Data: 2000-10-19 22:18:05
Temat: ad persona non grata (bylo Re: pytanie o SDI)
Od: Andrzej Abraszewski <a...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam !
pisze Miros/law `Jubal' Baran :
> Zasilacz można zmienić; natomiast nie sądzę, aby sytuacja była tak zła,
> jak chcesz to Pan przedstawić. Płyta [główna] nie należy do elementów
> szczególnie mocno podlegających starzeniu.
Akurat !
> Niszczą się głównie elementa ruchome (wszelkie wiatraczki itp.).
No wlasnie i to jest jedna z wiekszych bolaczek bo nieswiadomy
stanu rzeczy uzytkownik dopuszczal do przegrzania procesora.
Postawki pod SIMM'y - bo choroba wie jak to sobie SIMM'y ktos
wkladal - wielce czeste sa awarie gdy ktos pokrzywil styki a
jeszcze bardziej gdy te demobilowe pamieci (SIMM to tej juz
historia, tak, tak !) maja CYNOWANE a nie zlocone styki (a mialy !)
Zlacza kart rozszerzen - czesto (szczegolnie w Tajwanach) zlocone
ale tak jakby to bylo urzadzenie jednorazowe i, gdy dosc czesto
ktos wymienial karty to ta warstewka ulega mechanicznemu zdarciu
odkrywajac metal podatny na wszelkie korozje.
Jesli komp byl uzywany przez kogos mocno palacego to to co mozna
w takim komputerze obejrzec zwala z nog. Bylem, widzialem
u naszego śp Stana .
Po kilku latach leca jak glupie wszelkie elektrolity
szczegolnie te wokol zasilacza procesora, takze te
odsprzegajace na kartach.
To tylko czubek gory lodowej bo do listy powinno sie
dopisac przegrzania chipsetow, procesora - overclocking
czy tez przegrzania "naturalne"
jakze czesto remontowalem kompy gdzie wiatraczek po prostu stal
zas 486 te do 66 MHz ktore pracowaly bez wiatraczkow
miewaly radiatory naprawde ladnie kurzem przystrojone :)
Czy mam dac wyklad co sie wowczas dzieje z procesorem ? :)
Oczywiscie powtornie gratuluje samopoczucia i braku
elementarnej wyobrazni . No coz nie bede juz sobie jezyka
strzepil . Swoje osiagnalem mysle ze bardziej roztropni
uzytkownicy komputerow wyciagna wlasciwe wnioski .
> > Zeby bylo jasne, podkreslam to z CALA MOCA , UWAZAM ze plyta pochodzaca
> > z demobilu z procesorem 486(nawet SX25) jak zasilacz, takze karty -
> > grafiki i sieciowa NIE powinny byc do tego celu zastosowane.
>
> Błędne przekonanie. Można ew. wymienić zasilacz, płyta / procesor /
> karta sieciowa nie starzeją się tak, jak chcesz to Pan przedstawić.
> Karta grafiki jest w wypadku routera nieistotna; można z niej wręcz
> zrezygnować. Nie mówiąc o tym, że akurat wszystkie wymienione przez
> Pana elementa starzeją się bardzo dobrze.
Szczegolnie przegrzane procesory :)))
Prosze sobie zajrzec na stronu nt overclockingu (bron Boze na grupe z
taka wiedza - bo wysmieja) !
> > Bogu !) . Widze ze Szanowny Pan zapomnial ze do tego potrzebna
> > jest kultura (techniczna i informatyczna) co niektorzy nazywaja
> > komputerowym prawem jazdy lub stosownym do mogacych sie pojawic
> > zadan (i problemow) WYKSZTALCENIEM !
>
> A skąd. Doprawdy nie rozumiem, jakie to specyficzne wykształcenie jest
> niezbędne, aby używać Linuksa.
Trzeba znac abecadlo by moc przeczytac chocby elementarz :)
> > Niestety jakos tak zawsze bylo ze by moc zrozummiec trzeba miec choc
> > elementarne podstawy .
>
> W tym wypadku: umiejętność czytania. Nawet nie po angielsku; po polsku.
> Odpowiednia dokumentacja, w postaci prostych porad zwanych z angielska
> HOWTO, a z polska JTZ, czyli Jak To Zrobić, jest dostępna powszechnie.
> Na przykład pod adresem www.jtz.pl.
Jak mozna czytac bez znajomosci abecadla? - nie pojmuje .
Coz z tego ze bedzie sie widziec polskie literki jak nie bedzie
sie rozumialo pojec - a one wlasnie stanowia to specyficzne
abecadlo.
> > Wybaczysz Pan ale jako stary belfer usmiechne sie z politowaniem :)
>
> > By zrozumiec teorie rachunku rozniczkowego tez wystarczylo
> > przeczytac ksiazke, czyz nie tak ?. Proponuje dac ja do przeczytania
> > przedszkolakom. Rownie ciekawa bedzie lektura nad przyblizeniem
> > jednoelektronowym i dokladnosci samej metody Hartree-Focka .
> > Hm, raptem kilka stron dokumentacji :)))
>
> Zdecydowanie nie jest to ten poziom trudności.
Czyli bedziemy miec do czynienia z jakims poziomem trudnosci ?
Jakim ? Czy takim jak w DOS (bez NC) : utworzyc katalog, skopiowac
do niego cos tam, wyedytowac, dopisac w config.sys jakies DEVICE
i potem ponownie uruchomic system niestety napotykajac na wielce
madre i pomocne dla kazdego kto przeczytal madre dokumentacje
komunikat (oczywiscie po angielsku) :
unable to create a directory
lub
seek error reading/writing drive c:
lub chyba najczesciej :
parameters not supported
itd itd
Diabel siedzi w szczegolach a nie na dokumentacji ktora
niechby nawet, byla napisana po polsku.
> >> > Mysle ze nie mniejszej niz Twoja na temat trujacych wlasnosci wody :->
> >>
> >> Nie liczylem, że zechce Pan mnie zrozumieć. ;->
>
> > Jak mozna zrozumiec wypisywane herezje ( ciagle mysle o H20) -
> > dali Bog nie wiem :(
>
> Wystarczy sprawdzić, jakie efekty dla organizmu może mieć podanie
> środka tak hipoosmotycznego (w stosunku do płynów ustrojowych) jak
> _czysta chemicznie_ woda. Podkreślam: czysta chemicznie. Prosty
> eksperyment, jak np. podanie podskórne 0.5 ml wody destylowanej,
> pozwala sobie zdać sprawę z efektów podania większej ilości. ;->
By obalic poprawnosc kostrukcji eksperymentu majacego udowodnic TRUJACE,
jak sugeruje moj rozmowca, wlasnosci wody powinienem sie podeprzec jakas
definicja trucizny. No to prosze :
Trucizny to substancje powodujace stany chorobowe badz uszkodzenia
tkanek czy tez przerwanie
naturalnych procesow zyciowych w wyniku kontaktu z nimi lub absorpcji.
Czy wstrzykniecie podskorne czystej chemicznie wody jest kontaktem z ta
woda ? Sptajmy wiec : co znaczy slowo 'kontakt' ? Kontakt to blizsze
zetkniecie, stycznosc, lacznosc z czyms (lub kims) . Czy podanie
podskorne 0,5 cm3 wody destylowanej to kontakt z ta woda czy tez jest to
dzialanie inwazyjne, brytalne wtargniecie skutkiem czego rzeczywiscie
mozemy miec do czynienia z uszkodzeniem tkanek lub przerwaniem
naturalnych procesow zyciowych.
Zadajmy sobie kolejne pytanie :
Czy pielegniarka ktora dokona takiej injekcji zostanie oskarzona o
otrucie pacjenta ,czy tez o blad w sztuce, niewiedze lub chec
pozbawienia zycia ? Nno powiedzmy ze jednak pelnej strzykawki nie
wstrzyknela w dodatku dozylnie i do polowy wypelnionej powietrzem - bo
coz, rowniez bysmy musieli uznac, ze i powietrze jest trucizna :)
Napewno NIKT nie oskarzylby jej o chec otrucia pacjenta . Co
stwierdzilby lekarz sadowy ? Stwierdzilby rzeczywiscie uszkodzenia
tkanek czy tez przerwanie naturalnych procesow zyciowych spowodowanych
przez czysta chemicznie wode w wyniku (zamierzonej lub nie) inwazji
(sterowanej ingerencji) i tyle ! Tenze sam lekarz badajac zwloki
wieznia ktory polknal kolczatke (agrafka spieta nitka) rowniez nie
napisze ze smierc nastapila w wyniku zazycia trucizny (jaka mial by byc
kolczatka) lecz napisze ze nastapilo zatrzymanie (lub naruszenie jesli
by byl to tylko krwotok wewnetrzny) funkcji zyciowych spowodowane
uszkodzeniem narzadow wewnetrznych w wyniku SAMOUSZKODZENIA. O
ciezarowce i piasku juz pisalem wiec nie bede sie powtarzal - choc w
skrocie powiem ze przysypany piachem ginie w wyniku wypadku na skutek
uduszenia (naruszenie funkcji zyciowych) a nie ze otrul sie piaskiem.
Takich przykladow mozna wygenerowac tysiace .
Wniosek :
Ingerencje sterowane (swiadomie lub nie) : inwazja, samouszkodzenie,
wypadek, nieuctwo etc etc nie moga byc brane pod uwage i nie sa
uprawniajacymi do twierdzenia ze w wyniku takich powodow dzialanie
jakakolwiek substancji moze byc traktowane jako trujace - mimo iz
wyniku takiego dzialania moze nastapic stan chorobowy, uszkodzenia
tkanek czy tez przerwanie naturalnych procesow zyciowych . JEDYNYMI
czynnikami sprawczymi moga byc bezposredni naturalny kontakt lub
absorpcja. Jesli w wyniku takiego dzialania nastapi ... (tu w/w
zdarzenia) to substancje mozemy nazywac trucizna a jej dzialanie jako
wredne (od ros. wrednyje) czyli trujace
Ufff.
O i tu nam swietnie sie wpasowuje jesli ktos lub cos dziala wrednie to
nie truje lecz sam jest wredny i niszy biednego czlowieka a jesli cos
jest wredne to jest to trucizna. Ech ruskie ruskie (chyba cos jeszcze
dzis zacytuje w jezyku braci slowian) ladnie to sobie obmysleliscie -
jedno slowo i wystarczy a ja by to na po polsku wytlumaczyc - sobie
calkiem juz palce sklepalem .
Uffff !
Jesli nie przekonalem to poprosze o inny zestaw przykladow :->
> Lektura zaś podręczników medycyny wewnętrznej oraz stanów nagłych
> pozwala także dowiedzieć się kilku interesujących rzeczy o zaburzeniach
> elektrolitowych organizmu, m.in. wynikających z _przewodnienia_.
Tylko ze to ciagle nie dlatego ze woda jest trujaca ale ze
zostala podana w sposob "pozanormatywny" .
> [o jednodyskietkowcu z linuksem:]
>
> > "ze nie moze sie na niej znajdowac zaden powazny modul do
> > tego co nazwalem KLUCZOWYM" czyli ...
>
> > "INTELIGENCJA obslugi zapotrzebowania na dana usluge "
>
> > a to cos calkiem innego niz li tylko :
>
> > "możliwość równoważenia ruchu"
>
> Nonsens. Polecam dokumentację do jądra systemu.
Przeciez nie mam kwalifikacji ! :->
> teraz pozwolę sobie odpowiedzieć na
> tradycyjnie prymitywny atak ad personam.
ad persona non grata ! :->
> > inicjatywe jaka byla propozycja Roberta Szymczaka
> > utworzenia w Usenet'cie grupy dyskusyjnej dotyczacej TELEPRACY
> > a ktora jak wszyscy pamietamy w sposob ohydny i glupi, takze
> > przy Panskim wspoludziale ZNISZCZONO !!!!
>
> Oczywisty nonsens.
Jak juz wiemy po wypowiedzi RS nie taki nonsens.
Zrobiliscie sobie chece i juz !
> Gdybyś nie zechciał pan wyrządzić najbardziej
> wątpliwej przysługi p. Szymczakowi i _nie włączał się_ (ze zwykłą sobie
> agresją, brakiem kompetencyj i zerową kindersztubą) do dyskusji,
Szanowny Panie tam byl magiel i szambo a nie grupa dyskusyjna. Wylanie
pomyj przez niejaka Lidtke na nasza grupe to miala byc merytoryczna
dyskusja ? By to zobaczyc nie byly potrzebne ZADNE kompetencje .
Hm, kindersztuba powiadasz Pan. Zdaje sie ze to ja pierwszy
jej brak u Pana (i nie tylko) wytknalem.
No i chamstwo ktore mamy jak na dloni :
----------------------------------------------------
----------------
Subject: Re: bla bla bla
Date: 23 Feb 2000 11:58:32 GMT
From: Miros/law `Jubal' Baran <b...@k...org.pl>
Organization: Bractwo Poszukiwaczy Prawdy i Skruchy
Newsgroups: pl.news.nowe-grup
" Widzisz, nieprzyjacielu, ja znam język polski i dobieram
odpowiednie słowa do odpowiednich sytuacji. Kiedy trzeba, mówię
i ,,kurwa''. Albo i ,kurwi syn'', jakie to określenie w tej chwili
ku Tobie kieruję "
----------------------------------------------------
----------------------
Oto caly Pan Miros/law `Jubal' Baran , jakby ktos ulegl jego "urokowi" !
> rzecz przebiegałaby dużo mniej burzliwie.
Coz za subtelnosc : "duzo mniej burzliwie " czyli bylo od poczatku
burzliwie ? Pewnie - bo bylo to zaplanowane i zrobione z wyjatkowa
perfidia, bo dotyczylo i naszej grupy , i mozliwosci artykulowania przez
nas swoich potrzeb na takiej wlasnie grupie dyskusyjnej. Bezczelnoscia
jest wmawianie nam, ludziom ktorzy wowczas solidarnie, ramie w ramie z
Robertem staneli iz to przez nas nie doszlo do glosowania.
Akurat ! To byla chamska nagonka na nasza grupe !!!
Popluc sobie na Czlowieka chcieliscie i tyle ! A potem jakby pokornie
po nogach lizal to mu laskawie chcieliscie zrobic glosowanko i jakby wam
jeszcze w dupe troche powlazil to moze by sie dalo ja przeglosowac .
To bylo chamskie skur .... stwo coscie robili !
> A i tak żadnej inicjatywy, mimo
> wielkich Pana (co muszę przyznać) wysiłków, nie udało się Panu
> zniszczyć
To sie nazywa : "odwracaniem kota ogonem" :) bo to wlasnie WY juz w
zarodku zniszczyliscie te cenna inicjatywe. Trzeba by bylo byc
pozbawionym honoru i dumy by po tym co sobie tam urzadzili wystepowac z
czymkolwiek.
> -- grupa po prostu wciąż czeka na głosowanie.
Uwazasz Pan ze do tego szamba jakie zrobiliscie z pl.news. nowe-grupy
ktos z nas wdepnie ?
Aaaaa, to sie nazywa bezczelnosc !
Toz to powtorne (i tu obiecany zwrot po rosyjsku)
XAMCTBO PO POLCKI ! (CHAMSTWO PO POLSKU)
Za kogo Pan nas ma Panie Baran !!! Za tepych idiotow, durnych
poparancow, z ktorych mozna sobie szydzic i kpic ?!
A.A.
|