| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2010-10-17 16:24:03
Temat: Weekendowe smakołyki.Boczuś:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/df8f2693975220fe
.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/9208470e54d0f930
.html
Cepeliny:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e0af1ee02f7d1a5f
.html
Drożdżówka (przed zapakowaniem - teraz już właśnie wyjechała...):
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/3067e2e161e74988
.html
Szarlotka:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e32ae4cb4a6bb4b3
.html
Szynka pieczona z jabłkami:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/69436461bcfd3aad
.html
Sandacza tym razem nie upiekłam, bo za dużo jedzenia...
Zdjęcie tatara następnym razem, bo zapomniałam o zdjęciach, a potem tak
szybko znikł, że nie było co ratować :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2010-10-17 19:06:33
Temat: Re: Weekendowe smakołyki.?
Gratulacje! U nas cepeliny nazywają się kartacze.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2010-10-17 19:17:38
Temat: Re: Weekendowe smakołyki.Dnia Sun, 17 Oct 2010 21:06:33 +0200, kika napisał(a):
> ?
>
> Gratulacje!
Dzięki! - jakiś czas temu opanowałam bez zarzutu umiejętność ich
przyrządzania. Satysfakcja wielka :-)
> U nas cepeliny nazywają się kartacze.
A to na pewno to samo?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2010-10-17 19:24:41
Temat: Re: Weekendowe smakołyki.?
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:lrcukjz8oqzi$.95wt0mvn695u$.dlg@40tude.
net...
> Dnia Sun, 17 Oct 2010 21:06:33 +0200, kika napisał(a):
>
>> ?
>>
>> Gratulacje!
>
> Dzięki! - jakiś czas temu opanowałam bez zarzutu umiejętność ich
> przyrządzania. Satysfakcja wielka :-)
>
>> U nas cepeliny nazywają się kartacze.
>
> A to na pewno to samo?
To samo.
Podaj swój przepis na te cepeliny.
Pozdrawiam.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2010-10-17 19:43:39
Temat: Re: Weekendowe smakołyki.Dnia Sun, 17 Oct 2010 21:24:41 +0200, kika napisał(a):
> ?
>
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:lrcukjz8oqzi$.95wt0mvn695u$.dlg@40tude.
net...
>> Dnia Sun, 17 Oct 2010 21:06:33 +0200, kika napisał(a):
>>
>>> ?
>>>
>>> Gratulacje!
>>
>> Dzięki! - jakiś czas temu opanowałam bez zarzutu umiejętność ich
>> przyrządzania. Satysfakcja wielka :-)
>>
>>> U nas cepeliny nazywają się kartacze.
>>
>> A to na pewno to samo?
>
> To samo.
> Podaj swój przepis na te cepeliny.
> Pozdrawiam.
>
Nadzienie mięsne (z gotowanego mięsa, np dobra wołowina z rosołu) jak do
pierogów, tyle że z gałką muszkatołową (niedużo tej gałki), sporo pieprzu.
Ziemniaki ugotowane w mundurkach obieram na gorąco, gorące przepuszczam
przez maszynkę żeby odparowały wilgoć i żeby nie było grudek. Ziemniaki
surowe przepuszczam przez sokowirówkę, sok odlewam, skrobię z dna daję do
ziemniaków. Do ppozbawionych soku ziemniaków surowych natychmiast wsypuję
szczyptę kwasku cytrynowego (ilość niezauważalna w smaku, ale
zabezpieczająca przed ciemnieniem) i mieszam dokładnie. Proporcje obj.
ziemniaków surowych (po odciśnięciu soku) do zmielonych gotowanych jak 1:1.
Mieszam dokładnie masę. Formuję kulki wielkosci dużego jajka, rozgniatam na
placuszki, układam czubatą łyżeczkę nadzienia, składam placuszek jak pieróg
i zlepiam brzegi, następnie formuję owal.
Wkładam ostrożnie do wrzątku niezbyt mocno falujacego.
Gotuję bez przykrycia lub pod czesciowym przykryciem, pół godziny od
wypłynięcia, w osolonym, lejącym, niezbyt gestym gęstym krochmalu z mąki
pszennej (bardzo cenna rada pewnej pani - nie wypłukuje się skrobia z
wierzchniej warstwy cepelinów), tak aby tylko lekko drgała powierzchnia
płynu.
Dalej - widać na zdjęciu :-)
Do cepelinów czasem robię pyszny żurek.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2010-10-17 20:06:58
Temat: Re: Weekendowe smakołyki.?
>
> Nadzienie mięsne (z gotowanego mięsa, np dobra wołowina z rosołu) jak do
> pierogów, tyle że z gałką muszkatołową (niedużo tej gałki), sporo pieprzu.
> Ziemniaki ugotowane w mundurkach obieram na gorąco, gorące przepuszczam
> przez maszynkę żeby odparowały wilgoć i żeby nie było grudek. Ziemniaki
> surowe przepuszczam przez sokowirówkę, sok odlewam, skrobię z dna daję do
> ziemniaków. Do ppozbawionych soku ziemniaków surowych natychmiast wsypuję
> szczyptę kwasku cytrynowego (ilość niezauważalna w smaku, ale
> zabezpieczająca przed ciemnieniem) i mieszam dokładnie. Proporcje obj.
> ziemniaków surowych (po odciśnięciu soku) do zmielonych gotowanych jak
> 1:1.
> Mieszam dokładnie masę. Formuję kulki wielkosci dużego jajka, rozgniatam
> na
> placuszki, układam czubatą łyżeczkę nadzienia, składam placuszek jak
> pieróg
> i zlepiam brzegi, następnie formuję owal.
> Wkładam ostrożnie do wrzątku niezbyt mocno falujacego.
> Gotuję bez przykrycia lub pod czesciowym przykryciem, pół godziny od
> wypłynięcia, w osolonym, lejącym, niezbyt gestym gęstym krochmalu z mąki
> pszennej (bardzo cenna rada pewnej pani - nie wypłukuje się skrobia z
> wierzchniej warstwy cepelinów), tak aby tylko lekko drgała powierzchnia
> płynu.
> Dalej - widać na zdjęciu :-)
> Do cepelinów czasem robię pyszny żurek.
U nas kartacze robie się podobnie.
Proporcje: ziemniaki surowe 2/3
ziemniaki gotowane 1/3
Nadzienie do kartaczy - surowe mięso.
Jeszcze raz gratuluje.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2010-10-17 20:12:53
Temat: Re: Weekendowe smakołyki.Dnia Sun, 17 Oct 2010 22:06:58 +0200, kika napisał(a):
> U nas kartacze robie się podobnie.
> Proporcje: ziemniaki surowe 2/3
Owszem, bo po odwirowaniu soku zostanie ich tyle, co gotowanych :-)
> ziemniaki gotowane 1/3
> Nadzienie do kartaczy - surowe mięso.
Właśnie tego się boję, czy ono po półgodzinie gotowania jest
dostatecznie... ugotowane?
>
> Jeszcze raz gratuluje.
Dziękuję :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2010-10-17 20:12:57
Temat: Re: Weekendowe smakołyki.W dniu 2010-10-17 18:24, Ikselka pisze:
> Cepeliny:
> http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e0af1ee02f7d1a5f
.html
Iksi, muszę mieć przepis na te cepeliny! To jest coś, co uwielbiam.
Jadłam je kiedyś przyrządzone przez mamę mojej koleżanki i były
pyyyyszne, ale koleżanka nie potrafiła mi podać jakiegoś sensownego
przepisu.
Barrrdzo ślicznie proszę :)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2010-10-17 20:16:46
Temat: Re: Weekendowe smakołyki.W dniu 2010-10-17 21:43, Ikselka pisze:
No i już jest, zanim zdążyłam zapytać ;)
> Nadzienie mięsne (z gotowanego mięsa, np dobra wołowina z rosołu) jak do
> pierogów, tyle że z gałką muszkatołową (niedużo tej gałki), sporo pieprzu.
> Ziemniaki ugotowane w mundurkach obieram na gorąco, gorące przepuszczam
> przez maszynkę żeby odparowały wilgoć i żeby nie było grudek. Ziemniaki
> surowe przepuszczam przez sokowirówkę, sok odlewam, skrobię z dna daję do
> ziemniaków. Do ppozbawionych soku ziemniaków surowych natychmiast wsypuję
> szczyptę kwasku cytrynowego (ilość niezauważalna w smaku, ale
> zabezpieczająca przed ciemnieniem) i mieszam dokładnie. Proporcje obj.
> ziemniaków surowych (po odciśnięciu soku) do zmielonych gotowanych jak 1:1.
> Mieszam dokładnie masę. Formuję kulki wielkosci dużego jajka, rozgniatam na
> placuszki, układam czubatą łyżeczkę nadzienia, składam placuszek jak pieróg
> i zlepiam brzegi, następnie formuję owal.
> Wkładam ostrożnie do wrzątku niezbyt mocno falujacego.
> Gotuję bez przykrycia lub pod czesciowym przykryciem, pół godziny od
> wypłynięcia, w osolonym, lejącym, niezbyt gestym gęstym krochmalu z mąki
> pszennej (bardzo cenna rada pewnej pani - nie wypłukuje się skrobia z
> wierzchniej warstwy cepelinów), tak aby tylko lekko drgała powierzchnia
> płynu.
> Dalej - widać na zdjęciu :-)
> Do cepelinów czasem robię pyszny żurek.
Ja je uwielbiam z kiszoną kapustą po prostu. Moja mama też je czasem
robiła, ale bardzo rzadko.
Problem tylko dla mnie z tymi gotowanymi ziemniakami. Z doświadczenia
wiem, że zazwyczaj ciasto z nich strasznie się klei. Nawet z kluskami
śląskimi sobie nie radzę. Pewnie to kwestia odpowiedniego gatunku
ziemniaków.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2010-10-17 20:23:27
Temat: Re: Weekendowe smakołyki.?
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:1v9q6evemthsi.1rewfg22kodes.dlg@40tude.
net...
> Dnia Sun, 17 Oct 2010 22:06:58 +0200, kika napisał(a):
>
>
>> U nas kartacze robie się podobnie.
>> Proporcje: ziemniaki surowe 2/3
>
> Owszem, bo po odwirowaniu soku zostanie ich tyle, co gotowanych :-)
>
>> ziemniaki gotowane 1/3
>> Nadzienie do kartaczy - surowe mięso.
>
> Właśnie tego się boję, czy ono po półgodzinie gotowania jest
> dostatecznie... ugotowane?
>
>>
>> Jeszcze raz gratuluje.
>
> Dziękuję :-)
Proporcje ziemniaków już po odciśnięciu soku.
> Właśnie tego się boję, czy ono po półgodzinie gotowania jest
> dostatecznie... ugotowane?
Mięso jest ugotowane
Surowe mięso do nadzienia i większa ilość surowych ziemniaków daje inny
smak.
Ale Twoje na pewno też są pychota.
Kiedy ty to robisz?
Gratulacje.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |