Strona główna Grupy pl.soc.rodzina pieniądze-temat stary jak świat

Grupy

Szukaj w grupach

 

pieniądze-temat stary jak świat

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 23


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-06-20 08:35:12

Temat: pieniądze-temat stary jak świat
Od: "Wanda" <w...@a...wox.org.NO-SPAM> szukaj wiadomości tego autora

Życie jest niestety brutalne i mimo wspaniałych chwil, wzajemnej miłości,
troski o drugą osobę; często pojawiają się konflikty. Zaczyna się od
drobiazgów a kłótnia kończy się na typowym "nie dostaniesz pieniędzy", "ja
tu zarabiam pieniądze", "idź i sobie zarób to będziesz miała" itp prymitywne
teksty. Odnoszę wrażenie, że mój ukochany sięga po tego typu artylerię,
kiedy brakuje mu rozsądnych argumentów i pragnie mnie sobie podporządkować.
Baaaaardzo mnie to denerwuje, nie tylko ze względu na niesprawiedliwość (bo
ja przecież pracuję w domu) ale również dlatego, że wykorzystywanie w
kłótniach pieniędzy świadczy o bezsilności i niedojrzałości, postrzegam
mojego męża jako małego rozpieszczonego i rozchisteryzowanego bachora, który
zabiera zabawki i idzie do innej piaskownicy - po prostu facet traci w moich
oczach. Ech.... dużo mogłabym jeszcze napisać o swoich uczuciach ale
oszczędzę Wam tego.
Moje pytanie brzmi; czy znacie moze jakiś sposób na zamknięcie mu buzi?
Jak powinnam się zachować w takich momentach? Jakie przysługują mi prawa (bo
aktualnie mąż mi "wydziela" pieniądze pytając - na co i po co).
Całe szczęście, że niedługo wracam do pracy ale i tak wiem co mnie czeka:(
nie będę miała wiele do powiedzenia, bo mąż zarabia 4x więcej ode mnie:)
Pozdrawiam serdecznie
Wanda

--
_____________________
Pisząc do mnie wytnij NO-SPAM z adresu


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2002-06-20 08:44:59

Temat: Re: pieniądze-temat stary jak świat
Od: "JoJo" <g...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Wanda" <w...@a...wox.org.NO-SPAM> napisał w wiadomości
news:aes43p$qt8$1@pingwin.acn.pl...
> Życie jest niestety brutalne i mimo wspaniałych chwil, wzajemnej miłości,
> troski o drugą osobę; często pojawiają się konflikty. Zaczyna się od
> drobiazgów a kłótnia kończy się na typowym "nie dostaniesz pieniędzy", "ja
> tu zarabiam pieniądze", "idź i sobie zarób to będziesz miała" itp [......]
niestety mogę ci tylko współczuć i stwierdzić , że mocno cos nie gra w
zwiazku
ergo najpierw spróbowac to naprawić a nie od razu zamykać twarz TŻ
pozdr. Joanna trzymająca kase w domu bo TŻ niemożliwy talent wprost do
"przesrywania " kasiory posiada


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2002-06-20 09:05:04

Temat: Re: pieniądze-temat stary jak świat
Od: "Tashunko" <l...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Wanda" <w...@a...wox.org.NO-SPAM> napisał w wiadomości
news:aes43p$qt8$1@pingwin.acn.pl...

> Życie jest niestety brutalne i mimo wspaniałych chwil, wzajemnej miłości,
> troski o drugą osobę; często pojawiają się konflikty....
/ciach /

Sztuką jest rozpoznawać i wzajemnie rozwiązywać te konflikty.
Przyznaję - czasem pojawiają się trudności:)

U mnie to ja zarabiam 3 x więcej , ale do głowy by mi nie przyszło , żeby robić z
tego powodu jakieś halo i wydzielać TŻ forsę!
Zresztą i tak On ja raczej trzyma w garści , pilnuje rachunków itp. - ja nie mam do
tego głowy , a częściej - chęci:)

Wydaje mi się - i często powtarzam to TŻ - jeśli ma jakieś ambicjonalne dołki - że
najważniejsze jest , że MAMY te pieniądze , mniej ważne kto ile przynosi.
Teraz akurat nie mamy , ale to OT:))))))

Musisz imo porozmawiać z TŻ i wyjaśnić mu stanowczo swój punkt widzenia.
Jeśli Ty zaczniesz więcej zarabiać - tez zaczniesz mu wydzielać? Niech NAD TYM
pomyśli!

Powodzenia w rozwiązaniu problemu !
Joanna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2002-06-20 09:35:52

Temat: Re: pieniądze-temat stary jak świat
Od: "tweety" <t...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Wanda" <w...@a...wox.org.NO-SPAM> napisał w wiadomości
news:aes43p$qt8$1@pingwin.acn.pl...
(...)
Porozmawiaj ze swoim TŻ, ze przeciez to, ze siedzisz w domu nie oznacza brak
pracy, bo:
- gotujesz,
- pierzesz,
- sprzątasz,
- prasujesz itp.
Każdy z nas pełni jakąś rolę w małżenstwie jesli jego argumentem jest "nie
dam ci pieniędzy, albo sama sobie zarób"" to ja bym zapytała czy wynajmie
sobie gosposię czy też sam bedzie prowadził dom?

--
Pozdrawiam
Magdalena
GG 3122518
http://tweety2000.w.interia.pl
http://strony.wp.pl/wp/mwota



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2002-06-20 10:31:46

Temat: Re: pieniądze-temat stary jak świat
Od: "Sokrates" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Wanda" <w...@a...wox.org.NO-SPAM> napisał w
wiadomości news:aes43p$qt8$1@pingwin.acn.pl...
> Zaczyna się od
> drobiazgów a kłótnia kończy się na typowym "nie dostaniesz
pieniędzy", "ja
> tu zarabiam pieniądze", "idź i sobie zarób to będziesz
miała" itp prymitywne
> teksty.

Trochę nie za bardzo mogę sobie wyobrazić, żeby kłótnie w
ostateczności gdzieś tam nie związane z finansami
powodowałyby formułowanie przez twojego męża takich
finansowych sformułowań. Jeśli obiektywnie rzecz biorąc tak
jest, oznacza to, że twój mąż nie wie o co się kłócicie lub
nie potrafi się kłócić, nie rozumiejąc jednocześnie, że
finanse są wspólne, przy zachowaniu zdrowego podejścia, do
ich wydawania, przez poszczególne strony.

> Jakie przysługują mi prawa (bo
> aktualnie mąż mi "wydziela" pieniądze pytając - na co i po
co).

Jeśli on obiektywnie nie ma powodów do "wydzielania"
pieniędzy, to faktycznie może to wyglądać jako forma
dominacji i co za tym idzie poporządkowania sobie własnej
żony, co bardzo źle o nim może świadczyć. Niemniej nie mi go
w jakikolwiek sposób osądzać. Zastanawiam się nad jakimś
pokojowym rozwiązaniem i jedyne, co na razie przychodzi mi
do glowy, to próbowanie mu różnymi słowami tłumaczyć, że
sprawy finansowe nie dotyczą tematu kłótni w żadnym stopniu
i tak do skutku z nadzieją, że wreszcie to zrozumie.
Zdecydowanie powinnaś osobno (nie w trakcie kłótni) poruszyć
kwestię partnerstwa w małżeństwie, tzn wyciągnąć z niego co
on rozumie przez to partnerstwo, wtedy będziesz dopiero
mogła właściwie ocenić kim on obecnie dla ciebie jest a kim
ty dla niego. I od tego tematu próbować naprawiać to
niezdrowe podejście. Możliwe, że w jego umyśle zagnieździło
się jakieś zdarzenie z przeszlości związane z żalami wobec
ciebie w sprawie wydatków, czego ty nie jesteś świadoma. To
też powinnaś dogłębnie sprawdzić. W najgorszym razie może
się okazać, że jest on "finansowym" tyranem a co się z tym
robi, tego nie wiem. Jakieś uniezależnienie się kosztem
niektorych zajęć domowych czy coś, nie wiem.
Darek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2002-06-20 10:47:09

Temat: Re: pieniądze-temat stary jak świat
Od: "Wanda" <w...@a...wox.org.NO-SPAM> szukaj wiadomości tego autora

> niestety mogę ci tylko współczuć i stwierdzić , że mocno cos nie gra w
> zwiazku

Oj, nie gra.....jak widać
Wanda


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2002-06-20 10:57:45

Temat: Re: pieniądze-temat stary jak świat
Od: "Wanda" <w...@a...wox.org.NO-SPAM> szukaj wiadomości tego autora

> Trochę nie za bardzo mogę sobie wyobrazić, żeby kłótnie w
> ostateczności gdzieś tam nie związane z finansami
> powodowałyby formułowanie przez twojego męża takich
> finansowych sformułowań.

Tak jest, zaczyna się od przysłowiowych skarpetek...

Jeśli obiektywnie rzecz biorąc tak
> jest, oznacza to, że twój mąż nie wie o co się kłócicie lub
> nie potrafi się kłócić,

Nie potrafi się kłócić z jednego tematu przeskakuje na drugi atakuje mnie
osobiście, osądza mnie jako osobę a ponieważ jestem pyskata i na jeden jego
argument mam 10 innych kiedy już nie wie co powiedzieć wyskakuje z
pieniędzmi ponieważ to jedyna jego "mocna" strona i w tym temacie ma nade
mną przewagę.

> Zastanawiam się nad jakimś
> pokojowym rozwiązaniem i jedyne, co na razie przychodzi mi
> do glowy, to próbowanie mu różnymi słowami tłumaczyć, że
> sprawy finansowe nie dotyczą tematu kłótni w żadnym stopniu
> i tak do skutku z nadzieją, że wreszcie to zrozumie.
>
Już to przerabialiśmy i codziwne - na spokojnie przyznaje mi racje
Problem polega na tym, że jego matka dzięki pieniądzom trzymała go w ryzach.
Jak chłopczyk był grzeczny - dostał kieszonkowe albo jakiś super prezent,
jak jej się stawiał to go straszyła, że grosza nie dostanie. Dziwne (a
właściwie normalne) jest to, że on stranie nie znosił takiego podejścia
swojej mamy a teraz wprowadza te same zasady do naszej rodziny.
Rozmawialiśmy o tym, uzmysłowiłam mu podobieństwo zachowania jego i jego
matki, zgodził się ze mną ale w praktyce (czyt.podczas złości) trąbi o tych
pieniądzach na okrągło!
Pozdrawiam serdecznie
Wanda


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2002-06-20 11:24:45

Temat: Odp: pieniądze-temat stary jak świat
Od: "Sandra" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Wanda <w...@a...wox.org.NO-SPAM> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:aescf3$15kb$...@p...acn.pl...

> Już to przerabialiśmy i codziwne - na spokojnie przyznaje mi racje
> Problem polega na tym, że jego matka dzięki pieniądzom trzymała go w
ryzach.
> Jak chłopczyk był grzeczny - dostał kieszonkowe albo jakiś super prezent,
> jak jej się stawiał to go straszyła, że grosza nie dostanie. Dziwne (a
> właściwie normalne) jest to, że on stranie nie znosił takiego podejścia
> swojej mamy a teraz wprowadza te same zasady do naszej rodziny.

Na balkonie jak na patelni ;-)))
A nie zastanawiałaś się ,by dać mu pole do popisu a przez to mieć o wiele
więcej czasu dla siebie.
Mam tu na myśli,robienie zakup przez twojego małżonka. Nie mówie,że cały
czas ale tak na próbe,żeby zorientował się w sytuacji gospodarczej domu. I
gdy sobie tak pobiega bo tego brakuje czy tego.

> Rozmawialiśmy o tym, uzmysłowiłam mu podobieństwo zachowania jego i jego
> matki, zgodził się ze mną ale w praktyce (czyt.podczas złości) trąbi o
tych
> pieniądzach na okrągło!

Po co go przyrównywać do matki, może dyplomatycznie go podejść. Mężusiu
kochany masz racje ja taka rozrzutna,zastanowiłam się nad tym .Po długim
namyśle doszłam do wniosku,że ty byłbys lepszym gospodarzem w naszej
rodzince. Jak złapie haczyk to go masz a i wolnego troche czasu dla siebie i
mniejsza nerwica. Z lekkim uśmieszkiem powiesz wtedy gdy to oczywiście
osiągniesz. No coś ty :-) zapomniałeś o chlebie :-)
Z innej beczki zacznij a pyskówka da ci wiele i nic. Nerwice i porade u
lekarza.
Niekiedy facetowi należy pokazać,że się jest glupszym od niego.
My kobietki to potrafimy.
Sandra



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2002-06-20 11:58:38

Temat: Re: pieniądze-temat stary jak świat
Od: "laura" <l...@l...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Wanda

> Nie potrafi się kłócić z jednego tematu przeskakuje na drugi atakuje mnie
> osobiście, osądza mnie jako osobę a ponieważ jestem pyskata i na jeden
jego
> argument mam 10 innych kiedy już nie wie co powiedzieć wyskakuje z
> pieniędzmi ponieważ to jedyna jego "mocna" strona i w tym temacie ma nade
> mną przewagę.

A czy Ty zawsze musisz miec racje/przewage? ;-) Wiesz, to wyglada na
przyciskanie tygrysa do sciany i pretensje, ze w koncu pokazal kly ;-)

slonecznie
laura




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2002-06-21 06:50:49

Temat: Re: pieniądze-temat stary jak świat
Od: "MOLNARka" <g...@h...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Wanda" <w...@a...wox.org.NO-SPAM> napisał

> Zaczyna się od
> drobiazgów a kłótnia kończy się na typowym "nie dostaniesz pieniędzy", "ja
> tu zarabiam pieniądze", "idź i sobie zarób to będziesz miała" itp
prymitywne
> teksty.

> ciach <

Pogadaj z nim na spokojnie i ustal albo kwotę, która będziesz dostawała w
gotówce np. na początku miesiąca (na prowadzenie domu) albo upoważnienie do
wspólnego konta i kartę kredytową.
Przecież Ty nie wydajesz pieniędzy na wyścigi psów tylko na prowadzenie domu
... więc w ogóle nie rozumiem jak możesz się tak cały czas o nie prosic.

To jest bardzo płytkie co on mówi ... i uświadom mu to. Niech wie, że przez
takie teksty traci Twój szacunek a nie zyskuje (bo jemu się chyba zdaje, że
w ten sposób góruje nad Tobą).


> (...) pragnie mnie sobie podporządkować.
> Baaaaardzo mnie to denerwuje, nie tylko ze względu na niesprawiedliwość
(bo
> ja przecież pracuję w domu) ale również dlatego, że wykorzystywanie w
> kłótniach pieniędzy świadczy o bezsilności i niedojrzałości, postrzegam
> mojego męża jako małego rozpieszczonego i rozchisteryzowanego bachora,
który
> zabiera zabawki i idzie do innej piaskownicy - po prostu facet traci w
moich
> oczach.

Baaardzo Ci współczuję ;-( Do partnera trzeba mieć szacunek ... a Twój facet
na takowy nie zasługuje.
Chciaż z drugiej strony .... dlaczego tak sobie poukładałaś stosunki domowe
? czemu dopuściłaś do takiej eskalacji konfliktu i nie nauczyłaś go od
początku, że tak się spraw nie załatwia ?
Prawda zawsze leży po środku.


> Jakie przysługują mi prawa (bo
> aktualnie mąż mi "wydziela" pieniądze pytając - na co i po co).

A dlaczego Ci wydziela ? Trwonisz pieniądze ? Nie znasz priorytetów ? On nie
ma pojęcia ile kosztuje prowadzenie domu ? Tak było od początku i on nie
wie, że może być inaczej ?
Najpierw sama odpowiedz sobie na te pytania ...... później pogadaj z mężem.


> Całe szczęście, że niedługo wracam do pracy ale i tak wiem co mnie czeka:(
> nie będę miała wiele do powiedzenia, bo mąż zarabia 4x więcej ode mnie:)

Rany gościa .... dziewczyno ... dlaczego godzisz się na takie układy ???
Wzięłaś sobie faceta na ałe życie a on Cię (w ważnej kwestii) traktuje jak
służącą ... dlaczego ???
Ja na Twoim miejscu bym nie dodawała tam znaczka ":)" bo to wcale nie jest
śmieszne ... to jest żałosne.

Pozdrawiam
MOLNARka ... nierozumiejąca tego i chyba nie umiejąca pomóc :-(



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

próba
nie separacja/chyba do prawnika/
Studia Psych.-Ped. Pomocy Rodzinie i Dziecku
teścik
Test nowej linii

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »