Data: 2002-10-27 19:18:06
Temat: francuska kolacja - sprawozdanie
Od: kamila slawinska <k...@a...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
mam przyjemnosc zawoiadomic, ze moja kolacja odbyla sie i okazala sie
spektakulartnym sukcesem. goscie wylizali talerze i zaczeli pytac,
kiedy ich znowu zaprosze... bardzo serdecznie dziekuje wiec za
wszystkie podpowiedzi, ktore okazaly sie wyjatkowo inspirujace, i juz
wam opowiadam, jak bylo.
na przystawke podalam fonds d'artichauts aux duxelles, czyli zapiekane
dna karczochow z farszem grzybowym, posypane tartym dojrzalym
gruyerem. rrrany, jaakie to pyszne! jest z tym troche roboty, ale
rezultat wart kazdej spedzonej przy przygotowywaniu minuty. farsz
zrobilam z pol na pol pieczarek i shiitake, ale przypuszczam, ze ci,
co maja szanse na lesne grzyby, beda mieli jeszcze lepsze rezultaty.
jesli was zainteresuje to danie, chetnie podam przepis w oddzielnym
poscie. glownym bohaterem wieczoru byl filet z kaczki po normandzku -
danie tez okazalo sie wysmienite: sporzadzilam je kompilujac kilka
przepisow, i wyszlo wspaniale. tez wstukam oddzielnie, bo ktos prosil.
opodalam owa kaczke w towarzystwie sosu kremowego i duszonych jablek
marki mutsu (wspaniale, winne i kruche) oraz zapiekanych z serem,
creme fraiche i odrobina galki muszkatalowej lazanek - a potem zielona
salate z vinaigrette czosnkowym i swieza bagietka. kompletnie nie znam
sie na winach, ale goscie mnie poratowali, przychodzac z butelka
swietnego, lekkiego ale wyrazistego rose costieres de nimes chateau
grande cassagne 2001, ktore swietnie pasowalo do tego dania - kaczka,
a raczej filet z kaczki, nie wyszedl wcale tlusty i calosc byla raczej
jablkowo-kremowa niz kaczano-tlusta, wiec rozowe wino bylo w sam raz.
potem wjechaly sery - dyzurny zestaw zlozony z roqueforta, brie,
camemebera i koziego z pieprzem, w towarzystwie czarnych i zielonych
winogron. pilo sie do tego znakomite montlouis francois chidaine 2000
- genialne wino o rewelacyjnym, gruszkowym posmaku i owocowym
bukiecie: pycha. nie udalo mi sie - z przyczyn logistycznych -
zrealizowac planu zrobienia tarte tatin na deser - zamiast tarty
odbylo sie moje popisowe ciasto krolowej saby, ktore co prawda wyszlo
odrobine ciezkie moim zdaniem, ale gosciom bardzo smakowalo. do deseru
byl moj ulubiony muscat de beaumes de venise 2000 - wspaniale, geste
jak syrop wino deserowe o smaku slodkich rodzynek. potem ujuz tylko
kawa i lampka koniaku dla zainteresowanych, i spoleczenstwo rozeszlo
sie do domu w znakomitych nastrojach, a ja bylam taka szczesliwa, ze
wszystko sie udalo, ze nawet nie czulam sie zmeczona po dwoch dniach
zakupow i przygotowan.
pozdrowienia,
kamila
--
It isn't pollution that's harming the environment.
It's the impurities in our air and water that are doing it.
George W. Bush
|