| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-03-10 16:29:20
Temat: Re: piekarnik - podłączam się
Elske wrote:
> Aha - faktycznie - zapowiada się mnóstwo rozrywki ;-). Jednakowoż twierdzę
> że jakoweś rozwiązanie musi być, bo matka moja w raz ze swoją matką oraz
> parę ton ciotek i kuzynek korzystało z tego typu kuchenek i piekły aż miło.
> Hmm...
Piekę w kuchence gazowej i ja takoż, a z pewnością nie jestem żadną
mistrzynią kuchni. Musisz po prostu przyzwyczaić się do nowego dla
ciebie sprzętu i tyle. W swojej prastarej kuchence gazowej piekę
wszelkie ciasta i ciasteczka, a zakalec udało mi się wyprodukować tylko
raz. :) Z przypalaniem jest problem wtedy, gdy zapomnę ciasto wyjąć na
czas i sobie siedzi i się węgli. :)
W twoim przypadku masz dwie opcje - zmniejszyć "gaz" w kuchence na dużo
mniejszy (w swojej nigdy nie używam ustawień powyżej "3"), albo podłożyć
pod blaszkę z ciastem taką kratkę metalową na nóżkach, jak do stawiania
gorącego garnka na blacie. Tej metody używam przy pieczeniu sernika i
makowca bez spodu. Aha, no i jeszcze wsunąć 'półkę' na której pieczesz o
piętro wyżej, czyli dalej od płomienia.
Nessie
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-03-10 19:26:20
Temat: Re: piekarnikDziekuje wszystkim za dobre rady, z ktorych juz dzisiaj skorzystalam !!
Bo sernik upieczony i z gory nie przypalony :))
Pozdrawiam
monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-03-11 09:42:07
Temat: Re: piekarnik - podłączam się
Użytkownik <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:7425.00000a80.404f3a8d@newsgate.onet.pl...
> >
>
> - nalej wody, która będzie co prawda parować, ale obniży temperaturę
A to parowanie nie wpłynie na jakość ciasta? Np. kruche ciasteczka nie będą
się rozłaziły?
--
Pozdrawiam, Elske
GG# 5141425
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-03-11 11:19:14
Temat: Re: piekarnik - podłączam się>
> Użytkownik <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:7425.00000a80.404f3a8d@newsgate.onet.pl...
> > >
> >
> > - nalej wody, która będzie co prawda parować, ale obniży temperaturę
>
> A to parowanie nie wpłynie na jakość ciasta? Np. kruche ciasteczka nie będą
> się rozłaziły?
>
> --
> Pozdrawiam, Elske
> GG# 5141425
>
Nie zauważyłam, żeby był duży wpływ na jakość ciasta. Można pod koniec
pieczenia wyjąć blachę z wodą. Niestety, przy takich piekarnikach trzeba
wypróbować czasem kilka sposobów, aż trafisz na właściwy.
pzdr.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-03-11 12:13:41
Temat: Re: piekarnik - podłączam się
Użytkownik <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:23b7.00000105.40504b31@newsgate.onet.pl...
> >
> Nie zauważyłam, żeby był duży wpływ na jakość ciasta. Można pod koniec
> pieczenia wyjąć blachę z wodą. Niestety, przy takich piekarnikach trzeba
> wypróbować czasem kilka sposobów, aż trafisz na właściwy.
> pzdr.
>
Dzięki wielkie - popróbuję
--
Pozdrawiam, Elske
GG# 5141425
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-03-12 10:26:38
Temat: Re: piekarnik - podłączam się
Użytkownik "Elske" <e...@p...pl> napisał w wiadomości
news:c2nda3$i7t$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > Jest wesoło :D
> >
> Aha - faktycznie - zapowiada się mnóstwo rozrywki ;-). Jednakowoż twierdzę
> że jakoweś rozwiązanie musi być, bo matka moja w raz ze swoją matką oraz
> parę ton ciotek i kuzynek korzystało z tego typu kuchenek i piekły aż
miło.
> Hmm...
Tez mam kuchenke pamietajaca Jaruzelskiego, a w niej gazowy piekarnik. Moja
mama piekla w nim rozne cuda (ale co sie przy tym naklela to jej). Ja mam
prostszy sposob - nie pieke, mam pod domem niezla cukiernie ;-)))
WILQ
--
http://www.wilq.z.pl/ <<<+++++++>>> gg: 1149759
e-mail: wilczekkk<at>poczta<dot>onet<dot>pl
"Jak tak dalej pojdzie to dopchamy ten autobus do Katowic"
(c) pasazer pchajacy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-03-15 09:39:56
Temat: Re: piekarnik - podłączam się
Użytkownik "Jakub 'Wilq' Wilczek" <w...@N...pl> napisał w wiadomości
news:c2s391$1ji$1@flis.man.torun.pl...
>
> Tez mam kuchenke pamietajaca Jaruzelskiego, a w niej gazowy piekarnik.
Moja
> mama piekla w nim rozne cuda (ale co sie przy tym naklela to jej). Ja mam
> prostszy sposob - nie pieke, mam pod domem niezla cukiernie ;-)))
>
W zasadzie - po co gotować? Duzo prościej pójść do restauracji
--
Pozdrawiam, Elske
GG# 5141425
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |