Ugryzienie przez owada (chyba)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 5

1. Data: 2006-05-02 17:39:17

Temat: Ugryzienie przez owada (chyba)
Od: "lesiu13_z" <l...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

8 dni temu zostalem ugryziony w noge (z tylu za kolanem w miejscu
zlacznia dwóch czesci nogi) przez COS. Nie wiem co to bylo, ale
zabolalo porzadnie. Pózniej przez okolo dwa dni mnie swedzialo
(wiec myslalem ze to komar) ale tak w duzym promieniu od ugryzienia
(nawet do 12 cm ale to w dól tam gdzie jest miesien bo w góre
wogóle nie) troche mnie to niepokoilo bo po komarze nie swedzi tak
straszliwie nawet jak sie rozdrapie, ale jako, ze ustawalo to nie
przejmowalem sie tym specjalnie. Dzisiaj wrócilem z dwudniowej
wycieczki w góry. Zaczelo mnie swedziec dzis na trasie (moze
dlatego, ze spodnie mialem dlugie wiec ocieraly o noge). Ugryzienie
komara nie powinno sie odzywac na powrót po 8 dniach prawda?
Obejzalem ta noge i stwierdzilem ze jest slad po ugryzieniu
(bardzo maly, punktowy) jednak on sam nie swedzi tylko ponizej niego
na miesniu).
Czy mozecie mi powiedziec co to moze byc? Czy mam sie niepokoic i
jak najszybciej udac sie do lekarza jezeli nie przestanei swedziec.
Pewnie wybiore sie do lekarza po dlugim weekendzie, ale chcialem cos
orientacyjnie wiedziec.
Aha, nie jestem na nic uczulony, a przynajmniej nic o tym nie wiem.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

2. Data: 2006-05-02 22:15:07

Temat: Re: Ugryzienie przez owada (chyba)
Od: "kodi" <k...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

3. Data: 2006-05-03 15:49:13

Temat: Re: Ugryzienie przez owada (chyba)
Od: "Sky" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

4. Data: 2006-05-03 16:19:54

Temat: Re: Ugryzienie przez owada (chyba)
Od: "Sky" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Uzytkownik "lesiu13_z" <l...@w...pl> napisal w wiadomosci
news:1146591557.234436.172520@i40g2000cwc.googlegrou
ps.com...
8 dni temu zostalem ugryziony w noge (z tylu za kolanem w miejscu
zlacznia dwóch czesci nogi) przez COS. Nie wiem co to bylo, ale
zabolalo porzadnie. Pózniej przez okolo dwa dni mnie swedzialo
(wiec myslalem ze to komar) ale tak w duzym promieniu od ugryzienia
(nawet do 12 cm ale to w dól tam gdzie jest miesien bo w góre
wogóle nie) troche mnie to niepokoilo bo po komarze nie swedzi tak
straszliwie nawet jak sie rozdrapie, ale jako, ze ustawalo to nie
przejmowalem sie tym specjalnie. Dzisiaj wrócilem z dwudniowej
wycieczki w góry. Zaczelo mnie swedziec dzis na trasie (moze
dlatego, ze spodnie mialem dlugie wiec ocieraly o noge). Ugryzienie
komara nie powinno sie odzywac na powrót po 8 dniach prawda?
Obejzalem ta noge i stwierdzilem ze jest slad po ugryzieniu
(bardzo maly, punktowy) jednak on sam nie swedzi tylko ponizej niego
na miesniu).
Czy mozecie mi powiedziec co to moze byc? Czy mam sie niepokoic i
jak najszybciej udac sie do lekarza jezeli nie przestanei swedziec.
Pewnie wybiore sie do lekarza po dlugim weekendzie, ale chcialem cos
orientacyjnie wiedziec.
Aha, nie jestem na nic uczulony, a przynajmniej nic o tym nie wiem.

-----
Tzw. "status post sectum infecti"? ;)

Wapno na dzien dobry -3x dziennie 1tabl.- najlepiej takie musujace z wit C.
Oklady z altacetu lub t.p.lagodzaco-przeciwzapalne srodki na miejsce
ugryzienia lub owe swedzace-bolace okolice.
Loratadyna/loratadinum/ tez nie zawadzilaby ale jest chyba na recepte -wiec
lepiej skonsultowac z lekarzem.
Jak okolice ugryzienia lub konczyna zacznie puchnac -lepiej od razu isc na
pogotowie.

Wlasnie kumpel który mial byc z nami w górach -w czwartek przed weekendem
zostal ugryziony w lydke przez jakas malutka muszke. Takie gryzace weszkowe
paskudztwa. Ponoc ostro swedzialo 2 pierwsze dni- skarpetka obtarla mu
miejsce ugryzienia -powstal goracy twardy zaczerwieniony obrzek/stan
zapalny/ -a po 3 dniach stopa zaczela puchnac jak balon i pojawil sie
klujacy ból w okolicach zyl w "zgieciach zakolanowych"/jak sie to zwie
medycznie?/. Na pogotowiu stwierdzili szok anafilaktyczny z zagrozeniem
zapalenia zyl, zafundowali mu dozylnie hydrokortyzon a domiesniowo
clemastin, do tego 5 dni duomoxu/tfu-antybiotyki/ i wlasnie wapno +
lorantinum.
I 3 dni lezenia.
A byl z niego taki twardziel -tez nigdy nic z tych rzeczy... ;)

Nie zazdroszcze nikomu w dlugi weekend lub po wiec dbajcie o siebie...dlugie
spodnie i rekawy/kleszczom tez utrudnia zadanie/ a i jakies Jonson-owe
"Off-y" nie zawadza -lepiej sie spryskac niz zlapac nie daj boze jakas
borelioze :P