Data: 2000-02-15 13:08:57
Temat: no to o kaktusach
Od: Maciej Szmit <M...@m...iw.lodz.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wlasnie nabylem nasionka mieszanki kaktusow tudziez ziemie do nich (w
OBI). Z tego, co sie doczytalem przy generatywnym rozmnazaniu kaktusow
trzeba wykonac mnostwo magicznych czynnosci: Najpierw wyprazyc ziemie
razem z doniczka (zeby zabic zarodniki plesni), pozniej po posadzeniu
nasionek trzymac ja w cieplym i wilgotnym miejscu najlepiej przykryte
szklem, na dodatek jasnym (zeby plesn nie wylazla), jak juz wyjda
roslinki to przypadkiem nie wystawiac ich od razu na slonce i powolutku
hartowac. Po trzech tygodniach przesadzic, a na zime wstawic do
zimniego. Pytanie: czy rzeczywiscie konieczne sa te wszystkie magiczne
zabiego? Zeby nie weszly zarodniki plesni to chyba powinienem doniczke
po wyprazeniu (a najlepiej przed) zamknac w jakims hermetycznym
naczyniu... moze ktos ma jakies doswiadczenia w tym wzgledzie i zechce
sie podzielic ???
--
Maciej Szmit M.Sc.
http://www.iw.lodz.pl/MSzmit
|