Strona główna Grupy pl.soc.rodzina matka kontra syn i ojciec

Grupy

Szukaj w grupach

 

matka kontra syn i ojciec

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 114


« poprzedni wątek następny wątek »

81. Data: 2004-06-01 09:02:36

Temat: Re: matka kontra syn i ojciec
Od: "Bernard" <B...@s...net> szukaj wiadomości tego autora

"Mrowka" <m...@o...pl> wrote in message
news:c9g77i$1jpb$1@news.atman.pl...
> > Relacja dziecka z ojcem jest potrzebna im obojgu. Ograniczają kontakty,
> czy
> > zawłaszczają dziecko dla siebie, robicie krzywdę dziecku (i przy okazji
> > ojcu).
>
> Ale kto ogranicza kontakty?

Hmmmm, no ja w każdym razie mam taką sytuację. Przepraszam za uogólnianie.

> > Czy Wy naprawdę nie wierzycie w siebie jako matki? Czy nie wierzycie w
> > miłość dziecka do Was? Boicie się, że kontakt z ojcem (lub zamieszkanie
u
> > niego) mogłoby Was czegoś pozbawić?
> > Pomyślcie Drogie Panie o tym przez chwilę...
>
> Mam wrazenie ze Ty Bernardzie nic nie rozumiesz......

Faceci wogóle tak już mają, nie wiedziałaś?

> > Jeśli uważacie, że pobłażliwy tatuś pozwalający dziecku na wszystko
> stanowi
> > zagrożenie, to jak Wy wychowałyście te dzieci?
>
> Przestan,tak jakbys nie wiedzal ,ze nastolatek ma deczko pstro w glowce i
da
> sie go przekabacic prezencikami i pozwoleniem na robienie co jemu sie
> podoba.Isnieje nadzieja ,ze z czasem ta samowolka jemu sie znudzi,gorzej
jak
> nie lub beda tego oplakane skutki.

No i sama sobie zaprzeczasz (poniekąd). Jak dziecko jest dobrze wychowane,
to "samowolka się znudzi" (jak piszesz) lub nie zaimponuje wcale. Mój syn
jest u mnie bardziej "ścigany" za różne rzeczy (nauka itp.) niż u mamy, a
jakoś ciągnie właśnie do mnie. Może właśnie dlatego, że gnębienie go w
różnych sprawach, "kazania" i stawianie wymagań odczytuje jako przejaw
zainteresowania.

> A wogóle dlaczego uważacie,
> > że tatuś jest nieodpowiedzialny i dziecko rozpuści? Bo tak jest z
> definicji?
>
> Bo znamy jednak troche tego tatusia,czesto byl one przez kilka lat
> mezem,mieszkalo sie z nim pod jednym dachem.

No jeśli tak, to ja się zgadzam! :) Tylko jeszcze chciałbym usłyszeć jakąś
panią, co o swoim byłym powie, że jest odpowiedzialny i dobrze dba o
dziecko. Nie zauważyłaś, że jakoś brak takich wypowiedzi? Czy naprawdę
wszyscy byli mężowie są nieodpowiedzialni i niedobrzy dla dzieci? A może to
problem mamuś - byłych żon, które muszą dyskredytować tatusiów?

Mrówko Magdo, proszę nie odczytuj tego jako negowanie Twojego zdania, czy
kwestionowanie słuszności oceny Twojego byłego, bo wiem, że są na świecie
nieodpowiedzialni faceci. Wiem jedak, że trafiają się odpowiedzialni, a od
żadnej byłej żony z pizących tutaj jeszcze o takim nie słyszałem. I coś mi
tu nie pasuje. Co o tym sądzisz?

Pozdrowienia...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


82. Data: 2004-06-01 09:31:51

Temat: Re: matka kontra syn i ojciec
Od: "Margola Sularczyk" <margola@won_spamie.ruczaj.pl> szukaj wiadomości tego autora




Użytkownik "Bernard" <B...@s...net> napisał w wiadomości
news:c9hgn7

> Mrówko Magdo, proszę nie odczytuj tego jako negowanie Twojego zdania, czy
> kwestionowanie słuszności oceny Twojego byłego, bo wiem, że są na świecie
> nieodpowiedzialni faceci. Wiem jedak, że trafiają się odpowiedzialni, a od
> żadnej byłej żony z pizących tutaj jeszcze o takim nie słyszałem. I coś mi
> tu nie pasuje. Co o tym sądzisz?


No to ja napiszę dobrze o moim byłym.
Mój były ożenił się powtórnie ze względu na dziecko w drodze. Mamusia
potrzebowała go zdobyć, więc zaszła w ciążę, a gdy okazało się, że życie nie
układa się po jej myśli (nie da się cofnąć czasu i wymazać z rzeczywistości
faktu, iż był już raż żonaty) wywiozła dziecko z Krakowa do Gdańska.
Rozwiedli się dużo później, bo mój były próbował utrzymywać małżeństwo, żeby
mieć kontakt z dzieckiem.
Nie jest to ani łatwy facet, ani miły, ale o dziecko dba i ojcem jest
dobrym. No to ma mamusię zołzę, która utrudnia kontakty, grając dzieckiem
dla własnych spraw.
Nie posądzajcie mnie o stronniczość, naprawdę nie przepadam za moim byłym ;)
i cieszę się, że swojego ojcostwa dobrego nie musi wykazywać przy moim
dziecku, uffff.

Margola


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


83. Data: 2004-06-01 09:54:29

Temat: Re: matka kontra syn i ojciec
Od: Kasia Bartnicka <k...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

Bernard pisze:

> No jeśli tak, to ja się zgadzam! :) Tylko jeszcze chciałbym usłyszeć jakąś
> panią, co o swoim byłym powie, że jest odpowiedzialny i dobrze dba o
Moja bratowa :) O swoim bracie z jej ust i rodziny słysze same
superlatywy, pomimo, że brat widuje dziecko tylko w dniach wolnych od pracy,
to nigdy jeszcze nie słyszałam zarzutów pod jego adresem, chodzi oczywiscie
o zarzuty dotyczące zainteresowanie dzieckiem, nawet kiedy inne mamy,
znajome bratowej żalą sie na ojców, to zazwyczaj kończą wnioskiem, że
nie każdy jest Szymonem.



--

\ / kasia
((^\ -= * =-
\\ \() / \
>>/(_.'
((/\\ 'A słowa się po niebie włóczą i łajdaczą -
jgs /| i udają, że znają coś więcej niż znaczą' [Leśmian]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


84. Data: 2004-06-01 10:14:38

Temat: Re: matka kontra syn i ojciec
Od: Eulalia <e...@k...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Bernard napisał:

> Jasne. Nad tatusiem dyskutujemy, mamusia jest super z definicji.

Nie ma się co zacietrzewiać. Owszem to pewne
stereotypy, ale nie wzięły sie znikąd. Sama mam
złe doświadczenie z tatuśkiem mojego dziecka i
nawet na 5 min. nie zostawilabym ich razem.

>>jw/ jestes stronniczy i tendencyjny. klamiesz. i dla mnie
>>jest to dowod, iz klamstwo latwo ci przychodzi. ile
>>prawdy w tym co nam tu piszesz, chyba tylko Duch sw wie.

Pewnie, że jest tendencyjny i stronniczy - jest
przecież stroną w konflikcie. Niemniej nie mozna
zakładać, że kłamie.
Znam kogoś, kto trwa w jakims paranoicznym związku
tylko dlatego, że nie zostawi z żoną dzieci, a
jest przekonany, że w sądzie niczego nie wygra. -
taka rzeczywistość.

Eulalka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


85. Data: 2004-06-01 11:49:54

Temat: Re: matka kontra syn i ojciec
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Bernard" <B...@s...net> wrote in message
news:c9hg26$lom$1@mamut.aster.pl...

> > nie mwoimy o co poniektorych mamusiach tylko o tobie.
>
> Jasne. Nad tatusiem dyskutujemy, mamusia jest super z definicji.

rany, nie da sie z toba normlanie pogadac, bo ty stale masz swoja
klamliwa spiewke.
moze jescze raz- nie dyskutujemy o tatusiach w ogole, i na
pewno nie ze sa z definicji zli, ale O TOBIE>

> > "I ona i ojciec mają do siebie nawzajem takie prawa jak i
> > Ty. Nawet, jeśli Twój udział w jej wychowaniu był dużo większy niż jego."
>
> No i co? Było coś o materiale genetycznym? Było za to coś, czego nie raczysz
> zauważać - o prawie dziecka do ojca.

bylo o prawie rodzica do dziecka. o tym, ze dziecko
ma prawo miec rodzica to jest oczywiste. mniej oczywiste
jest to drugie. a to, ze nie bylo slowa" mat genetyczny"
nie zmienia sensu wypowiedzi.
>
> > ok, to towje zdanie. nie znamy zdania matki.
>
> Czy nie znając zdania Twojego byłego mam automatycznie zakładać, że nie masz
> racji?

na szczescie nie mam "bylego" :)

jesli masz wydac sad o kims, i slyszysz tylko jedna strone,
potrafisz ten sad wydac opiwrajac sie tylko na tej opinii??????

ja nie. a nie oznacza to, ze nie ma racji.
>
> > jesli tak, to obawiam sie, ze twoja zbytnia
> > fantazja i wciskanie mi cos czego nie powiedzialam,
> > podwaza twoje zdanie.
>
> A Twoja fantazja, podejrzenia i wciskanie mi?

konkrety. porsze podac konkrety. inaczej znow mi
cos wciskasz.
>
> > >A konkretnie to, że na siłę szukasz
> > > argumentów przecim facetom jako ojcom.
> >
> > jw/ jestes stronniczy i tendencyjny. klamiesz. i dla mnie
> > jest to dowod, iz klamstwo latwo ci przychodzi. ile
> > prawdy w tym co nam tu piszesz, chyba tylko Duch sw wie.
>
> Obrażasz mnie. Przypisujesz mi coś, czego nie robię.

jak to nie. przeczytaj swoje posty. czarno na bialym na szcsecie
wszystko jest. mimo, ze teraz mowisz, iz nie.

Dyskutujesz "w
> powietrzu", zapodając argumenty przeciwko ojcu ogólnie, bez odniesienia do
> konkretów. Tak nie da się rozmawiać.

podaj konkrety. podaj cytat, moj post. udowodnij to co mowisz.
>
> Na Twoje "a jeśli facet jest...." starałem się odpowiadać "a czy jest?".
> Odpowiedzi brak, są tylko zarzuty.

znow prosze o konkrety.

iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


86. Data: 2004-06-01 11:51:04

Temat: Re: matka kontra syn i ojciec
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Eulalia" <e...@k...pl> wrote in message
news:c9hl21$5vh$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Pewnie, że jest tendencyjny i stronniczy - jest
> przecież stroną w konflikcie. Niemniej nie mozna
> zakładać, że kłamie.

moze i nie klamie, ale zaczynam w to watpic, widzac jak
klamie w moim przypadku. sam podwaza swoj autorytet.


iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


87. Data: 2004-06-01 14:04:53

Temat: Re: matka kontra syn i ojciec
Od: "Mrowka" <m...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Bernard" <B...@s...net> napisał w wiadomości
news:c9hf50$k3i$1@mamut.aster.pl...

> Oczywiście, że tak mi się wydaje. Tylko że np. mama mojego syna powtarza,
że
> nie będzie dopuszczać obcego człowieka (czyli mnie) do spraw jej dziecka
> (czyli mojego syna). Tzn. jak widać nie zawsze można razem ustalić zasady
i
> wtedy też jakoś trzeba żyć.

A no wlasnie,dobrze ze chociaz tutaj sie zgadzamy :-)

Magda


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


88. Data: 2004-06-01 14:11:38

Temat: Re: matka kontra syn i ojciec
Od: "Mrowka" <m...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Bernard" <B...@s...net> napisał w wiadomości
news:c9hgn7$mqa$1@mamut.aster.pl...

> Hmmmm, no ja w każdym razie mam taką sytuację. Przepraszam za
uogólnianie.

Ok
Naprawde wspolczuje Ci....


> Faceci wogóle tak już mają, nie wiedziałaś?

W koncu sa z Marsa ;-)

>
> No i sama sobie zaprzeczasz (poniekąd). Jak dziecko jest dobrze wychowane,


Co to znaczy dobrze wychowane?Zazwyczaj rodzice staraja sie dziecko dobrze
wychowac,ale z czasem na ich zycie maja wplyw nie tylko rodzice,ale i np
koledzy.


> No jeśli tak, to ja się zgadzam! :) Tylko jeszcze chciałbym usłyszeć jakąś
> panią, co o swoim byłym powie, że jest odpowiedzialny i dobrze dba o
> dziecko.

Gdyby taki byl ,to zapewne nie bylby bylym mezem a terazniejszym :-)

Nie zauważyłaś, że jakoś brak takich wypowiedzi? Czy naprawdę
> wszyscy byli mężowie są nieodpowiedzialni i niedobrzy dla dzieci? A może
to
> problem mamuś - byłych żon, które muszą dyskredytować tatusiów?

Nie wydaje mi sie :-)

> Mrówko Magdo, proszę nie odczytuj tego jako negowanie Twojego zdania, czy
> kwestionowanie słuszności oceny Twojego byłego, bo wiem, że są na świecie
> nieodpowiedzialni faceci. Wiem jedak, że trafiają się odpowiedzialni, a od
> żadnej byłej żony z pizących tutaj jeszcze o takim nie słyszałem. I coś mi
> tu nie pasuje. Co o tym sądzisz?

Tak Bernardzie,bywaja nieodpowiedzialni tatusiowie ale takze takie same
mamusie.
Nie twierdze ze ZAWSZE matka jest idealna,a tatus be.Bywa takze odwrotnie,a
takze tak ze obydoje rodzice sa do bani :(

Pozdrawiam.Magda



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


89. Data: 2004-06-01 20:00:36

Temat: Re: matka kontra syn i ojciec
Od: "Specyjal" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Sowa" <m...@b...pl> wrote in message
news:c9hg6p$mmp$1@news.onet.pl...
> > Czyli jakie?
>
> Rzeczowe. Że np z powodó x, y, z, było by lepiej z punktu widzenia
_dobra_
> dziecka_, żeby mieszkało z nim, bo u mnie z powodó X, Y, Z wyjdzie
na tym
> gorzej.

Bardzo konkretnie jak widzę.

> > A jeśli mieszkanie z ojcem byłoby gorsze pod względem materialnym?
>
> Wiesz - specjalnie o tym nie pisałam, bo uważam, że jeśli poziom
materialny
> nie byłby tragiczny, to nie byłby zbyt wazny w tych dyskusjach.

Czyli co jest ważne?

> > Czy to nie dziecko wie kiedy czuje się bezpiecznie? Czy z natury
samo
> > nie dąży do bezpieczeństwa?
>
> wiesz co, mnie mało interesują rozważania na temat domniemanych
przez
> Ciebie, całkiem dojrzałych motywów kierujących działaniami dziecka.
Podejrzewam, że Twoja wiedza o nich jest raczej mikroskopijna i
czysto
> teoretyczna, skoro nie potrafisz zrozumieć, co decyduje o tym, że
cały czas
> posługujemy się terminem "dziecko".

A Ty wiesz? Podejrzewam, że mimo posiadania dzieci mało wiesz o tym,
czego potrzebują a bardziej czego potrzebujesz Ty. Ciekawe dlaczego
córka chciała zamieszkać z ojcem? Pewnie uważasz że masz z nią dobry
kontakt i wiesz dlaczego ukrywała się przed Tobą z chęcią zamieszkania
z nim?

> Żaden zdrowy na umyśle rodzic, nie wysunął by przypuszczenia, że
dziecko
> (DZIECKO, a nie dorosły człowiek) kieruje się jakimiś dążeniami na
dłuższą
> metę - to właśnie jest część luksusu dzieciństwa - kompletny brak
> odpowiedzialności za swoje decyzje,

Czy w takim razie jesteś zdrowa na umyśle?
Dziecko w miarę dobrze wie, za co odpowiada a za co nie. Za co
zostanie ukarane i bada na ile może sobie pozwolić.
Klasycznym przykładem jest dziecko na ulicy z rodzicami i bez nich.
Dobrze też wie (nawet nieświadomie), że akceptacja, miłość, punkt
odniesienia-wzorce osobowe są cenniejsze niż "cukierki".

> doświadczenia na którym można się oprzeć - działania pod wpływem
chwili,
> kaprysu, bez zastanawiania się - jakie będą tego konsekwencje - i
> rozmyślanie się po 5 minutach.

Mój bratanek w wieku 5 lat potrafił zbierać sobie limity ogładania tv
i po tygodniu hurtem je wykorzystać. Czyli przekroczył te 5 min.
namysłu jako małe dziecko. Czyżby nastoletnia córka była w tym gorsza?
CZY TY NAPRAWDĘ MASZ TAKIE ZDANIE O SWOJEJ CÓRCE?

Jak napiałaś zamieszkanie "po latach" rodzica z dzieckiem to
"świństwo". Ale owszem to świństwo wobec Ciebie ale nie córki. Ojciec
zgrzeszył wobec niej wczesniej, nie teraz.

W jaki sposób zamieszkanie z ojcem przez jakiś czas miałoby zaszkodzić
nastolatce?




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


90. Data: 2004-06-01 21:58:31

Temat: Re: matka kontra syn i ojciec
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Specyjal" <s...@o...pl> wrote in message news:c9iphp$8oe$1@news.onet.pl...

> A Ty wiesz? Podejrzewam, że mimo posiadania dzieci mało wiesz o tym,
> czego potrzebują a bardziej czego potrzebujesz Ty. Ciekawe dlaczego
> córka chciała zamieszkać z ojcem? Pewnie uważasz że masz z nią dobry
> kontakt i wiesz dlaczego ukrywała się przed Tobą z chęcią zamieszkania
> z nim?

Specyjal, a masz ty dzieci? jesli tak, to w jakim wieku???

iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10 ... 12


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Do tych pań, co sprzeczały się, że mają mózgi jak mężczyźni...
poszukuje ogniska przedszkolnego
Co ma zrobić bity facet?
Co dla Was oznacza Dom?
(SPAM) Nowe serwisy internetowe

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »