Strona główna Grupy pl.sci.psychologia historia przyjazni i zazdrosci...

Grupy

Szukaj w grupach

 

historia przyjazni i zazdrosci...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-03-09 16:20:47

Temat: Re: historia przyjazni i zazdrosci...
Od: "Veronika" <v...@...spamwon.p.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Sarna" <S...@H...com> napisał w wiadomości
news:c2kq54$bf2$1@news7.svr.pol.co.uk...

(...)
> Na dzien dzisiejszy, jest juz z kims (mieszka)jak twierdzi na stale a o
moim
> mezu wyraza sie ze jest nudziarz i ze nie wyobraza siebie byc z kims
takim
> oraz i tu jestescie zgodne co do tego, ze ona by nigdy nie zostala w takim
> zwiazku po tym co sie wydarzylo, przynajmniej tak twierdzi.
> Tylko ze nikt jej nie pytal o to wszystko, ona tak sama z siebie ..
>
>
> sSarna

Zamień tę panią na kogoś innego.
Po co Ci zakompleksiona koleżanka?

V-V

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2004-03-09 16:34:25

Temat: Re: historia przyjazni i zazdrosci...
Od: "Sarna" <S...@H...com> szukaj wiadomości tego autora


"Paweł Niezbecki" <s...@a...waw.pl> wrote in message
news:c2knkh$13dc$1@mamut.aster.pl...
> Sarna<S...@H...com>
> news:c2kd1s$9nc$1@news5.svr.pol.co.uk:
>
> A może zaakceptuj w kontaktach z nią jej zdanie o Tobie (jako swego
rodzaju
> grę) i... zobacz, co się stanie (z jej strony, w Tobie, między wami :). A
> jako skutek uboczny nabywania wiedzy, być może pomoże Ci to się wyluzować,
> spojrzeć na nią z pewną pobłażliwościo-wyrozumiałością.

Wlasnie dokladnie o tym samym mysle.


> Aha, nie sugeruję, że jesteś zazdrosna, ale rzeczywiście chyba można być
> mądrze i głupio zazdrosnym i to stereotyp, że każda zazdrość jest zła :)
>
> Więc tak czy inaczej... wyluzuj... :)

Wszystko sie zgadza, tylko jak tu wyluzowac kiedy emocje biora gore;-)))
tak czy inaczej bede sie starac.
dzieki ;-)

Sarna


>
> Pozdro
>
> P.
>
>
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-03-09 16:48:03

Temat: Re: historia przyjazni i zazdrosci...
Od: "Pyzol" <n...@s...ca> szukaj wiadomości tego autora


"Sarna" <S...@H...com> wrote in message
news:c2kq54$bf2$1@news7.svr.pol.co.uk...
> Tylko ze nikt jej nie pytal o to wszystko, ona tak sama z siebie ..

Kolezanka jest toksyczna i najlepiej sie z nia odkolezankowac. Nie ma nic za
darmo - stracisz taaaaka, kolezanke, ale odzyskasz spokoj. Dookola ciebie
jest z pewnoscia co najmniej kilka fajnych bab, rozejrzyj sie i zakolezankuj
z inna, taka mniej sklonna do opiniowania innych. Powoli, sukcesywnie
odmawiaj spotkan, w koncu sie zniecheci.
Naprawde masz czas, energie i ochote na takie bzdury?

Kaska


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-03-09 17:02:11

Temat: Re: historia przyjazni i zazdrosci...
Od: "Sarna" <S...@H...com> szukaj wiadomości tego autora


"Pyzol" <n...@s...ca> wrote in message
news:c2ksk0$1svf5i$1@ID-192479.news.uni-berlin.de...
>
> "Sarna" <S...@H...com> wrote in message
> news:c2kq54$bf2$1@news7.svr.pol.co.uk...
> > Tylko ze nikt jej nie pytal o to wszystko, ona tak sama z siebie ..
>
> Kolezanka jest toksyczna i najlepiej sie z nia odkolezankowac. Nie ma nic
za
> darmo - stracisz taaaaka, kolezanke, ale odzyskasz spokoj. Dookola ciebie
> jest z pewnoscia co najmniej kilka fajnych bab, rozejrzyj sie i
zakolezankuj
> z inna, taka mniej sklonna do opiniowania innych. Powoli, sukcesywnie
> odmawiaj spotkan, w koncu sie zniecheci.
> Naprawde masz czas, energie i ochote na takie bzdury?
>
> Kaska
>
Wiesz co , chyba masz racje, pierwsze decyzje sa zawsze najtrafniejsze, a
taka podjelam wlasnie juz 10 miesiecy temu i sama nie wiem, dlaczego chce to
zmienic. Zawsze jakas trzezwa opinia postronna sie przyda.Dzieki ;-)

Sarna


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-03-09 17:28:03

Temat: Re: historia przyjazni i zazdrosci...
Od: "vonBraun" <i...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora

Sarna
news:c2kd1s$9nc$1@news5.svr.pol.co.uk
>[...]


Strony kolorowych pism dla kobiet pełne są
historii nieszczęśliwych dziewcząt
których chłopcy/mężowie/kochankowie
odchodzą w siną dal lub puszczają się
z ich najbliższymi przyjaciółkami.
Przyjaciółki często dobieramy na zasadzie
komplementarności cech, zatem przyjaciółka
żony stanowić może atrakcyjną odmianę dla męża.

To nie wymysły, to fakt.

Zupełnie nie rozumiem dlaczego po
doświadczeniach, ze zdradą męża
masz do siebie pretensje o to
że jesteś zazdrosna?
Dlaczego w ogóle masz mieć do
siebie jakieś pretensje?
Z czego chcesz się leczyć
u psychoterapeuty? Z zazdrości?


Gdzie twoje kły i pazury
aby rzucić się do gardła
każdej "przyjaciółce"
która zbliży się do twojego męża
na odległość głosu?
Wrrrrrrrr.... :-)

Jeśli do terapeuty to może raczej
pod hasłem "dlaczego kupuję każdą ciemnotę,
którą mi wciskają mąż i przyjaciółki!!!!"
:-)


pozdrawiam
vonBraun

PS.Jestem świadom całkowitego nieobiektywizmu
swojego posta, uważam jednak, że autorka wątku
próbuje być zbyt obiektywna, co nie wychodzi
nikomu na zdrowie.

PSS. Może w tych sprawach bezpieczniej zacząć od
braku obiektywizmu a w miarę "rozwijania się"
dojść do umiejętności wykazywanych przez moją
osobistą żonę, która potrafi mnie wysłać
na dwutygodniowy wyjazd z dziećmi z jedną ze
swoich przyjaciółek i nie wchodzi w żadne szczegóły
zaś w przypadku innej "przyjaciółki" pyta czy aby
na pewno NIE wysłałem do niej maila. :-)

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-03-09 17:47:36

Temat: Re: historia przyjazni i zazdrosci...
Od: "Natek" <n...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Sarna w postku <c2kd1s$9nc$1@news5.svr.pol.co.uk> :

> Od kiedy dowiedzialam sie , ze jest tyle rzeczy , ktorych o sobie nie
> wiem, przestalam byc byc juz taka pewna siebie zwlaszcza, jesli ktos
> powie o mnie cos i moze kiedys bym sie tym nie przejela tak teraz
> zawsze nachodzi mnie pytanie, ze moze ziarnko prawdy jakies w tym
> jest, nawet jesli mi sie to osobiscie nie podoba...i tym chcialam
> nawiazac do mojego problemu, z ktorym nie moge sobie sama poradzic, a
> mianowicie, nie moge sie pogodzic z tym , ze najlepsza kolezanka
> uwaza , ze jestem zazdrosna o swojego meza i o nia..Na pytanie,
> dlaczego tak uwaza, odpowiedziala ze wysylam jej jakies sygnaly o tym
> swiadczace, ale zadnych konkretow.Historia dosyc dluga i pewnie
> nudna, dlatego nie sposob wszystkiego opisac, ale nie daje mi spokoju
> jedno pytanie, Dlaczego mnie to tak_ bardzo rani_ i czuje sie
> zawiedzina kolezanka, ze w taki sposob wlasnie o mnie
> mysli.....uwazam , ze naduzyla ona mojego zaufania, poniewaz
> przyjaznilysmy sie dluzszy czas, bardzo sie przed nia otworzylam ,
> znala moje problemy i moje bolaczki.Wiedziala o tym , ze w
> przeszlosci mialam prawdziwy powod do tego aby byc zazdrosna o inna
> kobiete i wiedziala ze rany sa jeszcze swierze a mimo to osmieszyla
> mnie przed moim mezem wykorzystujac moment za moimi plecami szepczac
> slowko mezowi, ze ma zazdrosna zone...

Wiele osób ma takie swoje "dyżurne" tematy. Spróbuj zaobserwować, czy
przypadkiem temat zazdrości nie pojawia się w rozmowach tej Twojej
koleżanki również z innymi. Znam kilka takich osób, co to mają takiego
swojego "konika" i zupełnie nieświadomie go dosiadają przy okazji i bez
okazji. Jeśli tak jest, to nie ma się czym przejmować.

Inna kwestia, że nie rozumiem, dlaczego aż tak Cię boli posądzenie o
"zazdrosność". Bądź zazdrosna (w granicach rozsądku) i tak jak Ci
światli panowie doradzali - nie przesadzaj z zaufaniem. Różnie bywa
nawet z kochającymi. Przy okazji do panów: z paniami różnie bywa też!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-03-09 17:59:33

Temat: Re: historia przyjazni i zazdrosci...
Od: "Natek" <n...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

vonBraun w postku <7...@n...onet.pl> :

> PSS. Może w tych sprawach bezpieczniej zacząć od
> braku obiektywizmu a w miarę "rozwijania się"
> dojść do umiejętności wykazywanych przez moją
> osobistą żonę, która potrafi mnie wysłać
> na dwutygodniowy wyjazd z dziećmi z jedną ze
> swoich przyjaciółek i nie wchodzi w żadne szczegóły


Twoja żona chyba lubi hazard, lepiej nie zabieraj jej nigdy do
kasyna... ;)))

pozdrawiam
Natek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-03-09 18:01:27

Temat: Re: historia przyjazni i zazdrosci...
Od: Paweł Niezbecki <s...@a...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Sarna<S...@H...com>
news:c2krml$rht$1@newsg2.svr.pol.co.uk:

> "Paweł Niezbecki" <s...@a...waw.pl> wrote in message
> news:c2knkh$13dc$1@mamut.aster.pl...
>> Sarna<S...@H...com>
>> news:c2kd1s$9nc$1@news5.svr.pol.co.uk:
>>
>> A może zaakceptuj w kontaktach z nią jej zdanie o Tobie (jako swego
>> rodzaju grę) i... zobacz, co się stanie (z jej strony, w Tobie,
>> między wami :). A jako skutek uboczny nabywania wiedzy, być może
>> pomoże Ci to się wyluzować, spojrzeć na nią z pewną
>> pobłażliwościo-wyrozumiałością.
>
> Wlasnie dokladnie o tym samym mysle.

:)

>> Aha, nie sugeruję, że jesteś zazdrosna, ale rzeczywiście chyba można
>> być mądrze i głupio zazdrosnym i to stereotyp, że każda zazdrość
>> jest zła :)
>>
>> Więc tak czy inaczej... wyluzuj... :)
>
> Wszystko sie zgadza, tylko jak tu wyluzowac kiedy emocje biora
> gore;-))) [...]

Zdławić w zarodku, a właściwie - nie. Gdy zaczynasz się gotować i rozpędzać,
przesunąć zwrotnicę :)

P.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-03-09 18:16:14

Temat: Re: historia przyjazni i zazdrosci...
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

vonBraun:
> ... "dlaczego kupuję każdą ciemnotę,
> którą mi wciskają mąż i przyjaciółki!!!!"
> :-)

Dziwne, ale po przeczytaniu pomyslalem
chyba dokladnie o tym samym co Ty. ;)))

Czarek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-03-09 18:34:16

Temat: Re: historia przyjazni i zazdrosci...
Od: "ksRobak" <e...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl>
news:c2l1j1$fvf$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "vonBraun" <i...@s...pl>
> news:7425.000006de.404dfea2@newsgate.onet.pl...

>> ... "dlaczego kupuję każdą ciemnotę,
>> którą mi wciskają mąż i przyjaciółki!!!!"
>> :-)
>> vonBraun

> Dziwne, ale po przeczytaniu pomyslalem
> chyba dokladnie o tym samym co Ty. ;)))
> Czarek

ale bardziej dziwne, że ja pomyślałem dokladnie o tym samym
ale odwrotnie ha! tzn. kto tu komu wciska ciemnotę? ;)
\|/ re:



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 6


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Sieci semantyczne
nieśmiałość
poważna sprawa - c.d.
niezła psychoterapia bezpłatna
[info] Psychowibracje w kinie

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »