| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-05-08 19:50:04
Temat: Re: Żyć ze świrem...
> Uznaj to co piszę za prowokacyjne fantazje.
> Np. wydaje mi się, że dopiero teraz wyszło na jaw, że Twój
> maż zaprowadził Cię do psychiatry. Wcześniej właśnie
> nie za bardzo można było określić jego udział w tym wszystkim.
Wiem.. Pisałam już, że ciężko mi się precyzyjnie wyrażać.
Mój mózg pracuje na zwolnionych obrotach..
> Ja w sumie teraz mam pewien mętlik: to w końcu leczysz się, czy nie ?
> Leczyłaś się "na poważnie", czy nie ? Tylko farmakologicznie
> (psychiatra), czy może też terapeutycznie (psycholog + psychoterapeuta) ?
Głównie farmakologia - bo było najszybciej.
Co do psychologa - tak, chodziłam, ale wizyta raz w miesiącu na 20 minut -
średnie efekty.
A później wyszło, że ta pani juz mi nie pomże, że mam na oddział dzienny iść..
no i tu kolizja czasowa.
I psychoterapia padła.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-05-08 20:11:39
Temat: Re: Żyć ze świrem...
"Filip Sielimowicz" <s...@p...onet.pl> wrote in message
news:c7j3n3$24h$1@news.onet.pl...
> Poza tym ja jestem stary grafoman, przecież wiesz ...
Nie jestes ani stary, ani grafoman i nie mizdrz sie!;):)))
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-08 20:28:24
Temat: Re: Żyć ze świrem...Witaj.
Dzięki za tak optymistyczną odpowiedź. Fajnie, że ktoś znajduje we mnie jakieś
normalne rzeczy.
Na szczęście jakoś się między nami powyjaśniało.
No i dzięki pomocy i uwagom ludzi z grupy naprawdę chcę coś z sobą zrobić.
Po raz pierwszy od czasu choroby rozważam świadome wycofanie się na jakiś czas z
uczelni, obowiązków.
Mam nadzieję, że uda mi się to zrealizować i że kiedy wrócę będzie mi łatwiej.
Pozdrawiam.
Aśka
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-08 23:45:20
Temat: Re: Żyć ze świrem...Natalia tak sobie napisała w news:c7ig97$7v8$1@news.onet.pl
>[...]
To co piszesz to jest Natalko chyba tzw. "problem pozorny".
Jeśli chcesz pracować tylko po to aby uzasadnić sobie
celowość skończenia studiów, chcesz mieć czym pochwalić
się koleżankom robiącym karierę, lub robisz to z powodu
rodziców czy jeszcze czegokolwiek innego co ma niewiele wspólnego
z jasną wizją siebie w tym czymś jako osoby spełnionej
to zawsze będziesz to robić na pół gwizdka.
Rozwiązanie problemu widziałbym w próbie odpowiedzi na
pytanie co chcę robić z pasją i umieć lepiej niż inni.
Jeśli chcesz np. wychowywać dzieci, albo podróżować
lub np. ładnie wyglądać to kto ci zabroni?
A problem jest pozorny w tym sensie, że koniec końców i tak
wylądujesz tam gdzie naprawdę chcesz - "czy chcesz tego czy nie".
I nie mam tu nic do gadania ;-)
pozdrawiam
vonBraun
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-09 08:26:31
Temat: Re: Żyć ze świrem...no dobra, odpowiem ;)
Użytkownik "vonBraun" <i...@s...pl> napisał w wiadomości
> To co piszesz to jest Natalko chyba tzw. "problem pozorny".
ładnie powiedziane ;)
czytaj : "wydumany" ;))
lepszy chyba taki niż "prawdziwy", no nie?
uff, kamień z serca
> Jeśli chcesz pracować tylko po to aby uzasadnić sobie
> celowość skończenia studiów, chcesz mieć czym pochwalić
> się koleżankom robiącym karierę, lub robisz to z powodu
> rodziców czy jeszcze czegokolwiek innego co ma niewiele wspólnego
> z jasną wizją siebie w tym czymś jako osoby spełnionej
> to zawsze będziesz to robić na pół gwizdka.
>
> Rozwiązanie problemu widziałbym w próbie odpowiedzi na
> pytanie co chcę robić z pasją i umieć lepiej niż inni.
> Jeśli chcesz np. wychowywać dzieci, albo podróżować
> lub np. ładnie wyglądać to kto ci zabroni?
;)
no właśnie ja sama
i trochę to moje środowisko
wykształconych karierowiczów
zawsze chciałam być taka, jak inni
ci, którzy są aktualnie na topie towarzysko zawodowym
> A problem jest pozorny w tym sensie, że koniec końców i tak
> wylądujesz tam gdzie naprawdę chcesz - "czy chcesz tego czy nie".
> I nie mam tu nic do gadania ;-)
tak?? juhu!!! czyli wszystkie me pozorne problemy
przestają istnieć. ;)
BTW, nie wiem czemu wielu ludzi zwraca się do mnie zdrobnieniem Natalka
właśnie to zrobiłeś ;)
czemu właściwie?
pytałam o to kolegę z realu
powiedział, że to chodzi o to, że jestem mała (niewysoka?)
ale tym mnie przecież nie widziałeś
więc skąd Natalka, hm ;)
natalia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-09 09:39:31
Temat: Re: Żyć ze świrem...Natalia wrote w news:c7kpvb$57q$1@news.onet.pl
> BTW, nie wiem czemu wielu ludzi zwraca się do mnie zdrobnieniem Natalka
> właśnie to zrobiłeś ;)
> czemu właściwie?
> pytałam o to kolegę z realu
> powiedział, że to chodzi o to, że jestem mała (niewysoka?)
> ale tym mnie przecież nie widziałeś
> więc skąd Natalka, hm ;)
>
> natalia
Człowiek uwewnętrznia postawę otoczenia wobec niego
i automatycznie ustawia się w wyznaczonej
relacji np. dziecko-dorosły.
To może ujawnić się w sposobie jaki piszesz i wtórnie
w warstwie nieświadomej oddziałać wtórnie na mnie ustawiając mnie
w komplementarnej roli.
Na marginesie tej dyskusji: żałuje że to o czym piszesz nie jest przejawem
jakiegoś szczególnego zmysłu rekonstruowania
osoby z fragmentów ale w tym zakresie intuicja ostatnio
mnie zawodzi.
Koleżanka, która zgodziła się podrzucać mi ciekawe nazwiska
z zakresu muzyki rozrywkowej (ma gust muzyczny niemal identyczny z moim
i więcej czasu aby być na bieżąco) przemailowała mi, abym zainteresował
się zjawiskiem pt. "Norah Jones". Gdy po przesłuchaniu
kilku kawałków powiedzałem, że wyobrażam sobie ją jako
grubą, starą i spoconą murzynkę (nie widziałem zdjęć), kumpelka miała
niezły ubaw :-)
pozdrawiam
vonBraun
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-09 12:21:51
Temat: Re: Żyć ze świrem...
Użytkownik "vonBraun" <i...@s...pl> napisał w wiadomości
news:342b.00000049.409dfc53@newsgate.onet.pl...
> się zjawiskiem pt. "Norah Jones". Gdy po przesłuchaniu
> kilku kawałków powiedzałem, że wyobrażam sobie ją jako
> grubą, starą i spoconą murzynkę (nie widziałem zdjęć), kumpelka miała
> niezły ubaw :-)
... bo to pewnie nie od tych kawałków zacząłeś słuchanie ...
ja generalnie country nie znoszę, ale np. styknąłem się
z Norah przez piosenkę "Sunrise" - no i nie widziałem
starej, grubej ...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-09 14:52:09
Temat: Re: Żyć ze świrem...
Użytkownik "vonBraun" <i...@s...pl> napisał w
> Człowiek uwewnętrznia postawę otoczenia wobec niego
> i automatycznie ustawia się w wyznaczonej
> relacji np. dziecko-dorosły.
> To może ujawnić się w sposobie jaki piszesz i wtórnie
> w warstwie nieświadomej oddziałać wtórnie na mnie ustawiając mnie
> w komplementarnej roli.
ach, że niby ustawiam się wobec ciebie jako dzieciak ? ;)
mała nieporadna dziewczynka?
a von Braun taki mądry i wyrozumiały ;)
tak, coś w tym jest
mam taką manierę, coraz bardziej mnie ona razi
no bo ci którzy mnie dobrze znają wiedzą że to maniera
a inni nie wiedzą, ;)
takich jest większość
i staję się dla nich blondyną
tak coś właśnie przeczuwałam już od jakiegoś czasu
że zdrobnienie jest tego wyrazem ;)
bo co innego Kasia, Ania, takie typowe zdrobnienia
a natalka to już wybitnie z przedszkolem się kojarzy
(dla mnie dodatkowo z kukulską, bo jak byłam w przedszkolu, ona lansowała
puszka okruszka itd na dodatek fizycznie byłyśmy podobne i ja też śpiewałam,
więc wszyscy w przedszkolu porównywali mnie do _natalki_ kukulskiej, a ja
znielubiłam zdrobnienie mojego imienia)
> Na marginesie tej dyskusji: żałuje że to o czym piszesz nie jest przejawem
> jakiegoś szczególnego zmysłu rekonstruowania
> osoby z fragmentów ale w tym zakresie intuicja ostatnio
> mnie zawodzi.
sorki, nie bardzo rozumiem co masz na myśli
i nie zgrywam blondyny ;)
teraz naszło mnie pytanie
{sorki że takie osobiste}
czy masz dzieci vB? ;)
> kilku kawałków powiedzałem, że wyobrażam sobie ją jako
> grubą, starą i spoconą murzynkę (nie widziałem zdjęć), kumpelka miała
> niezły ubaw :-)
cóż ;)
ja do niedawna sądziłam, że Anastacia jest murzynką ;)
natalia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-09 16:20:33
Temat: Re: Żyć ze świrem...Natalia w bews:c7lgio$jal$...@n...onet.pl
> > Na marginesie tej dyskusji: żałuje że to o czym piszesz nie jest przejawem
> > jakiegoś szczególnego zmysłu rekonstruowania
> > osoby z fragmentów ale w tym zakresie intuicja ostatnio
> > mnie zawodzi.
> sorki, nie bardzo rozumiem co masz na myśli
> i nie zgrywam blondyny ;)
Mam na myśli rekonstruowanie człowieka z postów.
> teraz naszło mnie pytanie
> {sorki że takie osobiste}
> czy masz dzieci vB? ;)
Mam.
> cóż ;)
> ja do niedawna sądziłam, że Anastacia jest murzynką ;)
A kto to jest "Anastacia"????
pozdrawiam
vonBraun
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-09 17:07:02
Temat: Re: Żyć ze świrem...FS w news:c7l7pa$c4p$1@news.onet.pl
> z Norah przez piosenkę "Sunrise" - no i nie widziałem
> starej, grubej ...
Eee tam.
A słyszałeś "Shoot the moon"?
(Jeszcze ewentualnie Nightingale i The Letter)
Jeśli ci się nie podo/spodobają uznam to
za ważny wkład do nauki
o podobieństwach/różnicach interpersonalnych ;-)
pozdrawiam
vonBraun
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |