« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-10-20 11:15:37
Temat: lubie ser :-)Otoz uwazam, ze lubie zolte sery :-). Ale sie az tak bardzo na nich nie
znam i prawde mowiac, czuje sie ciut niekompetentna w znawstwie ;-) i
wyborach. Na co dzien jadam goude lub cheddar. Mozzarella zarezerwowana
jest to pizzy, a feta do salatek, a parmezan do dan spagetti-podobnych.
W nagrode za sukcesy w zyciu trafia pod moj noz rokpol lub brie.
Czasami uda mi sie od zycia wyszamotac oscypek lub bryndze. I to zdaje
sie cale moja zoltoserowa encyklopedia.
Czy moglby mi ktos lagodnie wytknac braki w edukacji serowej? Czy omija
mnie jakas podniebienna serowa przyjemnosc? Czy ktos uznaje sie za
wiarygodnego przewodnika po alejce serowej w markecie? No bo przeciez
tam pol slownika francuskiego ;-).
A do tego czerwone wino i dobra ksiazka.
Pozdrawiam serdecznie,
eM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-10-20 11:27:55
Temat: Re: lubie ser :-)>Czy omija
> mnie jakas podniebienna serowa przyjemnosc?
Fundue serowe z bagietka.
Czy ktos uznaje sie za
> wiarygodnego przewodnika po alejce serowej w markecie? No bo przeciez
> tam pol slownika francuskiego ;-).
Ja raczej nie, ale napewno nie polecam "alejki serowej w markecie".
Niektore sery wedzone mi bardzo smakuja.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-20 11:44:29
Temat: Re: lubie ser :-)W: cl5hck$s3j$...@n...onet.pl,
Od: eM <...@...c>
Było:
> Czy moglby mi ktos lagodnie wytknac braki w edukacji serowej? Czy
> omija mnie jakas podniebienna serowa przyjemnosc? Czy ktos uznaje sie
> za wiarygodnego przewodnika po alejce serowej w markecie?
...
Ja idę do sklepu z obsługą, oglądam sery a jak mi się jakiś spodoba to go
wącham. Skalę mam dwustopniową: 1-ślinotok 2-brak reakcji
W przypadku 1 kupuję i jem w przypadku 2 nie ;-)
Inna metoda to statystyka. Trzeba zarezerwować tak około godzinę albo dwie
po 16:00, stanąć w sklepie i oglądać co ludzie kupują - ja to jeszcze
zagaduję "dlaczego ten ser a nie inny ?"
> A do tego czerwone wino i dobra ksiazka.
Do czytania lubię fantastykę a wina nie pijam do sera, ale to są moje gusta.
Jeśli nie spróbujesz to nie będziesz wiedziała czy ci smakuje ...
--
----------------------------------------------------
--------
Przy odpowiedzi na priv proszę usunąć oczywiste 2 nadwyżki tekstu
----------------------------------------------------
--------
Sławek SWP
---------------------------------------------------
Ekspert to człowiek, który przestał myśleć - on wie :-)
Zajrzyj na : http://teampoland.republika.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-20 11:51:41
Temat: Re: lubie ser :-)eM wrote:
> Otoz uwazam, ze lubie zolte sery :-). Ale sie az tak bardzo na nich nie
> znam i prawde mowiac, czuje sie ciut niekompetentna w znawstwie ;-) i
> wyborach. Na co dzien jadam goude lub cheddar. Mozzarella zarezerwowana
> jest to pizzy, a feta do salatek, a parmezan do dan spagetti-podobnych.
> W nagrode za sukcesy w zyciu trafia pod moj noz rokpol lub brie.
> Czasami uda mi sie od zycia wyszamotac oscypek lub bryndze. I to zdaje
> sie cale moja zoltoserowa encyklopedia.
>
> Czy moglby mi ktos lagodnie wytknac braki w edukacji serowej? Czy omija
> mnie jakas podniebienna serowa przyjemnosc? Czy ktos uznaje sie za
> wiarygodnego przewodnika po alejce serowej w markecie? No bo przeciez
> tam pol slownika francuskiego ;-).
Ani gouda ani mozarella (tak samo jak roquefort czy brie) nie sa serami
zoltymi, ale nie szkodzi :)
Polecam ci sprobowanie manchego (zolty ser owczy, Hiszpania) jak rowniez
Ossau Iraty albo Etorki (idem, baskijsko-francuskie). Istnieje tez
przecudowny Abbaye de Bellocq (z tych samych stron) ale to akurat ciezko
dostac...
Ewcia
--
Niesz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-20 11:57:52
Temat: Re: lubie ser :-)
eM wrote:
> Otoz uwazam, ze lubie zolte sery :-). Ale sie az tak bardzo na nich nie
> znam i prawde mowiac, czuje sie ciut niekompetentna w znawstwie ;-) i
> wyborach.
Przypomina mi sie, jak kiedys Zulawski w jednym ze swoich felietonow
napisal, ze smieszy go, gdy w Polsce kupujacy/a pyta sie sprzedawcy ,,czy
aby na pewno ten ser jest ostry'', bo wg niego (Zulawskiego, nie
sprzedawcy) polskie sery roznia sie tylko twardoscia gumy, z ktorej sa
wykonane.:)
I, niestety, ma duzo racji...
No wlasnie, co to jest ten ,,ostry ser''?
th. (tez serolubna)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-20 12:05:40
Temat: Re: lubie ser :-)Ewa (siostra Ani) N. wrote:
> Ani gouda ani mozarella (tak samo jak roquefort czy brie) nie sa serami
> zoltymi, ale nie szkodzi :)
>
Mozarella to wiem, ze nie jest, ale że gouda?! Czym zatem jest gouda,
jeśli nie żółtym serem?
--
pozdrawiam
tapta (zaciekawiona)
GG:4082847
http://skocz.pl/natalka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-20 12:07:08
Temat: Re: lubie ser :-)In article <cl5i4o$i2p$1@atlantis.news.tpi.pl>,
"plitkin" <p...@i...pl> wrote:
> Czy ktos uznaje sie za
> > wiarygodnego przewodnika po alejce serowej w markecie? No bo przeciez
> > tam pol slownika francuskiego ;-).
>
> Ja raczej nie, ale napewno nie polecam "alejki serowej w markecie".
A to dlaczego?
Władysław
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-20 12:15:03
Temat: Re: lubie ser :-)>
> Na co dzien jadam goude lub cheddar.
>
O rany, a gdzie kupujesz cheddar? Chyba nie w Polsce?
Pozdrówka - Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-20 12:21:48
Temat: Re: lubie ser :-)tapta wrote:
> Ewa (siostra Ani) N. wrote:
>
>> Ani gouda ani mozarella (tak samo jak roquefort czy brie) nie sa
>> serami zoltymi, ale nie szkodzi :)
>>
>
> Mozarella to wiem, ze nie jest, ale że gouda?! Czym zatem jest gouda,
> jeśli nie żółtym serem?
Oups, mialo byc "feta" a nie "gouda"...
Ewcia
--
Niesz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-20 12:25:15
Temat: Re: lubie ser :-)
"Ewa (siostra Ani) N." pisze:
> Ani gouda ani mozarella (tak samo jak roquefort czy brie) nie sa
> serami zoltymi, ale nie szkodzi :)
Masz racje, niezgrabnie sie wyrazilam. Moja gouda jest zolta, a z inne
sa niezolte :-). Niektore sa niebieskie, biale lub pomaranczowe :-)
> Polecam ci sprobowanie manchego (zolty ser owczy, Hiszpania) jak
> rowniez Ossau Iraty albo Etorki (idem, baskijsko-francuskie).
> Istnieje tez przecudowny Abbaye de Bellocq (z tych samych stron) ale
> to akurat ciezko dostac...
Czyli jednym slowem, jak oczami napotkam obcobrzmiace nazwy
francuskich serow, co przypominaja dzwiekiem nazwy francuskich "szato"
;-) lub etykietki z wina, to odwaznie kupie :-). I co dalej? Czy we
Francji je sie sery jako danie (np. tak ja ja lubie - popijajac vin
rouge?
Pozdrawiam serdecznie,
eM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |