Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Żyć ze świrem...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Żyć ze świrem...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-05-06 21:47:48

Temat: Re: Żyć ze świrem...
Od: "kasia" <p...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

> WItam.
>
> Piszę do Was na grupę pierwszy raz, ale sama nie wiem co robić.
> Od dwóch i pół roku próbuję wyjść z czegoś co psychiatra określił
jako "zespół
> depresyjny". W skrócie wygląda to tak, że jak biorę leki nie czuję się źle (
w
> sensie nie ma doła i niechęci do życia, ale chęci też jakoś nie bardzo )
>
> Doskonale zdaję sobie sprawę jakim jestem dla wszystkich ciężarem. A może
wcale
> sobie nie zdaję? Może to przekracza możliwości mojego pojmowania?
> W czasie tych dwóch i pół roku, zwłaszcza, kiedy ogarniała mnie beznadzieja,
> marzyłam, żeby mój mąż znalazł sobie inną, żebym mogła odejść i przestać być
dla
> Niego ciężarem... Ale On zawsze był ze mną i zawsze mi pomagał.
>
> Razem jesteśmy już bardzo długo. Jeszcze jako para, kiedy byłam naiwna i
> wierzyłam, że życie jest piękne... Tworzyliśmy idealny związek. Zero
zazdrości,
> w ciągu 8 lat kłóciliśmy sie może 3 razy, a i tek szybko dochodziliśmy do
> porozumienia.
>
> Ostatnio się to zmieniło. Wiem, że jest mną zmęczony. Kiedyś poprosił, żebym
nie
> mówiła mu co o sobie myślę, bo nie może tego słuchać.
> Zaczęłam się pilnować z tym o czym mówię, żeby nie robić Mu przykrości.. ale
nie
> zawsze umiem zatrzymać to co mnie tak boli dla samej siebie.
>
> No i stało się. Dziś mnie odtrącił. Wiem, że nie ma nikogo.. Raczej nie ma
juz
> do mnie siły.
> Tylko, że teraz.. chyba cos zaczęło się układać. Może nie czuję się
szczęśliwa,
> ale.. chyba dostrzegam szansę bycia zadowoloną. I sama nie wiem. Chyba nie
mam
> prawa Go zatrzymywać.
> Ale samotność boli.
>
> Warto mieć kogoś bliskiego przy sobie.Postaraj sie go prz sobie zatrzymać bo
on Cię kocha przynajmniejtak wynika z twoej wypowiedzi.Był przy tobie cały czas
co jest symbolem tego ze mu na tobie zalezy. A czego mozna chcieć od bliskiej
osoby jak nie chęci bycia razem?
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2004-05-07 15:39:18

Temat: Re: Żyć ze świrem...
Od: "Pyzol" <n...@s...ca> szukaj wiadomości tego autora


"Joanna" <b...@a...pl> wrote in message
news:602d.0000034f.409a901d@newsgate.onet.pl...
> Znów wychodzi na to,że nawet napisać nie potrafię co i jak.

"Znow"?????
Czego jeszcze nie potrafisz i kto ci o tym powiedzial?

Nie odpowiedzialas na pytanie vonBrauna, a bardzo jestem twojej odpowiedzi
ciekawa.

Kaska





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-05-07 17:00:08

Temat: Re: Żyć ze świrem...
Od: "Joanna" <b...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora


> "Znow"?????
> Czego jeszcze nie potrafisz i kto ci o tym powiedzial?
>
> Nie odpowiedzialas na pytanie vonBrauna, a bardzo jestem twojej odpowiedzi
> ciekawa.
>
> Kaska

Tak, Kasiu. Znów.
A co do tego czego nie potrafię (a powinnam) to jest tego okropnie długa lista.
Akurat teraz, to myślę, że nic nie potrafię.
Właśnie zawaliłam coś bardzo ważnego na uczelni. Padłam na tak banalnych
rzeczach, że aż nie mogę w to uwierzyć.
Nie potrafię przebrnąć przez studia.
Cokolwiek robię.. nigdy nie dość dobrze. :(

A słyszę to na studiach, od rodziny. Tylko mój mąż uważa, że jestem coś warta.
Ale nie wiem czy potrafię jeszcze w to wierzyć.
Mam już dość samej siebie.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-05-07 17:04:14

Temat: Re: Żyć ze świrem...
Od: "Joanna" <b...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora


> Czy 2,5 letnia choroba twojego faceta - np. reumatyzm uniemożliwiająca
> mu pracę,  studia lub współzycie byłaby dla Ciebie wystarczającym moralnym
> powodem do opuszczenia go w celu bycia szczęśliwszą z kimś innym?
> Czy też takie moralne usprawiedliwienie istnieje tylko wtedy
> gdy osobą chorą jesteś Ty a chorobą jest depresja?

Nie chodzi tylko o depresję - to przecież kiedyś mija.
Chodzi o to, że nawet kiedy to minie, ja nie dam mu już szcęścia. Zbyt wiele w
tym czasie straciłam. Niektórych rzeczy juz nie nadrobię.
I nie usprawiedliwienie dla Niego - bo on mnie nie zostawi - choćby z poczucia
obowiązku...
Chodzi o to, że nawet zdrowa.. będę zerem.

Aśka.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-05-07 17:26:58

Temat: Re: Żyć ze świrem...
Od: "Pyzol" <n...@s...ca> szukaj wiadomości tego autora


"Joanna" <b...@a...pl> wrote in message
news:7b5f.000002b8.409bc097@newsgate.onet.pl...
> A słyszę to na studiach, od rodziny. Tylko mój mąż uważa, że jestem coś
warta.
> Ale nie wiem czy potrafię jeszcze w to wierzyć.
> Mam już dość samej siebie.

Dlaczego dla ciebie bardziej sie liczy to co powie rodzina czy "na studiach"
niz to co mowi twoj maz? Moze owe "przyznawanie sie do winy" cos ci
zalatwialo w dziecinstwie, stad taka zachlanna wrecz sklonnosci do
obwiniania sie teraz?

Musisz znalezc psychoterapeute, ktory pomoze cie sie wyciagnac z tego
zamilowania do nieudatnictwa. Pisze "zamilowania" bo cos straszliwie sie
przy nim upierasz.
NIE MA ludzi, ktorzy nic nie potrafia. Kazdy potrafi c o s fajnego.
Sa natomiast ludzie, ktorzy za jakakolwiek fajnosc sie gania i probuja ja
utluc wszystkimi mozliwymi metodami.

Nie kupuje obrazu twego meza - idealu i ciebie - kompletnie do niczego.
Mozesz sie zastanowic i opisac, dlaczego go namalowalas?

Kaska


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-05-07 18:35:37

Temat: Czy Joanna jest zerem?
Od: Shriggar <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Joanna pisze:

> Chodzi o to, że nawet zdrowa.. będę zerem.

Są jeszcze tacy - warci mniej niż zero.
Czyli jesteś tak gdzieś pośrodku. ;^)
To nie tak źle... :^)
No a studia kosztują sporo wysiłku.
Każdego - nawet tego najzdolniejszego.

--
_/\_ c(*!*)o Shriggar "Wygrać, ale spocząć na laurach,
\''/ MANDRAKE ****** to ponieść porażkę,
|/\| USER ****** przegrać, ale się nie poddać,
* * ****** to prawdziwe zwycięstwo" J.P.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-05-07 18:43:15

Temat: Re: Żyć ze świrem...
Od: "Veronika" <veronika_veronika@o_spam-won_p.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Joanna" <b...@a...pl> napisał w wiadomości
news:7b5f.000002c0.409bc18e@newsgate.onet.pl...

> Chodzi o to, że nawet zdrowa.. będę zerem.
>
> Aśka.

Chyba jednak nie czujesz się na siłach by być przynajmniej zadowoloną.

A może jednak spróbuj?
Lustereczko, powiedz przecie... jestem całkiem w porządku!

V-V


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-05-07 18:55:26

Temat: Re: Żyć ze świrem...
Od: vonBraun <interfere@sp~wywal~ace.pl> szukaj wiadomości tego autora

Joanna wrote:

>>Czy 2,5 letnia choroba twojego faceta - np. reumatyzm uniemożliwiająca
>>mu pracę, studia lub współzycie byłaby dla Ciebie wystarczającym moralnym
>>powodem do opuszczenia go w celu bycia szczęśliwszą z kimś innym?
>>Czy też takie moralne usprawiedliwienie istnieje tylko wtedy
>>gdy osobą chorą jesteś Ty a chorobą jest depresja?
>
>
Pozwól, że trochę pożartuję, choć na pewno jest Ci
nie do śmiechu ale... spróbuj nie zabić mnie
wirtualnie za to co napiszę plz...

> Nie chodzi tylko o depresję - to przecież kiedyś mija.
> Chodzi o to, że nawet kiedy to minie, ja nie dam mu już szcęścia. Zbyt wiele w
> tym czasie straciłam. Niektórych rzeczy juz nie nadrobię.
Rozumiem, że masz 89 lat a te studia o których piszesz to Uniwersyt 3-go
wieku. Jeśli tak jest, masz rację! Nic już nie nadrobisz. Jest za późno!

> I nie usprawiedliwienie dla Niego - bo on mnie nie zostawi - choćby z poczucia
> obowiązku...
Rozumiem, że jesteś tak mało WARTA, że jedyny powód
dla którego jest z tobą ktoś, kto jest WART tak dużo jak on,
to poczucie obowiązku.

> Chodzi o to, że nawet zdrowa.. będę zerem.
Rozumiem, że twoja aktualna i przyszła WARTOŚĆ = zero

I na poważnie:

To nie jest tak, że
'nic nie rozumiem'.

Asiu Droga czy nie przeszło Ci kiedyś
przez myśl kiedy pisałaś i mówiłaś podobne rzeczy,
że depresja może człowiekowi zafałszować
obraz rzeczywistości?

Ze kiedyś to przeczytasz i zdrowo się uśmiejesz?

Że trzeba tu i teraz, zostawić wszystko
i skupić się na leczeniu tego paskudztwa?

Że żadne studia, żaden egzamin, żadna inna czynność
nie jest ważniejsza w tym momencie.
Szkoda każdej sekundy życia na mordowanie
się z taką wizją świata i ludzi i samej
siebie.

Jeśli jesteś zbyt zdołowana, żeby
przebić się przez "załatwianie"
sobie skuteczniejszego leczenia
(co jest główną przyczyną
rezygnacji z poszukiwania
skutecznej pomocy w depresji
wobec inercji służby zdrowia)
uruchom swojego faceta
nich weźmie się do
pracy nad tym problemem
- zwłaszcza, że sam cię nie wyleczy bo się
nie zna a w opisany sposób akurat może pomóc.

Potrzeba chyba przemyślenia jeszcze raz
zestawu leków
i tzw. poznawczej psychoterapii depresji
(to ostatnie akurat nie każdy psychoterapeuta
umie więc trzeba trochę
poszukać)

--

pozdrawiam
vonBraun

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-05-07 19:53:38

Temat: Re: Żyć ze świrem...
Od: "Pyzol" <n...@s...ca> szukaj wiadomości tego autora


"vonBraun" <interfere@sp~wywal~ace.pl> wrote in message
news:c7glts$9nb$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Rozumiem, że jesteś tak mało WARTA, że jedyny powód
> dla którego jest z tobą ktoś, kto jest WART tak dużo jak on,
> to poczucie obowiązku.

Cos w tym jest. Zauwazyles,ze czesto ludzie o niskim poczuciu wlasnej
wartosci rownie nisko oceniaja tego, kto z nimi jest - no bo "przeciez m u
s i byc cos z nim nie tak, skoro zainteresowal sie i zyje z takim bylekim".

Kaska


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-05-07 19:55:10

Temat: Re: Żyć ze świrem...
Od: Paweł Niezbecki <s...@p...acn.wawa> szukaj wiadomości tego autora

Pyzol<n...@s...ca>
news:2g27pvF3n3muU1@uni-berlin.de:

[...]
> Cos w tym jest. Zauwazyles,ze czesto ludzie o niskim poczuciu wlasnej
> wartosci rownie nisko oceniaja tego, kto z nimi jest - no bo
> "przeciez m u s i byc cos z nim nie tak, skoro zainteresowal sie i
> zyje z takim bylekim".

I co gorsza mogą mieć często rację, nespa? :)

P.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 10


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

sprzedam ksiażke akademicką o psychologii - 581 stron, 30 zł
Uwaga2!
Media
Uwaga!
Życie z planem !!

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »