Żółty makaron azjatycki - jak to się nazywa?
Liczba wypowiedzi w tym wątku: 26
| « poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2017-11-13 10:20:40
Temat: Re: Żółty makaron azjatycki - jak to się nazywa?Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com> szukaj wiadomości tego autora
On 2017-11-13, Trefniś <t...@m...com> wrote:
> Czyli na razie wiele wskazuje, że to makaron jajeczny z mąki pszennej.
> Sos sojowy rzeczywiście może odpowiadać zarówno za kolor, jak i smak.
>
> Poza tym w niektórych potrawach ten makaron, wstępnie podgotowany, jest
> smażony z resztą ingrediencji. To również zmienia jego smak.
>
> Jest prawie pewne, że makaron z M1 jest fabryczny...
Zdecydowanie tak. O M1 się nie wypowiem, ale w Azji Południowo-
Wschodniej zarówno na użytek domowy jak i w żarciodajniach nikt się na
ogół nie pierniczy z gotowaniem makaronu bo powszechnie dostepny jest
już ugotowany.
Taki np. klasyczny:
http://www.fairprice.com.sg/webapp/wcs/stores/servle
t/ProductDisplay?urlRequestType=Base&catalogId=10051
&categoryId=117092&productId=74224&errorViewName=Pro
ductDisplayErrorView&langId=-1&top_category=117017&p
arent_category_rn=117090&storeId=10001
Inne przykłady:
http://www.fairprice.com.sg/webapp/wcs/stores/servle
t/en/fairprice/baking---cooking/noodles---pasta/fres
h---chilled
--
Marcin
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Do góryZobacz także
22. Data: 2017-11-13 11:01:41
Temat: Re: Żółty makaron azjatycki - jak to się nazywa?Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
Marcin Debowski <a...@I...zoho.com> wrote:
>
> Zdecydowanie tak. O M1 się nie wypowiem, ale w Azji Południowo-
> Wschodniej zarówno na użytek domowy jak i w żarciodajniach nikt się na
> ogół nie pierniczy z gotowaniem makaronu bo powszechnie dostepny jest
> już ugotowany.
Ile toto ma dni przydatności do spożycia? - bo jeśli więcej niż dwa, to
przesycone chemią, aż skrzypi.
Nawet swojego, domowego, nie podaję później, niż następnego dnia po
ugotowaniu.
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2017-11-13 11:05:45
Temat: Re: Żółty makaron azjatycki - jak to się nazywa?Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
Marcin Debowski
>
> Jeśli tak, to jest to najzwykleszy w świecie makaron
Bo niby co innego można z mąki wykonać z tym zastosowaniem. Makaron. Może
nawet bez żadnych jajek, tylko rzeczywiście barwiony.
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2017-11-13 11:18:01
Temat: Re: Żółty makaron azjatycki - jak to się nazywa?Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com> szukaj wiadomości tego autora
On 2017-11-13, XL <i...@g...pl> wrote:
> Marcin Debowski <a...@I...zoho.com> wrote:
>>
>> Zdecydowanie tak. O M1 się nie wypowiem, ale w Azji Południowo-
>> Wschodniej zarówno na użytek domowy jak i w żarciodajniach nikt się na
>> ogół nie pierniczy z gotowaniem makaronu bo powszechnie dostepny jest
>> już ugotowany.
>
> Ile toto ma dni przydatności do spożycia? - bo jeśli więcej niż dwa, to
> przesycone chemią, aż skrzypi.
> Nawet swojego, domowego, nie podaję później, niż następnego dnia po
> ugotowaniu.
Taki paczkowany to zwykle parę dni jeśli przechowywany w 2-7C.
--
Marcin
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2017-11-13 14:25:15
Temat: Re: Żółty makaron azjatycki - jak to się nazywa?Od: stefan <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
W dniu 2017-11-13 o 11:05, XL pisze:
> Marcin Debowski
>>
>> Jeśli tak, to jest to najzwykleszy w świecie makaron
>
> Bo niby co innego można z mąki wykonać z tym zastosowaniem. Makaron. Może
> nawet bez żadnych jajek, tylko rzeczywiście barwiony.
>
>
>
a gdybyś (opierając się na swojej niezawodnej intuicji i wrodzonym
smaku) dodała do ciasta makaronowego przypraw? Zaręczam, będziesz
zaskoczona...
pozdr
Stefan
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2017-11-13 22:46:52
Temat: Re: Żółty makaron azjatycki - jak to się nazywa?Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
stefan <s...@w...pl> wrote:
> W dniu 2017-11-13 o 11:05, XL pisze:
>> Marcin Debowski
>>>
>>> Jeśli tak, to jest to najzwykleszy w świecie makaron
>>
>> Bo niby co innego można z mąki wykonać z tym zastosowaniem. Makaron. Może
>> nawet bez żadnych jajek, tylko rzeczywiście barwiony.
>>
>>
>>
> a gdybyś (opierając się na swojej niezawodnej intuicji i wrodzonym
> smaku) dodała do ciasta makaronowego przypraw?
Nihil to dla mnie novi sub sole.
> Zaręczam, będziesz
> zaskoczona...
Zaręczam, że nie. Ja wolę dodać je po ugotowaniu - żeby smaku i aromatu w
wodzie nie zostawiły.
Albo lepiej do wody podczas gotowania - żeby makaron nimi przeszedł.
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |