From: "Causa" <r...@w...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: natretne mysli o smierci-help
Date: Mon, 8 Apr 2002 12:03:00 +0200
Lines: 35
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
NNTP-Posting-Host: wisniowa.ceti.pl
X-Original-NNTP-Posting-Host: 195.117.184.19
Message-ID: <3...@n...vogel.pl>
X-Trace: news.vogel.pl 1018260660 wisniowa.ceti.pl (8 Apr 2002 12:11:00 +0200)
X-Complaints-To: U...@n...vogel.pl
X-Original-NNTP-Posting-Host: 195.117.184.19
Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!news.astercity.net!newsfeed.tpinternet.pl!news.vogel.pl!nnrp
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:132146
Ukryj nagłówki
Ciagle mysle o smierci.
Nie moge przywyknac do faktu ze ja tez kiedys umre. Kiedy leze w lozku
wieczorem rozmyslam. Nie daje mi spokoju ciagle ta sama mysl: "kiedys
znikne, nie bedzie juz mnie, nic nie bede czula, a zycie innych toczyc sie
bedzie nadal- za moimi plecami". Staralam sie myslec o innych rzeczach,
wszystkim przyjemnym co mnie w danym dniu spotkalo...nie pomoglo.
Uswiadamialam sobie ze inni tez umra, nawet ci najlepsi... Nic z tego, ta
mysl nadal mnie przesladowala. Rozmawialam na ten temat z moim chlopakiem.
Powiedzial ze on o smierci wogole nie mysli, zyje zyciem takim jakie jest i
ma gdzies to ze kiedys umrze. Ja jednak nie potrafie tak sobie tego
wytlumaczyc. Czasem budze sie w nocy, nie pamietam snu, lecz jedna mysl w
glowie "ja nie chce umierac". Czesto widze rowniez przez sen grob z moim
imieniem i nazwiskiem. Przesladuje mnie rowniez to, ze umra wszyscy moi
bliscy, ci ktorych teraz kocham. Oprocz rozmyslania nad tym, ze kiedys kazdy
umrze i potwornego strachu przed tym faktem boje sie ze umre za wczesnie. Ze
potraci mnie samochod, ze wybuchnie gaz w bloku, ze ktos mnie napadnie....,
ze zachoruje na jakas nieuleczalna chorobe--- a ja tak bardzo chce zyc!!!
Moje rozmyslania nad smiercia trwaja bezustannie ponad pol roku, od momentu
gdy zmarl moj Dziadziu. Wczesniej nikt w bliskiej rodzinie nie umarl, temat
ten byl mi daleki. Po moim dziadku zmarlo 2 wujkow. Wiadomo rowniez, ze w
najblizszym czasie czeka bliska smierc kolejnego mojego wujka- jest ciezko
chory i umrze zdecydowanie przed "swoim czasem".
Jak wy sobie poradziliscie z mysla o smierci?
Jak mozna mi pomoc?
Co mam zrobic, zeby uwolnic sie od tych natretnych mysli?
Prosze potraktowac ten temat powaznie, bo stanowi on dla mnie ogromny i
uciazliwy problem.
Tylko prosze, nie piszcie o Bogu ani o wizycie u psychologa, chce poznac
Wasze opinie, rady.
|