| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2007-05-21 09:26:23
Temat: [Wroc] Kiedyś cię znajdę (czerwona torebko)No właśnie, jak w temacie. Oczywiście czerwonych torebek jest we Wrocku od
piernika i trochę, ale:
- te w przyzwoitych cenach (do 120 zł) są ordynarne w wyglądzie. Nawalili
jakichś złotych łańcuchów, klamer, dyndających dupereli, serduszek, fru-fru
i czegoś tam jeszcze. Jest to dla mnie po prostu niestrawne wizualnie.
- te droższe są ładniejsze, ale oczywiście niedostępne cenowo.
Szukam torebki, która:
- jest jak najprostsza w kształcie i wyglądzie, z minimalną ilością
dodatków. Żadne złote pierdołki nie wchodzą w grę, chyba że są naprawdę
dyskretne;
- jest takich rozmiarów, aby mógł do niej wejść miękki segregator A4
(ostatecznie można to zwinąć mniej lub bardziej w rulon), mnóstwo bajerów
typu breloczka na klucze w postaci wielkiej owcy, kanapek itp.;
- jest czerwona, najlepiej w odcieniu wiśniowym, ale nie pogardzę też
pomidorowo-pomidorowym, brudnym bordo, czewienią soczyście czerwoną itp;
- nie jest droższa niż 120 zł.
- w kształcie jest elegancka i klasyczna, czyli
najlepiej "okołoprostokątna" :)
- nie jest płócienna, najlepiej z wyglądu skóropodobna.
Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie... Potrzebuję jak kania dżdżu. Będę
wdzięczna za wszelkie wskazówki, gdzie szukać. W Kameleonie byłam - ładne
zaczynają się od 260 zł :(, moją wieś (Leśnica) przeorałam całą - fiasko,
Halę Targową zwiedziłam - podobnie jak w Kameleonie.
Krusz.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2007-05-21 09:34:28
Temat: Re: [Wroc] Kiedyś cię znajdę (czerwona torebko)ie jest płócienna, najlepiej z wyglądu skóropodobna.
>
> Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie... Potrzebuję jak kania dżdżu. Będę
> wdzięczna za wszelkie wskazówki, gdzie szukać. W Kameleonie byłam - ładne
> zaczynają się od 260 zł :(, moją wieś (Leśnica) przeorałam całą - fiasko,
> Halę Targową zwiedziłam - podobnie jak w Kameleonie.
>
> Krusz.
W Pasażu grunwaldzkim - nazwy sklepu nie pamiętam, ale dość rzuca się w
oczy potworną ilością czerwonych torebek:) Oglądałam pobieżnie, część
rzeczywiście w stylu discopolowym, ale może uda Ci się coś z tego wybrać.
Odcienie wszystkie, choć zdecydowanie dominują wściekle czerwone.
pzdr.
Pat
--
sygnaturka testowa::)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2007-05-21 10:41:43
Temat: Re: [Wroc] Kiedyś cię znajdę (czerwona torebko)Użytkownik Kruszyzna napisał:
> No właśnie, jak w temacie. Oczywiście czerwonych torebek jest we Wrocku od
> piernika i trochę, ale:
Kupiłam ostatnio w H&M białą, ale mam wrażenie, że czerwone też były,
torebka typu bardziej torboworkowatego, ale dość pojemna, ma jedną
kieszonkę zewnętrzną i jedną wewnętrzną, srułek pierdułek niet. Cena ok
80 zł
Joanna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2007-05-21 16:13:56
Temat: Re: [Wroc] Kiedyś cię znajdę (czerwona torebko)W dniu Mon, 21 May 2007 09:26:23 +0000 (UTC), Kruszyzna wydukał(a)
nieśmiało, a wszystkim się zdawało, że to echo grało:
[ciach]
Jakbyś opisała moją torebkę... ;)
> Szukam torebki, która:
> - jest jak najprostsza w kształcie i wyglądzie, z minimalną ilością
> dodatków. Żadne złote pierdołki nie wchodzą w grę, chyba że są naprawdę
> dyskretne;
Z ozdóbek ma tylko te wichajstry do ciągania suwaków, kółka do
mocowania pasków i nity do tegoż, w kolorze matowego mosiądzu. I jeden
breloczek z nitami i paroma czerwonymi szkiełkami, ale on jest na
zatrzasku i można odpiąć, jak się komu nie podoba :)
> - jest takich rozmiarów, aby mógł do niej wejść miękki segregator A4
Wejdzie, byle nie za gruby, bo się zamek nie dopnie :)
> (ostatecznie można to zwinąć mniej lub bardziej w rulon), mnóstwo bajerów
> typu breloczka na klucze w postaci wielkiej owcy, kanapek itp.;
Cztery kieszonki zewnętrzne z suwakami, niezbyt duże [ale
wystarczające, żebym zrobiła w nich bałagan :>] i dyskretne, plus dwie
wewnętrzne, jedna zapinana i jedna na telefon.
> - jest czerwona, najlepiej w odcieniu wiśniowym,
Zgadza się - prawie bordo :)
> - nie jest droższa niż 120 zł.
Ceny nie pamiętam - coś koło tego. Wypatrzyłam ją w sklepie i
zażyczyłam sobie na prezentu urodzinowy [torbę na prezent, nie cenę].
> - w kształcie jest elegancka i klasyczna, czyli
> najlepiej "okołoprostokątna" :)
Też się zgadza, a uszy ma na tyle długie, że da się swobodnie nosić na
ramieniu, i na tyle krótkie, że nie majta się poniżej pasa.
> - nie jest płócienna, najlepiej z wyglądu skóropodobna.
Mhm. Sztuczna skóra, skaj czy jak to się zwie.
> Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie... Potrzebuję jak kania dżdżu. Będę
> wdzięczna za wszelkie wskazówki, gdzie szukać. W Kameleonie byłam - ładne
> zaczynają się od 260 zł :(, moją wieś (Leśnica) przeorałam całą - fiasko,
> Halę Targową zwiedziłam - podobnie jak w Kameleonie.
Moja pochodzi z BHS w Arkadii, Warszawa. Z początku zgorszyłam się
ceną, dla mnie sporą, za torebkę, która nawet nie jest skórzana*, ale
doszłam do wniosku, że torba do mnie przemawia "weź mnie, weź, chcę
być twoją własnością, będzie nam razem dobrze!" - i nie mogłam tego
przecież zignorować... ;)
Dostałam ją w marcu i nie wiem, czy jeszcze tam takie mają, ale może
dałoby się kupić ten model w internecie albo przez znajomych za
granicą?
Tyle że torba narobiła mi problemów, bo zapragnęłam odpowiednich
kolorystycznie butów. I figa. Taki odcień czerwieni jest prawie
nieosiągalny, a jeśli już, to w kompletnie niepasującym mi fasonie
albo z lakierowanej skóry, albo w zawrotnych cenach :/ W końcu
znalazłam pantofle w miarę odpowiednie, trochę jaśniejsze niż torebka,
ale trudno. Za to mają ładny kształt i fajnie wydłużają nogi ;)
Pozdrawiam, Carrie
PS. Jeśli chcesz, to wyślę Ci zdjęcie torebki [to nie jest oferta
sprzedaży! ;)]
*) Co właściwie może być atutem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2007-05-21 16:49:11
Temat: Re: [Wroc] Kiedyś cię znajdę (czerwona torebko)Joanna Czaplinska wrote:
> Kupiłam ostatnio w H&M białą, ale mam wrażenie, że czerwone też były,
> torebka typu bardziej torboworkowatego, ale dość pojemna, ma jedną
> kieszonkę zewnętrzną i jedną wewnętrzną, srułek pierdułek niet. Cena ok
> 80 zł
>
> Joanna
Dzięki za wskazówkę, przejdę się i polookam, choć opcja torboworkowata
raczej nie byłaby tą, której szukam. Zorientować się tak czy owak warto,
może coś rzucą? :)
Krusz.
--
Kruszyna
"Primum non stresere..."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2007-05-21 16:53:28
Temat: Re: [Wroc] Kiedyś cię znajdę (czerwona torebko)Pat wrote:
> W Pasażu grunwaldzkim - nazwy sklepu nie pamiętam, ale dość rzuca się w
> oczy potworną ilością czerwonych torebek:) Oglądałam pobieżnie, część
> rzeczywiście w stylu discopolowym, ale może uda Ci się coś z tego wybrać.
> Odcienie wszystkie, choć zdecydowanie dominują wściekle czerwone.
To jest sklep, który, oprócz Arkad Wrocławskich, już od dłuższego czasu
obiecuję sobie zwiedzić i zawsze wymiękam. Ach te odległości, Leśnica
jest naprawdę daleko. Zazwyczaj zatrzymuję się na wysokości Hallera :)
No ale skoro mówisz, że tam daje czerwienią jak na korridzie, to w końcu
się zmobilizuję. Wściekła czerwień może być, byle bez dodatków. Ten
kolor jest tak intensywny, że wszystko inne przechyla szalę na stronę
kiczu. A cenowo wiesz jak? Bo jeśli powyżej 120-150 zł to mi motywacja
spadnie :)
Krusz.
--
Kruszyna
"Primum non stresere..."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2007-05-21 16:56:58
Temat: Re: [Wroc] Kiedyś cię znajdę (czerwona torebko)Dnia Mon, 21 May 2007 18:53:28 +0200, Kruszyzna napisał(a):
>> A cenowo wiesz jak? Bo jeśli powyżej 120-150 zł to mi motywacja
> spadnie :)
Dwotorowo:) To co na wejściu najbardziej daje w oczy jest banalnie tanie:
od 20 do 50 PLN, naturalnie nie skóra, tylko produkt skóropodobny. Drugie
to wysoka półka powyżej 200 PLN, ale mają permanentną przecenę (widać za tę
cenę nabywców nie ma:) więc może uda Ci się w Twoim zakresie cenowym coś
wypatrzyć.
pzdr.
Pat
--
sygnaturka testowa::)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2007-05-21 17:14:15
Temat: Re: [Wroc] Kiedyś cię znajdę (czerwona torebko)Carrie wrote:
> Jakbyś opisała moją torebkę... ;)
> Z ozdóbek ma tylko te wichajstry do ciągania suwaków, kółka do
> mocowania pasków i nity do tegoż, w kolorze matowego mosiądzu. I jeden
> breloczek z nitami i paroma czerwonymi szkiełkami, ale on jest na
> zatrzasku i można odpiąć, jak się komu nie podoba :)
Czerwonym szkiełkom i breloczkom mówię stanowcze nie :)
> Cztery kieszonki zewnętrzne z suwakami, niezbyt duże [ale
> wystarczające, żebym zrobiła w nich bałagan :>]
bałagan da się zrobić wszędzie, nie trzeba do tego kieszonek :))
> Zgadza się - prawie bordo :)
Mniam!
>> - w kształcie jest elegancka i klasyczna, czyli
>> najlepiej "okołoprostokątna" :)
>
> Też się zgadza, a uszy ma na tyle długie, że da się swobodnie nosić na
> ramieniu, i na tyle krótkie, że nie majta się poniżej pasa.
O totototo
> Mhm. Sztuczna skóra, skaj czy jak to się zwie.
O coś takiego właśnie mi chodzi.
> Moja pochodzi z BHS w Arkadii, Warszawa.
No nieeeee, nie kopie się leżącego :) Ja mam problem z dojechaniem do
dworca, a Ty mi tu z Warszawą wyjeżdżasz :)
> Tyle że torba narobiła mi problemów, bo zapragnęłam odpowiednich
> kolorystycznie butów. I figa. Taki odcień czerwieni jest prawie
> nieosiągalny, a jeśli już, to w kompletnie niepasującym mi fasonie
> albo z lakierowanej skóry, albo w zawrotnych cenach :/
No to ja Ci podpowiem: Leśnica, hala targowa przy ul. Średzkiej (nowa
hala tuż za Hermesem, niedaleko przejazdu kolejowego). Miesiąc temu
nabyłam boskie, BOSKIE!, butki na 8 cm obcasie (ale taki średniej
grubości, ok.1,5 cm, nie szpileczka), w cudownym wiśniowym kolorze, bez
absolutnie żadnych klamerek, bajerów, świecidełek, frędzelków, po prostu
zupełnie saute, BEZ CZUBÓW (ja nie znoszę czubów), z zaokrąglonymi
noskami. Skórzane. 160 zł. Można płacić kartą. Czy wygodne? Chodzę w
nich codziennie do roboty, fikam kulasami, jakby tak policzyć, przez 12
godzin i nic a nic nie bolą mnie stopy, nie mam otarć, odcisków, nic mi
nie puchnie. Marzenie! Jedna uwaga: mają trochę zawyżoną numerację.
Normalnie noszę 39, a te butki są w rozmiarze 38. Jeśli odległość Cię
nie przeraża, to zapraszam. Mają świetny wybór. Pewnie przepuszczę u
nich większą sumę :)
W końcu
> znalazłam pantofle w miarę odpowiednie, trochę jaśniejsze niż torebka,
> ale trudno. Za to mają ładny kształt i fajnie wydłużają nogi ;)
A, już masz? Mam nauczkę, najpierw czytać, potem pisać :)
> PS. Jeśli chcesz, to wyślę Ci zdjęcie torebki [to nie jest oferta
> sprzedaży! ;)]
spoko, ślij :)
Krusz.
--
Kruszyna
"Primum non stresere..."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2007-05-21 17:40:32
Temat: Re: [Wroc] Kiedyś cię znajdę (czerwona torebko)Pat wrote:
> Dwotorowo:) To co na wejściu najbardziej daje w oczy jest banalnie tanie:
> od 20 do 50 PLN, naturalnie nie skóra, tylko produkt skóropodobny.
A mmmmmrrrrrr.... mów do mnie jeszcze ;)
Drugie
> to wysoka półka powyżej 200 PLN, ale mają permanentną przecenę (widać za tę
> cenę nabywców nie ma:) więc może uda Ci się w Twoim zakresie cenowym coś
> wypatrzyć.
No dobra, poczułam się zachęcona.
A tak swoją drogą moja kumpela ma świetne torebki w cenie do 60 zł
(skóropodobne), takie, o jakie mi chodzi (w tym czerwoną). Jest jeden
szkopuł: kupuje je w Kątach Wrocławskich :( Choć z drugiej strony do
Kątów mam bliżej niż do Korony :)
Krusz.
--
Kruszyna
"Primum non stresere..."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2007-05-21 20:20:43
Temat: Re: [Wroc] Kiedyś cię znajdę (czerwona torebko)W dniu Mon, 21 May 2007 19:14:15 +0200, Kruszyzna wydukał(a)
nieśmiało, a wszystkim się zdawało, że to echo grało:
> Czerwonym szkiełkom i breloczkom mówię stanowcze nie :)
Ale to jest małe, skromne i w dodatku spokojnie można odpiąć bez
szkody dla torebki. IMO bardzo pomysłowe rozwiązanie :)
>> Cztery kieszonki zewnętrzne z suwakami, niezbyt duże [ale
>> wystarczające, żebym zrobiła w nich bałagan :>]
>
> bałagan da się zrobić wszędzie, nie trzeba do tego kieszonek :))
Pewno, jednak im więcej przegródek w torebce, tym lepszy efekt ;> W
dodatku kieszenie na mojej torebce są symetryczne i niemal identyczne,
więc nigdy nie wiem, do której kieszeni co wkładam. Poszukiwanie
kluczy albo telefonu zajmuje mi dobrych kilka minut... Może powinnam
je jakoś oznakować, te kieszenie ;>
> O coś takiego właśnie mi chodzi.
>
>> Moja pochodzi z BHS w Arkadii, Warszawa.
>
> No nieeeee, nie kopie się leżącego :) Ja mam problem z dojechaniem do
> dworca, a Ty mi tu z Warszawą wyjeżdżasz :)
A czy to nie Ty mi kiedyś pokazywałaś swoje torebki na zdjęciach? W
rewanżu chciałam się pochwalić własną - nic tak nie podnosi samooceny,
jak stwierdzenie, że ma się przedmiot, jakiego ktoś inny jest
nadzwyczaj spragniony ;)
Żartuję. Tak serio, to pomyślałam sobie, że jeśli gdzieś dalej
znajdzie się rzecz w pożądanym stylu [i cenie], to czasem warto po nią
pojechać albo sprowadzić sobie w inny sposób :) Sęk w tym, że na
odległość trudno jest przedmiot obmacać i obejrzeć z każdej strony...
Ja tę torebkę oglądałam dwa razy, zanim się na nią zdecydowałam i
namówiłam prezentodawcę, w dodatku z wyrzutami sumienia, że to może
zbyt drogi prezent.
> No to ja Ci podpowiem: Leśnica, hala targowa przy ul. Średzkiej (nowa
> hala tuż za Hermesem, niedaleko przejazdu kolejowego). Miesiąc temu
> nabyłam boskie, BOSKIE!, butki na 8 cm obcasie (ale taki średniej
> grubości, ok.1,5 cm, nie szpileczka), w cudownym wiśniowym kolorze, bez
> absolutnie żadnych klamerek, bajerów, świecidełek, frędzelków, po prostu
> zupełnie saute, BEZ CZUBÓW (ja nie znoszę czubów), z zaokrąglonymi
> noskami. Skórzane. 160 zł.
Pokaż fotkę :)
> Czy wygodne? Chodzę w
> nich codziennie do roboty, fikam kulasami, jakby tak policzyć, przez 12
> godzin i nic a nic nie bolą mnie stopy, nie mam otarć, odcisków, nic mi
> nie puchnie. Marzenie! Jedna uwaga: mają trochę zawyżoną numerację.
> Normalnie noszę 39, a te butki są w rozmiarze 38. Jeśli odległość Cię
> nie przeraża, to zapraszam. Mają świetny wybór. Pewnie przepuszczę u
> nich większą sumę :)
Odległość mnie nie przeraża, tylko trudno mi się wyrwać na drugi
koniec Polski, bo praca i inne takie :( A do Wrocławia wybieram się
turystycznie już od dłuższego czasu, więc gdy się w końcu zmobilizuję,
to dam Ci znać :)
> A, już masz? Mam nauczkę, najpierw czytać, potem pisać :)
Taak. Kupiłam w Ambrze, marki Syrena. Żeby kupić te jedne buty,
obleciałam coś z osiem sklepów Ambry w Warszawie, bo w jednym nie było
tego modelu, w innym koloru, w innym dwa buty z tej samej pary zbytnio
się od siebie różniły itd. W końcu jednak kupiłam, bo byłam na nie
bardzo, ekhm, napalona ;)
A najgorsze jest to, że w ostatnią sobotę spacerowałam po mieście i
przechodząc obok jakiegoś butiku spojrzałam na wystawę, na której
stały buty o dokładnie takim wyglądzie, jakiego poszukiwałam... Te z
Syreny są fajne, ale mają wysokie obcasy, wolałam niższe i chciałam
też, żeby to były letnie buty bez zabudowanych boków, ale z zakrytymi
palcami i piętą. No i te wypatrzone przypadkiem takie są. Niestety
sklep był zamknięty, więc nie mogłam ani przymierzyć, ani stwierdzić z
satysfakcją, że te są jednak droższe, więc zakup tamtych bardziej mi
sie opłacił ;)
>> PS. Jeśli chcesz, to wyślę Ci zdjęcie torebki [to nie jest oferta
>> sprzedaży! ;)]
>
> spoko, ślij :)
To jutro, bo w sztucznym świetle jej kolor nie będzie miał
odpowiedniego odcienia na zdjęciu ;)
Pozdrawiam, Carrie
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |