Chce ktoś z waś mieć problem?
Polecam zakup krzesła w firmie nowy styl.

Ale po kolei....

Uczestnicy dramatu:
- Firma Nowy Styl, Krosno, która ma klienta w dupie
- Firma biurowe.com, Bielany Wrocławskie, która ma klienta wybitnie w dupie
- Firma Akea Meble, Wrocław, która ma klienta w różnych miejscach
- Klient, czyli ja
- Krzesło

Przyszedł kwiecień roku pańskiego 2007 i stwierdziłem, że warto by wymienić
wysłużone krzesło biurowe na coś lepszego. Długo szukałem w sieci i w
sklepach, aż znalazłem - krzesła z serii Quo Sideo.

Chętnych zapraszam - http://www.quosideo.com/ - prawda, że robią niezłe
wrażenie? Sklep namawiał mnie na zakup T-Bara, ale po wizycie na Bielanach
skusiłem się jednak na model Trinity. Wszystko pięknie, czas oczekiwania do
dwóch tygodni.

I się zaczęło.

Dwa tygodnie w wykonaniu firmy nowy styl oznaczają, że po miesiacu
dobijania się i słuchania różnych wymówek (a to że obić nie mają, a to że
brakuje mechanizów do oparcia...) w końcu pudło z częściami dotarło do
sklepu. Zapłaciłem jedyne 1018.70zł i stałem się posiadaczem najbardziej
wkur.. krzesła w swoim życiu.

Przez pierwsze cztery dni byłem zachwycony - wygodne, dźwigni tyle, że
można by z nich doktorat zrobić, regulacja wszystkiego co się da - zrobi
się z niego zarówno krzesło do pracy jak i wygodny fotel do filmów...

Ale zaczęło skrzypieć.

I to nie jakoś lekko, ale tak, że wieczorem siedzieć się na nim nie dało,
bo każdy ruch powodował wielki ZGRZYT.
Telefon do sklepu, tam mnie wyśmiali. No to załadowałem następnego dnia
krzesło do auta i im zawiozłem - krótka prezentacja, strzelili karpika i
"no faktycznie, zajmiemy się tym".

Następne kilka tygodni to były zapewnienia, że serwisant już jedzie. Tu
mała dygresja - firma nowy styl zatrudnia JEDNEGO serwisanta na CAŁY Dolny
Śląsk. Do tego zmieniają się jak w kalejdoskopie, przyczyn nie muszę chyba
przytaczać. Stąd umówienie się na jakiś termin graniczy z cudem.
Dodajmy dla porządku, że dystrybutor nowego stylu na bielanach ma chyba
zablokowane rozmowy wychodzące, bo nie zliczę zapewnień, że "jutro
zadzwoni".

W międzyczasie zaczęło skrzypieć oparcie...
Oczywiście równie głośno. I na inną nutę - drewno o drewno.
Naładowanie do środka smaru niewiele dało - w samej konstrukcji coś jest
wybitnie spieprzone.

Koniec końców sklep sam ściągnął mechanizm od tego krzesła (usłyszałem też,
że podobno z tym modelem są takie właśnie problemy...) i wysłali własnego
serwisanta. Ten przyjechał, powalił młotkiem, mechanizm wymienił. Na wieść
o oparciu rozłożył ręce - obiecał załatwić nowe.

Chyba nikt się nie zdziwi, że następnego dnia nowy mechanizm też zaczął
skrzypieć, jeszcze gorzej niż poprzedni...

W międzyczasie zdobyłem numer komórki tych na bielanach i sam zacząłem ich
ścigać, jak też centralę firmy - aż zdarzył się cud, serwisant sie odezwał
i nawet przyjechał (dzień później niż obiecywał, ale i tak jak na standardy
tej firmy to był błysk). Usiadł na krześle, obmacał, pomedytował, obiecał
zamówić części i się odezwać za tydzień.

Po dwóch tygodniach w końcu sie do niego dodzwoniłem. Podobno części jadą.

I jadą... i jadą... następnie usłyszałem, że kurier zgubił paczkę...

Parę dni później sam wyjechałem na tydzień. Po powrocie dzwonię - paczka
się znalazła, została wysłana do sklepu, miała być na czwartek. Była w
poniedziałek - ten w zeszłym tygodniu. W sklepie z kolei usłyszałem, że nie
mają ludzi którzy by się tym zajęli, ale się odezwą. I tak sobie naiwnie
czekam, przypominając sobie o zadzwonieniu do nich dopiero wieczorami.

Gratuluję tym którzy dotarli do końca. I nie życzę wam kupowania w tej
niepoważnej firmie, lub u jej żałosnych przedstawicieli.
Przypomina mi to wszystko trochę tepsę - marketingowo pierwsza klasa, ale
pod spodem dno, wodorosty i pięć metrów mułu.

To teraz kolejny skrzypiący weekend - ciekawe czym się wykręcą w
poniedziałek.

I tak się z nimi wożę od maja. Czy ta cała federacja konsumentów potrafi
coś zdziałać?

Crosspost warning, FUT: pl.pregierz

--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl