Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.nask.pl!news.nask.org.pl!newsfe
ed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Neo" <n...@o...poczta.pl>
Newsgroups: pl.soc.dzieci.starsze
Subject: chowanie papierków w dziwnych miejscach
Date: Tue, 23 May 2006 11:46:41 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 39
Message-ID: <e4ulpu$7m4$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: red.zelmer.pl
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1148377726 7876 195.205.38.130 (23 May 2006 09:48:46
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 23 May 2006 09:48:46 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2180
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2180
X-RFC2646: Format=Flowed; Original
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.dzieci.starsze:15165
Ukryj nagłówki
Witam!
Może ktoś przerabiał ten problem. Nasz syn - 10 lat ma manię chowania
papierków po cukierkach w róznych dziwnych miejscach. W czasie wiosennych
czy świątecznych porzadków wyciągamy setki ton papierów, celofaników,
złotek, torebeczek zza ksiażek w biblioteczce, spod łóżek, z kosza na brudną
bieliznę w łazience, tornistra, plecaków, zza szaf, komód, zza telewizora...
Papiery są wszędzie, tylko nie w koszu na śmieci. Cukierki dostaje od nas -
nie ma zakazu ich konsumowania, często słodycze kupuje babcia, sam z
kieszonkowego też zapewne coś przemyca. Nie ma potrzeby czuć się zaszczutym,
obserwowanym i nie musi tego robić w ukryciu... Po sprzątaniach zawsze są
rozmowy, teraz coraz ostrzejsze. Żona dostaje powoli szału. Syn obiecuje
zawsze poprawę i nic. Jego siostra 8 lat nie ma tego głupiego zwyczaju.
Wczoraj wieczorem znowu wygarnęliśmy kupę śmiecia zza telewizora. Zapytałem,
czy to nie jest zbyt skomplikowane dla niego tak chować, skoro kubeł stoi
pod zlewem? Wystarczy otworzyć szafkę, a przy wrzucaniu za telewizor trzeba
się nagimnastykować. Poza tym uświadomiłem mu, że do kosza ja nie zagladam
nigdy i nie bebeszę go przed wyrzuceniem - a za meblami sprzątam zawsze
(wczęsniej lub później) i na 100 % odnajdę te skarby. Wczoraj wieczorem
poprosił o kupno Princessy, gdy będziemy robili zakupy. Dostał, rano, po
śniadaniu zjadł. Tuż przed wyjściem do pracy zauważyłem kawałeczek papierka
na wersalce. Prorok jakiś jestem czy co? Oczywiscie cały celofan z wafelka
walnięty za wersalkę. A ostatnia rozmowa była 8 godzin wcześniej.
Radźcie dobrzy ludzie co robić. Zdarzają się też chowania brudnych majtek,
no i oczywiście niezjedzonych kanapek ze szkoły. Czemu nie wywali ich, jak
nie zje, do kubla na ulicy? Po co przynosi do domu i chowa - a ja i tak
znajdę. I nie dlatego, że go szpieguję czy co i specjalnie myszkuję po
mieskzaniu - po prostu podczas porządków. Ale jak będą zgniłe po 3
tygodniach to się mam prawo wkurzyć, nie? Rozmawialiśmy: nie chcesz jesć w
szkole - nie bierz kanapek. Wystarczy śniadanie, potem wczesny obiad. Nie,
chce brać.
Jakieś rady?
pozdrawiam
neo
|