« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-08-25 16:48:55
Temat: pomóżcie zdiagnozować, doradźcie...Witam wszystkich na grupie.
Chciałabym przedstawić mój problem, licząc na na, iż ktoś mi coś doradzi a
może pocieszy? :) hm...
No więc tak...
Trwa to już od roku.
Po powrocie z wakacji w zeszłym roku zaczeły się ze mną dziaqć dziwne
rzeczy.
Po paru dniach odbudziłam się z bólem brzucha. Czułam mdłości,m niechęc do
jedzenia i metaliczny smak w ustach. Wszystko to codziennie rano. Póżniej w
ciągu dnia nie mogłam jeśc za dużo - wzdęcia, kruczenie w brzuchu.... Czułam
się ogólnie żle... Wieczorem przychodził stan podgorączkowy.... I tak to
trwało... Prawie cały czas leżałam...
Dodam jeszcze, iż parę dni przed przyjazdem do kraju coś zaiskrzyło między
mną a chłopakiem stamtąd, którego znałam już od dłuższego czasu. Poza
przytulanki i całusy nie posunęliśmy się - jeżeli to moze być istotne.
Wróciłam więc szczęśliwa no i tu zaczęły się te dziwne historie...
Po powrocie do pracy trochę się uspokoiło, ale wracało co około 2 tygodnie.
Szczególnie np. wzmogły się bóle miesiączkowe. Gorzej się czułam również w
dniach około-owulayjnych. No i zaczęły się też problemy kobiece. Najpierw
parcie na pęcherz. Potem upławy.
Wszystkie to zdarzyło mi się po raz pierwszy w cały moim 27 letnim życiu.
Chodziłam do różnych lekarzy. Miałam robione 2 razy USG jamy brzusznej -
wszystko w porządku brzmiałą odpowiedź. Ginekolog również robił USG, w tym
dopochwowe - i to kilka razy. Nic nie wykryto.
Badania krwi, enzymy wątrobowe wszystko w jak najlepszej normie.
W styczniu zagrypiłam i po antybiotykach przyplątała się drożdżyca pochwy.
Ale po kuracji doustnej i dopochwowej udało się jej pozbyć.
Acha, jeszcze dodam, iż na karku mam dwie "gulki" które raz się powiększają,
raz są malutkie. Boli mnie jednak kark i cała szyja przy odwracaniu głowy,
czasami boli szczęka, lub krtań i przełyk wydają się "sparaliżowane".
Przeszłam gastroskopię i wisytę u laryngologa i dentysty. NIC!
Wszystkie lekarstwa przeciwpasożytnicze jakie mi przepisano nie pomogły za
bardzo. Dopiero w maju natrafiłam na grupie na osobę, która wspomniała o
kandydozie i poleciła leki homeopatyczne. Czopki, krople... I zauważyłam, że
jelita się uspokoiły...
No niestety, w te wakacje wyjechałam do mojego chłopaka, no i juz po
niecałych trzech tygodniach .... powróciły stare sprawy...
Parcie na pęcherz... Uczucie dyskomfortu w intymnych mmiejscach...
No i bóle brzucha... szczególnie gdy przycisnęłam, tak bardziej na dole, to
czułam bardzo mocny ból... również przy biodrach - i niżej, chyba już w
organach kobiecych.
Rano uczucie mdłości. Brak apetytu, ból jelit - szczególnie podczas wizyt w
toalecie - nawet przy oddawaniu moczu- przy jakimkolwiek parciu ból, a po
wypróżnieniu ból jelit, a głównie odbytu, tak jakby były tam kawałeczki
szkła. Acha, no i zdarzało się uczucie pieczenia - takie "pasek" od krtani
do żołądka.
Byłam tam u lekarza, zrobiłam badanie moczu i wymaz z pochwy. Wszystko
negatywne. Diagnoza: objawy psychosomatyczne - czyli "nic pani nie jest:"
A ja w domu teraz nadal nie czuję się dobrze. Nie wiem już, gdzie pójśc.
Wszyscy mi mówią, że wymyślam, że mam się wziąśc w garśc a bóle znikną. I co
mam zrobić?
Może ktoś widzi tu jakąś przyczyną? Może jakś rada co powinnam zbadać, do
jakiego lekarza pójść???? Błagam Was o pomoc. Nie chcę przeżyć kolejnego
roku w taki sposób...
p.s. Wybieram się do ginekologa - widzę u siebie parę maleńkich cieniutkich
i trudno widocznych "dzyndzelków". Ostatnio lekarz tego nie widział i uznał,
że nic nie ma, ale znalazł wewnątrz polipka. Może to jakiś trop?
Juz w ubiegłym roku pisałam, i przepraszam, że tak dużo i znowu. Ale nie
mogę juz tak żyć...
Pozdrawiam bardzo serdecznie.
L
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2004-08-27 23:28:16
Temat: Re: pomóżcie zdiagnozować, doradźcie...
Użytkownik "Lunka" <L...@o...pl> napisał w wiadomości
news:cgifc4$erm$1@nemesis.news.tpi.pl...
Też miałam takie i inne historie... to sie nazywa hipohondria.
Czegoś się boisz głęboko w środku, a strach przed chorobą
jest najłatwiejszym sposobem aby to "zagłuszyć"
i wydobyć na swiatło dzienne te obawy.
Kiedyś obeszłam wszytskich lekarzy... byłam nawet z nalotem na jezyku
u ginekologa ;)
3maj sie ciepło i zajmij swoją duszą i spokojem :)
pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2004-08-28 12:16:05
Temat: Re: pomóżcie zdiagnozować, doradźcie...promyczka napisała:
>Też miałam takie i inne historie... to sie nazywa hipohondria.
>Czegoś się boisz głęboko w środku, a strach przed chorobą
>jest najłatwiejszym sposobem aby to "zagłuszyć"
>i wydobyć na swiatło dzienne te obawy.
>Kiedyś obeszłam wszytskich lekarzy... byłam nawet z nalotem na jezyku
>u ginekologa ;)
Wiem, jak nazywa się to o czym piszesz. Ale nie sądzę, że u mnie o to
chodzi. i nigdy się nie przejmowałam nalotem na języku.
Dziś właśnie miałam badania wstępnre w kierunku boreliozy. Bo to
prawdopodobnie mam.
Problemy jelitowe, bóle mięśni (na przykład jednego dnia tak mnie łydki
bolały że nie mogłam kroku zrobić, a póżniej już takie lżejsze bóle i to nie
tylko łydek), bóle karku, temperatura...
Zobaczymy, jak będą wyniki....
Pozdrawiam, i dziękuję że chociaż Ty raczyłaś przeczytać mojego długiego
maila i odpisałaś!
Lunka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |