« poprzedni wątek | następny wątek » |
61. Data: 2004-08-09 08:21:41
Temat: Re: c.d. Czy nasze małżeństwo ma szansę?In news:cf7c3d$bn2$1@atlantis.news.tpi.pl,
Eulalia <e...@k...pl> typed:
> Ja z kolei zasadniczo sie zgadzam, że lepszy wróg
> znany niz nieznany ;)
Bo to stara prawda życiowa Inków jest ;-)
Pozdrawiam
Tatiana
--
Nikt nie ma obowiązku być wielkim człowiekiem.
To już bardzo ładnie, gdy się jest czlowiekiem
/Capus/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
62. Data: 2004-08-09 11:57:55
Temat: Re: c.d. Czy nasze małżeństwo ma szansę?Użytkownik Xena napisał:
> czy ktoś
> zna faceta będącego kochankiem zamężnej baby i zachowującego sie tak jak
> zachowują sie te baby, co to sa kochankami i wiedzą, że są wiecznym
> czekaniem. Okazało się, że _nikt_ nawet nie słyszał o takim przypadku. Więc
> jednak musi co mamy inaczej w główkach płciami poukładane.
Krótko mówiąc popieprzone?
Eulalka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
63. Data: 2004-08-09 14:00:25
Temat: Re: c.d. Czy nasze małżeństwo ma szansę?In news:cf7p1q$ptg$1@nemesis.news.tpi.pl,
Eulalia <e...@k...pl> typed:
> Użytkownik Xena napisał:
>
>
>> czy ktoś
>> zna faceta będącego kochankiem zamężnej baby i zachowującego sie tak
>> jak zachowują sie te baby, co to sa kochankami i wiedzą, że są
>> wiecznym czekaniem. Okazało się, że _nikt_ nawet nie słyszał o takim
>> przypadku. Więc jednak musi co mamy inaczej w główkach płciami
>> poukładane.
>
> Krótko mówiąc popieprzone?
>
> Eulalka
To Ty powiedzialaś ;-)
Pozdrawiam
Tatiana
--
Nie ma złego tytoniu, tak jak nie ma brzydkich kobiet.
/Albert Einstein/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
64. Data: 2004-08-09 17:56:24
Temat: Re: c.d. Czy nasze małżeństwo ma szansę?
Użytkownik "Eulalia" <e...@k...pl> napisał w wiadomości
news:cf7p1q$ptg$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik Xena napisał:
>
>
> > czy ktoś
> > zna faceta będącego kochankiem zamężnej baby i zachowującego sie tak jak
> > zachowują sie te baby, co to sa kochankami i wiedzą, że są wiecznym
> > czekaniem. Okazało się, że _nikt_ nawet nie słyszał o takim przypadku.
Więc
> > jednak musi co mamy inaczej w główkach płciami poukładane.
>
> Krótko mówiąc popieprzone?
Są takie nieliczne momenty kiedy wszystko czego dotychczas nie rozumiałem
zaczyna mi się układać w logiczną całość ;)))
Pozdrawiam
Andrzej
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
65. Data: 2004-08-10 06:10:02
Temat: Re: c.d. Czy nasze małżeństwo ma szansę?Użytkownik Oasy napisał:
> Są takie nieliczne momenty kiedy wszystko czego dotychczas nie rozumiałem
> zaczyna mi się układać w logiczną całość ;)))
Mi też - ale nie wiem czy mnie to cieszy, czy
martwi ;)
Eulalka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
66. Data: 2004-08-10 16:32:54
Temat: Re: c.d. Czy nasze małżeństwo ma szansę?Xena wrote:
>> No wiesz, serce nie sługa, nie zna co to pany...
>> Nie znasz związków, które powstały z rozpadu starych związków? Bo ja
>> znam. nie oceniałabym kogoś aż tak kategorycznie, tyle wiemy o sobie
>> ile nas sprawdzono...
Znam takie związki, niemniej jednak, zanim się sercu powie, że każdemu wolno
kochać, należałoby poukładać sprawy w poprzednim związku. W przeciwnym
razie wyrządza się perfidne świństwo dotychczasowemu partnerowi, czasem
długoletniemu, po prostu oszukując go i grając na dwa fronty.
W "tym temacie" jestem nieprzejednana i na próżno ze mną dyskutować;-)
BTW - nikogo nie oceniam, daleko mi do tego (przynajmniej do wyartykułowania
oceny), tylko wyrażam własny pogląd na dany temat.
--
Pozdrawiam
Justyna
"Lepiej grzeszyć, i potem żałować,
niż żałować, że się nie grzeszyło."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
67. Data: 2004-08-10 16:34:13
Temat: Re: c.d. Czy nasze małżeństwo ma szansę?Eulalia wrote:
> Chyba, że przez lata całe dotychczasowy
> partner/mąż/partnerka/żona uprzykrzył życie do
> takiego stopnia, że nowa osoba jest tylko długo
> oczekiwaną kropką nad i.
E tam, a nie lepiej najpierw pogonić uprzykrzającą drugą stronę, a potem
rozejrzeć się za obiektem westchnień?
--
Pozdrawiam
Justyna
"Lepiej grzeszyć, i potem żałować,
niż żałować, że się nie grzeszyło."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
68. Data: 2004-08-11 06:10:58
Temat: Re: c.d. Czy nasze małżeństwo ma szansę?Użytkownik krys napisał:
>>Chyba, że przez lata całe dotychczasowy
>>partner/mąż/partnerka/żona uprzykrzył życie do
>>takiego stopnia, że nowa osoba jest tylko długo
>>oczekiwaną kropką nad i.
>
>
> E tam, a nie lepiej najpierw pogonić uprzykrzającą drugą stronę, a potem
> rozejrzeć się za obiektem westchnień?
>
Jak się ma 18 lat to zdecydowanie lepiej, ale jak
sie ma garba i dzieci, to róznie z tym bywa.
Ja sie z Tobą zgadzam, ale życie nie jest takie
czarno-białe.
Eulalka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |