Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Teoria o'błędnego koła

Grupy

Szukaj w grupach

 

Teoria o'błędnego koła

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 39


« poprzedni wątek następny wątek »

31. Data: 2005-11-13 09:38:28

Temat: Re: Teoria o'błędnego koła
Od: "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "A6X6I6D" <b...@o...pl> napisał w wiadomości
news:dl6v8f$tai$1@walbrzych.wlb.vectranet.pl...

Żwirka w kuwecie Ci nie zmienili, że tak latasz ? :)

Na post po zbóju zaprosił
P.D.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


32. Data: 2005-11-13 09:42:49

Temat: Re: Teoria o'błędnego koła
Od: A6X6I6D <b...@k...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Przemysław Dębski napisał:

> Użytkownik "A6X6I6D" <b...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:dl6v8f$tai$1@walbrzych.wlb.vectranet.pl...
>
> Żwirka w kuwecie Ci nie zmienili, że tak latasz ? :)
>

Zwirek to był kumpel muchomorka i z tego co pamiętam to pili na zmiane
jak muchomorek zmieniał żwirka to żwirek był już ledwo żywy i muchomorka
za stołem nie widział, więc wpadł ryjem do kuwety

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


33. Data: 2005-11-13 19:07:12

Temat: Re: Teoria o'błędnego koła
Od: "... Xerxes" <a...@p...not.pl> szukaj wiadomości tego autora


Przemysław w news:dl60p3$ftf$1@inews.gazeta.pl...
/.../


> Jak zwykle się wtrącę :)
/.../
> Z tym - "genów nic nie oszuka", to bym uważał ... /.../


Jak zwykle masz rację :).
Żadne koniunkturalne półsłówko żadnej sprawki nie wyczerpuje.
(szczególnie gdy dopisane w ostatniej chwili ;).



> Na post po zbóju zaprosił
> P.D.


Na wszelki wypadek uprzedzę, że słówko "żadne" jest koniunkturlanym
półsłówkiem ;).


--
pozdrawiam
Zenobia Gżegżółko Xerxes
z domu Chwost

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


34. Data: 2005-11-14 16:05:23

Temat: Re: Teoria o'błędnego koła
Od: "tren R" <p...@b...plonk> szukaj wiadomości tego autora

"... z Gormenghast" <a...@p...not.pl> napisał(a):

> Poza tym, jeśli moje argumenty, które zdajesz się dostrzegać, idą jak
> kule
> w płot, to dlaczego nie starasz się wykazać ich nietrafności? Nie chcesz
> się angażować? Nie masz warunków? Czasu?
> A jednak czasami się angażujesz (tak jakoś z doskoku i po łebkach),
> a więc?

interesujesz mnie jako pewnego rodzaju preparat.
a z doskoku - bo mam inne rzeczy na głowie, ot proste.

> /.../
>> jestem niewolnikiem prawdy, jeśli tego jeszcze nie rozumiesz.
>> a przynajmniej staram się nim być - nie jest to łatwe.
>
> Wolałbym wprawdzie abyś był niewolnikiem rozumu, a nie (objawionej
> zapewne) prawdy, która do tego sprawia Ci duże kłopoty.
> Wtedy też inna byłaby nasza rozmowa.
> A więc jaką prawdę widzisz będąc niewolnikiem?
>
> Jeśli jest to prawda typu... "we wczorajszym losowaniu wylosowano
> numery: 5, 8, 24, 32, 36 i 44", i jeśli są to numery, które Ty skreśliłeś
> na swoim kuponie, to bądź pewny, że będę się cieszył z Twojej prawdy.
> Ale jeśli odbierzesz list z nieznanego Ci wydawnictwa "KoleFortuny",
> w którym to liście nadawca informuje, że właśnie wygrałeś samochód
> i wycieczkę z osobą towarzyszącą - dołączając stertę kolorowych
> zachęt i opisów, jakieś tajemnicze zdrapki, które potwierdzą Twoją
> wygraną... o ile tylko... zgłosisz akces prenumeraty - to co zrobisz?
> Będziesz szukał prawdy, czy od razu ją znajdziesz wyrzucając materiały
> do kosza?

ale czyżbyś sugerował, że w drugim przypadku prawdy są różne?
moje stanowisko znasz - jeśli wczytasz się w drobniutkie literki, to prawda
wyjdzie na wierzch.



>> kwestia braku informacji.
>> mam powtórzyć?
>> INFORMACJI.
>
> OK. Nie ma sprawy. Gdybyś tak gadał od razu, a nie kluczył pomiędzy
> babami, nie byłoby żadnych piaskowych barykad.

żartujesz?
a nie gadałem tak u źródła? przy twojej pierwotnej opowieści o deszczu?
niech mnie kule biją, bo nie chce mi się szukać, a dałbym sobie coś tam
uciąć, że gadałem....

>>
>> prawda jest prosta. prsota i piękna. prosta - w tym przypadku, a
>> piękna -
>> generalnie.
>

> Prawda jest prosta i piękna - to prawda. Ale niepohamowany głód prawdy,
> skaczący zaledwie po wierzchołkach zdarzeń, z reguły zaślepia
> poszukujących
> powodując, że skłonni są za prawdę uznawać półprawdy, bądź całkowite
> nieprawdy - o ile pasują one do uprzedzeń, upodobań, wcześniejszych
> poglądów, czy nie daj boże złożonych wcześniej deklaracji.
> Nie usiłuję Cię do tego przekonywać - uważam, że się z tym zgadzasz!

i dobrze uważasz, kotku.


>> czyli natura zachowuje się tak jak jej to nasza estetyka dyktuje?
>> co ty tu /.../?


> Natura nie zachowuje się wcale. Natomiast nasze poczucie estetyki,
> korzystając nieświadomie z mechanizmów Natury, wpływa bezpośrednio
> na fakt, czy w następnych pokoleniach ludzie potencjalnie będą bardziej
> łysi czy wręcz przeciwnie. Oczywiście jest to tylko jeden z wielu
> czynników
> sprawczych, a rezultat zależy od ich wypadkowej - może się więc okazać,
> że zjadając codziennie kilogramy konserwantów i polepszaczy chemicznych,
> oraz używając coraz to lepszych odżywek do - nomen omen - zniszczonych
> włosów (kobiety to chyba uwielbiają) skutecznie zakłócimy tę wspomaganą
> przez estetykę tendencję umacniania włosów i żadne westchnienia tu nie
> pomogą. Można się będzie tylko oszukiwać perukami, niemniej genów
> nic nie oszuka.

czyli nasze poczucie estetyki wpływa na biologię?
w takim razie wiekszośc kobiet to byłyby angeliny jolie.


> Każdy mechanizm Natury da się z pewnością wyjaśnić na drodze
> zbliżania się do prawdy. Ale to żmudna i długa droga, jak sam
> wspominałeś. Tu zdaje się chciałbyś mieć znów jakieś pewne odpowiedzi
> typu tak-tak, nie-nie.... ?

nie wiem z czego wnioskujesz, bo jak na razie to ty upraszczasz i
taktakunieniejujesz.

> Nikt nie powiedział, ze będzie lekko i że myślenie nie boli.

zdaje się że to juz kohelet powiedział...


>>>> a jesteś w stanie powiedzieć ile jeszcze przed nami?
>
>>> O ile dostanę wystarczającą ilość czasu na przemyślenie sprawy.
>>> Ty mi go niestety dać nie możesz.
>
>> nie jesteś.
>> nie jesteś i nie będziesz - ot co.
>> ale myśl - to przynajmniej zbliży cię do wskazania ile już za nami.
>
> Może by tak więcej abstrahowania? ;).
> Możesz mi dać jakikolwiek czas?
> Dasz mi czas w ilości 100 pokoleń? Daj - proszę... :).

umówmy sie zatem, że masz 2 razy mniej czasu niż ci zostało.


> Przez moją jedną dobę mogę zrobić w wybranej dziedzinie tyle,
> ile Ty zrobisz przez tydzień, albo wcale. I na odwrót. Sądzę, że to
> rozumiesz.

no jak dla mnie nic odkrywczego, zasadniczo.

> A jeśli chcesz o tym pogadać, to proszę - nie na zasadzie "bo tak, i
> już".

przeczytaj to głośno i sprawdź czy się ciebie nie ima.

> /.../
>>>> i niechaj nie niepokoi cię moja tendencja do rozdzielania na czarne
>>>> i
>>>> białe. dzięki takiej tendencji człowiek zmierza w dobrą stronę.
>
> Jesteś pewien, że Twój pakiet poglądów wskazuje "dobrą stronę"?
> Może w takim razie przybliżysz, co rozumiesz pod hasłem "dobra strona"?

prawda jest dobrą stroną. nie dopatruj się niczego ponad. nie ma takiego
czegoś.

> Będzie powód by wskazać Ci tych, którzy z przekonaniem uznają ją
> za "wręcz przeciwnie". Weźmy na przykład temat wywołany niedawno
> przez Ducha - rozruchy we Francji. Potrafisz wskazać która strona
> konfliktu jest dobra a która zła?

potrafię powiedzieć, że palenie samochodów to nie jest merytoryczny
argument.


"Poznać można tylko to, co można poznać, nie zaś wszystko to, co
jest prawdą." [J. D. Barrow - fizyk i kosmolog, profesor matematyki,
astronomii i fizyki w University of Cambridge]

hehe, to będzie teraz moje!



--

Cimoszenie: Skłonnośc do pomyłek; gmatwanie, mataczenie, pokrętny sposób tłumaczenia.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


35. Data: 2005-11-14 16:17:28

Temat: Re: Teoria o'błędnego koła
Od: "tren R" <p...@b...plonk> szukaj wiadomości tego autora

"... z Gormenghast" <a...@p...not.pl> napisał(a):


> Jeśli moje słowa tobie śmierdzą, to widzę kilka możliwych wyjaśnień
> tego interesującego zjawiska:
>
> a) masz ubabrany czymś paskudnym nos - co niekoniecznie łatwo sprawdzić,
> b) nie rozumiesz moich słów z powodów leżących po twojej stronie,
> c) nie rozumiesz moich słów z powodów leżących po mojej stronie,
> d) nie rozumiesz moich słów z powodów lezących po obu stronach,
> e) ulegasz uprzedzeniom i unikasz myślenia (toalety - patrz punkt a),
> f) stajesz się chamski ujawniając swoją (śmierdzącą) naturę,
> g) stajesz się chamski w celach prowokacyjnych,
> h) moje zdolności lingwistyczne nie są dostatecznie wykształcone, by
> trafić do takiego jak ty osobnika.
>
> Cokolwiek by to było, nie usprawiedliwia używania, zakarbowanego we
> wszystkich mózgach jako obrzydliwy - określenia "w twoim domu strasznie
> śmierdzi", w środowisku, które nie ma nawet szansy na zrozumienie korzeni

allez nic takiego nie powiedziałem to raz. dwa - to nie chciałbym
przeceniać ilości czytelników naszych wypościn. a trzy - ci którzy czytają,
z pewnością zęby zjedli na korzonkach.


> lekceważących, bulwersujących lub obraźliwych epitetów (takich, jakich
> tycztom użył w stosunku do ciebie, oraz, jakiś czas potem w stosunku do
> Driady Leśnej), ta właśnie moja niezgoda,

wyrażona tutaj w obu przypadkach?


> Napisałeś wówczas:
> "czekałem tylko na moment, kiedy tyczka skoczy ci do gardła. w pamięci
> mam twój prywatny list /.../, w którym ostrzegasz przed tt. wypada
> pogratulowac intuicji, a raczej inteligencji. ale z mojego punktu
> widzenia
> - po prostu w walce o rząd dusz pogryzły się dwa psy - które na dodatek
> nie
> widzą nic poza swoimi ambicjami.. takie fusopsy jakbyś ty je nazwał..."


> Nie rozumiejąc tego pierwotnego, fundamentalnego przekazu, nie masz
> szans na zrozumienie mnie, ale również tycztoma wraz z jego teorią
> i _wybuchami_ (poniekąd bezradności i bezsilności w gonieniu ale też
> naśladowaniu wybranych wzorców).

nie dramatyzuj. jeśli o mnie chodzi widac było jak na dłoni, że tycztom
połknął jeta, zeżarł ciebie i stworzył z tego swoją mieszankę madeJn By
TycztOM.

> Co więcej, nie masz szans na
> zrozumienie pojęcia względności rzeczy, a także masz ograniczone
> szanse na wyjście z kręgu ... jakby to powiedzieć, żebyś nie poczuł się
> dotknięty - z kręgu względnego mroku.

ufff na szczęście nie poczułem się dotknięty!


> Może więc jednak lepiej by było, byś się nie brał za latanie, i pozostał
> poczciwym człowiekiem chodzącym po ziemi?

> A przede wszystkim, nie brał się za próby dochodzenia do prawdy tam,
> gdzie sama czynność oceniania w trybie tak-tak, nie-nie jest
> "diagnostyczna".

zgodzę się z tobą że może to być dla niektórych ludzi niewygodne.






--

Cimoszenie: Skłonnośc do pomyłek; gmatwanie, mataczenie, pokrętny sposób tłumaczenia.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


36. Data: 2005-11-14 16:23:57

Temat: Re: Teoria o'błędnego koła
Od: "tren R" <p...@b...plonk> szukaj wiadomości tego autora

"... z Gormenghast" <a...@p...not.pl> napisał(a):

> No widzisz - tego typu odzywka [nie bądź taki ograniczony] kojarzy mi
> się z niektórymi, dawnymi rozmowami cbneta. Z tym, że w tamtym przypadku
> zachodziła sensowna korelacja z całokształtem osobowości.

czyżbyś dążył do poznania całokształtu mojej osobowości?

> Natomiast Ciebie chciałbym uważać za człowieka na nieco innym
> poziomie kultury - nie utrudniaj mi tego.

nie będę ci jednak ułatwiał.


> Swoją drogą - ciekawe określenie - "smrodek dydaktyczny".
> Skąd Ci się takie skojarzenie bierze w głowie? Czujesz się jakoś
> indoktrynowany? Niewolony? Czyżbym miał jakąś nadprzyrodzoną
> moc i pętał Twój umysł swoimi słowami?


> Możesz mi wskazać, gdzie widziałeś tę cuchnącą pogardę?
> Bardzo byłbym Ci wdzięczny w imieniu własnym i w imieniu tych, co to
> szukają
> słów opiniotwórczych. Zdajesz chociaż sobie sprawę z tego co robisz?
> A więc - nie dość że pogardy, to jeszcze cuchnącej - mam wrażenie, że ta
> Twoja relacja (bo jeśli interpretacja to powiedz czego) może być mocno
> diagnostyczna. Dla jej autora.

być może.
ale przeczytaj raz jeszcze tego posta:

<news:c0lkta$bmt$1@atlantis.news.tpi.pl>

zasadniczo znajdziesz w nim moją odpowiedź.




--

Cimoszenie: Skłonnośc do pomyłek; gmatwanie, mataczenie, pokrętny sposób tłumaczenia.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


37. Data: 2005-11-25 19:26:31

Temat: Re: Teoria o'błędnego koła
Od: "... z Gormenghast" <a...@p...not.pl> szukaj wiadomości tego autora


"tren R" w news:a203138a306a1c08531f315f0c3dae27@news.home.net.
pl...
/.../


Interesowałeś mnie jako człowiek.
Jednak
tak to już jest, że nic nie trwa wiecznie.


--
pozdrawiam
Zenobia Gżegżółko Xerxes
z domu Chwost

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


38. Data: 2005-11-25 19:26:59

Temat: Re: Teoria o'błędnego koła
Od: "... z Gormenghast" <a...@p...not.pl> szukaj wiadomości tego autora


"tren R" w news:ccdf08517269332563c121f3ba29a518@news.home.net.
pl...
/.../


> jeśli o mnie chodzi widac było jak na dłoni, że tycztom
> połknął jeta, zeżarł ciebie i stworzył z tego swoją mieszankę madeJn By
> TycztOM.

Aha... I zawisł z wdziękiem na literce M, nawołując po generalsku
do odwrotu.

Gratuluję przenikliwości.




Stop - przemocy w rodzinie.
--
pozdrawiam
Zenobia Gżegżółko Xerxes
z domu Chwost

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


39. Data: 2005-11-25 19:27:47

Temat: Re: Teoria o'błędnego koła
Od: "... z Gormenghast" <a...@p...not.pl> szukaj wiadomości tego autora


"tren R" w news:c37f5c44aa502a411f1b3724c10444e5@news.home.net.
pl...
/.../


> ale przeczytaj raz jeszcze tego posta:
>
> <news:c0lkta$bmt$1@atlantis.news.tpi.pl>
>
> zasadniczo znajdziesz w nim moją odpowiedź.


I tego się obawiałem.
Płaskostopia ...


No to ... kółko graniaste?
Czy może w klasy?


Na wszelki wypadek - bez odbioru ;).



pozdrawiam
Zenobia Gżegżółko Xerxes
z domu Chwost
--
"a co Ty kurwa wiesz o mnie i innych...to internet debilu i można tu byc i
pisać co się chce....mogę byc starsza od Ciebie o bóg wie ile i być
doktorantem na uniwerku....a że używam 'kurwa' bo chcę i tyle"
/fot by ewak/



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Dojrzewam?
Nauka
Mam wrażenie
Gonitwa myśli
Czy mam racje?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »