« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-06-13 20:31:23
Temat: niedziela w szpitaluMoja mama trafila dzis do szpitala prawdopodobnie z udarem mozgu.
Mowie "prawdopodobnie" bo zamierzaja ja tam w tym kierunku badac
dopiero jutro, w niedziele takich rzeczy sie nie robi.
A podobno w przypadku udarow wazne jest szybkie zlokalizowanie udaru i
znalezienie jego przyczyn.
Czy takie postepowanie jest normalne?
Czy moze jest ono normalne w Polskiej sluzbie zdrowia?
Ja rozumiem ze kazdy chce miec czasem wolna niedziele. Ale sa chyba
sytuacje, kiedy lekarza nalezaloby sciagnac na miejsce.
Nie znam sie na neurologii wiec moze zle oceniam sytuacje na podst.
tego co wygoglowalam o udarach, ale zlosc mnie ogarnia, ze mama tam w
szpitalu lezy, nie wiadomo czy jej sie wylew nie powieksza bo lekarz
ma niedziele.
Zreszta byla chyba dosc glosna sytuacja dziecka, ktore stalo sie
kaleka, bo lekarz w piatek skonczyl godziny pracy i zajal sie nim w
poniedzialek, chociaz juz w piatek podobno ustalil co nalezy z nim
zrobic. Nie pamietam o co dokladnie chodzilo.
--
Pozdrawiam, Sabina
(z adresu usun co trzeba)
www.pajacyk.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2004-06-13 20:47:28
Temat: Re: niedziela w szpitalu
Uzytkownik "Sabinka" <s...@t...tuniema.pf.pl> napisal w wiadomosci
news:caikjr.3vuj0hp.1@sa.re...
> Moja mama trafila dzis do szpitala prawdopodobnie z udarem mozgu.
> Mowie "prawdopodobnie" bo zamierzaja ja tam w tym kierunku badac
> dopiero jutro, w niedziele takich rzeczy sie nie robi.
> A podobno w przypadku udarow wazne jest szybkie zlokalizowanie udaru i
> znalezienie jego przyczyn.
Najwazniejsza jest klinika, c dokladnie sie stalo, jakie sia objawy.
Znalezienie przyczyn czesto graniczy z cudem, nalezy sie najpierw zastanowic
jakie byly czynniki ryzyka (otylosc, papierosy, nadcisnienie, arytmia,
obciazenie rodzine)
> Czy takie postepowanie jest normalne?
Zaufaj lekarzowi dyzurnemu.
> Czy moze jest ono normalne w Polskiej sluzbie zdrowia?
> Ja rozumiem ze kazdy chce miec czasem wolna niedziele. Ale sa chyba
> sytuacje, kiedy lekarza nalezaloby sciagnac na miejsce.
> Nie znam sie na neurologii wiec moze zle oceniam sytuacje na podst.
> tego co wygoglowalam o udarach,
To przegooglowalas bardzo pobieznie, sa strony o udarach.
ale zlosc mnie ogarnia
Normalna sprawa - emocje - nie sa dobrym doradca.
, ze mama tam w
> szpitalu lezy, nie wiadomo czy jej sie wylew nie powieksza bo lekarz
> ma niedziele.
a skad masz pewnosc, ze to udar krwotoczny??
> Zreszta byla chyba dosc glosna sytuacja dziecka, ktore stalo sie
> kaleka, bo lekarz w piatek skonczyl godziny pracy i zajal sie nim w
> poniedzialek, chociaz juz w piatek podobno ustalil co nalezy z nim
> zrobic. Nie pamietam o co dokladnie chodzilo.
>
>
Bylo duzo glosnych spraw.
Dorosnij. Poczekamy jak Ty bedziesz pracowac (moze juz pracujesz - tego nie
wiem) i jak ludzie beda cie straszyc, ze w Twojej profesji tez jakas
awantura byla. Wiele spraw to rozdmuchane afery przez prase solidnie
przebarwione. Mielismy kiedys taka sprawe na oddziale - sprawa skonczyla sie
w sadzie pozwem o oszczerstwo. Przeprosiny ukazaly sie w prasie drobnym
drukiem.
Z pozdrowieniami
Krzysztof
P.S. Jak chcesz uzyskac blizsze informacje to pisz na priv. Konieczne sa
blizsze szczególy o staie zdrowia mamy ale to i tak nie zastapi badania
pacjentki, wiec rady beda tylko czesciowe.
> --
> Pozdrawiam, Sabina
> (z adresu usun co trzeba)
>
> www.pajacyk.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2004-06-13 20:49:45
Temat: Re: niedziela w szpitalu
Uzytkownik "Sabinka" <s...@t...tuniema.pf.pl> napisal w wiadomosci
news:caikjr.3vuj0hp.1@sa.re...
> Moja mama trafila dzis do szpitala prawdopodobnie z udarem mozgu.
> Mowie "prawdopodobnie" bo zamierzaja ja tam w tym kierunku badac
> dopiero jutro, w niedziele takich rzeczy sie nie robi.
> A podobno w przypadku udarow wazne jest szybkie zlokalizowanie udaru i
> znalezienie jego przyczyn.
Gdyby naprawde byla taka potrzeba, to by od razu CT zrobili...
> Czy takie postepowanie jest normalne?
> Czy moze jest ono normalne w Polskiej sluzbie zdrowia?
> Ja rozumiem ze kazdy chce miec czasem wolna niedziele. Ale sa chyba
> sytuacje, kiedy lekarza nalezaloby sciagnac na miejsce.
Tak, najczesciej, gdy pacjent jest nieprzytomny lub niestabilny...
> Nie znam sie na neurologii wiec moze zle oceniam sytuacje na podst.
> tego co wygoglowalam o udarach, ale zlosc mnie ogarnia, ze mama tam w
> szpitalu lezy, nie wiadomo czy jej sie wylew nie powieksza bo lekarz
> ma niedziele.
Jezeli mama dostala leki (najpewniej na krazenie), to teraz i tak nic wiecej
nie trzeba robic, a badan nie mozna wykonac w niedziele, bo trzeba by pewnie
wtedy sciagnac caly personel, a lekarz na 100% sie mama opiekuje.
Do tego, gdyby tam bylby wylew, to mama bylaby juz na sali operacyjnej z
otwarta czaszka i...
> Zreszta byla chyba dosc glosna sytuacja dziecka, ktore stalo sie
> kaleka, bo lekarz w piatek skonczyl godziny pracy i zajal sie nim w
> poniedzialek, chociaz juz w piatek podobno ustalil co nalezy z nim
> zrobic. Nie pamietam o co dokladnie chodzilo.
Pozdrawiam.
P.S. Nie pytalas o to ok 17?
--
To tylko ten, co chcial cos wiedziec...
d...@n...pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2004-06-13 21:36:56
Temat: Re: niedziela w szpitaluOn Sun, 13 Jun 2004 22:47:28 +0200, "Krzysztof" <d...@o...pl> wrote:
>Zaufaj lekarzowi dyzurnemu.
Hm.
>To przegooglowalas bardzo pobieznie, sa strony o udarach.
Slownictwo jest ciezkie do zrozumienia.
>a skad masz pewnosc, ze to udar krwotoczny??
Ja nie mam zadnej pewnosci. Ja nie jestem lekarzem. A jak jest?
Jesli mojej mamie z zaniechania szybkiej akcji nic nie grozi - bardzo
sie uciesze, moze o tych udarach troche przesadzaja...
>Dorosnij. Poczekamy jak Ty bedziesz pracowac (moze juz pracujesz - tego nie
>wiem) i jak ludzie beda cie straszyc, ze w Twojej profesji tez jakas
>awantura byla. Wiele spraw to rozdmuchane afery przez prase solidnie
>przebarwione. Mielismy kiedys taka sprawe na oddziale - sprawa skonczyla sie
>w sadzie pozwem o oszczerstwo. Przeprosiny ukazaly sie w prasie drobnym
>drukiem.
Wiem ze prasa przebarwia, kazdy stara sie na czyms zarobic.
Ja nie strasze lekarzy, ze w ich profesji sa afery. Chodzi mi o
odpowiedz na pytanie, czy to normalne, ze jesli dwoch chorych trafi do
szpitala z tym samym schorzeniem - jeden szybko dojdzie do siebie bo
trafil w poniedzialek, a drugiemu sie choroba rozbabrze bo mial pecha
i zachorowal w niedziele... Moze ja faktycznie przesadzam, moze
faktycznie dzisiaj nic wiecej by sie nie dalo zrobic dla uratowania
zdrowia mamy. Bede wdzieczna jesli mnie pocieszycie, ze w tej chwili
stan zdrowia mojej mamy sie nie pogarsza z powodu zaniechania dzialan
medycznych i ze zasne spokojnie bo snu potrzebuje.
>P.S. Jak chcesz uzyskac blizsze informacje to pisz na priv. Konieczne sa
>blizsze szczególy o staie zdrowia mamy ale to i tak nie zastapi badania
>pacjentki, wiec rady beda tylko czesciowe.
Jutro mam nadzieje rozmawiac z lekarzem i czegos wiecej sie
dowiedziec.
--
Pozdrawiam, Sabina
(z adresu usun co trzeba)
www.pajacyk.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2004-06-13 21:54:35
Temat: Re: niedziela w szpitaluOn Sun, 13 Jun 2004 22:49:45 +0200, "Demostenes"
<d...@n...pl> wrote:
>Gdyby naprawde byla taka potrzeba, to by od razu CT zrobili...
Nie rozumiem tego zdania. Nie wiem co to CT i od czego stosowanie sie
tego uzaleznia. Jezeli szybsze zrobienie CT nie mialoby wplywu na stan
zdrowia mojej mamy no to ok.
Na jakiejs stronie po prostu wyczytalam, ze taki udar moze sie w ciagu
kilku dni powiekszac zajmujac coraz wieksza powierzchnie mozgu i
odbierajac kolejne umiejetnosci choremu.
>> Ja rozumiem ze kazdy chce miec czasem wolna niedziele. Ale sa chyba
>> sytuacje, kiedy lekarza nalezaloby sciagnac na miejsce.
>
>Tak, najczesciej, gdy pacjent jest nieprzytomny lub niestabilny...
Mhm. Dobrze ze Straz Pozarna tak do tematu nie podchodzi ;)
>Jezeli mama dostala leki (najpewniej na krazenie), to teraz i tak nic wiecej
>nie trzeba robic, a badan nie mozna wykonac w niedziele, bo trzeba by pewnie
>wtedy sciagnac caly personel, a lekarz na 100% sie mama opiekuje.
>Do tego, gdyby tam bylby wylew, to mama bylaby juz na sali operacyjnej z
>otwarta czaszka i...
Rozumiem ze taki wylew by rozpoznano?
W sumie uspokoiles mnie, dzieki :)
>> Zreszta byla chyba dosc glosna sytuacja dziecka, ktore stalo sie
>> kaleka, bo lekarz w piatek skonczyl godziny pracy i zajal sie nim w
>> poniedzialek, chociaz juz w piatek podobno ustalil co nalezy z nim
>> zrobic. Nie pamietam o co dokladnie chodzilo.
>
>Pozdrawiam.
>
>P.S. Nie pytalas o to ok 17?
Nie, o to nie. O 17 pytalam o to, w jaki sposob zadbac o mame a nie o
dni wolne szpitalnych lekarzy. A o to mi w tym watku chodzilo - czy
szpitale nie powinny dzialac tak jak np. Straz Pozarna? No, moze tu
przesadzam, ale chociaz tak jak szpital w "Na dobre i na zle", gdzie
jak trzeba to sie lekarza wzywa. No ale moze tak jest, moze macie
racje, ze ten niedzielny odpoczynek lekarzy nie ma wplywu na zdrowie
pacjentow.
Moze bym sie tak nad tym tematem nie zastanawiala i ufniej myslala o
opiece nad mama w szpitalu, gdyby nie ten doktorek z pogotowia, ktory
zostawil ja w domu bez odpowiednich lekow.
Mama ledwo noge wyleczyla - miala zlamana i cala calutka wlozona w
gips. Pewnie tak bylo trzeba, ale czemu nikt jej nie zasugerowal
lzejszego gipsu zywicznego? Starszej osobie z nadwaga i osteoporoza i
nadcisnieniem chyba moznaby cos takiego zasugerowac. Kto wie czy
dzieki lzejszemu gipsowi nie bylaby w lepszym stanie i nie dostalaby
tego udaru. Nie chodzi mi o gdybanie tylko o to, ze trudno miec
zaufanie do lekarzy.
BTW - po zlamaniu noga mamie bardzo puchnie - czy to mogloby miec
zwiazek z tym udarem?
Ps. Przepraszam jesli pisze niejasno, jesli moze znowu przypadkowo
kogos obrazilam, jestem bardzo zmeczona. Dobranoc :)
--
Pozdrawiam, Sabina
(z adresu usun co trzeba)
www.pajacyk.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2004-06-13 22:04:53
Temat: Re: niedziela w szpitalu
Sabinka wrote:
> czy to normalne, ze jesli dwoch chorych trafi do
> szpitala z tym samym schorzeniem - jeden szybko dojdzie do siebie bo
> trafil w poniedzialek, a drugiemu sie choroba rozbabrze bo mial pecha
> i zachorowal w niedziele...
Zasadniczo nie jest to normalne i nie powinno mieć miejsca. W sobotę i
niedzielę wstrzymane powinny być tylko zabiegi planowe (te, które można
odroczyć o dzień-dwa bez ryzyka dla pacjenta), wszystko inne powinno
toczyć się zwykłym trybem. Niestety, wymaga to prawie pełnej obsady
stanowisk (nie tylko lekarskich), a to znacznie trudniejsze do
realizacji. Podam przykład: kilkanaście lat temu nie było możliwe
uzyskanie posiewu bakteriologicznego i antybiogramu od pacjentów, którzy
przyszli do szpitala w czwartek, piątek, sobotę i niedzielę, a czasami
także w środę. Laboratorium mikrobiologiczne miało wolne w sobotę i
niedzielę, a pełne badanie trwało wówczas trzy dni. To nie było nasze
laboratorium - zresztą w ówczesnej medycynie polskiej pojęcie takie było
całkowicie obce.
Rada dla pacjentów i ich rodzin: w medycynie niedoboru ograniczenie
dostępu do usług sprawia, że trzeba komuś odmówić (w praktyce: odroczyć
wykonanie usługi). Cisi i spokojnego serca mają największą szansę, że
odmowa spotka właśnie ich.
Leszek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2004-06-13 22:05:52
Temat: Re: niedziela w szpitaluCT = Tomografia komputerowa
MRI = Rezonans Magnetyczny
Na tych dwóch badaniach ladnie widac udary krwotoczne.
Przy podejzeniu udaru krwotocznego nawet w Wielkanoc wykonac powinno sie CT
lub MRI.
Zreszta, gdyby to bylo cos niecierpiacego zwloki, to lekarz na pewno by
podjal stosowne kroki (jak SP podczas pozaru budynku)
Zycze zdrowia twojej Mamie.
Marek
--
To tylko ten, co chcial cos wiedziec...
d...@n...pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2004-06-14 07:52:26
Temat: Re: niedziela w szpitaluOn Mon, 14 Jun 2004 00:05:52 +0200, "Demostenes"
<d...@n...pl> wrote:
>CT = Tomografia komputerowa
>MRI = Rezonans Magnetyczny
>
>Na tych dwóch badaniach ladnie widac udary krwotoczne.
>
>Przy podejzeniu udaru krwotocznego nawet w Wielkanoc wykonac powinno sie CT
>lub MRI.
>Zreszta, gdyby to bylo cos niecierpiacego zwloki, to lekarz na pewno by
>podjal stosowne kroki (jak SP podczas pozaru budynku)
A co jest powodem do podejzenia udaru krwotocznego?
>Zycze zdrowia twojej Mamie.
Bardzo dziekuje, przekaze :)
Podobno z mama jest dzis ciut-ciut lepiej (zdanie taty i kolezanki z
sali szpitalnej). Czy to mozliwe aby tak szybko nastepowala poprawa?
--
Pozdrawiam, Sabina
(z adresu usun co trzeba)
www.pajacyk.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2004-06-14 10:45:00
Temat: Re: niedziela w szpitaluOn Mon, 14 Jun 2004 09:52:26 +0200, Sabinka wrote:
>>Zreszta, gdyby to bylo cos niecierpiacego zwloki, to lekarz na pewno by
>>podjal stosowne kroki (jak SP podczas pozaru budynku)
> A co jest powodem do podejzenia udaru krwotocznego?
Ogólnie rzecz biorąc nagłe wystapienie objawów, od początku porażenie /
masywny niedowład, burzliwy początek, często utrata przytomności, nagły
i bardzo silny ból głowy, nudności i wymioty, od początku zaburzenia
świadomości, bardzo wysokie ciśnienie tętnicze etc. nasuwają podejrzenie
tego, ze w głowie jest krew. Problem polega na tym, że udar
niedokrwienny może wyglądać tak samo.
> Podobno z mama jest dzis ciut-ciut lepiej (zdanie taty i kolezanki z
> sali szpitalnej). Czy to mozliwe aby tak szybko nastepowala poprawa?
To możliwe.
m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek na onet pl)
Zadziwiające jest, że mało dokształcający sie lekarz może praktykować
medycynę, nie dziwi jednak, że robi to źle /Sir William Osler/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2004-06-14 21:02:06
Temat: Re: niedziela w szpitaluOn Mon, 14 Jun 2004 11:45:00 +0100, Marek Bieniek
<a...@s...re.invalid> wrote:
>Ogólnie rzecz biorąc nagłe wystapienie objawów, od początku porażenie /
>masywny niedowład, burzliwy początek, często utrata przytomności, nagły
>i bardzo silny ból głowy, nudności i wymioty, od początku zaburzenia
>świadomości, bardzo wysokie ciśnienie tętnicze etc. nasuwają podejrzenie
>tego, ze w głowie jest krew. Problem polega na tym, że udar
>niedokrwienny może wyglądać tak samo.
Z tego wszystkiego to mama miala chyba tylko lekkie zaburzenia
swiadomosci - robila troche "glupie" rzeczy - pisala nie tym koncem
dlugopisa, lala wode do czajnika elektr. przez przykrywke itp. Mowi ze
rano gdy sie obudzila czula sie slabo i nie chcialo jej sie wstawac z
lozka, nawet jak sie okazalo ze nie moze mowic, nie myslala o lekarzu
tylko o powrocie do lozka. No i cisnienie podobno miala podwyzszone
ale nie az tak bardzo. Mam wrazenie, ze ma tez lekko wykrzywiona
twarz, tak jakby lewa polowa warg byla "skurczona", ale tata mowi ze
ja dawno mamy nie widzialam i ze mi sie tylko tak zdaje.
No ale czy jakis mniejszy krwotok nie moglby spowodowac mniejszych
objawow?
A moze mozna wywnioskowac rodzaj udaru na podstawie "czynnikow
ryzyka", czyli otylosc, nadcisnienie, klopoty z krazeniem (noga, ktora
mama miala zlamana, bardzo jej puchnie gdy przez dluzszy czas ma ja na
dole, czyli gdy nie lezy/nie opiera na czyms).
>To możliwe.
Rozumiem ze to dobrze rokuje na przyszlosc i ze mozemy sie spodziewac
wmiare szybkiego powrotu do zdrowia?
Moge byc chociaz na te 90% pewna ze sie mamie nie pogorszy?
--
Pozdrawiam, Sabina
(z adresu usun co trzeba)
www.pajacyk.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |