Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!news.man.lodz.pl!newsfeed.silweb.pl!news.onet.pl!newsgate.one
t.pl!niusy.onet.pl
From: <n...@m...ch>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: obyczaje weselne
Date: 1 Aug 2001 10:22:48 +0200
Organization: Onet.pl SA
Lines: 31
Message-ID: <6...@n...onet.pl>
NNTP-Posting-Host: newsgate.test.onet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: newsgate.onet.pl 996654168 22131 192.168.240.245 (1 Aug 2001 08:22:48 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 1 Aug 2001 08:22:48 GMT
Content-Disposition: inline
X-Mailer: http://niusy.onet.pl
X-Forwarded-For: 212.35.34.200, 213.180.130.21
X-User-Agent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 5.5; Windows 98; Win 9x 4.90)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:60658
Ukryj nagłówki
Witam wszystkich!
Chcialam dowiedziec sie jak w waszych okolicach wygladaja przyjecia weselne,
glownie od strony kulinarnej, i co o nich sadzicie. W moich okolicach
(Czestochowa) wesela sa bardzo obfite w jedzenie, az do przesady. Taka tradycja
i jak na razie nic nie wskazuje na to, ze cos sie zmieni. Od paru lat mieszkam
za granica i tutaj obyczaje weselne sa o wiele skromniejsze, ale chyba bardzej
mi sie to podoba. Wesela w Polsce maja niepowtarzalny charakter, ale po co tyle
jedzenia? Nie pamietam juz dokladnie proporcji, ale na obiad robi sie chyba z
dziesiec rodzajow mies, ziemniaki, kluski, niesamowita ilosc buraczkow i innych
warzyw. W zasadzie po obiedzie kazdy jest juz zaspokojony, ale potem na stol
wjezdzaja wedliny, przekaski, ciasta, torty, ptysiowe labedzie,
wszystko "udekorowane" egzotycznymi owocami (przy takiej ilosci jedzenia malo
ludzi je te owoce). W nocy podaje sie jeszcze kilka razy gorocy posilek:
barszczyk z krokietem, bigos i jeszcze nie wiadomo co. Po polnocy wnosi sie tez
plonace lody, przy zgaszonym swietle. Wodka leje sie ze wszystkich stron,
naprawde nie zartuje. Cale szczescie, ze jest muzyka, wiec mozna troche
potanczyc i uklepac w brzuszku miejsce na nowe jedzenie i picie. Wesele trwa
dwa dni. Na drugi dzien przychodzi sie okolo poludnia. Na poczatek serwuje sie
zazwyczaj bialy barszczyk z kielbasa. Na odchodnym goscie dostaja w prezencie
butelke wodki, kawal ciasta. Spora czesc wedlin wystawionych na stoly po prostu
sie marnuje i juz nic z niej nie mozna zrobic. No ale wesele wyprawia sie
nieczesto wiec trzeba sie postawic. Slyszalam, ze wesela goralskie sa jeszcze
wystawniejsze, ale trudno mi w to uwierzyc.
Inna czesc rodziny mieszka kolo Opola, tam nie ma juz takich szalenstw, i
niektorym z naszej strony nie bardzo sie to podoba, uwazaja, ze nie ma to jak u
nas.
pozdrawiam i prosze o refleksje
Kalina
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|