| « poprzedni wątek | następny wątek » |
171. Data: 2008-01-25 19:07:55
Temat: Re: Wyjscie z/bez mezaQrczak pisze:
>> Się czepiasz Lia, są tak zakochani i wpatrzeni w siebie, że jedno bez
>> drugiego się nie ruszy.
>> jak dla mnie sytuacja nieco muląca
>
> Ja też nie wiem, zazdrościć czy współczuć, a może uświadamiać... hehe
Na dłuższą metę można się zmęczyć, jak się nie ma wentyla bezpieczeństwa
w postaci *własnych* znajomych.
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
172. Data: 2008-01-25 19:16:02
Temat: Re: Wyjscie z/bez meza
Użytkownik "Qrczak" :
>
> Może obija twarz. Może kupuje brylanty.
> Nie musi łazić krok w krok :-P
>
Eee tam - po prostu o tym mówi.
I za każdym razem jak wracam z imprezy lub z gór pyta kto tam był.
Uprzedzając jego pytania - sama zawyczaj opowiadam pierwsza.
Pozdrowienia
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
173. Data: 2008-01-25 19:38:29
Temat: Re: Wyjscie z/bez mezaQrczak <q...@g...pl> napisał(a):
> No nie moze być. Stalker Jolę wydobył...
Huh? Nigdzie się nie zanurzałam.
--
JoP
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
174. Data: 2008-01-26 02:17:36
Temat: Re: Wyjscie z/bez meza> Dnia 24 Jan 2008 00:39:23 +0100, Iwon(K)a napisał(a):
>
> > Dobrze, ze zonie sie
> > podoba jeszcze wszedzie z Toba chodzic, nawet na babskie spotkania, a Ty
> > jestes lubiany i tolerowany przez towarzystwo, ktore Cie nie zapraszalo.
>
>
> Gdzie Wy (bo nie tylko Iwon(k)a, ale tu mi się dobrze odpowiada )czytacie,
> że on chodzi tam gdzie go nie zapraszają. Przecież gdzieś już napisał na
> jakie spotkania chodzą razem, a na jakie osobno.
ano. Dodal jeszcze, ze kiedy jest ten z dawnych czasow zony to on idzie.
Zadalam pytanie, czy nawet na takie gdzie nie zapraszaja osob tow. i nie
otrzymalam konkretnej odpowiedzi.
i.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
175. Data: 2008-01-26 20:12:44
Temat: Re: Wyjscie z/bez mezaUżytkownik "MOLNARka" <M...@M...pl> napisał w wiadomości
news:fn9rmi$rfp$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Cokolwiek teraz nie napiszesz i tak się będziemy do końca usenetu śmiać jak
> to obcy faceci podrywają Twoją żonę i Ty musisz byc obok :-P
Prawie wszyscy, ja się śmiać nie będę ;-p
Napisał człek,że jak bez TŻ-tów zaproszą, to on (jego żona) nie polezą na takowe
spotkanie.
> I nie ma nic do rzeczy, że lubisz przebywac z własną żoną ... jak juz
> wspomniałam wcześniej - przebywaj z nią sobie wspólnie gdzies indziej ... a
> nie psuj wieczoru innych ludziom bo _zrozum_ Twoja obecność innych wkurza i
> drażni.
Mnie nie drażni ;-p
Pozdrawiam
--
Ula (ulast)
http://aukcje.wosp.org.pl/show_user_auctions.php?uid
=2720960
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
176. Data: 2008-01-26 20:20:19
Temat: Re: Wyjscie z/bez mezaUżytkownik "Agnieszka" <a...@z...pl> napisał w wiadomości
news:fna3qr$r8m$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Dowolna formuła, czy to otwarta (z partnreem) czy to zamknięta
> (bez) ma swoje uroki i ograniczenia, jednym się podoba, innym nie, ale
> obstawanie przy tym, że "tylko ten jeden sposób organizacji spotkań jest
> stosowny, inaczej jest buracko/niefajnie" jest bez sensu.
Z "gemby" mnie to wyjęłaś ;-)
Pozdrawiam
--
Ula (ulast)
http://aukcje.wosp.org.pl/show_user_auctions.php?uid
=2720960
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
177. Data: 2008-01-27 13:59:25
Temat: Re: Wyjscie z/bez mezaDnia 26 Jan 2008 03:17:36 +0100, Iwon(K)a napisał(a):
> Dodal jeszcze, ze kiedy jest ten z dawnych czasow zony to on idzie.
A to muszę poszukać, bo nie widziałam.
--
Elżbieta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
178. Data: 2008-01-28 13:44:58
Temat: Re: Wyjscie z/bez mezaMOLNARka pisze:
>> Jeśli się zachowują jak powyżej to tak. A poza tym niech przychodzą.
>> Mi nie przeszkadzają, a wręcz urozmaicają spotkanie... Ile ciekawych
>> nowych znajomości można nawiązać, ocenić jak się komu w życiu udało
>> (albo nie) itp. itd.
>
> Ja to widzę całkiem inaczej.
> I skreślam z listy takich znajomych. Nie moja bajka.
To znaczy jakich?
LL
--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
179. Data: 2008-01-28 13:50:23
Temat: Re: Wyjscie z/bez mezaMOLNARka pisze:
> jakoś nie potrafisz odpowiedzieć
> na pytanie co się takiego stanie jak jakis facet zacznie podrywać Twoją
> żonę?
Może nic nie musi robić? Może wystarcz, ze nie będzie mu sie to
podobało? I nie pisz proszę, że "czego oczy nie widzą", bo to
najbardziej hm... hipokrytyczny? (:D) tekst jaki znam. Zwłaszcza w
kontekście wzajemnego zaufania i innego terefere.
LL
--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
180. Data: 2008-01-28 13:50:51
Temat: Re: Wyjscie z/bez mezasiwa pisze:
>> co się takiego stanie jak jakis facet zacznie podrywać Twoją żonę?
>
> Nie zacznie. On Jest i Nie Dopuszcza.
Wreszcie mam coś wspólnego ze Stalkerem ;)
LL
--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |