« poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2007-03-04 20:34:34
Temat: Re: kolor szkieł?X-No-Archive:yes
W wiadomości <news:aqgyrvmn96vp$.dlg@carrie.pl>
Carrie <carrie.mn@!gmail.com!> pisze:
> Mogliby jednak takie jednorazowe sprzedawać także w mniejszych
> zestawach, np. po 5 albo po 10 sztuk.
Mogliby ;-)
Ja też kiedyś psioczyłam, że nie mogę kupić ze zniżką tylko dlatego, że mam
różne wady.
> A czy zdarzyło Ci się przez przypadek zniszczyć albo zgubić soczewkę?
Zgubić nigdy*, a i zniszczyć jakoś mechanicznie też nie.
Dosłownie raz w połowie noszenia jedna z soczewek pękła (nie wiedziałam o
tym, ale oko piekło mnie niemiłosiernie i dopiero w domu zobaczyłam, że na
soczewce jest rysa) nie wiadomo z jakiego powodu.
* raz mi zginęła w ... oku ;-) Poważnie, potarłam swędzące oko zbyt silnie i
zaczęłam niewyraźnie widzieć. Byłam na 100% przekonana, że soczewka spadła
mi na podłogę. Szukałam chyba z 15 minut, w końcu zrezygnowałam. Dopiero
dobrą chwilę później poczułam, że z moim okiem coś jest nie tak. Spojrzałam
w lustro, odciągnęłam powiekę i zobaczyłam tę cholerę siedzącą gdzieś u góry
;-)
> A poza tym przeważnie trudniej mi je
> wyjąć z oka niż założyć :}
A ja odwrotnie. Zdejmę nawet bez lustra, po ciemku.
Z założeniem bawię się zawsze z 10 minut.
I wtedy wszystkich wywalam z łazienki, żeby mi nie przeszkadzali ;-)
--
Nixe
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2007-03-04 21:08:50
Temat: Re: kolor szkieł?W dniu Sun, 4 Mar 2007 21:34:34 +0100, Nixe wydukał(a) nieśmiało, a
wszystkim się zdawało, że to echo grało:
>> A czy zdarzyło Ci się przez przypadek zniszczyć albo zgubić soczewkę?
>
> Zgubić nigdy*,
A mnie raz podczas zakładania spadła i już jej nie znalazłam... Może
wleciała do umywalki, nie mam pojęcia :]
> * raz mi zginęła w ... oku ;-) Poważnie, potarłam swędzące oko zbyt silnie i
> zaczęłam niewyraźnie widzieć. Byłam na 100% przekonana, że soczewka spadła
> mi na podłogę. Szukałam chyba z 15 minut, w końcu zrezygnowałam. Dopiero
> dobrą chwilę później poczułam, że z moim okiem coś jest nie tak. Spojrzałam
> w lustro, odciągnęłam powiekę i zobaczyłam tę cholerę siedzącą gdzieś u góry
> ;-)
A tak, też miałam takie przypadki. Dlatego nie ufam soczewkom tak
całkiem ;) W dodatku przy jednorazówkach wahałabym się wyjąć taką
zawiniętą soczewkę z oka i założyć znów - bo nie noszę ze sobą
pojemniczków z płynem do czyszczenia, a te zbiorniczki od
przechowywania soczewek, raz otwarte, już się nie zamkną :/ Dlatego
zawsze trzymam w torebce okulary, na wszelki wypadek.
Dodatkowo nigdy nie wiem na pewno, czy założyłam soczewkę dobrą
stroną. Niby, jeśli piecze i drapie, to znaczy, że zła strona, ale
niekoniecznie... Jak zakładam wilgotną, świeżo wyjętą z pojemniczka,
to przylepia się toto złośliwie do palca i nijak nie chce przejść na
oko. Ale przynajmniej ją wtedy widzę i wiem, gdzie jest... A znów jak
zdejmuję, to soczewka jest wysuszona i ciężko ją przesunąć po gałce
ocznej. Wpuszczam sobie krople do oczu, nawilżające, i czasem trochę
to pomaga, a czasem wcale :/ Trudno ją także dostrzec na oku i bywa,
że soczewkę już przesunęłam gdzieś na bok, a palcami sobie macam
tęczówkę, brrrr :| Pewnie to kwestia wprawy - miewam takie dni, kiedy
udaje mi się włożyć i wyjąć soczewkę jednym ruchem, ale są i takie, że
męczę się kwadrans i w końcu rezygnuję. Z zakładania, bo zrezygnować z
wyjęcia soczewki nie miałabym odwagi ;)
Szczerze podziwiam osoby, które to robią codziennie i bez wysiłku 8-)
Pozdrawiam, Carrie
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2007-03-04 21:14:06
Temat: Re: kolor szkieł?Dnia Sat, 3 Mar 2007 22:25:35 +0100, Nixe napisał(a):
> Pytasz o soczewki kontaktowe czy szkła do okularów?
O tzw. szkła kontaktowe. Okulary mam od stycznia, więc na razie nowych nie
potrzebuję.
> Ja gdy kupowałam soczewki, poszłam do lekarza, który przyjmowała w gabinecie
> salonu optycznego.
Taka opcja w grę nie wchodzi, bo moja okulistka nie przyjmuje u optyka.
--
Elżbieta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2007-03-04 21:15:29
Temat: Re: kolor szkieł?Dnia Sun, 4 Mar 2007 00:17:28 +0100, Carrie napisał(a):
> Po badaniu dostałam karteczkę, na której napisano nazwę
> soczewek, ile dioptrii na które oko i jeszcze coś takiego: 8,6, co
> oznacza właśnie średnicę. Ten sam symbol jest na opakowaniu soczewek.
Czyli w sumie nie ma znaczenia czy lekarz przyjmuje u optyka, bo jak
wystawi receptę gdzie jest wszystko dokładnie napisane, to optyk będzie
wiedział jakie szkła sprzedać.
--
Elżbieta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2007-03-04 21:25:18
Temat: Re: kolor szkieł?Dnia Sun, 4 Mar 2007 21:23:41 +0100, Carrie napisał(a):
> Też mam różne wady i jak kupowałam soczewki jednorazowe,
Wy tu o jednorazowych... A wielokrotnego użycia np. te na 3 miesiące czas
im się liczy od dnia rozpakowania/ pierwszego użycia?? A jak ktoś włoży w
jeden dzień, a potem ich nie używa bardzo długo to rozumiem, że i tak po 3
miesiącach do kosza??
--
Elżbieta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2007-03-04 21:26:40
Temat: Re: kolor szkieł?W dniu Sun, 4 Mar 2007 22:15:29 +0100, waruga wydukał(a) nieśmiało, a
wszystkim się zdawało, że to echo grało:
> Czyli w sumie nie ma znaczenia czy lekarz przyjmuje u optyka, bo jak
> wystawi receptę gdzie jest wszystko dokładnie napisane, to optyk będzie
> wiedział jakie szkła sprzedać.
Sądzę, że tak :) Tylko okuliście trzeba powiedzieć, że chcemy zostać
zbadani pod kątem możliwości noszenia soczewek kontaktowych. Pewnie
można załatwić to jednocześnie z badaniem na okulary, gdyby ktoś
chciał. Ja poszłam do salonu z zamiarem kupienia soczewek i właśnie
tam mi powiedziano, że dobranie ich "pod okulary" nie jest
wystarczające, więc od razu się zgłosiłam do dyżurującego tam okulisty
- badanie było bezpłatne, jeśli się kupowało szkła.
Pozdrawiam, Carrie
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2007-03-04 21:26:41
Temat: Re: kolor szkieł?Dnia Sun, 4 Mar 2007 21:34:34 +0100, Nixe napisał(a):
> A ja odwrotnie. Zdejmę nawet bez lustra, po ciemku.
> Z założeniem bawię się zawsze z 10 minut.
> I wtedy wszystkich wywalam z łazienki, żeby mi nie przeszkadzali ;-)
O rety... To jest takie skomplikowane??
--
Elżbieta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2007-03-04 21:59:24
Temat: Re: kolor szkieł?Dnia Sun, 4 Mar 2007 22:26:40 +0100, Carrie napisał(a):
> Sądzę, że tak :)
Super, bo ja nie mam zamiaru zmieniać okulisty.
--
Elżbieta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2007-03-05 08:57:30
Temat: Re: kolor szkieł?On 4 Mar, 22:26, waruga <w...@o...peel> wrote:
> Dnia Sun, 4 Mar 2007 21:34:34 +0100, Nixe napisał(a):
>
> > A ja odwrotnie. Zdejmę nawet bez lustra, po ciemku.
> > Z założeniem bawię się zawsze z 10 minut.
> > I wtedy wszystkich wywalam z łazienki, żeby mi nie przeszkadzali ;-)
>
> O rety... To jest takie skomplikowane??
Teoretycznie bardzo proste. Okulistka, która mnie uczyła zakładania i
zdejmowania soczewek, powiedziała, że bardzo dobrze sobie radzę... W
praktyce jest mi trudniej, zwłaszcza gdy jestem zaspana albo mam
podrażnione oczy, albo kiepskie miejsce, w którym to robię, np.
niewygodną łazienkę w pensjonacie, restauracji albo fatalnie
oświetlone lustro w pracy. A już najgorzej, kiedy się spieszę albo
jestem zdenerwowana i ręce drżą. Albo tuż po obudzeniu, kiedy oczy są
jakoś dziwnie nadwrażliwe i nie mogę opanować mrugania, i rzęsami
sobie strącam już-prawie-założoną soczewkę z palca, albo powieka
zawija mi ją na gałce ocznej :|
Jednak osoby noszące soczewki na stałe twierdzą, że to wszystko daje
się wyćwiczyć i że po jakimś czasie nie ma się już żadnych problemów.
Mam koleżankę, która potrafi sobie nawilżać oczy kroplami bez używania
lusterka, co mnie się jeszcze nigdy nie udało 8-)
A właśnie, dobrze jest się zaopatrzyć w krople nawilżające do oczu
(ale tylko takie, które można stosować podczas noszenia szkieł
kontaktowych) - łagodzą początkowy dyskomfort, który czasem się
odczuwa, zanim się przyzwyczaimy do soczewek. I bardzo się przydają,
jak ktoś pracuje przy komputerze albo rzadko mruga, albo ma "suche
oko". Chociaż podobno są takie soczewki, które w trakcie noszenia
uwalniają wilgoć i bardzo powoli wysychają - ja ich nie testowałam.
Jednorazówki są ponoć mocno wilgotne, ale po całym dniu noszenia mam
wrażenie, że jednak wyraźnie wyschły.
Pozdrawiam, Carrie
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |