| « poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2008-10-13 14:39:37
Temat: Re: Zazdrość a lęk przed byciem oszukanym/wykorzystanym
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:t06o2nsh5x3g$.17g8btid9jx3f$.dlg@40tude.net...
>> Ponieważ jednego z wielu łatwo zastapić innym, skoro wszyscy oni
>> wspólnymi
> siłami (czyli każdy cząstkowo) składają się na jej ideał, którego nie może
> odnaleźć w jednym...
Błąd. Ideał to nie musi być rzecz pojedyncza. Takoż na ten ideał nie musi
się wielu składać. Może być kiolka ideałów róznież. Nie dla każdego ideałem
jest jeden. Monogamiści mają pewną trudność w rozumieniu, że można
poligamicznie, ale to do przełamania... nie żeby od razu mieć wielu... ale
żeby zrozumieć...
Pzdr
Paweł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2008-10-19 20:23:51
Temat: Re: Zazdrość a lęk przed byciem oszukanym/wykorzystanym
Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:gcvkd9$lfr$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> j...@o...pl; <1...@n...onet.pl> :
>
> Chwila. Pisałem o "dozwolonym użytku". :)
>>
>> Ale tu jest problem. Nawet oficjalnie "dozwolone uzycie" jest właśnie
>> gdzieś w
>> głebi "niedozwolone". No ja przynajmniej mentalnie tego nie przeskoczę:)
>
> Hmmm, ale w takim razie argument o lojalności i wierności odpada. Facet
> tańczący z inną kobietą nie jest nielojalny i niewierny. ;> Czy Ty aby
> nie lubisz trochę mężczyzn? ;>
a niby czemu odpada?:) kwestia tego co kto uważa za lojalne lub nie. Albo
nie. To kwestia tego jak to podświadomie czuje (co jest lojalne, a co nie),
deklarując nieraz zupełnie co innego....
Przecież ten wątek jest o tym n'est pas? :) Czemu dozwolony użytek jest
jednak niedozwolony:)
A męzczyzn lubię, chciaż co poniektórzy to takie dość egzotyczne, jak dla
mnie, stworzenia;>
>> > > No bez takich - przed grzybem można się otworzyć, zwierzyć i mu ufać.
>> > Tylko co to za sztuka? Zero barier ze strony zwierzającego się, zero
>> > lęku przed odrzuceniem, krytyką, wyśmianiem, marginalizacją problemów.
>> > No i oczywiuście zero wsparcia, ale grzyby już tak mają. :)
>> >
>> w sumie to masz pełną rację:)
>
> Nie no, nie bądź taka, weź się tak łatwo nie zgadzaj. :)
No uświadomiłeś mi niechcący, że z grzybami na grzybach zdarza mi się
rozmawiać:).
Od rozmowy do zwierzeń niedaleka droga;)
Trzeba było inny przykład dać;)
Aska
(jak zwykle poza przyzwoitym czasem)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2008-10-19 20:27:15
Temat: Re: Zazdrość a lęk przed byciem oszukanym/wykorzystanymjbaskab pisze:
> No uświadomiłeś mi niechcący, że z grzybami na grzybach zdarza mi się
> rozmawiać:).
> Od rozmowy do zwierzeń niedaleka droga;)
> Trzeba było inny przykład dać;)
>
> Aska
> (jak zwykle poza przyzwoitym czasem)
Aśka a mi gżyba wypolerujesz?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2008-10-19 21:55:12
Temat: Re: Zazdrość a lęk przed byciem oszukanym/wykorzystanymjbaskab; <gdg50q$lgr$1@news.onet.pl> :
>
> Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:gcvkd9$lfr$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> > j...@o...pl; <1...@n...onet.pl> :
> >
> > Chwila. Pisałem o "dozwolonym użytku". :)
> >>
> >> Ale tu jest problem. Nawet oficjalnie "dozwolone uzycie" jest właśnie
> >> gdzieś w
> >> głebi "niedozwolone". No ja przynajmniej mentalnie tego nie przeskoczę:)
> >
> > Hmmm, ale w takim razie argument o lojalności i wierności odpada. Facet
> > tańczący z inną kobietą nie jest nielojalny i niewierny. ;> Czy Ty aby
> > nie lubisz trochę mężczyzn? ;>
>
> a niby czemu odpada?:) kwestia tego co kto uważa za lojalne lub nie. Albo
> nie. To kwestia tego jak to podświadomie czuje (co jest lojalne, a co nie),
> deklarując nieraz zupełnie co innego....
Czemu? Bo to żąglerka. Pojęcie lojalność jest jakoś zdefiniowane - to co
wychodzi poza nie, należy inaczej zdefiniować lub, co najtrudniejsze,
nie definiować - po prostu powiedzieć " to mi nie odpowiada".
Za słownikiem PWN - "lojalność":
1. Ťuczciwy i rzetelny w stosunkach z ludźmiť
2. Ťpraworządny, prawomyślnyť
Żadnedo z tych kryteriów facet tańczący z inną kobietą nie złamał, chyba
że ... zakłada się, że taniec z inną kobietą jest wstępem do zdrady,
czyli nieuczciwości. ;>
> Przecież ten wątek jest o tym n'est pas? :) Czemu dozwolony użytek jest
> jednak niedozwolony:)
> A męzczyzn lubię, chciaż co poniektórzy to takie dość egzotyczne, jak dla
> mnie, stworzenia;>
A może kobiet nie lubisz trochę, nie ufasz im? ;>
> (jak zwykle poza przyzwoitym czasem)
Jak zwykle jeszcze bardziej poza przyzwoitym czasem. ;>
Pozdrawiam
Flyer
--
gg: 9708346; jabber:f...@j...pl
http://www.flyer36.republika.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2008-10-21 21:29:31
Temat: Re: Zazdrość a lęk przed byciem oszukanym/wykorzystanym
Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:gdgadj$ri4$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> jbaskab; <gdg50q$lgr$1@news.onet.pl> :
>
> Czemu? Bo to żąglerka. Pojęcie lojalność jest jakoś zdefiniowane - to co
> wychodzi poza nie, należy inaczej zdefiniować lub, co najtrudniejsze,
> nie definiować - po prostu powiedzieć " to mi nie odpowiada".
>
> Za słownikiem PWN - "lojalność":
> 1. Ťuczciwy i rzetelny w stosunkach z ludźmiť
> 2. Ťpraworządny, prawomyślnyť
> Żadnedo z tych kryteriów facet tańczący z inną kobietą nie złamał, chyba
> że ... zakłada się, że taniec z inną kobietą jest wstępem do zdrady,
> czyli nieuczciwości. ;>
>
a wg kopalińskiego, jedno ze znaczeń: wierność i oddanie jakiejś instytucji
lub osobie. I definiuj sobie w tym układzie owo 'oddanie' drugiej osobie.
Powodzenia;>
Poza tym chyba nigdy nie byłeś w takim środowisku jak ja, przez pewien okres
czasu. Przedefiniowałoby Ci się co nieco:)
> A może kobiet nie lubisz trochę, nie ufasz im? ;>
zaufanie? A co to takiego?
Aska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2008-10-22 19:12:50
Temat: Re: Zazdrość a lęk przed byciem oszukanym/wykorzystanymjbaskab; <gdlhjq$qtv$1@news.onet.pl> :
>
> Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:gdgadj$ri4$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> > jbaskab; <gdg50q$lgr$1@news.onet.pl> :
> >
> > Czemu? Bo to żąglerka. Pojęcie lojalność jest jakoś zdefiniowane - to co
> > wychodzi poza nie, należy inaczej zdefiniować lub, co najtrudniejsze,
> > nie definiować - po prostu powiedzieć " to mi nie odpowiada".
> >
> > Za słownikiem PWN - "lojalność":
> > 1. Ťuczciwy i rzetelny w stosunkach z ludźmiť
> > 2. Ťpraworządny, prawomyślnyť
> > Żadnedo z tych kryteriów facet tańczący z inną kobietą nie złamał, chyba
> > że ... zakłada się, że taniec z inną kobietą jest wstępem do zdrady,
> > czyli nieuczciwości. ;>
> >
> a wg kopalińskiego, jedno ze znaczeń: wierność i oddanie jakiejś instytucji
> lub osobie. I definiuj sobie w tym układzie owo 'oddanie' drugiej osobie.
> Powodzenia;>
Nadal obstaję przy swoim, czyli argumencie stworzonym m.in. na potrzeby
tej dyskusji - nie należy mieszać/rozciągać pojęć. Nie należy, bo
powoduje to dezorientację atakowanego albo poczucie, że jest się
atakowanym za całokształt osobowości, a nie za jedno zachowanie.
Ale od siebie dodam, że poza pewnymi próbami ćwiczeń, kiedy "grałem"
używanie argumentów ad personam, tak na codzień ich nie używam. W sumie
nie wiem dlaczego, bo w sumie to łatwiejsza, takie generalizowanie, ale
jakoś mi to nie pasi, więc nie mamy wspólnej płaszczyzny porozumienia w
tym temacie. :)
> Poza tym chyba nigdy nie byłeś w takim środowisku jak ja, przez pewien okres
> czasu. Przedefiniowałoby Ci się co nieco:)
Wątpię - nienasiąkliwy jestem. ;>
Pozdrawiam
Flyer
--
gg: 9708346; jabber:f...@j...pl
http://www.flyer36.republika.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2008-10-24 21:10:11
Temat: Re: Zazdrość a lęk przed byciem oszukanym/wykorzystanym
Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:gdnu1q$smg$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> jbaskab; <gdlhjq$qtv$1@news.onet.pl> :
>
>> a wg kopalińskiego, jedno ze znaczeń: wierność i oddanie jakiejś
>> instytucji
>> lub osobie. I definiuj sobie w tym układzie owo 'oddanie' drugiej osobie.
>> Powodzenia;>
>
> Nadal obstaję przy swoim, czyli argumencie stworzonym m.in. na potrzeby
> tej dyskusji - nie należy mieszać/rozciągać pojęć. Nie należy, bo
> powoduje to dezorientację atakowanego albo poczucie, że jest się
> atakowanym za całokształt osobowości, a nie za jedno zachowanie.
Dobra, jestem zdezorientowana, bo nie bardzo wiem skąd się wziął "atakowany"
albo "poczucie atakowanego", i jak ów "atakowany" ma się do tematu dyskusji
oraz faceta tańczacego z jakąś kobietą:)
Ale także trwam bohatersko przy swoim, uznajac przy okazji, że w momencie
okopania się dyskutantów na pozycjach dyskusja sensu nie ma:)
> Ale od siebie dodam, że poza pewnymi próbami ćwiczeń, kiedy "grałem"
> używanie argumentów ad personam, tak na codzień ich nie używam. W sumie
> nie wiem dlaczego, bo w sumie to łatwiejsza, takie generalizowanie, ale
> jakoś mi to nie pasi, więc nie mamy wspólnej płaszczyzny porozumienia w
> tym temacie. :)
Z tego co widzę to w ogóle nie mamy płaszczyzny porozumienia - Bo jakie
argumenty ad personam Ci chodzi?...
Chyba z przepracowania mózg mi się przelasował (a robotę mam chwilowo
przeidiotyczną i ogłupiajacą do kwadratu)
>> Poza tym chyba nigdy nie byłeś w takim środowisku jak ja, przez pewien
>> okres
>> czasu. Przedefiniowałoby Ci się co nieco:)
>
> Wątpię - nienasiąkliwy jestem. ;>
Nie chodzi o nasiakliwość, a o doświadczenie i poznanie na własnej skórze
działania ludzi posiadajacych pewne, dziwne przynajmniej dla mnie, poglady w
kwesti lojalności:)
EOT?
Aska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2008-10-25 06:39:16
Temat: Re: Zazdrość a lęk przed byciem oszukanym/wykorzystanymjbaskab; <gdtdjd$44g$1@news.onet.pl> :
> EOT?
Acha :)
Pozdrawiam
Flyer
--
gg: 9708346; jabber:f...@j...pl
http://www.flyer36.republika.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |