Poczytalem w roznych zrodlach o prawidlowym sposobie uzytkowania woka i
nadal nie rozumiem paru spraw, a takze w roznych zrodlach pisze sie rozne
rzeczy... Ja swojego uzywam tak (i chcialem sie spytac specow, czy dobrze i
jak Wy uzywacie...).

Po pierwsze - nagrzewam go zawsze przed uzyciem. Mam tradycyjna kuchenke
gazowa, a wok jest z plaskim denkiem (z Ikei hehe) wiec nie ma problemu z
jego umieszczeniem na kuchence, ino miejsca wokol malo wiec nie moge go
stawiac na najwiekszym palniku 8[...

Grzeje sie pare minut, az zaczyna caly dymic. I tu pierwsze pytanie - czy
to dymienie to rzecz normalna? Zawsze jak cos robie w woku (a ostatnio
praktycznie codziennie 8]) to cale mieszkanie jest w dymie 8]. Nie zeby mi
to specjalnie przeszkadzalo, ale wreszcie sasiedzi wezwa straz pozarna
8]]].

Po nagrzaniu woka (czyli jak tak z minutke podymi solidnie) czasem leje na
niego odrobine oleju, a czasem nie. Tu wlasnie dylemat: jedne zrodla
podaja, ze wystarczy warstwa oleju ktora jest normalnie utrzymywana na
woku, a inne sugeruja zeby jednak troche oleju przed smazeniem dodac
(oczywiscie uzywam oleju juz po smazeniu do konserwacji woka).

Podczas smazenia czy czesto mieszac potrawe, czy tez raczej zostawiac ja na
dluzej rozlozona na dnie i sciankach woka? Chyba jak sie nie miesza to jest
wyzsza temperatura i jest lepiej. Mieszac tylko okazyjnie? Aha i czy lepiej
trzymac jak najwiecej na sciankach czy przy dnie? Wydaje mi sie, ze kiedy
dno jest prawie puste to lepiej sie nagrzewa calosc woka.

Po zrobieniu potrawy przeczytalem ze wok musi ostygnac zanim zostanie
umyty. Tak tez robie - pozwalam mu stygnac a potem myje. Myje tylko ciepla
woda, tak jak wyczytalem, bez detergentow, ale co zrobic kiedy cos sie
lekko przypali i przylgnie? Skrobalem szmatka (miekka, zeby nie porysowac
woka), ale to powoduje usuniecie czesci tego wypalonego oleju stanowiacego
chyba istotny element dobrego smazenia na woku 8[. Moze jednak nie dac mu
calkowicie wyschnac przed myciem?

Po myciu natychmiast susze (papierem) i znow klade na chwile na ogien, zeby
troche podymil. Po tym dolewam troche oleju (czytalem gdzies ze najlepsza
jest slonina, ale czy olej tez sie nadaje?), rozprowadzam po woku i
wylaczam gaz, zeby ostygl. Jak ostygnie dokladnie rozprowadzam i lekko
wcieram olej w cala powierzchnie po czym jeszcze raz podgrzewam az zacznie
sie dymic. Wylaczam, daje ostygnac i tak zostawiam. Aha uzywam oleju
slonecznikowego lub sojowego (sojowy bardziej smierdzi kiedy sie pali...)

--
tomasz 'tonid' nidecki, zoliborz, warszawa, poland
mailto:t...@t...net http://endemic.tonid.net
'nie przejmuj sie, przytul glonojada' (c)hubertus