Poniewaz pracujemy oboje z mezem przez ostatnie kilka dni wlasciwie na
okroglo, oprocz spania, wiec uciekamy sie do pozamrazanych pozostalosci
po obiadach, jakis miesach nieznanych, itp. dziwnych frutta di
zamrazalnik. Wczoraj znalazlam kawalek zamrozonej wieprzowiny, po
rozmrozeniu calkiem ladny kawalek, chyba od szynki. Postanowilam zrobic
cos w rodzaju strogonoffa, bo mialam tez zamrozony makaron-lazanki
domowej roboty.

1/2 kg wieprzowiny
Pokroilam mieso w waskie paski jak na chinszczyzne
W mozdzierzu starlam na proszek:
2 lyzki zmielonej szalwii
1 lyzke oregano
1 lyzeczke majeranku
1 lyzeczke pieprzu
1 lyzeczke soli
W worku plastikowym zmieszalam 1/4 szklanki maki plus zawartosc
mozdzierza. Dodalam mieso i wymieszalam potrzasajac w zakreconym worku.
Na patelni rozgrzalam
2 lyzka oleju
2 lyzeczki masla
Usmazylam mieso, az brazowe gdzieniegdzie.
Do goracej patelni dodalam
1 szklanke wody
Przykrylam pokrywka i dusilam na malym ogniu pol godziny.
Dodalam
1 kostke wolowego rosolu
1 lyzke maggi
1 lyzke sosu sojowego
I znow przykrylam pokrywka i dusilam na malym ogniu pol godziny.
Podalam z makaronem.
Bylo to bardzo dobre.
Magdalena Bassett