Data: 2007-04-16 10:12:28
Temat: [ot] matczyne zale
Od: "honorek" <h...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
wybaczcie kochane, ze wlasnie tu dam upust memu zdziwieniu, przerazeniu i
wku...rzeniu.. ale mysle, ze niejedna/dny z Was doskonale mnie zrozumie..
od czwarku nasze rodzinne szczescie zakluca paskudny wirus zoladkowy
(wszyscy o nim slyszelismy), a najbardziej cierpi moj malec. Wczoraj
wieczorem przerazona jego stanem (ciagle wymioty i hm..) za namowa lekarza
rodzinnego, z ktorym jestem w kontakcie tel, udalismy sie w te pedy do
szpitala na sienna, bo stwierdzilismy, ze Zbyszek zaczal sie odwadniac i
sami sobie juz z tym nie poradzimy.
wszyscy wiemy, ze idac do szpitala mozna dlugo lezec w nim z powodu nabytych
TAM paskudztw wiec traktowalismy to jako ostatecznosc.
Zdenerwowani, o 22 wpadamy na izbe przyjec.
a pielegniara (Boze! jak w takim zawodzie mozna byc takim flejtuchem!!!) od
drzwi :
- skierowanie!
my -nie mamy, my z domu
ona- jak to, skierowanie!!
my: -przyjechalismy z naglym problemem, maly sie chyba odwadnia
ona:- co jest!
my: od 4rech dni..
ona- TO JEST NAGLY PROBLEM? HA HA?
my juz totalnie skolowani i wkur..:
-przyjechalismy po pomoc a nie opiernicz!
odmawiacie pomocy?
i dopiero wtedy laskawie zmierzyla malemu temperature, starym term rteciowym
(10min wycia) mimo, ze lezal tam elektr, kilkisekundowy.
zwazyla i wezwala lekarza.
i z lekarzem od nowa, znow tym tonem, znow z gory i czlowieku wystepuj z
pozycji glisty i smiecia, wij sie w stresie i w strachu, a niedaj Boze
zostaw z nimi dziecko!!
Lekarzowi trzeba oddac, ze szybko zaczela z nami rozmawiac normalnie,
tlumaczyc, ze raczej jest ok.. w koncu dostrzegla, ze nie jestesmy
marginesem spolecznym, nie stluklismy dziecka na kwasne jablko w pijanym
widzie i nie przyszlismy nast rana udajac, ze spadlo ze schodow.
jednak pielegniara fleja (raca jak od kopania ziemniakow, stopy jak ze
stajni, generalne FUJ) nadal odnosila sie do nas jak do zwierzat, lub nie
wiem...
przeciez przyszlismy po pomoc..
kiedy ten kraj znormalnieje?!
uff
sorki
ale nadal cala drze..
--
Honorata i Zbysio ur. 08.02.06 3540g 54cm
[Warszawa]
|