Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.gazeta
.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Kruszynka" <l...@w...pl>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Taki obiadek mi sie machnal fczoraj ;) (dlugie)
Date: Tue, 18 Mar 2003 11:37:11 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 27
Message-ID: <b56sut$9bm$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: 213.134.138.130
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1047983902 9590 213.134.138.130 (18 Mar 2003 10:38:22
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 18 Mar 2003 10:38:22 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:149787
Ukryj nagłówki
To bylo na zasadzie: nie mam czasu (a wracam z roboty), co ja, do licha,
wlasciwie mam w lodowce, a On zaraz wroci z pracy. Zakotwiczylam sie na
moment w jakims samie i w sina dal wyplynelam znow, dzierzac (dzierzonc) juz
w reku mrozona fasolke szparagowa niczym przyjemny balast.
Fasolke - wiadomo, poddalam na patelni obrobce cieplnej z katalizatorami w
postaci masla i tartej bulki (mniam, ja tak moge na tony).
Z lodowy wydobylam boczek, pokroilam w paseczki, wpakowalam do rondla i tak
samo jak fasolke nieodwracalnie skazalam na wysokie temperatury. Do boczku
po pewnym czasie wpakowalam pokrojone na cieniutkie plasterki surowe
ziemniaki, przyprawiajac je majerankiem, oregano, sola i pieprzem.
Ziemniaczki wydzielaly znany i przyjemny aromacik, kiedy w drzwiach stanal
On. Powachal i lunatycznym krokiem, z rekoma wyciagnietymi przed siebie,
bezblednie ruszyl sladem aromaciku do swej upragnionej przystani. Tuz przed
celem zboczyl nieco z kursu w celu zaopatrzenia sie w niezbedny ekwipunek w
postaci talerza i sztuccow. Na stole dumnie wznosily sie dwie szklanice z
piwem niczym maszty zaglowca, a On pochalnial owoc moich dzialan, mruczac
wrecz z ukontentowania niczym zadowolony kocur :)). Ja, poniewaz zjadlam juz
wczesniej, pochlonelam jeden z masztow....To znaczy zawartosc, rzecz
jasna...
Proste to bylo, zajelo chwile, ale naprawde wyszlo smaczne. Niby banalne,
ale polecam wszystkim zabieganym :)
Kruszyna
--
"Primum non stresere..."
|