Data: 2001-09-26 10:28:34
Temat: cos nowego
Od: kw <k...@a...wbc.lublin.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
moja szwagierka wrocila z Wloch i
uraczyla nas /mnie i moja zone/ czyms co
na Sycyli nazywaja Arandzino /napisalem
fonetycznie - chodzi cos o pomarancze/
przepis byl taki: zrobic gesty sos
pomidorowy z dodatkiem zielonego
groszku, jak troche ostygnie to zmieszac
z tartym grubo parmezanem, ugotowac ryz
/troche na twardo/, nastepnie trzeba
zrobic z ryzu doze kule /wielkosci
paczka/ z nadzieniem jak powyzej,
obtoczyc je w bulce i rowno obsmazyc na
oleju /na patelni/ i zapiec w piekarniku
/co by sie ser rozposcil i ryz zmiekl
- we Wloszech sprzedaja to jak u nas
hamburgery
|