Data: 2002-06-17 23:11:52
Temat: Wyprawa na MARSA - aspekt psychologiczny
Od: "Wilczek" <w...@a...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wiadomo, ze czlowiek ciagle pokonuje nowe bariery, jeszcze
100 lat temu nikomu sie nie snilo o ujarzmieniu glebin
czy przestworzy a co dopiero kosmos... loty na ksiezyc itd.
Cos co wydawalo sie niemozliwe staje sie dostepne na
wyciagniecie reki. Po Ksiezycu prychodzi pora na Marsa,
na planete... na dzisiaj ldwo co udaje sie doslac tam
jakies sondy bezzalogowe i to z nedznym skutkiem ale wiadomo,
ze w planach na najblizsze 25 lat jest lot zalogowy.
I tutaj moje watpliwosci czy to jest mozliwe.
I nie w kontekscie 'parku maszynowego', mozliwosci technicznych
dostepnych obecnie czlowiekowi, odpowiednich silnikow, stosownego
paliwa, systemow komunikacyjnych itd. ale wlasnie PSYCHIKI
czlowieka.
Wiadomo co sie dzialu na MIR'e kiedy astronauta przebywal tam
przez 6 miesiecy - majac caly czas kontakt wzrokowy z Ziemia,
kontakt radiowy itd. Znajdowal sie tez na orbicie czyli w ciagu
stosunkowo krotkiego czasu mozna go bylo sciagnac na ziemie.
A jednak schiza. Astronauci przebywajcy znacznie krocej
takze maja duze problemu - wtedy jedna z lepszych terapii
poza samym kontaktem radiowym pozostaje bezmyslne gapienie
sie na Ziemie - na wlasna planete, ktora daje kojace uspokojenie.
Loty na Ksiezyc trwaja dni, obecnosc na stacjach - tygodnie.
A wyprawa na Marsa?
Wedle dzisiejszych mozliwosci to 2-3 lata lotu _w_jedna_strone_
co oznacza conajmnie 5 lat nie poza domem, poza rodzina
ale poza wszystkim co znamy, poza wlasna planeta! Po roku
podrozy nie ma zadnych mozliwosci "sciagniecia astronautow"
jezeli cos nawali. A co w wypadku katastrofy przy ladowaniu
- smierc... gdzies w kosmosie... Terapeutyczny widok Ziemii
rowniez niedostepny.
Wiadomo - selekcja, selekcja i selekcja - zostaja najlepsi
- super sprawni fizycznie piloci mysliwcow, brak zaburzen
osobowosci, zgrany zespol o dogranych "parametrach
temepramentalnych", sprawdzana odpornosc na sytuacje stresowe
itp. itd. Wszystko niby mozna zrobic, sprawdzic, ustalic,
przewidziec?
Ale w jaki sposob sprawdzic jak taki czlowiek zachowa sie
w sytuacji kiedy po 2 latach lotu nawali jakis komputer
pokladowy, co po _tylko_kilku_miesiacach_ lotu cala zaloga
dostanie przyslowiowego "swira"?
Abstrahuje juz od problemow etycznych - czy mozna ludzi na
to narazic, ingoruje kwestie techniczne bo zakladam, ze to
co dzisiaj niemozliwe za 25 lat bedzie rzeczywistoscia.
Nie mowie o kwestii kosztow takiej wyprawy (i skutkow jej
niepowdzenia) ale po prostu o WYKONALNOSCI takiej imprezy :-)
Co myslicie drodzy grupowicze?
Czy to jest mozliwe? Czy do momentu zredukowania czasu lotu
_w_obie_strony_ do 3-6 miesiecy uda sie wyslac czlowieka
na Marsa?
--
-=Pozdrowionka=-
Wilczek
w...@b...pl
ICQ: 4017758 <|> GG: 75722
|