« poprzedni wątek | następny wątek » |
471. Data: 2009-01-25 12:49:13
Temat: Re: Ikselka antyteza prawdziwej kobiety (BYLO: Re: fajnie tak sie przypierdolić do ikselki?)
Użytkownik "Renata" napisał w wiadomości
>>> Jestem wdzięczny swoim rodzicom, że przyszedłem na świat.
>> Twoja sprawa, że musisz miec długi wdzięczności wobec ludzi (tu:
>> rodziców).
>> To wynika ze światopoglądu.
> Albo tego jak do sprawy podchodzili rodzice. Moi też uważali, że
> powinnam być im wdzięczna za dar życia. Za dużo byłam/jestem im
> wdzięczna. Za to nie umiem i nigdy nie umialam. Było w moim życiu wiele
> momentów w których wolałbym się nie urodzić.
>> Ja byłam darem dla moich rodziców. To oni byli wdzięczni, że mnie mieli
>> od
>> Boga. Choć nie byli praktykujący w wierze.
>> I moje dzieci są dla mnie darem. To ja jestem wdzięczna, że je mam.
> Ja mam takie samo podejście - to nie dzieci się proszą na świat - to my
> je powołujemy do życia. One tutaj nie mają prawa głosu więc dlaczego
> miałyby być za cokolwiek wdzięczne. One mają dobro jakie otrzymują oddać
> następnym pokoleniom :) ( a jeżeli zło otrzymywało to przerwać ten
> łańcuch i próbować dać tyle dobra ile zdołają).
>> I tak będzie w naszej rodzinie do końca świata, a może o jeden dzień
>> dłużej,
> Tego niestety nie możesz być pewna.
>> bo nie powołujemy na świat dzieci po to, aby musiały być nam za coś
>> wdzięczne.
> Dokładnie.
Nie chodzi mi o oczekiwanie wdzięczności od moich dzieci. Jestem wdzięczny
swoim rodzicom, że powołali mnie do życia. Dzięki nim właśnie, dzięki ich
spotkaniu, doświadczam czegoś tak wspaniałego, że trudno mi sobie
wyobrazić, co lepszego mogłoby mnie spotkać. To, że mam swoje dzieci i
mogłem obserwować ich wzrastanie przez lata a teraz śledzić z dala ich
dojrzałość, jest właśnie tą wspaniałością, którą zawdzięczam swoim
rodzicom. Gdyby nie ich spotkanie w przeszłości, nie byłoby mojej
teraźniejszości. Mamo i Tato, kocham Was! :)
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
472. Data: 2009-01-25 16:20:02
Temat: Re: Ikselka antyteza prawdziwej kobiety (BYLO: Re: fajnie tak sie przypierdolić do ikselki?)Dnia Sun, 25 Jan 2009 13:22:38 +0100, Renata napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości
> news:9uaoy01ljm2q.hrnxx5szvasg.dlg@40tude.net...
>
>>> Jestem wdzięczny swoim rodzicom, że przyszedłem na świat.
>>
>> Twoja sprawa, że musisz miec długi wdzięczności wobec ludzi (tu:
>> rodziców).
>> To wynika ze światopoglądu.
>
> Albo tego jak do sprawy podchodzili rodzice. Moi też uważali, że powinnam
> być im wdzięczna za dar życia. Za dużo byłam/jestem im wdzięczna. Za to nie
> umiem i nigdy nie umialam. Było w moim życiu wiele momentów w których
> wolałbym się nie urodzić.
>
>> Ja byłam darem dla moich rodziców. To oni byli wdzięczni, że mnie mieli od
>> Boga. Choć nie byli praktykujący w wierze.
>>
>> I moje dzieci są dla mnie darem. To ja jestem wdzięczna, że je mam.
>
> Ja mam takie samo podejście - to nie dzieci się proszą na świat - to my je
> powołujemy do życia. One tutaj nie mają prawa głosu więc dlaczego miałyby
> być za cokolwiek wdzięczne. One mają dobro jakie otrzymują oddać następnym
> pokoleniom :) ( a jeżeli zło otrzymywało to przerwać ten łańcuch i próbować
> dać tyle dobra ile zdołają).
>
>> I tak będzie w naszej rodzinie do końca świata, a może o jeden dzień
>> dłużej,
>
> Tego niestety nie możesz być pewna.
Przynajmniej się staram. Wychowuje i widze, że ten model będzie przekazany.
>
>> bo nie powołujemy na świat dzieci po to, aby musiały być nam za coś
>> wdzięczne.
>
> Dokładnie.
>
>
hej.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
473. Data: 2009-01-25 20:53:13
Temat: Re: Ikselka antyteza prawdziwej kobiety (BYLO: Re: fajnie tak sie przypierdolić do ikselki?)On 25 Sty, 17:20, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> Dnia Sun, 25 Jan 2009 13:22:38 +0100, Renata napisał(a):
>
>
>
>
>
> > Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości
> >news:9uaoy01ljm2q.hrnxx5szvasg.dlg@40tude.net...
>
> >>> Jestem wdzięczny swoim rodzicom, że przyszedłem na świat.
>
> >> Twoja sprawa, że musisz miec długi wdzięczności wobec ludzi (tu:
> >> rodziców).
> >> To wynika ze światopoglądu.
>
> > Albo tego jak do sprawy podchodzili rodzice. Moi też uważali, że powinnam
> > być im wdzięczna za dar życia. Za dużo byłam/jestem im wdzięczna. Za to nie
> > umiem i nigdy nie umialam. Było w moim życiu wiele momentów w których
> > wolałbym się nie urodzić.
>
> >> Ja byłam darem dla moich rodziców. To oni byli wdzięczni, że mnie mieli od
> >> Boga. Choć nie byli praktykujący w wierze.
>
> >> I moje dzieci są dla mnie darem. To ja jestem wdzięczna, że je mam.
>
> > Ja mam takie samo podejście - to nie dzieci się proszą na świat - to my je
> > powołujemy do życia. One tutaj nie mają prawa głosu więc dlaczego miałyby
> > być za cokolwiek wdzięczne. One mają dobro jakie otrzymują oddać następnym
> > pokoleniom :) ( a jeżeli zło otrzymywało to przerwać ten łańcuch i próbować
> > dać tyle dobra ile zdołają).
>
> >> I tak będzie w naszej rodzinie do końca świata, a może o jeden dzień
> >> dłużej,
>
> > Tego niestety nie możesz być pewna.
>
> Przynajmniej się staram. Wychowuje i widze, że ten model będzie przekazany.
>
>
>
> >> bo nie powołujemy na świat dzieci po to, aby musiały być nam za coś
> >> wdzięczne.
>
> > Dokładnie.
>
> hej.- Ukryj cytowany tekst -
>
> - Pokaż cytowany tekst -
I tak będą... że hej!!!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |