Strona główna Grupy pl.sci.psychologia W polskich sądach kobiety są równiejsze i ważniejsze.

Grupy

Szukaj w grupach

 

W polskich sądach kobiety są równiejsze i ważniejsze.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 21


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2017-07-19 08:30:34

Temat: Re: W polskich sądach. lełoś kłamie. zażalenie na postanowienie sądu
Od: LeoTar Gnostyk <l...@l...net> szukaj wiadomości tego autora

FranekStan pisze:
> Użytkownik "LeoTar Gnostyk" <l...@l...net> napisał w wiadomości
> news:ok86c6$6jf$2@portraits.wsisiz.edu.pl...

>> Właśnie otrzymałem postanowienie wrocławskiego Sądu Okręgowego w
>> sprawie ujawnienia przeze mnie przemocy
>>
>> 4. postanowienie sądu z dn.7 lipca 2017 r.
>> http://leotar.net/document/2017/kasia/20170707_Posta
nowienie.pdf
>>
>> Władek Tarnawski
>>
>> LeoTar Gnostyk

> Kłamiesz !!! Postanowienie sądu nie dotyczy przemocy.
>
> Ty to jesteś taki PiSdziak, który na białe mówi czarne, a na czarne
> mówi że to jest białe.
>
> Naruszenie przez ciebie czyichś dóbr osobistych nazywasz przemocą
> wobec ciebie.

---
Ostrowina, 17 lipca 2017 r.
Władysław Tarnawski
Powiatowy Dom Pomocy Społecznej
Ostrowina 21
56-400 Oleśnica

sygnatura akt: I C 1073/17

Sąd Okręgowy we Wrocławiu
I Wydział Cywilny
ul. Sądowa 1
50-046 Wrocław

Zażalenie na postanowienie sądu.

Wnioskuję o uchylenie postanowienia Sądu Okręgowego z dnia 7 lipca 2017
r. (otrzymałem je 13 lipca 2017 r.) w niniejszej sprawie, w całości,
ponieważ łamie ono moje konstytucyjne prawo do wolności słowa, wolności
sumienia i prezentowania idei oraz pozbawia mnie prawa do publicznej
obrony.

Myli się też sąd jakoby moje publikacje na stronie www.leotar.net nie
były istotne dla interesu publicznego, ponieważ traktują one o sposobie
uwolnienia społeczeństwa od przemocy psychicznej i jej konsekwencji
przemocy fizycznej. Moje publikacje traktują także - na gruncie analizy
systemowej - o patologiach wywołanych przemocą, a przemocą psychiczną w
szczególności.

Ponadto postanowienie wydane zostało na posiedzeniu niejawnym bez mojego
uczestnictwa przez co nie mogłem bronić własnej postawy. A'priori
przyznano rację powódce bez rozpoznania kontekstu całej sprawy, której
głównym przedmiotem jest przemoc psychiczna w rodzinie, której dopuściła
się matka powódki, moja była żona Teresa Mierzwiak, zam. we Wrocławiu
przy ul.Gołężyckiej 14/8.


Uzasadnienie.

Od roku 1994 prowadzę autoanalizę i psychoanalizę mojej rodziny i
znalazłem rozwiązanie, które wyjaśnia pochodzenia przemocy, filozoficzny
cel któremu przemoc służy oraz wymyśliłem system edukacyjny, który służy
uświadomieniu ludzi, i który - po wdrożeniu - wygasi całkowicie przemoc
oraz zapobiegnie jej ponownemu pojawieniu się wśród świadomych ludzi.
System ten jest jednak oparty na paradygmacie sprzecznym z obowiązującą
doktryną państwa i prawa. W związku z powyższym, żaden prawnik
wyszkolony według obecnie obowiązującej doktryny nie chce podjąć się
reprezentowania mnie. Dlatego jedynym rozwiązaniem zapewniającym mi
bezpieczeństwo jest by sprawa toczyła się publicznie, przy kurtynie
odsłoniętej dla opinii publicznej, mediów i całego społeczeństwa. Sąd
nie jest bowiem bezstronny, czego dowodem jest postanowiony przez sąd
nakaz zablokowania w Internecie niektórych moich publikacji, nawet
sprzed 20 lat, oraz zakaz publikowania przeze mnie dokumentów z
przebiegu niniejszej sprawy (tak jakby sąd miał cos do ukrycia),
ustanowione na posiedzeniu niejawnym w dniu 7 lipca b.r. i bez mojego
udziału co jest jawnym pogwałceniem mojego konstytucyjnego prawa do
obrony. Nie mogę więc mieć zaufania do istniejącego systemu
sprawiedliwości, a raczej systemu wydawania ,,jedynie słusznych" wyroków.

Odstępując od przesłuchania stron sąd a'priori przyznał rację powódce i
dobrowolnie zrezygnował z zajęcia się rzeczywistym przedmiotem
konfliktu, którym jest przemoc psychiczna w naszej rodzinie, którą
stanowi Teresa Mierzwiak, matka powódki, oraz toczący się między nami
spór o model wychowywania dzieci. Powódka, u której matka wywołała
,,syndrom sztokholmski", jest jej emocjonalnym niewolnikiem i występuje w
roli tarczy chroniącej Teresę Mierzwiak, którą od 1995 r. oskarżam o
przemoc psychiczną w rodzinie. I tego właśnie dotyczą moje internetowe
publikacje od marca 1996 r. poczynając. Powódka jest natomiast figurą za
którą bezpiecznie ukrywa się agresor i rodzinny opresor czyli Teresa
Mierzwiak, która chce jeszcze bardziej skonfliktować mnie z córką i
doprowadzić do tego bym broniąc siebie zniszczył córkę własnymi rękami.
Internet stał się dla mnie jedynym miejscem, w którym mogłem przedstawić
całą patologię, którą jest obciążona nie tylko moja rodzina ale i całe
zfeminizowane społeczeństwo (dominująca kobieta reprezentująca
niewolniczy, matriarchalny system władzy w rodzinie) gdyż wrocławski sąd
rodzinny i prokuratura zdominowane przez kobiety odmówiły mi w
przeszłości zajęcia się sprawą przemocy psychicznej generowanej w naszej
rodzinie przez kobietę-matkę. Takie samo prawo do obrony przed moimi
publikacjami miała i ma Teresa Mierzwiak ale milczy wyniośle jakby pewna
swej nietykalności w matriarchalnym świecie.

Z powyższych powodów uważam moje zażalenie za uzasadnione.

Władysław Tarnawski
2 egz.

--
Pozdrawiam
LeoTar Gnostyk

Świat według LeoTar'a - http://leotar.net/
Pomoc wzajemna jako czynnik rozwoju - Piotr Kropotkin

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2017-07-19 12:04:40

Temat: Re: W polskich sądach. lełoś kłamie. zażalenie na postanowienie sądu
Od: Przemysław Dębski <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu środa, 19 lipca 2017 08:30:36 UTC+2 użytkownik LeoTar Gnostyk napisał:

> [...] Odstępując od przesłuchania stron sąd a'priori przyznał rację powódce i
> dobrowolnie zrezygnował z zajęcia się rzeczywistym przedmiotem
> konfliktu, którym jest przemoc psychiczna w naszej rodzinie [...]

Dureń jesteś :) To sprawa o naruszenie dóbr osobistych w której jesteś pozwanym i owo
naruszenie jest przedmiotem sprawy. Nikt nawet nie będzie i nie powinien wnikać w
twoje powody - liczą się fakty. Pozwij Tereskę o stosowanie przemocy psychicznej to
sąd się tym zajmie. Podnosząc to w tej sprawie możesz liczyć co najwyżej na wyśmianie
;)

Dębska

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2017-07-19 13:26:56

Temat: Re: W polskich sądach. lełoś kłamie. zażalenie na postanowienie sądu
Od: LeoTar Gnostyk <l...@l...net> szukaj wiadomości tego autora

Przemysław Dębski pisze:
> W dniu środa, 19 lipca 2017 08:30:36 UTC+2 użytkownik LeoTar Gnostyk
> napisał:

>> [...] Odstępując od przesłuchania stron sąd a'priori przyznał rację
>> powódce i dobrowolnie zrezygnował z zajęcia się rzeczywistym
>> przedmiotem konfliktu, którym jest przemoc psychiczna w naszej
>> rodzinie [...]

> Dureń jesteś :) To sprawa o naruszenie dóbr osobistych w której
> jesteś pozwanym i owo naruszenie jest przedmiotem sprawy. Nikt nawet
> nie będzie i nie powinien wnikać w twoje powody - liczą się fakty.
> Pozwij Tereskę o stosowanie przemocy psychicznej to sąd się tym
> zajmie. Podnosząc to w tej sprawie możesz liczyć co najwyżej na
> wyśmianie ;)

Może masz rację. Ale gdybym był mógł się dobrać do niej bezpośrednio to
byłbym to był już dawno zrobił. Jest tak sprytna, że w opinii
matriarchalnego otoczenia nastawionego z definicji wrogo w stosunku do
ojców oraz sfeminizowanych sądów rodzinnych nie miałem żadnych szans by
cokolwiek udowodnić. Dopiero po latach udało mi się uchwycić przyczółki,
które wskazują na manipulację, fałsz, obłudę i przemoc psychiczną Teresy
Mierzwiak w stosunku do dzieci. A jednym z dowodów jest syn mojej córki
oraz mój własny syn. Zdaję sobie sprawę z tego, że mogę przegrać, ale to
i tak jest lepiej aniżeli 22-23 lata temu kiedy w zdominowanym przez
kobiety sądzie rodzinnym nie miałem żadnych szans. W końcu wszystkie
sędziny i cały babski personel pomocniczy broni również własnej dupy
gdyż wszystkie te panie jadą na tym samym koniu co i Teresa Mierzwiak.
Teraz sprawą zajmuje się sąd cywilny, który może mieć nieco inne
spojrzenie na sprawę. Ty pewnie doradziłbyś mi bym zrezygnował bez walki
o uwolnienie dzieci od tyrana, jakim jest kobieta. Ale ja podejmę ryzyko
nawet przy minimalnych szansach zrozumienia przez sąd istoty patologii,
która niczym bogini Kali zagraża trwaniu Człowieka.

--
Pozdrawiam
LeoTar Gnostyk

Świat według LeoTar'a - http://leotar.net/
Pomoc wzajemna jako czynnik rozwoju - Piotr Kropotkin

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2017-07-19 20:39:06

Temat: Re: W polskich sądach. lełoś kłamie. zażalenie na postanowienie sądu
Od: Kviat szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2017-07-19 o 08:30, LeoTar Gnostyk pisze:

> Z powyższych powodów uważam moje zażalenie za uzasadnione.

Celowo zapomniałeś napisać sądowi o bzykaniu własnych dzieci, czy to
zwykłe przeoczenie z twojej strony?

Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2017-07-20 08:43:47

Temat: Re: W polskich sądach. lełoś kłamie. zażalenie na postanowienie sądu
Od: Przemysław Dębski <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu środa, 19 lipca 2017 13:26:59 UTC+2 użytkownik LeoTar Gnostyk napisał:
> Przemysław Dębski pisze:
> > W dniu środa, 19 lipca 2017 08:30:36 UTC+2 użytkownik LeoTar Gnostyk
> > napisał:
>
> >> [...] Odstępując od przesłuchania stron sąd a'priori przyznał rację
> >> powódce i dobrowolnie zrezygnował z zajęcia się rzeczywistym
> >> przedmiotem konfliktu, którym jest przemoc psychiczna w naszej
> >> rodzinie [...]
>
> > Dureń jesteś :) To sprawa o naruszenie dóbr osobistych w której
> > jesteś pozwanym i owo naruszenie jest przedmiotem sprawy. Nikt nawet
> > nie będzie i nie powinien wnikać w twoje powody - liczą się fakty.
> > Pozwij Tereskę o stosowanie przemocy psychicznej to sąd się tym
> > zajmie. Podnosząc to w tej sprawie możesz liczyć co najwyżej na
> > wyśmianie ;)
>
> Może masz rację. Ale gdybym był mógł się dobrać do niej bezpośrednio to
> byłbym to był już dawno zrobił. Jest tak sprytna, że w opinii
> matriarchalnego otoczenia nastawionego z definicji wrogo w stosunku do
> ojców oraz sfeminizowanych sądów rodzinnych nie miałem żadnych szans by
> cokolwiek udowodnić. Dopiero po latach udało mi się uchwycić przyczółki,
> które wskazują na manipulację, fałsz, obłudę i przemoc psychiczną Teresy
> Mierzwiak w stosunku do dzieci. A jednym z dowodów jest syn mojej córki
> oraz mój własny syn. Zdaję sobie sprawę z tego, że mogę przegrać, ale to
> i tak jest lepiej aniżeli 22-23 lata temu kiedy w zdominowanym przez
> kobiety sądzie rodzinnym nie miałem żadnych szans. W końcu wszystkie
> sędziny i cały babski personel pomocniczy broni również własnej dupy
> gdyż wszystkie te panie jadą na tym samym koniu co i Teresa Mierzwiak.
> Teraz sprawą zajmuje się sąd cywilny, który może mieć nieco inne
> spojrzenie na sprawę. Ty pewnie doradziłbyś mi bym zrezygnował bez walki
> o uwolnienie dzieci od tyrana, jakim jest kobieta. Ale ja podejmę ryzyko
> nawet przy minimalnych szansach zrozumienia przez sąd istoty patologii,
> która niczym bogini Kali zagraża trwaniu Człowieka.

Miałem doczynienia z "babskim" wymiarem sprawiedliwości. Przede wszystkim wyłuszczasz
wszystkie swoje racje w formie pisemnej, składasz swoje stanowisko na początku
rozprawy. I od tej pory dokładnie lejesz na to co się dzieje na rozprawie, przede
wszystkim nie dajesz się sprowokować. Po wydaniu niekorzystnego dla ciebie wyroku
składasz wniosek o pisemne uzasadnienie. Na 99% będą tam bzdury nie odnoszące się w
żaden sposób do twojego stanowiska złożonego pisemnie. Co jest podstawą do wniesienia
odwołania do wyższej instancji. Tam z reguły siedzą już kumaci sędziowie - a
przynajmniej tak było w moim przypadku.

Dębska

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2017-07-20 12:11:03

Temat: Re: W polskich sądach. lełoś kłamie. zażalenie na postanowienie sądu
Od: LeoTar Gnostyk <l...@l...net> szukaj wiadomości tego autora

Przemysław Dębski pisze:
> W dniu środa, 19 lipca 2017 13:26:59 UTC+2 użytkownik LeoTar Gnostyk
> napisał:
>> Przemysław Dębski pisze:
>>> W dniu środa, 19 lipca 2017 08:30:36 UTC+2 użytkownik LeoTar
>>> Gnostyk napisał:

>>>> [...] Odstępując od przesłuchania stron sąd a'priori przyznał
>>>> rację powódce i dobrowolnie zrezygnował z zajęcia się
>>>> rzeczywistym przedmiotem konfliktu, którym jest przemoc
>>>> psychiczna w naszej rodzinie [...]

>>> Dureń jesteś :) To sprawa o naruszenie dóbr osobistych w której
>>> jesteś pozwanym i owo naruszenie jest przedmiotem sprawy. Nikt
>>> nawet nie będzie i nie powinien wnikać w twoje powody - liczą
>>> się fakty. Pozwij Tereskę o stosowanie przemocy psychicznej to
>>> sąd się tym zajmie. Podnosząc to w tej sprawie możesz liczyć co
>>> najwyżej na wyśmianie ;)

>> Może masz rację. Ale gdybym był mógł się dobrać do niej
>> bezpośrednio to byłbym to był już dawno zrobił. Jest tak sprytna,
>> że w opinii matriarchalnego otoczenia nastawionego z definicji
>> wrogo w stosunku do ojców oraz sfeminizowanych sądów rodzinnych
>> nie miałem żadnych szans by cokolwiek udowodnić. Dopiero po latach
>> udało mi się uchwycić przyczółki, które wskazują na manipulację,
>> fałsz, obłudę i przemoc psychiczną Teresy Mierzwiak w stosunku do
>> dzieci. A jednym z dowodów jest syn mojej córki oraz mój własny
>> syn. Zdaję sobie sprawę z tego, że mogę przegrać, ale to i tak
>> jest lepiej aniżeli 22-23 lata temu kiedy w zdominowanym przez
>> kobiety sądzie rodzinnym nie miałem żadnych szans. W końcu
>> wszystkie sędziny i cały babski personel pomocniczy broni również
>> własnej dupy gdyż wszystkie te panie jadą na tym samym koniu co i
>> Teresa Mierzwiak. Teraz sprawą zajmuje się sąd cywilny, który może
>> mieć nieco inne spojrzenie na sprawę. Ty pewnie doradziłbyś mi bym
>> zrezygnował bez walki o uwolnienie dzieci od tyrana, jakim jest
>> kobieta. Ale ja podejmę ryzyko nawet przy minimalnych szansach
>> zrozumienia przez sąd istoty patologii, która niczym bogini Kali
>> zagraża trwaniu Człowieka.

> Miałem do czynienia z "babskim" wymiarem sprawiedliwości. Przede
> wszystkim wyłuszczasz wszystkie swoje racje w formie pisemnej,
> składasz swoje stanowisko na początku rozprawy. I od tej pory
> dokładnie lejesz na to co się dzieje na rozprawie, przede wszystkim
> nie dajesz się sprowokować. Po wydaniu niekorzystnego dla ciebie
> wyroku składasz wniosek o pisemne uzasadnienie. Na 99% będą tam
> bzdury nie odnoszące się w żaden sposób do twojego stanowiska
> złożonego pisemnie. Co jest podstawą do wniesienia odwołania do
> wyższej instancji. Tam z reguły siedzą już kumaci sędziowie - a
> przynajmniej tak było w moim przypadku.
>
> Dębska

To się nazywa konstruktywna postawa. I to mi się podoba Przemysławie.

Dzięki. :-)

Mały przyczynek do tego co napisałeś o babskich sądach. Historycznie
rzecz ujmując prawodawcami i organizatorami państwa prawa zawsze byli
mężczyźni a kobiety dążyły do stworzenia komuny w której nikt, a w
szczególności kobiety, za nic nie odpowiadał. I osiągały swój cel
posługując się swoim seksapilem; jednym słowem posługując się babskim
"miodem" wymuszały na mężczyznach to co gwarantowałoby im, kobietom,
władzę i bezkarność. To co się teraz w Polsce dzieje to właśnie obrona
matriarchalnej metody rządzenia pod egidą PO i Nowoczesnej, według
której to metody kobiecie wszystko wolno bez ponoszenia przez nią
jakiejkolwiek odpowiedzialności. Nadchodzi koniec świętych krów.

--
Pozdrawiam
LeoTar Gnostyk

Świat według LeoTar'a - http://leotar.net/
Pomoc wzajemna jako czynnik rozwoju - Piotr Kropotkin

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2017-07-20 13:22:08

Temat: Re: W polskich sądach. lełoś kłamie. zażalenie na postanowienie sądu
Od: "Bene Natus UBywatel" <c...@k...to> szukaj wiadomości tego autora

> Użytkownik "boukun" <b...@g...com> napisał w wiadomości
> news:oknt0n$1hhm$1@gioia.aioe.org...

>> Przecież cały czas POpierasz ubeckie nasienia i kanalie, co
>> okradali i gnębili Polaków :)))))))))))))

> Ty powstałes z knurzego nasienia więc kolegów sobie komusza kanalio
> szukaj w swojej rodzinie.

A czy twojej mamusi czasem nie kurwa na imię ty s-kurwy-synu.

--
LeoTar Gnostyk

Świat według LeoTar'a - http://leotar.net/
Pomoc wzajemna jako czynnik rozwoju - Piotr Kropotkin

Użytkownik "LeoTar Gnostyk" <l...@l...net> napisał w wiadomości
news:okpvjo$j9p$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
> Przemysław Dębski pisze:
>> W dniu środa, 19 lipca 2017 13:26:59 UTC+2 użytkownik LeoTar Gnostyk
>> napisał:
>>> Przemysław Dębski pisze:
>>>> W dniu środa, 19 lipca 2017 08:30:36 UTC+2 użytkownik LeoTar
>>>> Gnostyk napisał:
>
>>>>> [...] Odstępując od przesłuchania stron sąd a'priori przyznał
>>>>> rację powódce i dobrowolnie zrezygnował z zajęcia się
>>>>> rzeczywistym przedmiotem konfliktu, którym jest przemoc
>>>>> psychiczna w naszej rodzinie [...]
>
>>>> Dureń jesteś :) To sprawa o naruszenie dóbr osobistych w której
>>>> jesteś pozwanym i owo naruszenie jest przedmiotem sprawy. Nikt
>>>> nawet nie będzie i nie powinien wnikać w twoje powody - liczą
>>>> się fakty. Pozwij Tereskę o stosowanie przemocy psychicznej to
>>>> sąd się tym zajmie. Podnosząc to w tej sprawie możesz liczyć co
>>>> najwyżej na wyśmianie ;)
>
>>> Może masz rację. Ale gdybym był mógł się dobrać do niej
>>> bezpośrednio to byłbym to był już dawno zrobił. Jest tak sprytna,
>>> że w opinii matriarchalnego otoczenia nastawionego z definicji
>>> wrogo w stosunku do ojców oraz sfeminizowanych sądów rodzinnych
>>> nie miałem żadnych szans by cokolwiek udowodnić. Dopiero po latach
>>> udało mi się uchwycić przyczółki, które wskazują na manipulację,
>>> fałsz, obłudę i przemoc psychiczną Teresy Mierzwiak w stosunku do
>>> dzieci. A jednym z dowodów jest syn mojej córki oraz mój własny
>>> syn. Zdaję sobie sprawę z tego, że mogę przegrać, ale to i tak
>>> jest lepiej aniżeli 22-23 lata temu kiedy w zdominowanym przez
>>> kobiety sądzie rodzinnym nie miałem żadnych szans. W końcu
>>> wszystkie sędziny i cały babski personel pomocniczy broni również
>>> własnej dupy gdyż wszystkie te panie jadą na tym samym koniu co i
>>> Teresa Mierzwiak. Teraz sprawą zajmuje się sąd cywilny, który może
>>> mieć nieco inne spojrzenie na sprawę. Ty pewnie doradziłbyś mi bym
>>> zrezygnował bez walki o uwolnienie dzieci od tyrana, jakim jest
>>> kobieta. Ale ja podejmę ryzyko nawet przy minimalnych szansach
>>> zrozumienia przez sąd istoty patologii, która niczym bogini Kali
>>> zagraża trwaniu Człowieka.
>
>> Miałem do czynienia z "babskim" wymiarem sprawiedliwości. Przede
>> wszystkim wyłuszczasz wszystkie swoje racje w formie pisemnej,
>> składasz swoje stanowisko na początku rozprawy. I od tej pory
>> dokładnie lejesz na to co się dzieje na rozprawie, przede wszystkim
>> nie dajesz się sprowokować. Po wydaniu niekorzystnego dla ciebie
>> wyroku składasz wniosek o pisemne uzasadnienie. Na 99% będą tam
>> bzdury nie odnoszące się w żaden sposób do twojego stanowiska
>> złożonego pisemnie. Co jest podstawą do wniesienia odwołania do
>> wyższej instancji. Tam z reguły siedzą już kumaci sędziowie - a
>> przynajmniej tak było w moim przypadku.
>>
>> Dębska
>
> To się nazywa konstruktywna postawa. I to mi się podoba Przemysławie.
>
> Dzięki. :-)
>
> Mały przyczynek do tego co napisałeś o babskich sądach. Historycznie
> rzecz ujmując prawodawcami i organizatorami państwa prawa zawsze byli
> mężczyźni a kobiety dążyły do stworzenia komuny w której nikt, a w
> szczególności kobiety, za nic nie odpowiadał. I osiągały swój cel
> posługując się swoim seksapilem; jednym słowem posługując się babskim
> "miodem" wymuszały na mężczyznach to co gwarantowałoby im, kobietom,
> władzę i bezkarność. To co się teraz w Polsce dzieje to właśnie obrona
> matriarchalnej metody rządzenia pod egidą PO i Nowoczesnej, według
> której to metody kobiecie wszystko wolno bez ponoszenia przez nią
> jakiejkolwiek odpowiedzialności. Nadchodzi koniec świętych krów.
>
> --
> Pozdrawiam
> LeoTar Gnostyk
>
> Świat według LeoTar'a - http://leotar.net/
> Pomoc wzajemna jako czynnik rozwoju - Piotr Kropotkin
>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2017-07-20 18:46:56

Temat: Re: W polskich sądach. lełoś kłamie. zażalenie na postanowienie sądu
Od: Wiesiaczek <W...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 20.07.2017 o 12:11, LeoTar Gnostyk pisze:
> Przemysław Dębski pisze:
...

To co się teraz w Polsce dzieje to właśnie obrona
> matriarchalnej metody rządzenia pod egidą PO i Nowoczesnej, według
> której to metody kobiecie wszystko wolno bez ponoszenia przez nią
> jakiejkolwiek odpowiedzialności. Nadchodzi koniec świętych krów.

Daj znać gdy nadejdzie. Chętnie poczytam :)


--
Wiesiaczek (dziś z tych Tych)

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2017-07-20 23:19:45

Temat: Re: W polskich sądach. lełoś kłamie. zażalenie na postanowienie sądu
Od: LeoTar Gnostyk <l...@l...net> szukaj wiadomości tego autora

Wiesiaczek pisze:
> W dniu 20.07.2017 o 12:11, LeoTar Gnostyk pisze:
>> Przemysław Dębski pisze:

>>> ...

>> To co się teraz w Polsce dzieje to właśnie obrona
>> matriarchalnej metody rządzenia pod egidą PO i Nowoczesnej, według
>> której to metody kobiecie wszystko wolno bez ponoszenia przez nią
>> jakiejkolwiek odpowiedzialności. Nadchodzi koniec świętych krów.

> Daj znać gdy nadejdzie. Chętnie poczytam :)

Nie omieszkam. :-)

--
Pozdrawiam
LeoTar Gnostyk

Świat według LeoTar'a - http://leotar.net/
Pomoc wzajemna jako czynnik rozwoju - Piotr Kropotkin

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2017-08-01 00:54:52

Temat: Re: W polskich sądach... Odpowiedź na pozew.
Od: LeoTar Gnostyk <l...@l...net> szukaj wiadomości tego autora

Kviat pisze:
> W dniu 2017-07-19 o 08:30, LeoTar Gnostyk pisze:

>> Z powyższych powodów uważam moje zażalenie za uzasadnione.

> Celowo zapomniałeś napisać sądowi o bzykaniu własnych dzieci, czy to
> zwykłe przeoczenie z twojej strony?


Ostrowina, 23 lipca 2017 r.
Sygnatura akt: I C 1073/17

SĄD OKRĘGOWY we Wrocławiu
I Wydział Cywilny
ul. Sądowa 1
50-046 Wrocław

Powódka: Katarzyna Tarnawska
ul. Gołężycka 14/8
54-152 Wrocław
reprezentowana przez pełnomocnika
adwokata Krzysztofa Grochowskiego
GŻ Kancelaria Adwokacka sp.p.
ul. Świebodzka 6 lok.6
50-046 Wrocław

Pozwany: Władysław Tarnawski
Powiatowy Dom Pomocy Społecznej
Ostrowina 21
56-400 Oleśnica

Odpowiedź na pozew o zaniechanie naruszania dóbr osobistych

Wnoszę o odrzucenie pozwu w całości ponieważ wszystkie moje publikacje
dotyczące przemocy w rodzinie stanowią studium patologii na przykładzie
mojej rodziny. W żadnej z moich publikacji nie przedstawiam powódki w
negatywnym świetle, a wręcz przeciwnie ukazuję ją jako wspaniałą, mądrą
i odważną kobietę, która ryzykując własne bezpieczeństwo zwróciła mi w
1994 r. uwagę na istniejący w naszej rodzinie problem. Problem przemocy
okazał się być problemem ogromnym tyczącym się nie tylko naszej rodziny
ale wszystkich rodzin naszego świata, czyli problemem globalnym, a moje
prace są obecnie przedmiotem naukowych dociekań nad rodziną,
społeczeństwem i państwem oraz ich przyszłością. Zakaz publikacji
wyników dociekań, opartych na konkretnym przypadku, a dotyczących
przemocy w rodzinie oznaczać będzie zaniechanie poszukiwania prawdy i
wspieranie dotychczasowych patologii, których źródłem jest
podporządkowana kobiecie niewolnicza rodzina.

Efektem przeprowadzonej przeze mnie analizy zjawisk jawnej przemocy
psychicznej, które miały/mają miejsce w naszej rodzinie od 1994 r., jest
sformułowana przeze mnie teoria mówiąca o pochodzeniu przemocy,
określająca cel, któremu przemoc służy oraz ukazująca konsekwencje
niewyeliminowania w porę przemocy. Teoria objaśnia mechanizm powstawania
zaburzeń i patologii psychicznych, biologicznych oraz społecznych,
których przemoc jest źródłem i które prowadzą do fizycznej zagłady
naszego gatunku. Integralnym elementem konstrukcji jest sformułowany
przeze mnie nowy paradygmat wychowawczy, którego wdrożenie wyeliminuje
przemoc z życia ludzi co zapobiegnie powstawaniu wszelkich patologii
oraz umożliwi zbudowanie społeczeństwa i państwa doskonałego.

Od 1996 r., od kiedy zacząłem publikować wyniki moich dociekań, toczy
się, wprawdzie powoli ale jednak, publiczna dyskusja nad tym czy w swoim
radykalizmie nie popełniłem jakiegoś błędu obserwacyjnego lub
logicznego, i uczciwy udział powódki oraz pozostałych członków naszej
rodziny byłby bardzo pożądany. Niestety, wszyscy oni wyniośle milczą
oczekując zapewne, że pod naciskiem prawnym wycofam się z moich
twierdzeń, lub że może sprawa przyschnie, albo też że za swoje
wolnomyślicielstwo zostanę wyeliminowany z matriarchalnego społeczeństwa
i wszystko pozostanie tak jak było dotychczas.

Najważniejszych informacji dotyczących patologicznego układu trawiącego
naszą rodzinę dostarczyła mi sama powódka w swoim liście, który mi
wręczyła 2 września 1994 r. na lotnisku w Newark, NJ, kiedy odlatywała
do Polski po ponad półrocznym pobycie w USA, prosząc bym przeczytał ten
list dopiero po jej odlocie. Treść tego listu przedstawiam w załączniku
a kopie jego oryginalnej wersji znajdują się w aktach Prokuratury
Rejonowej Wrocław-Fabryczna.

Dowód:
1.wydruk listu powódki do powoda z dn. 2 września 1994 r., zał.1

2.akta Ds.40/96, karta 49-50, kopia listu powódki do powoda z dn.
2.09.1994 r.

3.akta Ds.5193/96, karta 102-103, kopia listu powódki z dn.2.09.1994 r.

Zaufanie, które powódka okazała mi w swoim liście osiągnąłem tylko
dzięki temu, że ja sam, podczas jej pobytu w USA, okazałem bezwarunkowe
zaufanie, szacunek oraz szanowałem jej wolność. Wzajemne zaufanie i
szacunek między członkami rodziny były jednak nie do zniesienia dla
Teresy Mierzwiak, wówczas mojej żony i matki moich dzieci, która
przyjechała do Stanów wraz z naszym synem Wojciechem w czerwcu 1994. Gdy
zorientowała się, że powódka, ja oraz nasz młodszy syn Jan funkcjonujemy
na zasadach partnerskich przeraziła się, że straciła nad rodzina władzę,
którą sprawowała od lat sprytnie manipulując moim poczuciem winy, i
skłóciła mnie z powódką. Cytowany list powódki był ostatnim wołaniem o
pomoc dziecka, które zdawało sobie sprawę z tego jakie będą konsekwencje
tego chwilowego zachłyśnięcia się wolnością, zaufaniem i szacunkiem, gdy
wróci do Polski i znajdzie się pod wyłączną kontrolą chorej psychicznie
matki, co istotnie się stało.

Pierwsza wróciła do Polski Teresa Mierzwiak, wraz z naszymi synami a
powódka została jeszcze kilka dni. Gdy i ona wróciła do Polski moje
telefoniczne kontakty z dziećmi gwałtownie się przerwały, gdyż Teresa
Mierzwiak co rusz znajdowała powody dla których dzieci nie mogły podejść
do telefonu. Dopiero w 1998 r. dotarłem do dokumentów, z których
wynikało, że powódka została skierowana przez matkę na terapię do
Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii we Wrocławiu by sprowadzić jej
myślenie na jedynie słuszne i właściwe tory ustalone oraz nadzorowane
przez instytucje sfeminizowanego (matriarchalnego) społeczeństwa.

Dowód:
1.akta Ds.5193/96, karta 71-72, Prokuratury Rejonowej Wrocław-Fabryczna,
zaświadczenie z Młodz. Ośrodka Socjoterapii,

2.akta R III C 544/96 Sądu Rejonowego Wrocław-Fabryczna, zaświadczenie z
Młodz. Ośrodka Socjoterapii

Mój ostatni kontakt z powódką miał miejsce 31 grudnia 1994 r., gdy
uczestniczyła ona w imprezie sylwestrowej u swoich znajomych. Poszliśmy
przywitać z nią nowy rok i wówczas powiedziała mi na ucho tylko tyle:
,,Ratuj rodzinę". Od tego czasu, przez 23 lata, nie zamieniłem słowa z
powódką aż do 27 kwietnia b.r. kiedy zeznawała w sprawie o podział
mieszkania przy ul. Gołężyckiej 14/8 we Wrocławiu, które jest wspólną
własnością moją i Teresy Mierzwiak.

W roku 1998, gdy pod koniec maja opuściłem Szpital Psychiatryczny przy
ul.Kraszewskiego we Wrocławiu, gdzie przebywałem na obserwacji
sądowo-psychiatrycznej w wymienianej już wyżej sprawie Ds.5193/96,
odtworzyłem historię przymusu i terroru, któremu poddana została powódka
przez Teresę Mierzwiak od chwili gdy opusciła USA w 1994 r. i została
pozbawiona przez swoją socjopatyczną opiekunkę wszelkiej nadziei na
opiekę i pomoc z mojej strony. Teresa Mierzwiak, wspólnie z terapeutkami
Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii, złamały powódce jej kręgosłup
moralny. Od tego czasu stała się całkowicie bezwolna, podporządkowana i
uległa socjopatce Teresie Mierzwiak. Świadczą o tym zeznania powódki w
sprawach karnych prowadzonych przez Prokuraturę Wrocław-Fabryczna oraz w
sprawie rozwodowej mojej i Teresy Mierzwiak.


Dowód:
1.akta I 2 RC 1182/95 Sądu Wojewódzkiego we Wrocławiu, zeznania powódki

2.akta Ds.40/96, karta 21, protokół przesłuchania powódki z dn.
21.03.1995 r.

3>akta Ds.5193/96, karta 63-64, protokół przesłuchania powódki z dn.
6.12.1996 r.

Teresa Mierzwiak systematycznie zmuszała powódkę do coraz bardziej
wyrafinowanych kłamstw przed wymiarem sprawiedliwości czyniąc z niej
wspólniczkę własnego przestępstwa. Ponieważ powódka chciała bardzo
studiować więc łatwo było agresorowi szantażować ją i zmuszać do
uległości. Pozbawiwszy powódkę wszelkiej nadziei na pomoc z mojej strony
uczyniła z niej swego uzależnionego i wspierającego ją niewolnika,
zjawisko znane jako ,,syndrom sztokholmski". I stało się to pod nosem
prokuratury, do której zwracałem się o pomoc w wyrwaniu dzieci z rąk
agresora, którym jest Teresa Mierzwiak. Niestety prokuratura mi tej
pomocy dla moich dzieci odmówiła. Tak samo zachował się sąd w 1999 roku
gdy domagałem sie kontaktów z synem Janem. Jeżeli powódka została
doprowadzona do takiego fatalnego stanu to również nasi synowie muszą
być tym syndromem obciążeni.

Dowód:
1.akta Ds.2120/98 zamienione na Ds.3407/98 Prokuratury Wrocław-Fabryczna.

Aby umożliwić sądowi zapoznanie się z moimi poglądami wychowawczymi, od
których odżegnuje się powódka przygotowałem konspekt zatytułowany: ,,Nowa
koncepcja wychowania seksualnego dzieci", który wraz z kilkoma innymi
fragmentami dyskusji w Internecie załączam do niniejszej odpowiedzi na
pozew. Żeby zapoznać się z całością systemu filozoficzno-etycznego,
który stanowi integralną część systemu wychowawczego odwołuje się do
całej strony internetowej www.leotar.net lub www.leotar.friko.pl ze
szczególnym uwzględnieniem podstron Rocznik 2015, Rok 2016 i Rocznik 2017.

Załączniki do odpowiedzi na pozew:
1.Moje ,,rozmowy" z Kasią. W tym list powódki z dn.2 września 1994 r.
2.Nowa koncepcja wychowania seksualnego dzieci.
3.Diabła nie ma.
4.Najważniejsza decyzja w życiu.
5.Dlaczego Europa (z)ginie.
6.Głód Miłości.
7.Nacjonalizm.

Władysław Tarnawski

--
Pozdrawiam
LeoTar Gnostyk

Świat według LeoTar'a - http://leotar.net/
Pomoc wzajemna jako czynnik rozwoju - Piotr Kropotkin

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

W polskich sądach kobiety są równiejsze i ważniejsze.
W polskich sądach kobiety są równiejsze i ważniejsze
Z czego wynika?
Opozycja totalna (i totalniacka)
Lewatywa

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »