« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-03-30 05:42:08
Temat: kaszaJak prawidlowo (bez zadnych strat w wartosciach odzywczych) "ugotowac"
kasze gryczana? Tak, zeby po przygotowaniu byla sypka, nie plajtowata.
Gosia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2000-03-30 07:48:40
Temat: Re: kaszag...@p...fm (Gosia) skrobnal
<l...@4...com>:
>Jak prawidlowo (bez zadnych strat w wartosciach odzywczych) "ugotowac"
>kasze gryczana? Tak, zeby po przygotowaniu byla sypka, nie plajtowata.
>
>Gosia
A ja wczoraj wrabalem talerz takiej kaszy z golabkiem w sosie pomidorowym.
Wyszla sypka i pyszna. Tyle, ze ja kupuje kasze w torebkach. Niestety nie
zawsze udaje sie ugotowac na sypko. Wydaje mi sie, ze chyba lyzeczka masla
ratuje sprawe. Jak sadzicie?
Pozdrawiam,
--
peter
ICQ 10417433
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-03-30 07:57:43
Temat: Re: kasza
Gosia wrote:
>
> Jak prawidlowo (bez zadnych strat w wartosciach odzywczych) "ugotowac"
> kasze gryczana? Tak, zeby po przygotowaniu byla sypka, nie plajtowata.
>
Nie wiem czy prawidłowo i czy bez strat - ja robię tak:
Biorę gar o dużej pojemności cieplnej (grube dno)
gotuję kaszę z jak najmniejszą ilością wody (żeby się nie przypaliło)
Jak zaczyna się robić miękka - odstawiam z ognia, przykrywam, owijam
ręcznikami, chowam pomiędzy poduszki lub stertę ciuchów do prasowania
(zależy co mam pod ręką :) i zostawiam na ok. 1 godz.
Jest mięciutka i sypka - niestety, moment zdjęcia z ognia musisz ustalic
doświadczalnie.
sadyl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-03-30 09:36:19
Temat: Re: kaszaPopieram gotowanie pod kołderką, ja zawsze leję 1,5 raza tyle wody co kaszy
(znaczy objętościowo) i troszkę masełka dorzucam i wychodzi wcale wcale ...
--
Ania K.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-03-30 09:57:39
Temat: Re: kasza
Piotr Tylski napisał(a):
> g...@p...fm (Gosia) skrobnal
> <l...@4...com>:
>
> >Jak prawidlowo (bez zadnych strat w wartosciach odzywczych) "ugotowac"
> >kasze gryczana? Tak, zeby po przygotowaniu byla sypka, nie plajtowata.
> >
> >Gosia
>
> A ja wczoraj wrabalem talerz takiej kaszy z golabkiem w sosie pomidorowym.
> Wyszla sypka i pyszna. Tyle, ze ja kupuje kasze w torebkach. Niestety nie
> zawsze udaje sie ugotowac na sypko. Wydaje mi sie, ze chyba lyzeczka masla
> ratuje sprawe. Jak sadzicie?
>
> Pozdrawiam,
> --
>
> peter
> ICQ 10417433
Ja też zwykle kupuję tę kaszę w torebkach, ale przenigdy jej w tych
woreczkach nie gotuję! Kupuję ze względu na to, że jest ładnie przebrana i
nie ma w niej żadnych paprochów. Z reguły wychodzi mi sypka, a robię to tak:
Kaszę (suchą, surową) wsypuję do rondla na rozgrzany tłuszcz (raczej oliwę
czy olej niż masło, bo one się nie palą) i cały czas mieszając, rumienię
lekko. Następnie zalewam wrzątkiem (uwaga, to naprawdę ma być wrzątek, nie
jakaś ledwo ciepła woduchna), czekam aż wojna w garze ucichnie i ewentualnie
jeszcze tej wody dolewam (ma lekko zakrywać kaszę), solę i gotuję na wolnym
ogniu do średniej miękkości (można w razie potrzeby ciut podlać jeszcze wodą,
ale właśnie nie za dużo, bo będzie ciapa). Potem owijam rondel ściereczką,
opatulam grubym kocem, nawet dwoma i tak sobie to dochodzi - to się nazywa
TAJENIE kaszy.
Ten sposób ma jeszcze jedną zaletę - nawet jeśli do obiadu jest jeszcze sporo
czasu, kasza pod tymi dwoma kocami długo jest gorąca i nie ma zmartwienia, że
ON SIĘ SPÓŹNIA, A TU KASZA STYGNIE!!! ;))))))
Joanna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-03-30 11:34:33
Temat: Re: kaszaj...@j...krakow.pl (Joanna Sereinig) skrobnal
<3...@j...krakow.pl>:
>
>
>Piotr Tylski napisał(a):
>
>> g...@p...fm (Gosia) skrobnal
>> <l...@4...com>:
>>
>> >Jak prawidlowo (bez zadnych strat w wartosciach odzywczych)
>> >"ugotowac" kasze gryczana? Tak, zeby po przygotowaniu byla sypka, nie
>> >plajtowata.
>> >
>> >Gosia
>>
>> A ja wczoraj wrabalem talerz takiej kaszy z golabkiem w sosie
>> pomidorowym. Wyszla sypka i pyszna. Tyle, ze ja kupuje kasze w
>> torebkach. Niestety nie zawsze udaje sie ugotowac na sypko. Wydaje mi
>> sie, ze chyba lyzeczka masla ratuje sprawe. Jak sadzicie?
>>
>
>Ja też zwykle kupuję tę kaszę w torebkach, ale przenigdy jej w tych
>woreczkach nie gotuję! Kupuję ze względu na to, że jest ładnie przebrana
>i nie ma w niej żadnych paprochów. Z reguły wychodzi mi sypka, a robię
>to tak:
>
Tak czułem Joasiu, że gotuję na skróty. Może stosując się do twojej rady
uda się ugotować taką kaszę, jaką jadałem u ś.p. ciotki w klasztorze. Ta
to umiała gotować! Ale tania to kuchnia nie była, o nie. Nic na skróty.
Pozdrawiam,
--
peter
ICQ 10417433
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-03-30 13:36:46
Temat: Re: kasza
Joanna Sereinig <j...@j...krakow.pl> schreef in berichtnieuws
3...@j...krakow.pl...
>
> Ja też zwykle kupuję tę kaszę w torebkach, ale przenigdy jej w tych
> woreczkach nie gotuję! Kupuję ze względu na to, że jest ładnie przebrana i
> nie ma w niej żadnych paprochów. Z reguły wychodzi mi sypka, a robię to
tak:
>
Potem owijam rondel ściereczką,
> opatulam grubym kocem, nawet dwoma i tak sobie to dochodzi - to się nazywa
> TAJENIE kaszy.
> Ten sposób ma jeszcze jedną zaletę - nawet jeśli do obiadu jest jeszcze
sporo
> czasu, kasza pod tymi dwoma kocami długo jest gorąca i nie ma zmartwienia,
że
> ON SIĘ SPÓŹNIA, A TU KASZA STYGNIE!!! ;))))))
>
> Joanna
>
A moja babcia tak traktowala ciasto drozdzowe, najpierw wyrobila je troche,
a potem przykrywala sciereczka i pod pierzyne, zeby ladnie wyroslo. Jakos
nie mogla sie nigdy nadziwic dlaczego czasami brakowalo jej troche
ciasta....a ono bylo moim i moich siostr ulubionym :)!
Danka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-03-30 14:32:45
Temat: Re: kasza i kuchnia mikrofalowa.Ja kasze gotuje w kuchni mikrofalowej, szybko i na "sypko".
1 objetosc kaszy, 1i1/2 objetosci wody, ltzka masla, troche pieprzu i soli.
Kasze dobrze wymyc aby woda byla czysta.
To wszystko w szklanej zaroodpornej misce przykrytej talezykiem.
Teraz 5 min na max. mocy - wymieszac lyzka,
2.5 min na max mocy - wymieszac,
4- 5 razy 2.5 min na 0.5 mocy - wymieszac odstawic na 5 min i powinno byc
gotowe.
Aha! kasza ma byc palona, nie palona kasza dobra tylko na bliny.
pozdrawiam,
Slav
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-04-03 09:24:45
Temat: Re: kaszaja mam stary indianski sposób z babci na babcie.
jedna czesc kaszy, dwie i troche czesci wody. wszystko do gara. m\ja zawsze
dodaje pare kulek ziela angielskiego, ze dwa liscie laurowe, i toche
podsmazonej cebulki z czosnkiem, no i oczywiscie sól. wszystko zagotowuje w
jednym garze i trzymam chwiklke na ogniu. potem zawijam w stare gazety, w
kocyk i do wyrka. po jakiejs godzinie wychodzi sypka kaszka. trzeba tylko
uwazac, zeby to troche dodatkowej wody nie przekraczalo 1/4 szklanki.
m.s.
Gosia napisał(a) w wiadomości: ...
>Jak prawidlowo (bez zadnych strat w wartosciach odzywczych) "ugotowac"
>kasze gryczana? Tak, zeby po przygotowaniu byla sypka, nie plajtowata.
>
>Gosia
--
Szukasz pracy ? Znasz rynek IT (Internet) ? - http://webcorp.pl/praca/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |