i żyć przez kilka lat w
strachu przed dekonspiracją. Różne też były warunki zapewnienia schronienia
w miastach a inne na wsi. Tam, gdzie wszyscy się znali, wzajemnie
odwiedzali, każda zmiana zachowań, np. większe zakupy, budziła ciekawość i
groziła ujawnieniem ukrywanego, a w następnie śmierć całej rodziny, a nawet
spalenie całej wioski. W miastach zasady konspiracji zmuszały do ciągłej
zmiany miejsca ukrycia, a tym samym angażowanie w ratunek Żyda wielu osób i
to przez cztery lata! Czy żyją na świecie ludzie zdolni do takich poświęceń
dla obcych? Jedynie w Polsce znalazło ich się tak wielu!

Oprócz tej formy ratunku tego historycznie nieprzychylnego nam narodu
ludzie wykształcili szereg innych sposobów pomocy. Jedną z nich był
szmugiel żywności do getta. Wykorzystywano w tym celu dzieci, gdyż te mogły
przecisnąć się przez szczeliny w murze. Bez tej pomocy Polaków ludzie w
getcie poumieraliby z głodu. Tysiące ludzi dobrej woli wspomagało
nieszczęśników w każdy możliwy sposób: dostarczając im fałszywe dokumenty,
przekazując informacje o działaniach i zamierzeniach Niemców, Polscy
kolejarze ostrzegali Żydów wiezionych do obozów zagłady co ich tam czeka
wbrew kłamstwom ich konwojentów itp. Polskie zakonnice i polscy duchowni
kryli w zakonach i świątyniach tysiące żydowskich sierot, dając im
utrzymanie, wychowanie i nauczanie (szacuje się że zakonnice prowadziły ok.
200 ochronek w których przechowywało się tysiące dzieci). Powstały
nielegalne organizacje zajmujące się działalnością charytatywną i
ratowaniem Żydów np. Żegota, a AK zaopatrywała w broń powstańców getta.
Przez cały czas, rząd polski na uchodźctwie nie przestawał upominać
sojuszników o potrzebie wzmożenia pomocy dla tego nieszczęśliwego narodu.
Sam ze swoich skromnych środków przeznaczał ogromne sumy na pomoc
nieszczęśnikom. (w styczniu 1943 r ?150 tyś. zł by dojść w sierpniu 1944 r.
do 4 mln zł.)

Wdzięczność postrzegana inaczej. Żydzi i Polacy po drugiej wojnie
światowej.
W 1945r. do Polski wróciło ok. 100 tyś. Żydów, którzy w latach 1940 ? 1941
uciekli do Sowietów i byli deportowani do Kazachstanu lub na Syberię.
Powołana przez Bolszewików władza do rządzenia Polską składała się głównie
z Żydów. Działali pod ochroną potężnego władcy sowieckiego imperium,
ministra spraw wewnętrznych Berii. Skład personalny rządzącej krajem
Żydo-bolszewickiej mafii opisał H. Pająk (op. cit. w rozdziale ?Prawo rasy
wyższej?). Ta mafia, nazywana też Biurem Politycznym i Komitetem Centralnym
PZPR wsławiła się w pierwszych latach powojennych zbrodniami i terrorem,
częściowo opisanym w cytowanym dziele. Aleksander Graf Pruszyński w swej
pracy (op. cit) podaje, że pod ich władza, w latach 1944 ? 1954 zginęło 70
tyś. Polaków, a milion, w tym większość chłopów przeszło przez więzienia. O
zbrodniczych metodach śledczych jakie wobec więźniów stosowano można
dowiedzieć się z cytowanej już książki H. Pająka i A Żochowskiego op. cit.
s.167 ? 178.

Pod rządami swych ziomków uaktywnili się członkowie tej zbiorowości. Po II
Wojnie Światowej fala Żydów ze Wschodu, w drodze na Zachód, znalazła
chwilową przystań w Polsce. Rejestry archiwalne byłej szczecińskiej
Delegatury Komisji Specjalnej do Walki z Nadużyciami i Szkodnictwem
Gospodarczym zawierają ok. 150 nazwisk Żydów, ukaranych ?za przemyt,
cynkciarstwo i spekulacje. Jak pisze J. Orlicki:? Gangi przemytnicze
wywoziły całymi tonami deficytowe artykuły ?zdobywane w drodze przestępczej
od dysponentów ówczesnych dostaw UNRRA?przemycali do kraju?materiały? za
które pobierali paskarskie ceny??.

A jaką postawę przyjęli ci uratowani przed śmiercią przez Polaków Żydzi?
Jak pisze A. Pruszyński tylko nieliczni uratowani podziękowali swym
wybawcom. W TVN pokazano rozmowę z jednym z tych szczęśliwców mieszkającym
obecnie w Izraelu. Założył rodzinę a jej dzieci są już dziś dorosłymi.
Dopiero po sześćdziesięciu latach syn i wnukowie odwiedzili w Polsce
wybawców by podziękować w imieniu dziadka, który pytany o ten wyjazd
powiedział ?dobry goj to martwy goj, nie mam za co dziękować.
Również zastanawia stanowisko niektórych Żydów chronionych w czasie
niemieckiej okupacji, wobec ich wybawców, prześladowanych przez ich ziomków
po wojnie. Literatura nie opisuje takich przypadków.
Działania Żydów w czasie i po rewolucji październikowej wywołały okrutną
nienawiść do nich Niemców; Ukraińcy pozbawieni wówczas swoich elit i
informacji o przyczynach ich zagłady zrodzili dziką nienawiść do wszystkich
obcych, nieukraińców. Jedynie Polacy, pomimo tak wielu krzywd doznanych
przez ten obcy naród, potrafili w czasie jego nieszczęścia zapomnieć o
urazach i przyjść mu z pomocą. Miast nienawiści ich przedstawiciele czekają
jedynie na akt przeproszenia. I tak Jerzy Robert Nowak w pracy ? Kogo muszą
przeprosić Żydzi? (Warszawa 2001) wskazują na oczekiwane przez Polaków
przeproszenie za:
? zdradzanie nas na rzecz zaborców;
? licznych Żydów szpicli i donosicieli w służbie carów;
? koncepcję Judeo ? Polonii
? rozliczne kampanie antypolonizmu;
? rolę w partii zdrady narodowej ? KPP;
? zdradę Polski na Kresach w latach 1939 ? 1941;
? zbrodnie w Koniuchach i Nalibokach;
? rolę w stalinizacji Polski;
? gospodarcze niszczenie Polski w dobie stalinowskiej;
? zaprzepaszczenie tak wielu polskich szans po 1989r.

Autor Stanisław Wysocki w pracy ?Żydzi przeproście!? (Warszawa 1998)
rozszerza tę listę żądając przeprosin za:
-Służalcze wysługiwanie się Sowietom na wschodnich terenach Polski zajętych
przez nich po 17 września 1939r;
-wprowadzenie i utrwalenie władzy w naszym kraju na wzór sowiecki oraz
opanowanie w niej kluczowych stanowisk;
-bestialskie znęcanie się nad niewinnie aresztowanymi patriotami polskimi i
ich masowe uśmiercanie w ubeckich kazamatach więziennych;
-opanowanie kierownictwa ?Solidarności? i przejęcie za jej pośrednictwem
władzy w Polsce po 1989r;
-wprowadzenie przez T. Mazowieckiego tzw. Grubej kreski oznaczającej
pozostawienie w spokoju, bez żadnych rozliczeń, wszystkich prominentów
byłej PRL;
-szkody wyrządzone państwu i narodowi polskiemu przez wyprzedaż za bezcen,
obcym, naszych zakładów pracy;
-szkody wyrządzone polskiemu rolnictwu ? zgodę na znaczne obniżenie
produkcji rolnej, by Polska mogła stać się importerem żywności z krajów
zachodnio ? europejskich;
-rzadko spotykane zażydzenie polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych;
-oskarżenia Polaków o antysemityzm;
-oskarżanie Polaków o współudział a Holokauście;
? wyszydzanie polskiego patriotyzmu i tradycji narodowych;
? napastliwe ataki na Kościół Katolicki;
? upowszechnianie kłamstw o wydarzeniach kieleckich w 1946 r. I marcowych w
1968 r.


Nikt nie jest w stanie ująć w liczbach ile upokorzeń, cierpień i utraty
istnień ludzkich miało początek w działaniach owych niewdzięcznych synów
naszej ziemi. Około 2 mln naszych rodaków wypędzono z ich ojcowizny i
skazano na śmierć, w najlepszym wypadku wieloletnią tułaczkę. Kto na nich
donosił do NKWD o ich statusie społecznym i znaczeniu dla polskości? Kto
wskazywał domy w których mieszkali? Kto uczestniczył w grabieniu ich
mieszkań i strzeżeniu, by uciekając w czasie wywózki nie uratowali życia?
Kto wulgarnością, obelgami znęcał się w czasie ich konwojowania i
doprowadzał do upokorzeń? Czy nie powinniśmy odnaleźć sprawców tej wielkiej
tragedii?

Minęło 70 lat od najazdu na Polskę jej sąsiadów. Doświadczenia tamtych
czasów wciąż dają znać o sobie, a narosła niechęć przez pewne środowiska
Żydowskie stale jest podsycana. Pojawiają się różne paszkwile jak prace
Kosińskiego, Grossa, w Gazecie Wyborczej, Tygodniku Powszechnym i innych
czasopismach. Jednocześnie polityka rządu robi wrażenie, jakby rozwojowi
kraju przeszkadzała polskość i polscy patrioci. Dlatego tak ważne dziś
staje się zawołanie: Żeby Polska była Polską!

Dr Rudolf Jaworek
"

http://wolna-polska.pl/zydowska-nienawisc-do-polski-
i-polakow

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2015-02-15 23:04:44

Temat: Re: Szanowny panie gistapo
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

Dirko
Nie, to buractwo, wszystko co łączy te donosy to poziom niesamowitej ciemnoty,
zawiści, alergii na innego, a wchodzenie w dupę okupantowi; patrz jak wchodzą w dupę
dyktaturze watykanu i przeciwko nawet przemocy do kobiet są, czyli polskie kobiety
prać. Widzisz to jest to samo, co proszę księdza uprzejmie donosze, co szanowny
panowie z gestapo. To jest to samo kurestwo co tutaj rzyga od żyda, homka itd... Daj
im tylko gestapo, a już ręce zakasają.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2015-02-15 23:11:54

Temat: Re: Szanowny panie gistapo
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

XL
Tobie naprawdę nie jest wstyd że w żydowskiej pościeli śpisz, co twoi rodzice
zrabowali żydom i zamordowali? Zauważalne jest że burak nie ma sumienia, ale żeby do
tego stopnia?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2015-02-15 23:18:56

Temat: Re: Szanowny panie gistapo
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

Gdy po wejściu do wsi Rosjan 15 stycznia 1945 r. Salcia, Janek, Lubka i Moniek
Granatowie wyszli z kryjówki, którą w sianie przygotował im ojciec Antoniego, poszli
do Dzierżoniowa i na wiele lat słuch o nich zaginął.

- Nie było się czym chwalić - mówi Bocheński. - Ukrywanie Żydów przynosiło raczej
ujmę niż chwałę. Jeden z sąsiadów ze wsi mówił nam, że bardzo źle zrobiliśmy, ratując
tych Żydów, bo nie zasługują na naszą pomoc z powodu swojej religii.

Granatowie odnaleźli Bocheńskiego w latach 80. ubiegłego wieku. Najpierw przez
znajomych posyłali drobne upominki, a potem złożyli przed izraelskim notariuszem
świadectwo ocalonego. Antoni Bocheński tytuł Sprawiedliwego otrzymał 20 lat temu.
Dyplom schował do szafy. - Nie chwaliłem się nim - mówi. - Ale byłem dumny z moich
rodziców, że ich było stać na taką odwagę.

Antonina Wyrzykowska z Janczewka koło Jedwabnego przez ponad dwa lata przechowywała w
chlewie siedmioro ludzi. "Zaznaczam, że byli bez centa - pisała we wspomnieniach -
nie chodziło mnie o pieniądz, ale o ratowanie życia ludzkiego".

Już po wyzwoleniu została za to pobita przez sąsiadów. W marcu 1945 r., opowiada,
zażądali wydania ostatniego ukrywającego się w jej gospodarstwie Żyda. Gdy
Wyrzykowska odmówiła, została dotkliwie pobita przez sześciu mężczyzn. "Po wyzwoleniu
byłam wielokrotnie bita, więc musiałam opuścić rodzinne strony" - pisała. Osiedliła
się w Bielsku Podlaskim, gdzie przy wsparciu jednego z ocalonych kupiła gospodarstwo
rolne. Po śmierci męża wyjechała do USA. Jeszcze w ostatnich latach Wyrzykowska bała
się ujawnić prawdę o okolicznościach zbrodni w Jedwabnem, a listy, które dostawała od
ocalonych, paliła zaraz po przeczytaniu. Dziewięć lat temu burmistrz Jedwabnego, by
zmyć antysemicką hańbę z miasteczka, wpadł na pomysł, by miejscowej szkole nadać imię
Antoniny Wyrzykowskiej. Pomysł był dobry, ale radni się na to nie zgodzili.

Podobne kłopoty spotkały rodzinę 83-letniego Kazimierza Adameczka ze wsi Charlejów
koło Kocka, która ukrywała dwie dziewczynki: Blimę Kurchant i Dorkę Ajzenberg. Sąsiad
wytropił, że Adameczkowie ukrywają Żydów i doniósł o tym partyzantom. Następnego dnia
w gospodarstwie pojawili się ludzie, którzy grożąc Stanisławowi Adameczkowi śmiercią,
zażądali wydania dziewczynek. Nawet już po wyzwoleniu partyzanci wielokrotnie
nachodzili Adameczka. Blima pozostała w Charlejowie pod zmienionym nazwiskiem. Żyje
tam do dziś. Adameczek zmarł na zawał serca po kolejnej wizycie w 1946 r. - Ocaleni i
ocalający przyrzekli sobie wtedy, że nie będą o tym, co działo się w czasie wojny,
wspominać, by nikogo nie narażać - opowiada prawnuk Stanisława Hubert Adameczek.
Tajemnicę tę utrzymywano ponad 40 lat. Dopiero w połowie lat 90. Blima Kurchant
poinformowała Instytut Yad Vashem, że Feliks i Stanisława Adameczkowie uratowali jej
życie. Teraz walczy o uhonorowanie tytułem Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata również
ich syna Kazimierza. W liście do Yad Vashem napisała, że gdy przyszedł sąsiad
konfident, ona i Dorka ukrywały się pod stołem, a Kazik robił wszystko, by odwrócić
uwagę wścibskiego sąsiada.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2015-02-16 16:42:04

Temat: Re: Szanowny panie gistapo
Od: dr Schultz i koń Fritz <"dr Schultz i kon Fritz "@gmail.com> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2015-02-15 o 21:45, glob pisze:
> Barbara Engelking w książce "Szanowny panie gistapo" zebrała zachowane w archiwach
donosy.


http://www.rodaknet.com/ksiazka_Poza_granica_solidar
nosci_ewa_kurek.pdf

Nikt nie był święty.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2015-02-16 16:55:01

Temat: Re: Szanowny panie gistapo
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

Kurek to wariatka, nawet uczyń szokły podstawowej zorientuje się jak wszystko
fałszuje, bo chora z nienawiści obraca fakty na tej nienawiści i to właśnie takie
buraki śmierdzące chore z nienawiści pisały donosy, tacy jak ty kurek ...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2015-02-16 18:34:01

Temat: Re: Szanowny panie gistapo
Od: dr Schultz i koń Fritz <"dr Schultz i kon Fritz "@gmail.com> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2015-02-16 o 16:55, glob pisze:
> bo chora z nienawiści


Jeb się.



"Żydów zaślepia ich nienawiść i chęć odwetu. To podstawowy powód, dla
którego zasilili aparat bezpieczeństwa bolszewii, potem sowiecki na
Kresach i wreszcie UB po wojnie. Mam wrażenie, że człowiek w miarę
wykształcony i średnio bystry zorientuje się, że niekoniecznie relacja
żydowska jest prawdziwa. Że wywód badacza żydowskiego nie zawsze jest
mądrzejszy. I że jeśli jakiś badacz nie podziela tego poglądu, to wcale
nie musi być antysemitą pozbawionym empatii".

"Grupę badaczy nieżydowskich, która się identyfikuje z etosem żydowskim,
złośliwie nazwałbym ludźmi intelektualnie ułomnymi. Często jest to
spowodowane manierą stosowania nadmiernego krytycyzmu w stosunku do
rodaków, przy bezkrytycznym stosunku do dywagacji żydowskich, z
nadzieją, że to pomoże im w karierze. Ja bym wybrał Polskę".

"Jest też problem badaczy żydowskich, którzy ukrywają, że są Żydami, i
udają, że są np. Polakami, Francuzami czy Węgrami".

"Na Holocaust pracowały przez wieki całe pokolenia Żydów, a nie Kościół
katolicki. I Żydzi z tego - jak się wydaje - nie wyciągnęli wniosków".


prof. Jasiewicz

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2015-02-16 18:43:49

Temat: Re: Szanowny panie gistapo
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 16 Feb 2015 18:34:01 +0100, dr Schultz i koń Fritz napisał(a):

> "Grupę badaczy nieżydowskich, która się identyfikuje z etosem żydowskim,
> złośliwie nazwałbym ludźmi intelektualnie ułomnymi. Często jest to
> spowodowane manierą stosowania nadmiernego krytycyzmu w stosunku do
> rodaków, przy bezkrytycznym stosunku do dywagacji żydowskich, z
> nadzieją, że to pomoże im w karierze. Ja bym wybrał Polskę".
>
> "Jest też problem badaczy żydowskich, którzy ukrywają, że są Żydami, i
> udają, że są np. Polakami, Francuzami czy Węgrami".
>
> "Na Holocaust pracowały przez wieki całe pokolenia Żydów, a nie Kościół
> katolicki. I Żydzi z tego - jak się wydaje - nie wyciągnęli wniosków".
>
> prof. Jasiewicz

Trochę za długie na sygnaturkę, ale sobie podzielę :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Żydek z pejsami
Można? Można!
Kto to powiedział?
Zamiast stosować protezy odszukać przyczynę patologii
Zamiast stosować protezy odszukać przyczynę patologii

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????

zobacz wszyskie »