Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.onet.pl!newsgat
e.onet.pl!niusy.onet.pl
From: <k...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Tort "Napoleon"
Date: 14 Jan 2002 15:55:06 +0100
Organization: Onet.pl SA
Lines: 45
Message-ID: <4...@n...onet.pl>
NNTP-Posting-Host: newsgate.test.onet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: newsgate.onet.pl 1011020106 1224 192.168.240.245 (14 Jan 2002 14:55:06 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 14 Jan 2002 14:55:06 GMT
Content-Disposition: inline
X-Mailer: http://niusy.onet.pl
X-Forwarded-For: 195.205.248.118, 213.180.130.22
X-User-Agent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 5.0; Windows 98; DigExt)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:91838
Ukryj nagłówki
Poczytałam sobie przygody z tortem "Seklicza", i o tym co sie nazywa "Damski
kaprys" i postanowilam sie podzielić z Wami przepisem na tort, który wydaje mi
sie krewnym tamtych.
W dzisiejszych ciężkich czasach.... Tak zaczyna się jedna z wydanych w okresie
międzywojennym książek kucharskich. Figurują w niej różne oszczędnościowe
przepisy nazywane babka wojenna czy też tort wojenny , a zaczynające się od
słów: kwarta najbielszej mąki , czterdzieści żółtek (białek nigdy do żadnego
ciasta nie używam) i dalej w tym stylu. W domowych legendach zachował się
przepis pochodzący ponoć z czasów wojen napoleońskich, na oszczędnościowy
tort zwany – jakżeby inaczej – Napoleon.
Legenda legendą, a tort jest znakomity i jedyny w swoim rodzaju. Od lat
pieczemy go na Wielkanoc.. Roboty przy nim sporo, ale daje się ją podzielić na
dwa etapy.
Najpierw przygotowuje się ciasto. Trzy żółtka uciera się ze szklanką cukru,
po czym dodaje się szklankę kwaśnej śmietany , dziesięć deko rozpuszczonego
masła i około osiemdziesięciu deko mąki wymieszanej z łyżeczką sody
oczyszczonej. Praktycznie po wsypaniu połowy mąki należy ciasto wyłożyć na
stolnicę i dalej wyrabiać dodając resztę mąki. Wałkować bardzo cienkie
placki ( tak cienkie jak na makaron) , podsypując mąką w razie potrzeby.
Kształt placków nie jest istotny, istotna jest ich grubość. No i piecze się te
placki niemal w nieskończoność, bo wychodzi dwanaście do czternastu blach.
Ułożone w stosik mogą – przykryte ściereczką leżeć dosyć długo.
Dwa dni przed podaniem tortu następuje druga faza. Półtora litra mleka
należy zagotować ze szklanką cukru i całą laską prawdziwej wanilii ( a jak
nie, to dać cukier waniliowy, ale efekt nie jest tak wytworny). Półtorej łyżki
mąki pszennej wymieszać w połowie szklanki zimnego mleka . Sześć żółtek ubić
na kogel - mogel z cukrem ( 6 łyżek). I teraz w następującej kolejności :
mleko się gotuje – wlewamy mąkę i czekamy do lekkiego zgęstnienia , gasimy
gaz i natychmiast dodajemy kogel – mogel, mieszamy dłuższą chwilę i sos
gotowy. Szykujemy dużą tortownicę, wykładamy ją folią aluminiową . Układamy w
tortownicy warstwę ciasta – łamiemy placki tak, by pokryły całą powierzchnię i
polewamy kremem .Ciasto, krem, ciasto i tak dalej , ostatnia warstwa powinna
być z ciasta. Przy pewnej wprawie układanie zajmuje jakieś dwadzieścia minut.
Tortownicę wkładamy do lodówki. Na pół godziny przed podaniem wykładamy tort
na podstawkę, obsypujemy pokruszonym pozostałym ciastem (albo pokruszonymi
herbatnikami jak nam rodzina ciasto wyżarła). Oczekujmy pochwał pilnując, żeby
i nam dostała się uczciwa porcja.
Oczekujaca recenzji Qd
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|