Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!nf1.ipartners.pl!ipartners.pl!news.l
aczpol.net.pl!not-for-mail
From: Eulalka <e...@l...net.pl>
Newsgroups: pl.soc.dzieci.starsze
Subject: WYSMAROWAŁAM ZAŻALENIE
Date: Sun, 11 Dec 2005 12:17:43 +0100
Organization: Laczpol Sp. z o.o.
Lines: 111
Message-ID: <dnh1sc$o25$1@theone.laczpol.net.pl>
NNTP-Posting-Host: 10.33.47.118
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=UTF-8; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: theone.laczpol.net.pl 1134299852 24645 10.33.47.118 (11 Dec 2005 11:17:32
GMT)
X-Complaints-To: a...@l...net.pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 11 Dec 2005 11:17:32 +0000 (UTC)
User-Agent: Mozilla Thunderbird 1.0.7 (Windows/20050923)
X-Accept-Language: pl, en-us, en
X-Antivirus: avast! (VPS 0550-0, 2005-12-10), Outbound message
X-Antivirus-Status: Clean
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.dzieci.starsze:6345
Ukryj nagłówki
ZAŻALENIE
Niniejszym składam skargę na postępowanie i metody wychowawcze stosowane
przez p. XXXXXX względem mojej córki, XXXXXXXj, uczennicy klasy XXX
Szkoły Podstawowej nr XX oraz reszty klasy.
Nie mam żadnych zarzutów co do merytorycznej strony zajęć
polonistycznych, jakie prowadzi p. XXXXX. Moim zdaniem jest dobrym
polonistą, niemniej jako wychowawca popełnia rażące błędy oraz
zaniedbania. Nie potrafi rozwiązywać klasowych konfliktów a jej
działania na tym polu, od roku prowadzą jedynie do ich eskalacji.
Moja córka dwukrotnie juz została publicznie, w obecności klasy,
pomówiona i posądzona o udział w zdarzeniach, w których udziału nie
brała. Grożą jej za to kary nałożone przez wychowawcę w postaci
obniżonej oceny ze sprawowania i inne.
W pierwszym przypadku było to pomówienie o uczestnictwo córki w skardze
na katechetę.
Moja córka nie bierze udziału w lekcjach religii. Jej jedynym
przewinieniem był fakt, iż przybyła do szkoły godzinę później i podeszla
do grupy swoich kolegów z klasy, pytając co się stało. Niedopuszczalnym
dla mnie jest postępowanie wychowawcy, polegające odmówienia dziecku
złożenia wyjaśnień słowami "już ja wiem lepiej".
Kolejny przypadek wydarzył się w ubiegłym tygodniu. Córka pierwotnie
została oskarżona o udział w konflikcie pomiędzy dziewczynkami, który
miał miejsce w szatni przed zajęciami SKS. Wychowawczyni, bez mojej
wiedzy i zgody, przeprowadziła "Sąd Kapturowy" nad dziećmi, które
wówczas w szatni się znajdowały, zakładając, że ich obecność jest
równoznaczna z udziałem w awanturze. W czasie "przesłuchania" moje
dziecko zostało pozbawione prawa głosu i prawa do obrony - pani XXXXX
stwierdziła: "nie wtrącaj się", "nie Ciebie pytam, "ja wiem lepiej co
się stało". W obronie dzieci stanęla jedynie pani YYYYYY dopuszczając
dzieci w końcu do głosu. Gdy okazało się, że moja córka nie brała
udziału w konflikcie, bo wyszła z szatni na salę gimnastyczną, została
posądzona przez p. XXXXXX o "nieudzielenie pomocy stronom
konfliktującym" czyli de facto o brak udziału w konflikcie.
Jest dla mnie niedopuszczalnym takie rozwiązywanie przez p. Grabińską
spraw pomiędzy dziećmi.
Uważam, że nauczyciel ma wychowywać i uczyć oraz SZANOWAĆ dziecko.
To co robi pani XXXXX jest rażąco niesprawiedliwe i narusza zasady
współżycia społecznego. Niedopuszczalna jest dla mnie instytucja
odpowiedzialności zbiorowej i wina wynikająca z faktu przebywania w
miejscu konfliktu.
Takich zdarzeń było na przestrzeni ostatnich dwóch lat wiele i to tylko
dwa przypadki z wielu, kiedy pani XXXXX wykazała kompletny brak
kwalifikacji, umiejętności i empatii jako wychowawca, nie zadając sobie
trudu dokładnego zbadania sytuacji oraz przyznania dzieciom prawa do
złożenia wyjaśnień.
Wychowawczyni nie radzi sobie z dziećmi konfliktowymi a konsekwencje jej
niekompetencji ponosi cała klasa - w szczególności dzieci wychowane w
szacunku dla dorosłych, niepotrafiące się w takich sytuacjach obronić.
Metoda "wychowywania" dzieci na bazie donosów grupy uprzywilejowanej,
jaką stosuje pani XXXXX (nie każdemu wszak wolno złożyć do pani skargę)
uczy jedynie dzieci, że są obywatele lepszej i gorszej kategorii - te
których pani wysłucha i te, których pani zlekceważy. Uczy też, że winą
może być przebywanie w nieodpowiednim miejscu i czasie.
Czy moja córka na przerwach ma przebywać samotnie w toalecie, by uniknąć
następnych posądzeń (o ile nie zostanie ukarana za "bezzasadnie
przebywanie w toalecie")?
Córka boi się chodzić do szkoły, jest zdezorientowana, prosi mnie o
zmianę klasy, nie ma zaufania do wychowawcy. Ukarana za obecność w
miejscu awantury, uciekła od następnej, by "nie mieć kłopotów", za co
również została ukarana. W jaki sposób dziecka ma się zachować, by nie
zostać znów pomówionym o rzeczy, których nie robi?
Uważam, że pani XXXXX "zapędziła się" i zapomniała, jak odpowiedzialną
ma pracę. Że to co robi i jak postępuje, kształtuje nasze dzieci,
narzuca im wzorce postępowania.
Tymczasem sama rażąco naruszyła Konwencję Praw Dziecka w szczególności:
Art. 28, pkt 2.
"Państwa-Strony będą podejmowały wszelkie właściwe środki zapewniające,
aby dyscyplina szkolna była stosowana w sposób zgodny z ludzką godnością
dziecka i niniejszą konwencją."
Art. 40 pkt 2.
"b) każdemu dziecku, które podejrzewa się, oskarża lub uznaje winnym
pogwałcenia prawa karnego, zapewni przynajmniej następujące gwarancje:
i) przyznanie domniemania niewinności do chwili udowodnienia winy
zgodnie z prawem;
ii) niezwłoczne bezpośrednie poinformowanie go o stawianych mu
zarzutach lub, w odpowiednich przypadkach, za pośrednictwem jego
rodziców albo opiekuna prawnego oraz zapewnieniu prawnej lub innej
pomocy w przygotowaniu i prezentowaniu jego obrony"
Oczekuję, że pani XXXXX przeprosi moją córkę za oba bezzasadne
oskarżenia, rzucane na forum klasy oraz odstąpi od wymierzania rażąco
niesprawiedliwych kar.
Nauczyciel powinien pokazywać uczniom również to, jak postępuje osoba
dorosła i odpowiedzialna, gdy popełni błąd. Jak wyraża się szacunek do
drugiej osoby w podobnej sytuacji i na czym polega właściwe
postępowanie, nie tylko wtedy, gdy wszystko idzie gładko, ale także
wtedy, gdy się niewłaściwie oceni sytuację.
Proszę także Pana, by Pan - jako przedstawiciel dyrekcji szkoły wziął
udział w konsultacjach klasowych, jakie będą miały miejsce w XXXXXXXXX.
Mam nadzieję, że uda się nam (zarówno rodzicom, jak i stronie
pedagogicznej) dojść do porozumienia i wypracować metodę postępowania,
by opisane przeze mnie sytuację już nigdy się nie powtórzyły. Wierzę
również, że moja skarga nie będzie skutkowała działaniami odwetowymi na
osobie mojej córki, choć nieprzeczę, że dziecko, tym co się dzieje, jest
przerażone. Szkoła ma uczyć i wychowywać nasze dzieci, więc możemy
podjąć próbę, by nie robiła im krzywdy.
Za radą Rzecznika Praw Dziecka proszę o pisemne ustosunkowanie się do
mojego zażalenia.
Pozostając z szacunkiem
Eulalka
PS. Przepraszam za użycie w piśmie sformułowań innych grupowiczów, ale
wydają mi się niezwykle trafne.
|