Strona główna Grupy pl.sci.psychologia homoseksualizm

Grupy

Szukaj w grupach

 

homoseksualizm

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2000-07-13 16:48:39

Temat: Re: homoseksualizm
Od: "Diana" <a...@a...net> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik jacob <j...@f...net> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:zSbb5.13719$7%3...@n...flash.net...

> >Zaden normalny psycholog nie bedzie nikomu
> >pomagal zmienic orientacji seksualnej. Za to moze mu pomoc znalezc powod
> >dlaczego chce to zrobic, jak i zaakceptowac siebie. Czyli w tym
przypadku,
> >swoja homoseksualna orientacje.
>
> Widac, ze posiadasz lepsze orientacje ,niz ja o tym, co psycholog by
chcial,
> lub nie chcial.

W każdym razie nie ulega wątpliwości, że Ty masz o tym mocno mgliste
pojęcie. ;)


Pozdrawiam,
Diana



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2000-07-13 18:12:21

Temat: Re: homoseksualizm
Od: "jacob" <j...@f...net> szukaj wiadomości tego autora

>> I jedni i drudzy sa niezgodni z natura: pierwsi - psychicznie, drudzy -
>> fizycznie.
>
>W takim razie musisz uznać za niezgodny z naturą także np. seks dla
>przyjemności i odkładanie decyzji o poczęciu dziecka, bo wówczas celem nie
>jest przedłużanie gatunku. :)

Dobre porownanie! Nie ma co! Nawet niechce mi sie ustosunkowac do tego.
>
>Poza tym nie wiem, czemu postanowiłeś za wszelką cenę udowodnić naturze, co
>jest z nią zgodne a co nie. ;) Pomimo Twojego sprzeciwu, homoseksualizm
>występuje w naturze i ma się całkiem dobrze. ;)

Oj, Diano, Diano, Moze jesli juz komus cos zarzucasz, przytoczylabyc dowod
na czym ten zarzut sie opiera.
Watpie czy Ty jestes na tyle tolerancyjna wobec homoseksualistow, niz ja.
Ja nie jestem tolerancyjny wobec nich lecz, jak wspomialem w pierwszym moim
postingu na ten temat, jestem za pelnym rownouprawnieniem, a Ty chcesz ze
mnie zrobic ich kata.:-(((
Co wspolnego ma to, co ja o nich mysle z "uszczesliwieniem na sile"?
Czy nie jest stokroc wazniesze ustosunkowanie sie do nich w codziennym
zyciu, niz to, jakie jest czyjesz zdanie o nich?
Wlasnie dlatego, iz nie uwazam, iz maja sie czym chwalic, a nawoluje do
pelnego ich rownouprawnienia, tymbardzie swiadczy o mojej wielkiej dla nich
tolerancji i nie tylko do nich, ale dla kazdego jednego, ktory nie stanowi
zagrozenia dla otoczenia.
>
>> >> Nie mysle, ze humoseksualisci sa szczesliwi, choc takie wrazenia chca
>> >> wywolac.
>> >
>> >A ja np. nie sądzę, żeby jacob był szczęśliwy ;P Pomijam tu ten drobny,
>> >nieistotny fakt, że jacobem NIE jestem ;P
>>
>> Mozesz sadzic, co Ci sie tylko podoba, tylko porownania nie rozumiem.
>
>Trudno. Ale nie przejmuj się, olśnienie nie zawsze przychodzi natychmiast.
>;P

A dlaczego nie podzieliszsie swoim olsnieniem?
Przepraszam, czy to";P" oznacza pokazanie jezyka, jak to jeden sugerowal?
>
>> >Ale to NIE JEST kwestia myślenia! Dlaczego mamy zmieniać coś tak
>> >podstawowego, a jednocześnie złożonego jak orientacja seksualna?!
>Dlaczego

Czy to do mnie? Bo nie przypominam sobie bym sugerowal, ze nalezy to
zmieniac. Wspomialem tylko o tym, ze sa tacy ktorzy chca to zmienic i takim
nie nalezy tego odmowic.

>> >mamy uszczęśliwiać kogoś na siłę, zgodnie z naszym własnym pojęciem
>> >szczęścia i "normalności"?
>>
>> Kto mowi o uszczesliwianiu na sile? Jak mozna uszczesliwic na sile?
>
>Przecież sam to sugerujesz. Uważasz, że homoseksualiści nie są szczęśliwi
>(pomimo, że homoseksualistą nie jesteś i nie masz podstaw wydawać takich
>sądów), twierdzisz więc, że powinni zostać "uleczeni", chociaż
>homoseksualizm to nie choroba. Po co się mają "leczyć", jeśli tego nie
chcą?

Widze, Diano, ze ty interpetujesz czyjes posty tak, tak Tobie sie podoba.
Powiem szczerze - taki sposob prowadzenia dyskusji nie sprawia mi zadnej
przyjemnosci i nie bede sie wiecej do takich postow ustosunkowywal.
>
>> A jednak sa wypadki, gdzie zmieniono orientacje seksualne
>humoseksualistow,
>> nie na sile.
>
>Podasz jakieś konkretne przykłady wraz z niepodważalnymi dowodami, że
>rzeczywiście zmieniono ich orientację? Bo jeśli nie, to nawet nie ma co
>dyskutować.

Slusznie, nie ma co dyskutowac, wiec zakonczmy te dyskusje i bardzo za nia
dziekuje.

Serdecznie pozdrawiam,
jakub
>
>Pozdrawiam,
>Diana
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-07-13 18:37:06

Temat: Re: homoseksualizm
Od: "Diana" <a...@a...net> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik jacob <j...@f...net> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:9Enb5.15174$7%3...@n...flash.net...

> >W takim razie musisz uznać za niezgodny z naturą także np. seks dla
> >przyjemności i odkładanie decyzji o poczęciu dziecka, bo wówczas celem
nie
> >jest przedłużanie gatunku. :)
>
> Dobre porownanie! Nie ma co! Nawet niechce mi sie ustosunkowac do tego.

ROTFL :-> Porównanie było tak samo "dobre" jak Twoje stwierdzenie o
"psychicznej niezgodności z naturą". I miało wykazać błąd w Twoim
rozumowaniu, ale jak widać, nie załapałeś o co chodziło.

> >Poza tym nie wiem, czemu postanowiłeś za wszelką cenę udowodnić naturze,
co
> >jest z nią zgodne a co nie. ;) Pomimo Twojego sprzeciwu, homoseksualizm
> >występuje w naturze i ma się całkiem dobrze. ;)
>
> Oj, Diano, Diano, Moze jesli juz komus cos zarzucasz, przytoczylabyc dowod
> na czym ten zarzut sie opiera.

Oj, Jakubie, Jakubie, ja oraz inne osoby przytaczają Ci mnóstwo dowodów, ale
jesteś bardzo odporny na argumentację.

> Watpie czy Ty jestes na tyle tolerancyjna wobec homoseksualistow, niz ja.

Czytasz w myślach? ;)

> Ja nie jestem tolerancyjny wobec nich lecz, jak wspomialem w pierwszym
moim
> postingu na ten temat, jestem za pelnym rownouprawnieniem, a Ty chcesz ze
> mnie zrobic ich kata.:-(((

Nie chcę zrobić z Ciebie kata, chcę Ci tylko wykazać pewne nieścisłości w
rozumowaniu.

> Wlasnie dlatego, iz nie uwazam, iz maja sie czym chwalic, a nawoluje do
> pelnego ich rownouprawnienia, tymbardzie swiadczy o mojej wielkiej dla
nich
> tolerancji i nie tylko do nich, ale dla kazdego jednego, ktory nie stanowi
> zagrozenia dla otoczenia.

To wspaniale! Tylko chwalić taką postawę. :)

> >Trudno. Ale nie przejmuj się, olśnienie nie zawsze przychodzi
natychmiast.
> >;P
>
> A dlaczego nie podzieliszsie swoim olsnieniem?

Nie żartuj! Naprawdę nie zrozumiałeś czy tylko tak się ze mną droczysz? ;)
Uwaga, tłumaczę. :) Tak jak ja nie mam podstaw, aby wypowiadać się na temat
Twojego szczęścia, tak Ty nie masz takich podstaw do wypowiadania się o
szczęściu homoseksualistów z tej prostej przyczyny, że ja nie jestem Tobą, a
Ty - homoseksualistą. Teraz jasne?

> Przepraszam, czy to";P" oznacza pokazanie jezyka, jak to jeden sugerowal?

Zgadza się, ale zanim się obruszysz, poczytaj sobie na temat zastosowań
"buziek" oraz co one oznaczają. Bo w tym przypadku ten języczek nie jest
wcale obraźliwy, ma tylko podkreślić przewrotność wypowiedzi, zabawną
sytuację itd. No, chyba że ktoś jest przewrażliwiony i nie ma zupełnie
poczucia humoru...

> >> >Ale to NIE JEST kwestia myślenia! Dlaczego mamy zmieniać coś tak
> >> >podstawowego, a jednocześnie złożonego jak orientacja seksualna?!
> >Dlaczego
>
> Czy to do mnie? Bo nie przypominam sobie bym sugerowal, ze nalezy to
> zmieniac. Wspomialem tylko o tym, ze sa tacy ktorzy chca to zmienic i
takim
> nie nalezy tego odmowic.

Zrelaksuj się trochę! Jeśli Cię źle zrozumiałam to przepraszam, ale
widocznie niedostatecznie jasno określiłeś swoje stanowisko. Nie tylko ja
wśród grupowiczów tak właśnie zrozumiałam Twoje słowa.

> Widze, Diano, ze ty interpetujesz czyjes posty tak, tak Tobie sie podoba.
> Powiem szczerze - taki sposob prowadzenia dyskusji nie sprawia mi zadnej
> przyjemnosci i nie bede sie wiecej do takich postow ustosunkowywal.

Howgh! ;)))

> >Podasz jakieś konkretne przykłady wraz z niepodważalnymi dowodami, że
> >rzeczywiście zmieniono ich orientację? Bo jeśli nie, to nawet nie ma co
> >dyskutować.
>
> Slusznie, nie ma co dyskutowac, wiec zakonczmy te dyskusje i bardzo za nia
> dziekuje.

Gdy brak Ci argumentów, chcesz kończyć dyskusję. OK, można i tak. :)

Pozdrawiam,
Diana



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-07-13 18:44:20

Temat: Re: homoseksualizm
Od: "Diana" <a...@a...net> szukaj wiadomości tego autora

Hejka,

Jak by ktoś był zainteresowany to w aktualnym numerze "Polityki" jest
obszerny raport na temat homoseksualizmu.

Pozdrawiam,
Diana




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-07-13 21:48:42

Temat: Re: homoseksualizm
Od: d...@a...com.nospam (Magdalena) szukaj wiadomości tego autora

"jacob" j...@f...net napisal:



>>Jak moze byc cos niezgodne z natura, jesli wystepuje w naturze? I jeszcze
>>czesto, na dodatek?

>Wybryk natury Ci lepiej odpowiada?
>Powtarzam: zgodnie z prawami natury, ludzie (i wszelkie stworzenia) winni
>posiadac zdolnosc rozmnozenia sie, jesli tego nie posiadaja, sa oni
>niezgodni z prawami natury, sa wybrykiem natury tak samo, jak bracia
>Sjamscy, ciele z dwiema glowami czy inne znormalnosci.

Kto tak powiedzial? Natura? Jesli mialoby byc jak chcesz, to bezplodni
heteroseksualisci byliby wybrykiem natury, podczas gdy zdolni do rozmnazania
sie homoseksualisci nie (o czym zreszta ktos Ci juz pisal). To jest Twoja
interpretacja natury i nie wiem na czym sie opiera (pachnie mi to religia), ale
to nie jest tak. Wartosci ludzi nie mierzy sie ich zdolnoscia do rozmnazania
sie. Ba! Ja nawet mojego kota nie mierze ta miara :-) To jest pierwszy stopien
do piekla nietolerancji.

>>Natura to nie zadna powinnosc.
>
>Slowa 'zgodnie z natura' zamien na 'zgodnie z prawami natury'. Bedzie
>lepiej?

Nie.

>Logicznie wszystko co wtsyepuje w naturze jest
>>naturalne. Ewentualnie mozna powiedziec, ze cos nie jest normalne,
>zakladajac,
>>ze normalnosc=wiekszosc. Tyle ze wtedy rudy tez jest nienormalny, jak i
>biala
>>rasa za 10 lat bedzie nienormalna w USA (podobno tylko tyle nam zajmie,
>zeby
>>stac sie mniejszoscia).
>
>Kolor wlosow napewno nie mozna uwazac za nienormalnosc, chyba, ze chcemy
>dojsc do roznych absurdow.

Wlasnie doszedles - i o tym wlasnie mowilam.

>Wiesz, trudno mi Twoje przyklady rozumiec.
>Jak moze cos byc dobrowolne i jednoczesnie zmuszaniem?
>Chyba, ze dzielisz czlowieka na dwie niezalezne od siebie istoty i jeda z
>tych istot, ktora chce, dokonywuje gwalt na tej drugiej istote, ktora niby
>to nie chce.
>A ja myslalem, ze zmuszenie moze przyjsc tylko z zewnatrz, od drugiej osoby.

Nie tylko. Na przykladzie homoseksualisty: pociaga go ta sama plec, ale jest to
zle widziane w otoczeniu. Byc moze jego rodzina sie od niego odwrocila. Chce
byc taki jak inni, chce nalezec do grupy (_bardzo_ naturalna potrzeba
czlowieka), wiec postanawia dobrowolnie zmienic sie na hetero. Dobrowolnie =
chce byc taki jak inni. Tyle, ze natury zmienic sie nie da i gdzies tam to
pragnienie jest - czyli nie calkiem dobrowolnie to zrobil, bo gdyby
homoseksualizm byl akceptowany tak samo jak heteroseksualizm, to on by nie
chcial sie zmieniac. Nie rozumiesz tej roznicy? Ta jego chec zmiany jest
dobrowolna tylko powierzchownie, on chce po prostu nalezec do grupy. Gdyby
jednak mial wybor, to by tego nie zrobil. Nie kazdy ma tyle sily i
determinacji, zeby walczyc o siebie z otoczeniem. Zwlaszcza gdy odsuna sie od
niego najblizsi. A powoduja to wlasnie tacy ludzie jak Ty, ktorym sie wydaje,
ze wiedza lepiej co jest naturalne a co nie. Najwiekszy dar jaki mozesz dac
innemu czlowiekowi, to zaakceptowac go takim jaki jest. Nie bierz tego
doslownie i nie mow, ze jak ktos morduje to powinnismy tez go akceptowac. Kto
wie, moze w Twojej rodzinie jest jakis nieszczesliwy, zastraszony czlowiek,
ktory ukrywa swoja nature, bo sie Was boi.

Zagladnij do nastepnych postow, bo bede tam cos dla Ciebie miala (i na temat z
czego mogliby byc dumni i na temat zgodnosci z natura).

PS. Przepraszam wszystkich, ze zachowalam wiekszosc cytatow, ale wydawaly mi
sie one wazne w dyskusji.

Magdalena



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-07-13 21:56:57

Temat: Re: homoseksualizm
Od: d...@a...com.nospam (Magdalena) szukaj wiadomości tego autora

"Axel D." a...@f...com.pl napisal:



>> Powtarzam: zgodnie z prawami natury, ludzie (i wszelkie stworzenia) winni
>> posiadac zdolnosc rozmnozenia sie, jesli tego nie posiadaja, sa oni
>> niezgodni z prawami natury, sa wybrykiem natury tak samo

>a skad wiesz, ze natura nie jest tak inteligentna, ze aby ograniczyc
>nadmierny wzrost pupulacji (przeludnienie) generuje co pewien czas
>osobniki niezdolne do rozmnazania. :-)
>ciekawa teoria nie?

Ciekawa i bardzo prawdopodobna. Ja mysle, ze prawdziwa. Jak to mowia: nic w
przyrodzie nie ginie :-)

Przypomnial mi sie referat u mnie na studiach; jakas dziewczyna napisala prace
o tym jak Gaja (ziemia) walczy z zaraza jaka sa ludzie, stad np. AIDS. To taka
trutka na szkodniki. A szkodnikami sa, bo wykanczaja ziemie i to na tysiace
sposobow.

Do tych, ktorzy chca brac to doslownie: nic takiego nie twierdze, mysle tylko
ze ten referat byl bardzo ciekawy.

Wracajac do natury: np. chomik, ktory urodzi zbyt wiele dzieci, zostawia 4-6,
reszte ZJADA. Dlaczego? Dlatego, ze nie moze wiecej wykarmic. To jest dowod na
to, ze natura wie co robi. Na swiecie jest wielu ludzi, ci ktorzy nie maja
dzieci w sumie przysluguja sie wszystkim. Dzieki nim DMTS przyjdzie pozniej
(DMTS = Dzien Miejsc Tylko Stojacych).

Magdalena




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-07-13 22:06:19

Temat: Re: homoseksualizm
Od: "jacob" <j...@f...net> szukaj wiadomości tego autora


Zielony wrote in message ...
>(...)"
>Nie jest to już więc zboczenie, chociaż sadzę, że granica między zboczeniem
>a za(b)urzeniem jest cienka. Dla mnie ważniejszą sprawą jest to jakim któś
jest
>człowiekiem, a nie z kim sypia (oczywiście jeśli ma zgodę drugiej
>osoby).Anna

W zupelnosci sie z Toba zgadzam. Tak nalezy do tego podejsc.

jakub
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-07-13 22:21:27

Temat: Re: homoseksualizm
Od: d...@a...com.nospam (Magdalena) szukaj wiadomości tego autora

"jacob" j...@f...net napisal:

Diana napisala:
>>W takim razie musisz uznać za niezgodny z naturą także np. seks dla
>>przyjemności i odkładanie decyzji o poczęciu dziecka, bo wówczas celem nie
>>jest przedłużanie gatunku. :)

>Dobre porownanie! Nie ma co! Nawet niechce mi sie ustosunkowac do tego.

Mysle, ze porownanie jest swietne. Jak sie wysunie jakas teze (a tym bardziej
jak sie czlowiek upiera, ze jest prawdziwa) w dyskusji, trzeba byc
przygotowanym na proby jej obalenia. Trzeba poszukac dowodow na jej poparcie.
Jak sie ich nie ma, albo sa bledne, to niestety tak sie dzieje jak teraz.

>Ja nie jestem tolerancyjny wobec nich lecz, jak wspomialem w pierwszym moim
>postingu na ten temat, jestem za pelnym rownouprawnieniem, a Ty chcesz ze
>mnie zrobic ich kata.:-(((

Nie robi z Ciebie kata, nie przesadzaj. Mam nadzieje, ze nie jest to Twoja
strategia; zamiast skupic sie na problemie, przeniesiesz uwage na kogos
uczestniczacego w dyskusji i jego stosunek do Ciebie (jako probe podwazenia
czyichs argumentow).

>Co wspolnego ma to, co ja o nich mysle z "uszczesliwieniem na sile"?
>Czy nie jest stokroc wazniesze ustosunkowanie sie do nich w codziennym
>zyciu, niz to, jakie jest czyjesz zdanie o nich?

Zdanie jakie sie o kims ma duze znaczenie. Pomysl, ze masz bratowa, ktora Cie
nie akceptuje, ale zaprasza Cie tylko dlatego, ze jestes bratem jej meza. Milo
spedzone obiadki, prawda? Zeby bylo Ci latwiej, pomysl, ze powodem jej
zachowania jest to, ze jestes homoseksualista (chyba mozesz sie wczuc w te role
na chwile) albo, jesli tamto jest nie do wyobrazenia, ze jestes rudy. Widzisz,
rudych tepilo sie m.in. dlatego, ze ludzie byli kiedys przekonani, ze rudy to
diabelskie nasienie (nie zartuje, sama bylam zaskoczona). Rudy byl dziwny i
nieczysty, tak samo jak kobieta, ktora ma okres (tu rowniez byly diabelski
powiazania). Czlowiek chcacy uchodzic za kulturalnego i tolerancyjnego powinien
sie zastanowic czy chce wierzyc w jakies dziwne wymysly spowodowane strachem i
niewiedza.

>Wlasnie dlatego, iz nie uwazam, iz maja sie czym chwalic, a nawoluje do
>pelnego ich rownouprawnienia, tymbardzie swiadczy o mojej wielkiej dla nich
>tolerancji i nie tylko do nich, ale dla kazdego jednego, ktory nie stanowi
>zagrozenia dla otoczenia.

To nie swiadczy o Twojej tolerancji. Juz tu gdzies pisalam: tolerancja to nie
zgoda, zeby ktos sobie istnial gdzies tam, ale Ty wolisz o tym nie slyszec,
tylko zgoda na istnienie kogos _wsrod_ nas. Na wchodzenie z nim w interakcje.
Poza tym, moim zdaniem, jesli uwazasz kogos za wybryk natury, to nie dosc, ze
nie jestes tolerancyjny to jestes tez okrutny. No i troche zacofany, nie
uwazasz?

A co do tego, czy homoseksualisci maja sie czym chwalic czy nie, prosze bardzo,
malenki wycinek z historii ludzkosci:

Edward Albee, dramaturg, zdobywca Pulitzera
Pedro Almodovar, hiszpanski rezyser
Hans Christian Andersen, pisarz (bajki dla dzieci)
Giorgio Armani, wloski projektant mody
John Ashbery, poeta, zdobywca Pulitzera
Sir James M. Barrie, dramaturg/pisarz ("Piotrus Pan)
Jean Cocteau, francuski pisarz i filmowiec
Piotr Czajkowski, rosyjski kompozytor ("Jezioro Labedzie")
Emily Dickinson, poetka
Melissa Etheridge, piosenkarka
Rupert Everett, actor, muzyk i pisarz
Federico Garcia Lorca, hiszpanski poeta i dramaturg
Sir John Gielgud, aktor
Rock Hudson, aktor
Tom Hulce, aktor filmowy i teatralny ("Amadeusz")
Elton John, piosenkarz
Holly Johnson, wokalista zespolu Frankie Goes To Hollywood
Janis Joplin, piosenkarka
Sir Ian McKellen, aktor
Freddy Mercury, wokalista zespolu Queen
George Michael, piosenkarz
Martina Navratilova, tenisistka
Michal Aniol, wloski rzezbiarz, malarz, architekt i poeta
Rudolf Nurejew, rosyjski tancerz
Anthony Perkins, aktor ("Psychoza")
Marcel Proust, francuski pisarz ("W poszukiwaniu straconego czasu")
Yves Saint-Laurent, francuski projektant mody
Gus Van Sant, rezyser
Gianni Versace, Italian fashion designer
Leonardo da Vinci, kazdy wie (a przynajmniej powinien :-)
Andy Warhol, artysta :-)
Walt Whitman, poeta
Oscar Wilde, dramaturg/pisarz
Virginia Woolf, pisarka

Inni:
- ktos kogo znasz
- ktos z kim pracujesz
- ktos na kim ci zalezy
- ktos kogo szanujesz
- ktos kogo kochasz

Zastanawiam sie tylko czy niektorym nie szkoda tak ograniczac swoj punkt
widzenia...

Pozdrowienia,
Magdalena











› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-07-13 22:59:06

Temat: Re: homoseksualizm
Od: d...@a...com.nospam (Magdalena) szukaj wiadomości tego autora

"jacob" j...@f...net napisal:



>>Co jest dla Ciebie dowodem, ze taki ktos jest "wyleczony"?
>
>Ja wierze w to co mowia. Ty nie chcesz wierzyc - Twoje prawo.

Tu nie chodzi o wiare, tylko o stan faktyczny. Nie mozna we wszystko wierzyc.
Wierzysz, ze 2+2=4, czy wiesz? ;-) Poza tym trzeba uwazac komu sie wierzy.
Jesli nie opierasz sie ani troche na stanie faktycznym, logice itd., to mozesz
byc zabawka w rekach innych.

Ciekawilo mnie, co uwazasz za wyleczenie w przypadku homoseksualisty. Dalam Ci
duzo wariantow do wyboru, a Ty nic.

>To nic nie udowadnia, ale takie jest moje wyczucie. Sadze wedlug siebie.

No to pisz: _ja_ bylby nieszczesliwy, gdybym byl lysy. Ja bylbym
nieszczesliwym, gdybym byl homoseksualista itd. Nie jestes epicentrum swiata,
inni sa inni. Nie sa wzorowani na Tobie, wniosek: istnieje duze
prawdopodobienstwo, ze nie sa tacy jak Ty = sa inni.

Przyklad z pierwszej reki: gdyby sie okazalo, ze ktos naszej rodziny/przyjaciol
(tzn. u mnie z mojej, u Ciebie z Twojej) jest homoseksualista i
dowiedzielibysmy sie o tym po 20 latach:
- Ty (_zakladam_ - z Twoich wypowiedzi) bylbys moze nieszczesliwy z powodu, ze
Cie oklamywal, ze jest inaczej, z powodu, ze masz homoseksualiste w rodzinie
itp.
- ja bylabym nieszczesliwa z powodu, ze ktos musial to ukrywac przed nami przez
20 lat - nie czul sie na tyle bezpiecznie, zeby nam o tym powiuedziec,
podzielic sie czescia siebie.

Jak mozesz wierzyc, ze kazdy czuje/uwaza/zachowalby sie jak Ty? Nie zauwazyles,
ze ludzie sa rozni?

Nie
>wyobrazam sobie bym byl szczesliwy, gdybym byl lysy. Wolalbym miec wlosy na
>glowie, choc zaczynaja mi juz wylazic.:-)

Ale nie mowilismy o Tobie, tylko o lysych. Jak mozna zalozyc ze lysy =
nieszczesliwy?

>A skad wiesz, ze jeden na pieciu? Czy widzialas taka statystyke.

Nie napisalam jeden na pieciu, tylko: "jeden, pieciu", co mialo znaczyc: paru,
na pewno nie wszyscy.

A jesli by
>byla, czy mozna z reka nasercu twierdzic, ze jest prawdziwa, z chwila, gdy
>"chwala" sie swoja lysina.

Jesli robisz takie zalozenie, to ja moge zrobic takie, ze Ty chwalisz sie, ze
jestes heteroseksualny.

>Lepsza by byla ankieta dla lysych z pytaniem:"Czy jestes bardziej zadowolony
>teraz, niz przedtem, kiedy miales bujna czupryne". Taka statystyka bylaby
>bardziej miarodajna.

Ale co to ma do homoseksualistow? Watek z lysymi podchwycilam tylko dlatego, ze
zastanowilo mnie, jakim sposobem ze zdania:

>>Czy lysi sa szczesliwi? A jednak ich haslem jest: "Bold is beautiful"

wywnioskowales, ze lysi sa nieszczesliwi? To bylo bardziej na temat Twojej
zdolnosci logicznego myslenia.


> Bycie szczesliwym
>>zalezy od Ciebie, nie od jakiejs Twojej konkretnej cechy. Nieszczesliwych
>>znajdziesz wsrod kazdego rodzaju ludzi (jak i szczesliwych).
>
>Slusznie, ale brzydkie kobiety sa przewaznie nieszczesliwsze od pieknych.

Rozumiem, ze jestes brzydka kobieta i to nie jedna, bo wypowiadasz sie w
imieniu wiekszosci? LOL.

Czlowiek jest caloscia, nawet jesli jest niezadowolony z jakiejs swojej
jednej/kilku cech, to nie znaczy, ze jest nieszczesliwy. Jesli Ty bylbys, to
trudno, ale zazwyczaj to nie jest taki proste (i bardzo dobrze).

Co do brzydkich kobiet, to czy sugerujesz, ze szczescie kobiety mierzy sie jej
powodzeniem u plci przeciwnej? Z tego co ja wiem, to powodzenie kobiety nie
zalezy od jej urody tylko od tego jak sie czuje w swojej skorze. To samo mozna
powiedziec o mezczyznach. Jest wiele ludzi szczesliwych z powodow, o ktorych Ci
sie nie snilo i _nie_ nieszczesliwych, z powodow, z ktorych wg Ciebie, powinni
tacy byc.

>>A o co jeszcze? Moze powiesz, ze facet spiacy z facetem tak naprawde tego
>nie
>>lubi, tylo jeszcze o tym nie wie? ;-)
>
>Moga sie czuc nieswojo dlatego, ze sa inni.

A dlaczego? Dlatego, ze otoczenie jest nietolerancyjne dla mniejszosci i
innosci. To nie jest ich wina, tylko nasza, jesli juz mamy mowic o winie.
Popracowalabym nad swoja tolerancyjnoscia i radzila zrobic to innym, bo nikt
nie wie czy jutro nie znajdzie sie wsrod mniejszosci. To zawsze jest mozliwe.

Twoje zachowanie/poglady i styl ich wyglaszania jest zachowaniem sie kogos, kto
czuje ze jest w zbiorze wiekszosci. Ciekawe jakbys spiewal :-), gdybys nagle
wypadl z tego zbioru.

Magdalena


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-07-13 23:06:50

Temat: Re: homoseksualizm
Od: d...@a...com.nospam (Magdalena) szukaj wiadomości tego autora

"Diana" a...@a...net napisala:



>> Slusznie, ale brzydkie kobiety sa przewaznie nieszczesliwsze od pieknych.
>
>Kurczę, skąd Ty tak niesamowicie dużo wiesz na temat wszystkich? ;P

Wychodzi na to, ze jest brzydka kobieta i na dodatek lesbijka :-)

Magdalena


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11 ... 13


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Jak znalezc prace?
Zdrada?
Re: Czy wierzysz w Boga ?
Co teraz zrobic ?
Wakacje z MEJEM

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »