Data: 2003-10-10 16:24:14
Temat: Znajoma
Od: "pablo" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam. Znajoma właśnie poroniła, urodziła (nie wiem jak napisać) w 7 m-cu
ciąży. Płod był martwy od 6 tygodni. Wiem, że była u swojego lekarza
prowadzącego pod koniec sierpnia i on nic nie zauważył nie robił jej wtedy
USG tylko jakieś ogólne badania i powiedział że wszystko OK!. Gdy była u
niego teraz to powiedział jej, że nie słychać serca i że dziecko jest
martwe. Napisał tylko skierowanie do szpitala i powiedział że może iść
natychmiast do szpitala albo na drugi dzień. Pobrał 50 zł i do widzenia
powiedział. Dziewczyna w szoku. Męczyła się całą noc w domu a potem cały
dzień w szpitalu. "Szczęśliwie" dla niej wszystko odbyło się bez powikłań i
leży teraz w szpitalu. Zdołowana kompletnie.
Moje pytanie to czy lekarz powinien wykryć podczas wizyty martwy od 1,5 do 2
tygodni płód w 7 m-cu ciąży? Nie chodzi tu o szukanie winnych bo już nic by
wtedy nie zdziałał dla dziecka, ale dla przyszłej matki była by to chyba
ogromna różnica. Jak można takiej 20 letniej "niedoszłej matce" pomóć?
Pozdrawiam
|