| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-06-25 20:09:33
Temat: kurde no, nie wytrzymam!pokornie wszystkich proszę o wybaczenie - prosze mi jasno dac do zrozumiania
że błądzę :-|
(najskuteczniej byłoby kijem pogonić :)!
:-||| pewne myśli nie dają mi spokoju - jak sie ich wyzbyć?
1. jakie są granice OPorności człowieka na chęć poznawania nowego?
2. jak się przed tym bronić?
3. a jak już nie można sie bronić to jak otworzyć się na świat nie robiąc
sobie krzywdy (nie "zwariować")?
4. jak pokonać bezwładność swojego umysłu? czy można lepiej przystosować do
tego zadania swoje zmysły?
5. w jakim stopniu i tempie można poznać siebie i świat w relacji ze sobą
nie zadając pytań ( albo komu je zadawać)?
6. jak nie zgubić się w świecie informacji i odróżnić szum, dezinformację?
7. jak nauczyć się cierpliwości i pokory?
8. jak poszerzać swoje choryzonty i nie umrzeć z głodu?
9. czy każdy może to robić i kto uważa że nie ja?
10. czy te pytania (też) są chore?
11. i wreszcie: co to do cholery ma wspólnego z psychologią?
12. czy raczej nie powinieniem niewłocznie udać sie na leczenie zamkniete
:-\
Nie, nie naczytałem się zadnych bzdur, nie miałem kiedy.
jestem jeszcze przed wizytą i ew. leczeniem ;)
jeżeli masz mnie dość to sobie ulżyj :-\
Bez względu na to co teraz o mnie myślisz,
życzę Ci wszystkiego najlepszego :-)
c.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-06-25 20:57:03
Temat: Re: kurde no, nie wytrzymam!Użytkownik Cienki <n...@r...com> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:9h861p$5hp$...@n...tpi.pl...
> 8. jak poszerzać swoje choryzonty i nie umrzeć z głodu?
horyzonty? well, well, well ... osobiście proponuję na początek
pl.hum.polszczyzna ;)
(czasem i ja korzystam z ich wskazówek)
> Nie, nie naczytałem się zadnych bzdur, nie miałem kiedy.
to może poczytaj "co nieco" czasami
na początek proponuję przypomnieć sobie "Małego Księcia"
to, co tworzy małego chłopca może okazać się antidotum na "Twoje rozterki"
> Bez względu na to co teraz o mnie myślisz,
> życzę Ci wszystkiego najlepszego :-)
teraz to ja mam PCB w głowie ;)
B.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-06-26 08:39:00
Temat: Re: kurde no, nie wytrzymam!> pokornie wszystkich proszę o wybaczenie - prosze mi jasno dac do
zrozumiania
> że błądzę :-|
Po co? Przeciez Ty to *juz* wiesz! :-)
> (najskuteczniej byłoby kijem pogonić :)!
Oczywiscie! Przetrzepac klimaty typu "mam wszystko w 4 literach"
Tzn. z tego co napisales wczesniej wynika, ze chciales "przeczekac"
i olewales. Naroslo duzo brudow i teraz bedziesz musial za to zaplacic.
Ale jesli dasz rade, zdziwisz sie ile bedzie Cie to kosztowalo!
Za wszystko bedziesz musial "zaplacic"... ale raczej dasz rade
> :-||| pewne myśli nie dają mi spokoju - jak sie ich wyzbyć?
Nie wyzbywac!
I te pytania... no dobra sprobuje troche odpowiedziec
(zobaczymy co z tego wyniknie :-) )
> 1. jakie są granice OPorności człowieka na chęć poznawania nowego?
> 2. jak się przed tym bronić?
Czy masz "za duza" potrzebe chcesz poznawania nowego?
Jak objawia sie ta "chec poznawania nowego"
i co jest w tym takiego, ze Ci to przeszkadza?
> 3. a jak już nie można sie bronić to jak otworzyć się na świat nie robiąc
> sobie krzywdy (nie "zwariować")?
Aaaa, chyba rozumiem, za bardzo sie nakrecasz?
> 4. jak pokonać bezwładność swojego umysłu? czy można lepiej przystosować
do
> tego zadania swoje zmysły?
Czyli jednak czujesz, ze wiesz za malo?
> 5. w jakim stopniu i tempie można poznać siebie i świat w relacji ze sobą
> nie zadając pytań ( albo komu je zadawać)?
Zadaj pytanie, tu, moze sie da odpowiedziec?
> 6. jak nie zgubić się w świecie informacji i odróżnić szum, dezinformację?
Samemu :-) Co nie umiesz? To nie za latwe ale sa zasady.
Jezeli ktos mowi "fiat jest do kitu", to musisz zbadac, czy jego fiat
rzeczywiscie jest do kitu (tzn. psuje sie),
czy wlasnie zazdrosci sasiadowi bo tamten kupil fiata :-)
W tym drugim przypadku "nie lubie fiata" ->
to jest troche dezinformacja. :-)
Rusz glowa chlopie...
> 7. jak nauczyć się cierpliwości i pokory?
Zycie Ci samo dupsko stlucze! Juz Ci tlucze... :-))
Kocham moment, jak zycie zaczyna przyciskac
takich cwaniaczkow / frajerow
(a moze zle Cie odczytalem?)
> 8. jak poszerzać swoje choryzonty i nie umrzeć z głodu?
?? ..jesc obiad w samolocie na wysokosci 10000 metrow? ;-)
> 9. czy każdy może to robić i kto uważa że nie ja?
Co?, kurde?
> 10. czy te pytania (też) są chore?
Nie, a czemu, co to pytac nie wolno? :-))
> 11. i wreszcie: co to do cholery ma wspólnego z psychologią?
A co mnie to obchodzi?! ;-)
> 12. czy raczej nie powinieniem niewłocznie udać sie na leczenie zamkniete
Jezeli chcesz dac komus zarobic, lub powiekszyc liczbe pacjentow, to tak....
:-))
> Nie, nie naczytałem się zadnych bzdur, nie miałem kiedy.
> jestem jeszcze przed wizytą i ew. leczeniem ;)
> jeżeli masz mnie dość to sobie ulżyj :-\
Pewnie ze sobie ulze i Ci jeszcze nakopie....
tzn. Ty bedziesz zadawal pytania
a ja bede pokazywal glupote Twojego rozumowania
i to jakimi mitami zyjesz :-))
(tak, tak, wytrzepiemy "pestycydy z tyleczka" :-)) ).
> Bez względu na to co teraz o mnie myślisz,
> życzę Ci wszystkiego najlepszego :-)
Nie musisz ;-) Dbaj o siebie, najpierw!
Zdrufka, Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-06-26 13:13:20
Temat: Odp: kurde no, nie wytrzymam!!
Użytkownik Cienki <n...@r...com> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:9h861p$5hp$...@n...tpi.pl...
> 1. jakie są granice OPorności człowieka na chęć poznawania nowego?
Nie istnieja.
> 2. jak się przed tym bronić?
W jakim celu?
> 3. a jak już nie można sie bronić to jak otworzyć się na świat nie robiąc
> sobie krzywdy (nie "zwariować")?
A co to za jakies PRZYKAZANIE z tym otwieraniem sie?!
> 4. jak pokonać bezwładność swojego umysłu? czy można lepiej przystosować do
> tego zadania swoje zmysły?
Systematycznie trenowac wlasny umysl.
> 5. w jakim stopniu i tempie można poznać siebie i świat w relacji ze sobą
> nie zadając pytań ( albo komu je zadawać)?
Analizowac, weryfikowac otrzymywane odpowiedzi
(brak odpowiedzi lub odpowiedz pokretna tez jest odpowiedzia).
> 6. jak nie zgubić się w świecie informacji i odróżnić szum, dezinformację?
Miec na uwadzie kto jest zrodlem informacji i jaki ma w tym cel.
Z wypowiedzi np. politykow mozna w wiekszosci przypadkow
wnioskowac jedynie co polityk sobie mysli, ze ludzie
sobie wyobrazaja oraz co polityk chce, aby ludzie sobie
wyobrazali (a nie co RZECZYWISCIE jest).
> 7. jak nauczyć się cierpliwości i pokory?
Wstapic do zakonu.
> 8. jak poszerzać swoje choryzonty i nie umrzeć z głodu?
Wyjsc na owocujace drzewo, jak na
naszych dalekich przodkow przystalo.
> 9. czy każdy może to robić i kto uważa że nie ja?
???
> 10. czy te pytania (też) są chore?
Zalezy od lekarza je czytajacego.
> 11. i wreszcie: co to do cholery ma wspólnego z psychologią?
psy nie maja takich problemow.
> 12. czy raczej nie powinieniem niewłocznie udać sie na leczenie zamkniete
Zalezy, co Ci jeszcze dolega?
--
A.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-06-26 19:11:27
Temat: Re: kurde no, nie wytrzymam!dziekuję Ci za Twoją _uziemiającą mnie_ odpowiedź
Użytkownik "Brunette26" :
> horyzonty? well, well, well ... osobiście proponuję na początek
przepraszam wszystkich za moje błędy (ortograficzne na razie)
a najbardziej "moją panią od polskiego" (którą przy okazji serdecznie
pozdrawiam:))
jest mi wstyd :((
> teraz to ja mam PCB w głowie ;)
co to jest to PCB i czy można się tym zarazić przez internet?
c.
(do siebie: czy ja zawsze muszę kończyć pytaniem? :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-06-26 19:36:46
Temat: Re: kurde no, nie wytrzymam!wylałeś na mnie zimnej wody kubeł. oczyczający.
>> 1. jakie są granice OPorności człowieka na chęć poznawania nowego?
>Nie istnieja.
mam inne oddczucia. obym się mylił.
>> 2. jak się przed tym bronić?
>W jakim celu?
żeby nie stracić tego co się zna, w końcu pozwoliło to na przeżycie do tej
pory.
"pierwotne" przyczyny już trudniej wyjaśnić. może jakiś lęk? no właśnie,
jaki?
przed utratą swojego światopoglądu? przecież nie sprawdził się, nie
wystarcza już!
>> 4. jak pokonać bezwładność swojego umysłu? czy można lepiej przystosować
>>do tego zadania swoje zmysły?
>Systematycznie trenowac wlasny umysl.
jakies utrudnienia związane z wiekiem? wcześniejszymi doświadczeniami?
czy i jak zerwać ze schematami myślenia przyjętymi i utrwalonymi w
przeszłości?
stać się na nowo dzieckiem?
c.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-06-26 20:22:04
Temat: Re: kurde no, nie wytrzymam!niestety, okazało się że nie można pisać nie bazując na własnych
doświadczeniach. przynajmniej na początku.
> Po co? Przeciez Ty to *juz* wiesz! :-)
wyraziłem się mało czytelnie.
chodziło mi to czy bładzę na tej grupie dyskus. a tego niestety jeszcze nie
wiem.
proszę mnie zrozumieć - muszę komuś zadać te parę podstawowych pytań zanim
będę mógł szukać dalej samodzielnie.
> Oczywiscie! Przetrzepac klimaty typu "mam wszystko w 4 literach"
> Tzn. z tego co napisales wczesniej wynika, ze chciales "przeczekac"
> i olewales.
tak! nadzieja że "jakoś to będzie", a także próba "zlania sie z otoczeniem",
> Czy masz "za duza" potrzebe chcesz poznawania nowego?
> Jak objawia sie ta "chec poznawania nowego"
> i co jest w tym takiego, ze Ci to przeszkadza?
co mi przeszkadza:
nie zadawaj głupich pytań, nie przerywaj, teraz słuchaj, bądż grzeczny, nie
zawracaj mi głowy, inni jakoś rozumieją,
ty zawsze masz jakieś problemy, po co to to wiedzieć, zajmij się czym
pożytecznym, itd
Ty tego nie miałeś?
po za tym to co napisałem we wcześniejszym poście.
> > 3. a jak już nie można sie bronić to jak otworzyć się na świat nie
robiąc
> > sobie krzywdy (nie "zwariować")?
> Aaaa, chyba rozumiem, za bardzo sie nakrecasz?
tak, niestety, tracę poczucie czasu, wszystko inne staje sie nieistotne,
"zwariować na punkcie..."
i... "budzę sie z ręką w nocniku"
> Czyli jednak czujesz, ze wiesz za malo?
to traktuję jako złośliwość ;)
> > 5. w jakim stopniu i tempie można poznać siebie i świat w relacji ze
sobą
> > nie zadając pytań ( albo komu je zadawać)?
> Zadaj pytanie, tu, moze sie da odpowiedziec?
naprawdę, zdaję sobie sprawę że się ośmieszam.
ale co tam, jest tu troszkę więcej anonimowości i jednak są odpowiedni
ludzie
pewnie też przeszkadzam., irytuję.
ale, do cholery, też chcę żyć więc się rozpycham.
> > 7. jak nauczyć się cierpliwości i pokory?
> Zycie Ci samo dupsko stlucze! Juz Ci tlucze... :-))
> Kocham moment, jak zycie zaczyna przyciskac
> takich cwaniaczkow / frajerow
> (a moze zle Cie odczytalem?)
troszkę żle, ale to nie Twoja wina. za mało informacji.
krótko: frajer -tak, cwaniak -NIE,
a z tą cierpliwością - ja chcę już, chcę nadrobić stracony czas
> ?? ..jesc obiad w samolocie na wysokosci 10000 metrow? ;-)
akurat to jest najbardziej uciążliwe. i to już tylko mój problem.
niestety nie da się go zignorować - próbowałem.
> > 9. czy każdy może to robić i kto uważa że nie ja?
jestem stary i ograniczony
> > 10. czy te pytania (też) są chore?
jestem w dołku, nie czuję pełnej kontroli nad tym co robię,
a dodatkowo robię to po raz pirerwszy - otwarcie
> > 11. i wreszcie: co to do cholery ma wspólnego z psychologią?
> A co mnie to obchodzi?! ;-)
nie jesteśmy tu sami
> Nie musisz ;-) Dbaj o siebie, najpierw!
wiesz co? to zdanie okazuje się najważniejsze. właśnie próbóje "wykuc je na
blachę"
zabrzmiało egoistycznie? -teraz muszę być egoistą.
c.
PS. okazuje się że człowiek jest tylko maszyną.
"maszyną myślącą o napędzie emocjonalnym"
c.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-06-27 06:13:58
Temat: Odp: kurde no, nie wytrzymam!!
Użytkownik Cienki <n...@r...com> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:9hap2k$ia2$...@n...tpi.pl...
> >> 4. jak pokonać bezwładność swojego umysłu? czy można lepiej przystosować
> >>do tego zadania swoje zmysły?
> >Systematycznie trenowac wlasny umysl.
> jakies utrudnienia związane z wiekiem? wcześniejszymi doświadczeniami?
> czy i jak zerwać ze schematami myślenia przyjętymi i utrwalonymi w
> przeszłości?
> stać się na nowo dzieckiem?
Te "utrudnienia" to wlasna postawa przejeta od otoczenia
* szkoda wysilku na zmiany (tzn. poruszac sie minimalnym wysilkiem
tylko po dobrze juz znanych i milczaco akceptowanych
we wlasnym srodowisku, rutynowych "szlakach" umyslowych).
* strach przed tym "Co inni sobie o mnie pomysla?".
Tak dokladniej, jest to w istocie problem wylamania
sie z hierarchii waznosci, ktorej miernikiem jest
stan konta bankowego. No bo jesli ktos nie jest pospolity
a przy okazji jest majetny, to mu wolno; zas jesli
nie jest majetny -- to jest to z roznych powodow podejrzane,
jest to zawsze prowokacja i dzialanie wywrotowe
(bo wywraca relacje porzadku spolecznego
wyznaczona stanem konta bankowego).
--
A.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-06-27 06:23:04
Temat: Odp: kurde no, nie wytrzymam!!
Użytkownik Cienki <n...@r...com> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:9hana3$8m8$...@n...tpi.pl...
> dziekuję Ci za Twoją _uziemiającą mnie_ odpowiedź
>
> Użytkownik "Brunette26" :
> > horyzonty? well, well, well ... osobiście proponuję na początek
>
> przepraszam wszystkich za moje błędy (ortograficzne na razie)
> a najbardziej "moją panią od polskiego" (którą przy okazji serdecznie
> pozdrawiam:))
> jest mi wstyd :((
Nie przepraszaj za Twoje bledy ortograficzne!!!
Twoje bledy ortograficzne sa Twoje, i jako Twoje
sa objete nienaruszalnym (w wolnym, demokratycznym
swiecie prawa i kapitalizmu) prawem wlasnosci intelektualnej.
Jezyk jest tworem zmiennym, niedookreslonym, nieprecyzyjnym.
Jest zbyt tandentny i niejednoznaczny w wiekszosci
przypadkow, aby powaznie traktowac cos malo istotnego,
jak tzw. "blad ortograficzny".
--
A.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-06-27 08:08:19
Temat: Re: kurde no, nie wytrzymam!Ok, teraz juz bez moich zartow.
> > Po co? Przeciez Ty to *juz* wiesz! :-)
> wyraziłem się mało czytelnie.
> chodziło mi to czy bładzę na tej grupie dyskus. a tego niestety jeszcze
nie
> wiem.
> proszę mnie zrozumieć - muszę komuś zadać te parę podstawowych pytań zanim
> będę mógł szukać dalej samodzielnie.
Mowie serio: nie widze zebys bladzil tu na grupie,
tzn. bladzisz, ale to normalne: masz pare
niejasnosci zyciowych i chcesz wyjasnic...
normalka (jak u kazdego)
> > Czy masz "za duza" potrzebe chcesz poznawania nowego?
> > Jak objawia sie ta "chec poznawania nowego"
> > i co jest w tym takiego, ze Ci to przeszkadza?
> co mi przeszkadza:
> nie zadawaj głupich pytań, nie przerywaj, teraz słuchaj, bądż grzeczny,
nie
> zawracaj mi głowy, inni jakoś rozumieją,
> ty zawsze masz jakieś problemy, po co to to wiedzieć, zajmij się czym
> pożytecznym, itd
> Ty tego nie miałeś?
> po za tym to co napisałem we wcześniejszym poście.
Chyba wiem... do tej pory byles (jak sam pisales) "ukryty",
gromadziles w sobie wszystko i nie pozwalales temu sie rozwiazac,
albo inaczej, spychales to "na pozniej".
To "pozniej" wlasnie nadeszlo.
Wiec teraz masz duzo pytan, watpliwosci, pewnie stales sie
kontaktowy bardziej ale rownoczesnie przez to wszystko,
troche bardziej namolny... (bo pali Cie potrzeba poznawania).
Innych -Twje otoczenie- denerwuje ten stan
"Twojej eksplozji", "namolnosci" itp. i staraja sie Ciebie
troche uspokoic.
Rade mam tylko taka: badz "namolny", tam gdzie
ujemne konsekwencje tego beda mniejsze,
dbaj tez o swoje otoczenie, ktore musi skonfrontowac
sie z Twoja "explozja", wtedy nie bedzie moze ono Cie
tak odrzucalo. Jak to widzisz?
> tak, niestety, tracę poczucie czasu, wszystko inne staje sie nieistotne,
> "zwariować na punkcie..."
> i... "budzę sie z ręką w nocniku"
Jakby co - ja tez mam podobne problemy, ale moze troche slabiej.
Co by Ci tu poradzic.... wszystko sprowadza sie do tego,
zeby odkryc przyczyne tego Towjego "zwariowania na punkcie",
co Cie tak silnie pcha. Sam to musisz odkryc, ktos Ci moze tylko troche
pomoc.
To "zwariowanie na punkcie", to moze byc np. twoja jakas tam
wewnetrzna, "uwieziona milosc", ale moze byc to tez wynikiem
jakies ucieczki przed czyms tam....
Wlasnie, "wariujesz na punkcie". Co to jest?
A co by bylo gdybys powiedzial sobie (w momencie zwariowania):
"nie dostane tego"? Jakbys sie wtedy czul?
Wszystko w rekach takiego kombinowania....
> > Czyli jednak czujesz, ze wiesz za malo?
> to traktuję jako złośliwość ;)
Zupelnie nie, dlaczego tak myslisz?
Chcialem wiedziec co czujesz.
> > Zadaj pytanie, tu, moze sie da odpowiedziec?
> naprawdę, zdaję sobie sprawę że się ośmieszam.
> ale co tam, jest tu troszkę więcej anonimowości i jednak są odpowiedni
> ludzie
> pewnie też przeszkadzam., irytuję.
> ale, do cholery, też chcę żyć więc się rozpycham.
Mysle sobie, ze pewnie byles mocno "namolny"
i otoczenie reagowalo na ciebie "uspokoj sie".
Masz wiec juz w sobie takie rozne przekonania,
ze jestem namolny, ze sie osmieszsz, ze sie za bardzo pchasz.
Pewnie tak jest, ale Ty tego potrzebujesz,
bo chcesz "w To wejsc" i To rozwiazac.
Prawda?
W takim razie pchaj sie i pytaj (tutaj),
mi nie przeszkadzsz.
> a z tą cierpliwością - ja chcę już, chcę nadrobić stracony czas
Pomalu! jesli chcesz nadobic stracony czas,
to sie tylko znowu nakrecisz.
Najlepiej nadrobisz stracony czas pomalu.
Jest jeszcze glebsze dno tego co sie z Toba dzieje.
To ze chciales kiedys przeczekac to wszystko,
to spowodowalo, ze teraz nagli Cie potrzeba nadrobienia
i to Cie nakreca i inni Cie odrzucaja...
Moze troche zwolnij, i tak nadrobisz.
>>> 8. jak poszerzać swoje choryzonty i nie umrzeć z głodu?
>> ?? ..jesc obiad w samolocie na wysokosci 10000 metrow? ;-)
> akurat to jest najbardziej uciążliwe. i to już tylko mój problem.
> niestety nie da się go zignorować - próbowałem.
Sorry, troche zlosliwie zazartowalem.
Po co chcesz poszerzac swoje horyzonty?
Wedlug mnie to Twoj blad. Z tego co widze,
horyzonty poszerza sie poprzez spokojna obserwacje,
a nie poprzez biegniecie za Tym na max.
Wtedu gubisz po drodze wiele rzeczy, nawet mozesz
zgubic droge :-)
Chyba za dlugo byles "w zamknieciu" i teraz boisz sie
tego i chcesz najszybciej nadobic... moze to Cie gubi?
> > > 9. czy każdy może to robić i kto uważa że nie ja?
> jestem stary i ograniczony
Czytajac Twoje posty mialem wrazenie, ze rozmawiam z kims
kto ma okolo 22 lat. Mam nadzieje, ze Cie nie zmartwilem.
To swiadczy o tym, ze jestes mlody.
> > > 10. czy te pytania (też) są chore?
> jestem w dołku, nie czuję pełnej kontroli nad tym co robię,
Nie czujesz kontroli, bo to co do tej pory trzymales w zaknieciu,
zaczyna sie wyrywac. Robiles bledy i teraz za to placisz.
Inaczej byc nie moze. Moze zaakcepuj ta "kare" - tak ma byc.
> a dodatkowo robię to po raz pirerwszy - otwarcie
To boli, wiadomo - zrobiles bledy i teraz za to placisz.
> > A co mnie to obchodzi?! ;-)
> nie jesteśmy tu sami
Ej, to jest grupa psychologia - chyba wlasnie od takich problemow,
a Ty caly czas przepraszasz ze masz tutaj takie problemy....
Oj, chyba byles baaardzo namolny dla innych
(pewnie stosowales taka nieswiadoma gre) i zostales
odrzucony przez innych (slusznie! nie ma "rycia"!)
i dlatego tak przepraszasz. Tak jest?
> > Nie musisz ;-) Dbaj o siebie, najpierw!
> wiesz co? to zdanie okazuje się najważniejsze. właśnie próbóje "wykuc je
na
> blachę"
> zabrzmiało egoistycznie? -teraz muszę być egoistą.
Tak, dbaj teraz o siebie. Ale troche tez uwazaj na otoczenie.
Ale - najpierw Ty (chyba wlasnie tego teraz potrzebujesz)
Co wiecej, inni Cie potrzebuja, potrzebuja Cie wlasnie silnego,
"silnie opartego w sobie", wtedy sami znajda oparcie...
Przy okazji... o kogo/co dbales wczesniej?
Zdr.Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |