| « poprzedni wątek | następny wątek » |
101. Data: 2002-03-29 10:54:51
Temat: Re: Zdrada - pytanie glownie do kobiet
Mrowka <m...@p...wp.pl> wrote in message
news:a7umfo$9a5$1@news.tpi.pl...
> No wlasnie,tak sobie mysle,ze jezeli byl to jednorazowy skok w bok ktorego
> sie potem bardzo zaluje to glupota jest mowic o tym partnerowi .Przykladem
> jest Klan i sytuacja Beaty,wg mnie Jacek niepotrzebnie jej o tym
> powiedzial.
>
Jeśli zdradził i zawiódł zaufanie żony, to paradoksalnie przestaje też jej
wierzyć. Bo skoro jemu się zdarzyło, pomimo przysięgi, to równie dobrze może
i ona zdradzić.
--
Pozdrawiam
AgnieszkaK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
102. Data: 2002-03-29 11:01:08
Temat: Re: Zdrada - pytanie glownie do kobiet
Monika Gibes <i...@p...wp.pl> wrote in message
news:a7urug$19u$2@news.tpi.pl...
>
> Albo nie tylko facetom, albo ja mam męski charakter ;-))
> Mając faceta non stop przy sobie, po niezbyt długim czasie miałabym go
> serdecznie dość :-(
> Nie wyobrażam sobie sytuacji, kiedy żyjemy jednym życiem, nie mamy zadnego
> marginesu prywatności i indywidualności... Na dłuższą metę pewno
udusiłabym
> się w takim związku :-(
Taa, pamiętam sytuację, gdy z moim TŻ przez moment pracowaliśmy razem. Nigdy
w życiu mnie tak nie irytował, jak wtedy. Teraz z kolei mam przegięcie w
drugą stronę - prawie się nie widujemy :-/
--
Pozdrawiam
AgnieszkaK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
103. Data: 2002-03-29 12:07:16
Temat: Re: Zdrada - pytanie glownie do kobiet> i wtedy powiem to samo
>
> J.
Wszyscy już wiemy jak bardzo jesteś pewna wierności swojego mężczyzny itp.,
wybacz ale Twoje ciągłe potwierdzanie tego faktu zaczyna mi wyglądać jak byś
sama chciała się do tego przekonać. Trochę to dziwne.
Wanda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
104. Data: 2002-03-29 12:28:06
Temat: Re: Zdrada - pytanie glownie do kobiet
Użytkownik "Wanda" <w...@w...pl> napisał w wiadomości
news:a81ldk$30oh$1@pingwin.acn.pl...
> > i wtedy powiem to samo
> >
> > J.
>
> Wszyscy już wiemy jak bardzo jesteś pewna wierności swojego mężczyzny
itp., wybacz ale Twoje ciągłe potwierdzanie tego faktu zaczyna mi wyglądać
jak byś sama chciała się do tego przekonać. Trochę to dziwne.
> Wanda
>
Ejze, a dlaczego Ciebie ta pewnosc tak szokuje? A Sunnta byc moze
dlatego ciagle potwierdza ten fakt, bo jest o tym przekonana - na 100 albo
i 200 procent. Bo tez chyba ma prawo byc pewna tego co mowi? :-)
Nawet jesli kwestia ma dotyczyc domniemanej zdrady w przyszlosci.
Qrcze, sa chyba na tym swiecie malzenstwa/zwiazki, w ktorych nikt
nikogo nie zdradzal i nie ma zamiaru robic tego w przyszlosci?
Mnie na przyklad wlasnie Twoje niedowierzanie w pewnosc Sunnty
co do wiernosci jej TŻ wydaje sie byc dziwne :-)
---
Pozdrawiam,
Kasia,
http://www.babyboom.pl/temat.asp?id=384
http://www.babyboom.pl/temat.asp?id=386
Gdynia GG#368316
-----------------------------------------------
"Cudze doświadczenia są nam zupełnie obce"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
105. Data: 2002-03-29 12:43:45
Temat: Re: Zdrada - pytanie glownie do kobietKasia, to nie tak!
Może faktycznie czepiam się trochę dziewczyny ale świadomie nie miałam
takiego zamiaru - przepraszam Sunnte. Fajnie, że są ludzie, którzy darzą
zaufaniem swoich partnerów (ja też się do nich zaliczam, może już nie na
100% ale na ...80%) ale może wystarczy o tym wspomnieć, raz, dwa na Grupie,
nie każdy ma stałe łącze do jasnej ciasnej!
Pozdrawiam
Wanda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
106. Data: 2002-03-29 12:59:07
Temat: Re: Zdrada - pytanie glownie do kobiet
Użytkownik "Wanda" <w...@w...pl> napisał w wiadomości
news:a81nj0$m6$1@pingwin.acn.pl...
> Kasia, to nie tak!
> Może faktycznie czepiam się trochę dziewczyny ale świadomie nie miałam
> takiego zamiaru - przepraszam Sunnte. Fajnie, że są ludzie, którzy darzą
> zaufaniem swoich partnerów (ja też się do nich zaliczam, może już nie na
> 100% ale na ...80%) ale może wystarczy o tym wspomnieć, raz, dwa na
Grupie,
> nie każdy ma stałe łącze do jasnej ciasnej!
> Pozdrawiam
> Wanda
>
OK - wcale nie wiedzialam, ze tu chodzi o stale lącze :-))))) Szczerze
mowiac bardziej z tej dyskusji wyniklo mi, ze to raczej Wy prowokujecie
Sunnte do udzielania ciagle tej samej odpowiedzi ;-)
Bo po grzyba ciagnac dyskusje skoro kobieta wie co mowi :-)
--
Pozdrawiam,
Kasia,
http://www.babyboom.pl/temat.asp?id=384
Gdynia GG#368316
-----------------------------------------------
"Cudze doświadczenia są nam zupełnie obce"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
107. Data: 2002-03-29 13:29:50
Temat: Re: Zdrada - pytanie glownie do kobiet
Użytkownik Piotr Majkowski <p...@h...com> w wiadomości do
grup dyskusyjnych napisał:a803j5$1uc$...@n...onet.pl...
> Klan ?
> Chodzi o ten serial w TV ?
Tak ,o ten:)
> Nie znam sprawy, ale czy pamiętasz film "Firma" z Tom'em Cruise ?
> Tam facet był wrobiony w "kotłowanko" na plaży, a jednak się przyznał.
> Mężczyzna powinien się przyznać, to jest ryzykowne, ale na dłuższą
> metę - opłaca się.
Oplaca sie ?Pod jakim wzgledem?
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
108. Data: 2002-03-29 13:49:36
Temat: Re: Zdrada - pytanie glownie do kobiet
> Witam,
> Ciekawa jestem drogie panie czy wybaczylybyscie swojemu mezowi
(towarzyszowi
> zycia) zdrade?
Tez bylem ciekaw.
Odpowiadam czysto praktycznie,
zdradziłem i wiem jak to jest z tej drugiej strony.
Jak łatwo mozna od stanu nigdy tego nie zrobię,
już nie móc tego powiedzieć.
Zastanawiam się jak do tego doszło
dlaczego, mam wiele teorii ale nie odpowiedzi.
Chciałem aby mi wybaczyła, wierzyłem
w siłę małżeńskiej przyjaźni, ale ta przyjaźń
ma wiele ograniczeń, małżonkowi/przyjacielowi
nie da się powiedzieć, że pojawił sie ktoś
z dnia na dzień robi się coraz ważniejszy
bliższy nie można tego wyrzucić z siebie,
nie brnąć dalej w tę samotną bliskość.
(Może to nieodpowiedzialność, może
brak doświadczenia, niedojrzałość
itd....).
Nie wiem ???
Wiem co można stracić, jak człowiek przestaje
być tym idealnym spokojnym kochanym a staje się
zwykłym facetem, kóry myśli tylko .............<ciach>
nagle wie że deklaracje z przed lat były
nie prawdą , a przecież tak bardzo się w nie wierzyło.
Jak widzi łzy, których nie chciał.
Jak jest tym co spowodował tyle nieszczęścia!!!
Wiem co można zyskać, jak człowiek dostrzega
że zapomniał przynosić kwiaty w każdą miesiecznicę
ślubu, że już dawno nie robił sniadania do łożka,
że zapomniał jak przyjemnie jest odkrywać
się każdego dnia znowu i znowu.
Widzi to wyrażnie w lustrze tego co się
z nim dzieje.
Zaczyna się starać , ale starania wzbudzają
pytania i wątpliwości, prziecież Ty tego już
nie robiłeś kochanie?
Co dalej? Wcale nie przestał kochać TEJ
jedynej? Co zrobić ?????
Kiedy przypomni sobie jakaś rozmowę
z przed lat,
-"Kochanie gdyby coś takiego
coś kiedyś stało, chcę wiedzieć, powiesz?"
- "Powiem Kochanie, Ty mi też powiesz?"
- "Och jaka cudna noc"
Mówi ...............
Czeka na odpowiedź ale w odpowiedzi
jest dożywocie a czyścu , nie ma wyroku
nie ma przebaczenia.
Pozdrawiam
On
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
109. Data: 2002-03-29 13:56:17
Temat: Re: Zdrada - pytanie glownie do kobiet
> Witam,
> Ciekawa jestem drogie panie czy wybaczylybyscie swojemu mezowi
(towarzyszowi
> zycia) zdrade?
Tez bylem ciekaw.
Odpowiadam czysto praktycznie,
zdradziłem i wiem jak to jest z tej drugiej strony.
Jak łatwo mozna od stanu nigdy tego nie zrobię,
już nie móc tego powiedzieć.
Zastanawiam się jak do tego doszło
dlaczego, mam wiele teorii ale nie odpowiedzi.
Chciałem aby mi wybaczyła, wierzyłem
w siłę małżeńskiej przyjaźni, ale ta przyjaźń
ma wiele ograniczeń, małżonkowi/przyjacielowi
nie da się powiedzieć, że pojawił sie ktoś
z dnia na dzień robi się coraz ważniejszy
bliższy nie można tego wyrzucić z siebie,
nie brnąć dalej w tę samotną bliskość.
(Może to nieodpowiedzialność, może
brak doświadczenia, niedojrzałość
itd....).
Nie wiem ???
Wiem co można stracić, jak człowiek przestaje
być tym idealnym spokojnym kochanym a staje się
zwykłym facetem, kóry myśli tylko .............<ciach>
nagle wie że deklaracje z przed lat były
nie prawdą , a przecież tak bardzo się w nie wierzyło.
Jak widzi łzy, których nie chciał.
Jak jest tym co spowodował tyle nieszczęścia!!!
Wiem co można zyskać, jak człowiek dostrzega
że zapomniał przynosić kwiaty w każdą miesiecznicę
ślubu, że już dawno nie robił sniadania do łożka,
że zapomniał jak przyjemnie jest odkrywać
się każdego dnia znowu i znowu.
Widzi to wyrażnie w lustrze tego co się
z nim dzieje.
Zaczyna się starać , ale starania wzbudzają
pytania i wątpliwości, prziecież Ty tego już
nie robiłeś kochanie?
Co dalej? Wcale nie przestał kochać TEJ
jedynej? Co zrobić ?????
Kiedy przypomni sobie jakaś rozmowę
z przed lat,
-"Kochanie gdyby coś takiego
coś kiedyś stało, chcę wiedzieć, powiesz?"
- "Powiem Kochanie, Ty mi też powiesz?"
- "Och jaka cudna noc"
Mówi ...............
Czeka na odpowiedź ale w odpowiedzi
jest dożywocie a czyścu , nie ma wyroku
nie ma przebaczenia.
Pozdrawiam
On
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
110. Data: 2002-03-29 14:37:13
Temat: Re: Zdrada - pytanie glownie do kobiet
On <p...@p...onet.pl> napisal(a) tak:
> Odpowiadam czysto praktycznie,
> zdradziłem i wiem jak to jest z tej drugiej strony.
>
> Zastanawiam się jak do tego doszło
> dlaczego, mam wiele teorii ale nie odpowiedzi.
> Chciałem aby mi wybaczyła, wierzyłem
> w siłę małżeńskiej przyjaźni, ale ta przyjaźń
> ma wiele ograniczeń, małżonkowi/przyjacielowi
> nie da się powiedzieć, że pojawił sie ktoś
> z dnia na dzień robi się coraz ważniejszy
> bliższy nie można tego wyrzucić z siebie,
a teraz kawałek prozy Zofii Gebhard, nie pamiętam dokładnie textu, jak
zdawałam do szkoły teatralnej, to się tego uczyłam. Coś tam pamiętam.
Mówi ONA do NIEGO:
Dotyku Twoich rąk nie zmyje żadne mydło. Choćbym próbowała zedrzeć go z
siebie.
A ty żyjesz sobie w swoim świecie jak w starym, powyciąganym swetrze. To
nic, że jest powyciągany i ma dziury - ale w nim właśnie jest ci
najwygodniej.
Potem wciągnąłeś mnie do swojego pociągu życia, który jechał pełnym pędem.
Za włosy! I nie wypadłam.
Widzisz, ja dalej w tym twoim pociągu jestem.
Hm.
Wy mężczyźni zawsze ulegacie nie tym kobietom. Ulegacie bzdurnym szeptom,
szczebiotom, podszeptom. Jak bezsilni, jak głusi, jakby inne nic nie
istniało. A od tej jedne wymagacie, żeby rozumiała, zawsze rozumiała,
wszystko rozumiała!!!
A ona rozumie.
Tylko co ma zrobić z tym swoim zrozumieniem???
Mówisz, że to co mam, to nogi. Dwie świetne nogi, które każesz mi rozkładać,
zakładać, ubierać, robierać.
A potem pytasz, o co mi chodzi.
Jak to - o co mi chodzi?????
Przecież każda kobieta chce być czymś więcej, niż tylko parą nóg!
A do tyku twoich rąk wciąż nie zmyje żadne mydło...
[koniec cytatu]
pozdrawiam kobiety pełne palącego zrozumienia i te, które go nie
doświadczyły. I żeby nie doświadczały. Ani ja.
Bo kto wie, co z tym zrozumieniem zrobimy.
satia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |