| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-01-13 18:32:44
Temat: Szkoła zemsty /było: terror w rodzinie/.W USA naturalnie, są prowadzone kursy na których uczą, jak zemścić się na
kimś, nie wchodząc równocześnie w konflikt z prawem. Złamane serca,
porachunki małżeńskie i służbowe - oto główna motywacja osób, które zapisują
się na takie kursy, psychologiczne przecież, jak by nie patrzeć :). Za
kilkadziesiąt dolarów kursant dowie się jak pozbyć się bezradnej
wściekłości, poczucia bezsilności, depresji reaktywnej i wyrównać rachunki.
Gdy przychodzi np. osoba skarżąca się, że została skrzywdzona przez
partnera, doradza się jej, by go opuściła, ale wcześniej powinna
np.zadzwonić do jego /jej/ nowej miłości i wyrazić kondolencje, że musiał/a/
zwiazać się z taka świnią. Od razu poczuje się lepiej! Ponad połowa
kursantów pragnie wyrównać rachunki z eks-ukochanymi, odebrać należne
pieniądze lub przystopować złośliwych sąsiadów. Jedna z dziewcząt nawet w
kilka miesięcy po rozstaniu ze swoim chlopakiem, instruktorem tańca, czuła
taki gniew, że niemal sie rozchorowała. Nie mogła spać wspominajac, że jej
ukochany nie tylko zalecał się do kilku innych kobiet, lecz w dodatku ukradł
jej pamiatkową bizuterię po matce. Dowiedziała się również, że nie jest
jedyną ofiarą oszusta. Instruktor poradził jej, by o działalności chłopaka
poinformowała wszystkie szkoły tańca w mieście. Dzięki temu facet nie
dostanie już tam pracy. Innej kursantce, którą przyjaciel porzucił nagle po
dwóch latach burzliwego związku poradzono by np. wynajęła prostytutkę, która
wyśmieje rozmiar jego penisa. "To był zawsze czuły punkt Dona" - mówiła
Laura.
Znaczna część wykładów poświęcona jest unikaniu łamania prawa: oskarżenia o
oszczerstwo, rękoczyny, wandalizm, nękanie. Odpadają więc głuche telefony,
bijatyki i pogróżki. Należy poznać zwyczaje swego krzywdziciela, jego
słabostki i czule punkty by dowiedzieć się, czy nie zajmuje się czymś
nielegalnym. Twórca szkoły uważa, że nie istnieje przedawnienie, jeśli
chodzi o zemstę a po jej dokonaniu, osoba skrzywdzona szybciej wraca do
równowagi psychicznej, odzyskuje poczucie godności i szacunku do siebie.
Dorrit
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-01-13 19:11:01
Temat: Re: Szkoła zemsty /było: terror w rodzinie/.podaj źródło informacji, ok? chyba, ze sama uczestniczylas w takich
zajeciach;)
pozdr
krzysiek
Użytkownik "Little Dorrit" <z...@c...pl> napisał w wiadomości
news:a1skvt$hme$2@news.tpi.pl...
> W USA naturalnie, są prowadzone kursy na których uczą, jak zemścić się na
> kimś, nie wchodząc równocześnie w konflikt z prawem. Złamane serca,
> porachunki małżeńskie i służbowe - oto główna motywacja osób, które
zapisują
> się na takie kursy, psychologiczne przecież, jak by nie patrzeć :). Za
> kilkadziesiąt dolarów kursant dowie się jak pozbyć się bezradnej
> wściekłości, poczucia bezsilności, depresji reaktywnej i wyrównać
rachunki.
> Gdy przychodzi np. osoba skarżąca się, że została skrzywdzona przez
> partnera, doradza się jej, by go opuściła, ale wcześniej powinna
> np.zadzwonić do jego /jej/ nowej miłości i wyrazić kondolencje, że
musiał/a/
> zwiazać się z taka świnią. Od razu poczuje się lepiej! Ponad połowa
> kursantów pragnie wyrównać rachunki z eks-ukochanymi, odebrać należne
> pieniądze lub przystopować złośliwych sąsiadów. Jedna z dziewcząt nawet w
> kilka miesięcy po rozstaniu ze swoim chlopakiem, instruktorem tańca, czuła
> taki gniew, że niemal sie rozchorowała. Nie mogła spać wspominajac, że jej
> ukochany nie tylko zalecał się do kilku innych kobiet, lecz w dodatku
ukradł
> jej pamiatkową bizuterię po matce. Dowiedziała się również, że nie jest
> jedyną ofiarą oszusta. Instruktor poradził jej, by o działalności chłopaka
> poinformowała wszystkie szkoły tańca w mieście. Dzięki temu facet nie
> dostanie już tam pracy. Innej kursantce, którą przyjaciel porzucił nagle
po
> dwóch latach burzliwego związku poradzono by np. wynajęła prostytutkę,
która
> wyśmieje rozmiar jego penisa. "To był zawsze czuły punkt Dona" - mówiła
> Laura.
> Znaczna część wykładów poświęcona jest unikaniu łamania prawa: oskarżenia
o
> oszczerstwo, rękoczyny, wandalizm, nękanie. Odpadają więc głuche telefony,
> bijatyki i pogróżki. Należy poznać zwyczaje swego krzywdziciela, jego
> słabostki i czule punkty by dowiedzieć się, czy nie zajmuje się czymś
> nielegalnym. Twórca szkoły uważa, że nie istnieje przedawnienie, jeśli
> chodzi o zemstę a po jej dokonaniu, osoba skrzywdzona szybciej wraca do
> równowagi psychicznej, odzyskuje poczucie godności i szacunku do siebie.
> Dorrit
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-01-14 09:44:26
Temat: Re: Szkoła zemsty /było: terror w rodzinie/.No nie wiem, czy wszystkim pomogla by zemsta. Wiem natomiast ze mi napewno
nie. Bo czulbym sie jeszcze gorzej, znizajac sie do poziomu (albo i jeszcze
gorzej) czlowieka, ktory wyrzadzil mi krzywde. Wiem bo mialem kilka takich
sytuacji i zawsze zalowalem ze cos tej drugiej osobie zrobilem i ja
PRZEPRASZALEM!!!!!. Wiec wszystko zalezy od czlowieka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-01-14 15:30:17
Temat: Re: Szkoła zemsty /było: terror w rodzinie/.sorki ale ty sobie wyobrażasz że sleepingdog zadzwoni do starego i mu
nawciska jaki to z niego brutal????????? :|P
--
To jest to, co tygryski lubią najbardziej!
Viadro
u...@i...pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-01-15 07:34:22
Temat: Re: Szkoła zemsty /było: terror w rodzinie/.Dzidzius:
> No nie wiem, czy wszystkim pomogla by zemsta.
Zemsta jest prostym wyladowaniem agresji. Kiedy czlowiek po rozstaniu czuje
bol, czuje sie skrzywdzony, bardzo czesto pragnie, by 'winowajca' rowniez
cierpial - jednak czlowieczenstwo polega na tym, ze potencjalnie jestesmy w
stanie przezwyciezyc pierwotne odruchy.
Ponadto, pojscie na taki kurs zemsty glownie pozwala nabrac odwagi do jej
dokonania. Gdy czlowiek znajduje sie w grupie myslacych tak jak on zaczyna
nabierac przekonania, ze zrealizowanie jego checi zemsty jest czyms normalnym i
akceptowanym spolecznie.
O ilez latwiej sie wyladowac na kims niz zrozumiec przyczyny, przeanalizowac
sytuacje, odnalezc bledy i wykorzystac pozytywnie takie doswiadczenie.
Niektorym sie wydaje, ze jak sie zemszcza, nawet w bialych rekawiczkach, to
beda szczesliwsi.
Nic z tego, jedyne co osiagna, to zagluszenie leku i bolu - nie przepracuja go.
A kiedy nadejdzie chwila, gdy dokonaja szczerej samooceny, trudno im bedzie
chlubic sie swym zachowaniem.
Ponadto, przyjmujacy na kurs nie badaja, czy potencjalny kursant obiektywnie
zostal pokrzywdzony. Na taki kurs moga sie rownez zapisac ci, ktorzy
spowodowali rozpad swoich zwiazkow.
Przykładowo facet obijal regularnie swa partnerke, lub kobieta byla
irracjonalnie zazdrosna (zreszta, plec niewazna) - jak myslisz, skorzystali by
z takiego kursu jesli bylo by ich stac?
> Wiem natomiast ze mi napewno
> nie. Bo czulbym sie jeszcze gorzej, znizajac sie do poziomu (albo i jeszcze
> gorzej) czlowieka, ktory wyrzadzil mi krzywde. Wiem bo mialem kilka takich
> sytuacji i zawsze zalowalem ze cos tej drugiej osobie zrobilem i ja
> PRZEPRASZALEM!!!!!. Wiec wszystko zalezy od czlowieka.
Dokladnie. Zalezy od tego, na ile jest sie czlowiekiem.
pozdrawiam
--
Zelig9 :)
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-01-17 22:52:31
Temat: Re: Szkoła zemsty /było: terror w rodzinie/.Użytkownik <z...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:498e.00000ac0.3c43db7d@newsgate.onet.pl...
> Dzidzius:
> > No nie wiem, czy wszystkim pomogla by zemsta.
> Zemsta jest prostym wyladowaniem agresji. Kiedy czlowiek po rozstaniu
czuje
> bol, czuje sie skrzywdzony, bardzo czesto pragnie, by 'winowajca' rowniez
> cierpial - jednak czlowieczenstwo polega na tym, ze potencjalnie jestesmy
w
> stanie przezwyciezyc pierwotne odruchy.
moze inaczej to swego rodzaju oczyszczenie
> Ponadto, pojscie na taki kurs zemsty glownie pozwala nabrac odwagi do jej
> dokonania. Gdy czlowiek znajduje sie w grupie myslacych tak jak on zaczyna
> nabierac przekonania, ze zrealizowanie jego checi zemsty jest czyms
normalnym i
> akceptowanym spolecznie.
zalezy od rodzaju zemsty?
> O ilez latwiej sie wyladowac na kims niz zrozumiec przyczyny,
przeanalizowac
> sytuacje, odnalezc bledy i wykorzystac pozytywnie takie doswiadczenie.
jedno doswiadczenie a tysiace doswiadczen, ktore juz po nastepnym nie
przynosza zadnych korzysci. to tak jakbys walczyl z kombajnem. jak raz pod
niego wpadniesz to sie nauczysz ze nie nie warto pod niego wchodzic. ale co
ci przyniesie 10ta wpadka? chyba tylko chec rezygnacji. a jak kombajnista
jest pierdolniety i cie sciga?
> Niektorym sie wydaje, ze jak sie zemszcza, nawet w bialych rekawiczkach,
to
> beda szczesliwsi.
dadza sobie i innym do zrozumienia ze to juz koniec, przeszlosc, ktora po
zemscie latwiej zapomniec, oszczedzajac sobie pierwszych najbardziej
nieprzyjemnych wspomnien, obwiniania siebie tuz po pozegnaniu. przede
wszystkim mysli skrzywdzonej owieczki. pomysl sobie 15 letnia kobieta ktora
zostala zgwalcona przez zboczenca, pobita i pozostawiona do konca zycia moze
czuc sie jak ofiara. a gdyby potraktowala na pozegnanie napastnika gazem
paralizujacym? naslala na niego chlopaka?
> Nic z tego, jedyne co osiagna, to zagluszenie leku i bolu - nie
przepracuja go.
> A kiedy nadejdzie chwila, gdy dokonaja szczerej samooceny, trudno im
bedzie
> chlubic sie swym zachowaniem.
to chyba zalezy od rodzaju zemsty...
> Ponadto, przyjmujacy na kurs nie badaja, czy potencjalny kursant
obiektywnie
> zostal pokrzywdzony. Na taki kurs moga sie rownez zapisac ci, ktorzy
> spowodowali rozpad swoich zwiazkow.
przypomina mi sie sprawa curtisa:) chlopak pozyczyl kola samochodu
dziewczynie, rozeszli sie po ciezkiej klotni z jego winy, on jeszcze
wczesniej poprzebijal opony w jej samochodzie, a ta zatrzymala jego kola.
ale sad nakazal pozwanej oddac zabrane przedmioty. dlaczego? bo ona nie
czula sie pokrzywdzona i traktowala go jak smiecia. natomiast jemu na tych
kolach zalezalo.
> Przykładowo facet obijal regularnie swa partnerke, lub kobieta byla
> irracjonalnie zazdrosna (zreszta, plec niewazna) - jak myslisz,
skorzystali by
> z takiego kursu jesli bylo by ich stac?
>
> > Wiem natomiast ze mi napewno
> > nie. Bo czulbym sie jeszcze gorzej, znizajac sie do poziomu (albo i
jeszcze
> > gorzej) czlowieka, ktory wyrzadzil mi krzywde. Wiem bo mialem kilka
takich
> > sytuacji i zawsze zalowalem ze cos tej drugiej osobie zrobilem i ja
> > PRZEPRASZALEM!!!!!. Wiec wszystko zalezy od czlowieka.
dlaczego od razu zanizac? zemsta moze miec charakter symboliczny. moze pomoc
udowodnic sobie swoja wartosc jako czlowieka.
> Dokladnie. Zalezy od tego, na ile jest sie czlowiekiem.
>
> pozdrawiam
> --
> Zelig9 :)
--
caluski i buziaki
m...@w...pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-01-18 07:31:53
Temat: Re: Szkoła zemsty /było: terror w rodzinie/.m...@w...pl:
/.../
> > O ilez latwiej sie wyladowac na kims niz zrozumiec przyczyny, przeanalizowac
> > sytuacje, odnalezc bledy i wykorzystac pozytywnie takie doswiadczenie.
>
> jedno doswiadczenie a tysiace doswiadczen, ktore juz po nastepnym nie
> przynosza zadnych korzysci. to tak jakbys walczyl z kombajnem. jak raz pod
> niego wpadniesz to sie nauczysz ze nie nie warto pod niego wchodzic. ale co
> ci przyniesie 10ta wpadka? chyba tylko chec rezygnacji.
Wpadka pod kombajn oznacza tyle, ze nie nauczyles sie jeszcze jej unikac. Byc
moze potrzeba wiecej wpadek, a moze innego podejscia do sprawy.
> a jak kombajnista jest pierdolniety i cie sciga?
Wtedy unikasz go - wariata lepiej unikac. A jezeli nie da rady zwracasz sie o
pomoc do osob/instytucji, ktore moga pomoc. Wiem, ze zwrocenie sie o pomoc jest
trudne, mogloby sie wydawac, ze jest przejawem slabosci - ale tak nie jest,
trzeby byc odwaznym, zeby to zrobic. Niektorym takiej odwagi brakuje i skazuja
sie na znoszenie wybrykow chorych kombajnistow.
> > Niektorym sie wydaje, ze jak sie zemszcza, nawet w bialych rekawiczkach, to
> > beda szczesliwsi.
>
> dadza sobie i innym do zrozumienia ze to juz koniec, przeszlosc, ktora po
> zemscie latwiej zapomniec, oszczedzajac sobie pierwszych najbardziej
> nieprzyjemnych wspomnien, obwiniania siebie tuz po pozegnaniu. przede
> wszystkim mysli skrzywdzonej owieczki.
Zemsta droga do zatarcia wspomnienia? hmm... Niestety, im bardziej chcemy o
czyms zapomniec, tym bardzej o tym myslimy - a jezeli zepchniemy to do
podswiadomosci, to niestety tez wraca to jak bumerang.
Zemsta dziala na krotka mete, daje satysfacje, ktora mija.
> pomysl sobie 15 letnia kobieta ktora zostala zgwalcona przez zboczenca,
> pobita i pozostawiona do konca zycia moze
> czuc sie jak ofiara. a gdyby potraktowala na pozegnanie napastnika gazem
> paralizujacym? naslala na niego chlopaka?
Po zgwalceniu i pobiciu ta dziewczyna nie chcialaby juz spotkac sie wiecej sm
na sam z przestepca, wiec nie mam mowy o jakimkolwiek pozegnaniu. Czlowiek
zaatakowany ma prawo sie bronic, tylko ze wtedy przykladowe uzycie gazu nie
jest zemsta ale obrona.
Rozwoj cywilizacyjny doprowadzil do tego, ze na sprawce nie musi juz nasylac
chlopaka ale prokuratora i policje.
Trudno jest zyc ofierze przestepstwa, ale moze (a wlasciwie powinna) skorzystac
z pomocy psychologicznej.
> > Ponadto, przyjmujacy na kurs nie badaja, czy potencjalny kursant
> obiektywnie
> > zostal pokrzywdzony. Na taki kurs moga sie rownez zapisac ci, ktorzy
> > spowodowali rozpad swoich zwiazkow.
>
> > > Wiem natomiast ze mi napewno
> > > nie. Bo czulbym sie jeszcze gorzej, znizajac sie do poziomu (albo i
> > > jeszczegorzej) czlowieka, ktory wyrzadzil mi krzywde. Wiem bo mialem
> > > kilka takich
> > > sytuacji i zawsze zalowalem ze cos tej drugiej osobie zrobilem i ja
> > > PRZEPRASZALEM!!!!!. Wiec wszystko zalezy od czlowieka.
>
> dlaczego od razu zanizac? zemsta moze miec charakter symboliczny. moze pomoc
> udowodnic sobie swoja wartosc jako czlowieka.
Zemsta udowadnia slabosc czlowieka, jest symbolem bezradnosci. Pokrzywdzony
nadal bedziemial swiadomosc, ze mimo dokonanej zemsty krzywdzacy nie zaluje
swego wczesniejszego postepowania.
W gruncie rzeczy pokrzywdzonemu satysfakcje przynioslyby szczere i glebokie
przeprosiny krzywdziciela, ktory zrozumialby swoja wine i chcial ja naprawic.
To brzmi jak fantazja, ale takie rzeczy sie dzieja - przykladowo tak jak to
opisal w tym watku 'Dzidzius'.
Niekiedy ofiary spotykaja sie ze sprawcami w obecnosci psychologa - wtedy
sprawca moze zobaczyc skutki swego dzialania i zrozumiec, co tak naprawde
uczynil. Niekiedy budzi to w nim czlowieka.
pozdrawiam
--
Zelig9 :)
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |